Powieść inspirowana prawdziwą historią – te książki warto przeczytać

Anna Sierant Anna Sierant
03.08.2022

Jedni najbardziej lubią czytać reportaże, inni uwielbiają powieści obyczajowe, thrillery albo kryminały, są też i tacy czytelnicy, którzy po prostu lubią sięgnąć po interesującą lekturę, bez względu na gatunek danego utworu. W najnowszym zestawieniu polecam powieści, do których napisania inspiracją były prawdziwe wydarzenia.

Powieść inspirowana prawdziwą historią – te książki warto przeczytać George Milton / Pexels / Canva

„Tu byli, tak stali”, Gabriel Krauze, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,1/10

Gabriel Krauze urodził się w Londynie, w rodzinie polskich imigrantów – jego ojciec jest rysownikiem, a matka malarką. Autor „Tu byli, tak stali”, gdy miał kilkanaście lat, wstąpił do gangu z South Kilburn, jednej z londyńskich dzielnic. W swojej autobiograficznej powieści Krauze opowiada o pełnej brutalności, przemocy, strachu i niepewności rzeczywistości, w której przez wiele lat sam funkcjonował. Swoją historię pisarz opowiada, przeplatając codzienny język slangiem używanym przez członków gangu, co nadaje zdaniom charakterystyczny rytm, energię. Za swoją debiutancką książkę autor otrzymał nominację do Nagrody Bookera (znalazł się na długiej liście nominowanych w 2020 roku). Jak powiedział w wywiadzie, którego udzielił mi dla lubimyczytać.pl:

Na pewno nie nastawiałem się na to, że książka spotka się z uznaniem krytyków – pod tym względem w ogóle nie wiedziałem, czego się spodziewać! Ale różni ludzie zrozumieją tę publikację poza tylko tym sensacyjnym aspektem, zauważą, że opowiada ona o prawdziwym doświadczeniu – o moim życiu. Wielu czytelników podejdzie do mojej książki jak do dzieła sztuki – w ostatecznym rozrachunku właśnie na takim podejściu mi zależało.

„Dziewczyna i uczony”, Gerdien Verschoor, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 8,2/10

„Dziewczyna i uczony” to nie do końca powieść ani też nie do końca typowa biografia, a jeśli już nazwać tę książkę biografią, to byłaby to historia o życiu… dwóch obrazów. Stworzyła ją Gerdien Verschoor, holenderska pisarka i historyczka sztuki, która przez 11 lat mieszkała w Polsce. Pracowała m.in. w Ambasadzie Niderlandów w Warszawie, doktoryzowała się, pisząc pracę o polskich artystach okresu międzywojnia (kapistach). Autorka bardzo dobrze zna język polski, co można było zauważyć na spotkaniu z okazji premiery książki w Zamku Królewskim w Warszawie.

Wybór Zamku na miejsce spotkania z Gardien Verschoor był nieprzypadkowy – autorka napisała bowiem swoją książkę o dwóch obrazach, które można właśnie w tej instytucji obejrzeć. Chodzi o dwa dzieła Rembrandta: „Dziewczynę w ramie obrazu” oraz „Uczonego przy pulpicie”. Arcydzieła te znajdują się w Warszawie na stałe, więc możecie je obejrzeć w dowolnym momencie. Ale właśnie: skąd wzięły się w polskiej stolicy? O tym pisze Verschoor, prezentując historię Rembrandtów od czasu, gdy zainteresował się nimi Stanisław August Poniatowski, po moment, w którym przekazała je Muzeum niezwykła kobieta, hrabina Karolina Lanckorońska. Dlaczego niezwykła? O tym też się przekonacie, czytając tę książkę.

Jolande Withuis, holenderska socjolożka, pisarka i feministka, tak napisała o „Dziewczynie i uczonym”:

Gerdien Verschoor prowadzi nas z atelier Rembrandta przez książęce kolekcje dzieł sztuki po obóz koncentracyjny Ravensbrück, w którym polskiej hrabinie pozwalało przetrwać przywoływanie w pamięci wizerunku zrabowanych jej przez Hitlera Rembrandtów. Dzięki imponującej erudycji i błyskotliwemu językowi Verschoor udowadnia, że jest prawdziwą pisarką.

„Pachnidło”, Patrick Süskind, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,0/10

„Pachnidło” Patricka Süskinda okazało się takim książkowym hitem, że doczekało się również w 2006 filmowej adaptacji z Benem Whishawem, Alanem Rickmanem, Dustinem Hoffmanem i Rachel Hurd-Wood w rolach głównych. Książkę o psychopatycznym seryjnym mordercy zainspirowała prawdopodobnie postać Manuela Blanca Romasanty, który żył na początku XIX wieku. Co więcej, główny bohater książki nazywa się Jean-Baptiste Grenouille. Wyboru tego autor „Pachnidła” miał również dokonać nieprzypadkowo – nazwisko mogło być bowiem „zapożyczone” od perfumiarza Paula Grenoville’a (wcześniej pan ten nazywał się właśnie Grenouille, jednak postanowił to oficjalnie zmienić, ponieważ słowo to znaczy po francusku „żaba”), który w 1879 roku otworzył swój luksusowy dom perfumeryjny.

Jak napisała użytkowniczka Emilia:

Oczami wyobraźni widziałam XVIII-wieczny Paryż, a nosem czułam jego smród. […] Uwielbiam klasyki, które wybijają człowieka ze znanej przez niego konwencji. Książkę warto przeczytać, choćby przez cudownie opisaną scenerię narodzin i śmierci głównego bohatera, a także aby samemu poczuć niesamowitą woń Pachnidła, która dla mnie już na zawsze będzie pachnieć mirabelkami. Dlaczego tak? Zachęcam do lektury.

„Z zimną krwią”, Truman Capote, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,8/10

„Z zimną krwią” to już klasyka literatury, którą niełatwo sklasyfikować. Niektórzy określają książkę jako reportaż, inni jako dzieło z gatunku true crime, a jeszcze kolejni – jako powieść dokumentalną. Capote przedstawił w swoim dziele historię morderstwa, którego dokonano 15 listopada 1959 roku na rodzinie Clutterów – farmerów z amerykańskiego miasteczka Holcomb. Pisarz przeczytał o tej sprawie w gazecie, a potem przez 5 lat dokładnie ją badał: zbierał wszelkie możliwe materiały, odwiedził Kansas, gdzie doszło do zbrodni (w tych wyprawach towarzyszyła mu przyjaciółka z dzieciństwa, Harper Lee), rozmawiał z zabójcami. Richard Hickock i Perry Smith zamordowali cztery osoby z powodu majątku, jaki miała posiadać rodzina Clutterów. Okazało się jednak, że w ich domu nie trzymano większych sum pieniędzy, nie było sejfu, więc przestępcy ukradli 50 dolarów, lornetkę oraz przenośne radio. Hickock i Smith postanowili, że muszą pozbyć się świadków…

Jak napisał użytkownik lubimyczytać.pl Bolesław Rychlik:

Osobiście zbierałem się do jej przeczytania chyba ponad rok, a przynajmniej ponad rok temu kupiłem jej egzemplarz i czekała tak sobie na swoją kolej, być może czekałaby jeszcze nieokreślony czas, gdyby nie pozytywna namolność mojej córki, która przeczytała tę powieść wcześniej i była nią zachwycona, od tego momentu co pewien czas pytała, czy już przeczytałem, a skoro tak drążyła – postanowiłem przeczytać.

Od pierwszych stron poczułem powiew tego, co nazwać można wielką literaturą, każda stronica książki odsłaniała wielkość Trumana Capote.

„Zjawa”, Michael Punke, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,8/10

„Zjawa” to kolejna powieść w zestawieniu, która została sfilmowana – w 2015 roku w kinach dobrze radził sobie obraz pod tym samym tytułem, który przyniósł Leonardowi DiCaprio długo wyczekiwanego Oscara za pierwszoplanową rolę męską. Książka opowiada o wydarzeniach z 1823 roku, gdy Hugh Glass, członek oddziału Kampanii Futrzarskiej Gór Skalistych, wyruszył w niebezpieczną wyprawę w niezbadane, dziewicze terytoria. Niestety w jej trakcie mężczyzna został poturbowany przez niedźwiedzia. Co prawda oddano go pod opiekę dwóch kolegów z oddziału, jednak ci zostawili go na pewną śmierć, gdy do ich obozowiska zaczęli zbliżać się Indianie. Mimo braku jedzenia i złej kondycji fizycznej Glass zdołał nie tylko przeżyć, ale i wytropić tych, którzy go porzucili.

Choć w prawdziwym życiu Glass wybaczył swoim byłym kompanom, powieść skupia się na tym, jak żądza zemsty wzmacnia jego wolę przetrwania (treść książki i film różnią się również w wielu innych miejscach). Sylwia Sekret w oficjalnej recenzji książki zauważa jednak:

Michael Punke może nie znaleźć wielu zwolenników. Jest to historia, za jakimi nie zawsze przepadamy, szukając w powieściach spektakularnych zakończeń, odkupienia win, ukojenia duszy i rozgrzeszenia. Ale w życiu nie zawsze to dostajemy i często musimy obejść się smakiem. Powiedziałabym, że „Zjawa” to powieść niedzisiejsza, ale piękna, ukazująca niezwykłą siłę człowieka i surowość natury.

„Koniec z Eddym”, Édouard Louis, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,2/10

Na początku zestawienia pojawiła się proza autobiograficzna i na końcu też jej nie zabraknie. Co ciekawe, w jednym z wywiadów Gabriel Krauze wspominał, że książka francuskiego pisarza jest dla niego bardzo ważna, a obaj panowie wspierają się nawzajem m.in. w swoich komentarzach na Instagramie. Choć Krauze i Louis reprezentują dwa różne modele męskości. Brytyjczyk opisuje środowisko, w którym – można by powiedzieć, gdyby chcieć na siłę dodać mu łatkę – panuje kultura macho. Louis opowiada o bohaterze, który doświadcza przemocy, bo się w tę kulturę nie wpisuje. Eddy mieszka w małym robotniczym francuskim miasteczku, od dzieciństwa czuje, że nie pasuje do swoich rówieśników, i tak też – jak wyrzutek – jest przez nich traktowany.

Warto w tym miejscu przytoczyć słowa użytkownika lubimyczytać.pl o nicku Outsider:

Podczas lektury towarzyszyło mi nieustanne poczucie przygnębienia, smutku i wściekłości. Obudziła we mnie również moje własne nieprzyjemne doświadczenia z przeszłości. Odczuwałem również przerażenie, że gdzieś w Polsce jakiś nastolatek może przeżywać coś podobnego. Pomyślałem także o Dominiku i Kacprze, którzy popełnili samobójstwo. Nie potrafię zapomnieć o stronie na Facebooku, gdzie widniało „Dobrze, że zdechł”.

Jakie książki dodalibyście do tej listy? Czekam na wasze komentarze!


komentarze [7]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Aaron_Darski 04.08.2022 20:58
Czytelnik

Ja bym pokusił się o dodanie wyjątkowej historii polskiego debiutanta.  Takiej pozycji na rynku księgarskim jeszcze niebyło. Zdaniem recenzentów to ponadgatunkowe dzieło.  W dobie dzisiejszej frywolności, ukierunkowania na otwarte związki i socialmedialnego szaleństwa promującego życie pod tęczową flagą - ta oparta na faktach, bardzo osobista historia pokazuje, że warto...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Natanel 05.08.2022 09:45
Bibliotekarz

Aa o jaką książkę chodzi?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aaron_Darski 05.08.2022 21:17
Czytelnik

Hello Natanel 
Wklejam link do książki:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4993853/jesli-naprawde-mnie-kochasz 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Aguirre 03.08.2022 22:48
Czytelnik

Wydaje mi się, że łatwiej byłoby wskazać powieści, które nie były inspirowane prawdziwą historią, albowiem jest ich znacznie mniej - głównie sci-f i horrory. Powieści historyczne co do zasady są inspirowane jakimś faktem/zdarzeniem  historycznym, niezależnie od tego, czy występują w nich postacie historyczne, czy też nie.  Romanse także, nawet osadzone współcześnie, bazują...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Sea_Of_Darkness 05.08.2022 12:52
Czytelniczka

Science-fiction też może być inspirowane historią. Na przykład Gwiezdne wojny, mnóstwo można tam zobaczyć nawiązań do wydarzeń czy postaci historycznych.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Cleopatrapl 03.08.2022 21:35
Czytelniczka

Zjawa zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Wynagrodziła mi kiepski film tysiąckrotnie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna Sierant 03.08.2022 14:30
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post