Niemiecki pisarz oraz scenarzysta- ma swój udział w scenariuszach do kilku filmów. Studiował historię w Monachium oraz Aix-en-Provence. Süskind jest człowiekiem nielubiącym poklasku. Udzielił bardzo niewielu wywiadów, nie uczestniczy w życiu publicznym, wielokrotnie odmawiał przyjęcia nagród literackich, jak chociażby Nagrody Gutenberga, Nagrody Tukana, czy Nagrody Literackiej FAZ (Frankfurter Allgemeine Zeitung). mieszka w Monachium i Paryżu
Patrick Süskind „Pachnidło”. Powieść mająca cechy kryminału i thrillera. Niesamowita historia o geniuszu w dziedzinie zapachów, a przy tym mordercy, który nie waha się przed pozbawianiem życia, w celu stworzenia kompozycji dla powonienia idealnej. Historia, od skazanego na życie w społecznym marginesie dziecka, do robiącego karierę, wysoko cenionego w ówczesnej Francji, perfumiarza. Fabuła to nieco nierealna fantazja autora, ale dodaje to smaczku powieści o nieoczekiwanym zakończeniu. Wartka akcja, to kolejna zaleta książki, która jest równie dobra jak film. Przeczytałem bez przerw na przemyślenia. Dobra, rozrywkowa, choć nieco demoniczna pozycja. Do lektury potrzeba spokoju i dystansu.
oś „pachnidła” to hipnotyzująca opowieść o życiu człowieka, którego wątpliwe moralnie postępowanie prowadzi otwartą grę z czytelnikiem. czytamy błądząc między odrazą i lękiem, jednocześnie czując się niejako zobowiązanymi do współczucia. uwiedzeni obrazowymi i niemal namacalnymi opisami zapachu zwiedzamy XVIII-wieczny paryż, poznajemy jego społeczne i obyczajowe tło. choć w tej historii głównym bohaterem z założenia jest pojedynczy człowiek, na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się właśnie zapach i wszystko, co z nim związane. postrzegając świat przedstawiony nie tylko przez dokładne opisy woni, ale też obserwacje dotyczące mocy zapachu - udział w tworzeniu wspomnień, podejmowaniu decyzji i konstruowaniu skojarzeń - ulegamy grze prowadzonej bezpośrednio z naszym sumieniem.
ta podzielona na zamknięte i spójne części opowieść to wyjątkowa refleksja nad egoizmem, na dodatek paradoksalnie połączonym z obsesyjną potrzebą dopasowania do otaczającego świata. „pachnidło” odczuwa się nieco jak baśń, a pomagają w tym również elementy fantastyki i alegorii, pozostające nie bez wpływu na poszczególne wątki. całość bezwzględnie uwodzi zasadą kontrastu piękna z brzydotą, zapachu ze smrodem, fascynacji z obrzydzeniem. i pod tym względem, także językowym, koresponduje według mnie z „lolitą” nabokova.