rozwiń zwiń

Warszawa w targi książki obfita: czy w stolicy jest miejsce na trzy wydarzenia w jednym czasie?

Anna Sierant Anna Sierant
30.05.2023

Targi Książki i Mediów Vivelo na PGE Narodowym, Międzynarodowe Targi Książki w (i przy) Pałacu Kultury i Nauki oraz Targi Książki Empiku – mieszkańcy i mieszkanki stolicy oraz przybywający do niej goście zdecydowanie nie mogli narzekać w maju na brak wydarzeń literackich. Czy jest jednak w Warszawie przestrzeń do tego, by trzy wydarzenia rozgrywały się niemal w jednym czasie?

Warszawa w targi książki obfita: czy w stolicy jest miejsce na trzy wydarzenia w jednym czasie?

Jeden miesiąc, trzy literackie atrakcje

Jako pierwsze wystartowały Targi Książki Empiku, trwające od 17 do 31 maja 2023 roku – choć większość spotkań organizowanych w ich ramach odbywa się online (odbyło się dwadzieścia dziewięć spotkań z autorami i autorkami), to wydarzenie zaistniało również w przestrzeni miejskiej stolicy. W pasażu Wiecha stanął pokój Hailie Monet, bohaterki serii Weroniki Marczak „Rodzina Monet”. Sama autorka dwa razy podpisywała w nim swoje książki. Do świata young adult można także było (dosłownie i w przenośni) wejść przez Young Power House, czyli zaaranżowaną w centrum stolicy kamienicę, w której gościły autorki książek (przede wszystkim) dla nastoletnich czytelniczek i czytelników. Szczegółowe informacje dotyczące m.in. programu Targów Książki Empiku znajdziecie w tym artykule, opublikowanym jeszcze przed wydarzeniem

Z kolei od 18 do 21 maja na PGE Narodowym odbywały się Targi Książki i Mediów 2023 Vivelo, organizowane przez Time S.A. W czasie trwającej cztery dni imprezy zorganizowano spotkania z pisarzami, influencerami, osobowościami ze świata kultury i sztuki, dyskusje, m.in. tę poświęconą walce z piratami internetowymi, prowadzoną przez prezeskę Lubimyczytać Izabelę Sadowską. W sumie w ciągu całej imprezy literackiej odbyło się 550 spotkań z autorami i twórcami internetowymi, a także 100 wydarzeń towarzyszących (paneli, dyskusji, warsztatów). Jednym z tych wydarzeń było również rozdanie Vivelo Books Awards. Według danych organizatora przesłanych do Lubimyczytać wydarzenie odwiedziło około 40 tysięcy osób. Bilet wstępu na wydarzenie na jeden dzień kosztował 14 złotych, a karnet na wszystkie cztery dni – 40 zł. Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów dotyczących programu Targów Książki i Mediów Vivelo, zajrzyjcie do tego artykułu

W dniach 25–28 maja 2023 roku Fundacja Historia i Kultura zorganizowała natomiast Międzynarodowe Targi Książki, odbywające się w Pałacu Kultury i Nauki (oraz na terenie wokół niego). Ich gościem honorowym była Ukraina. W wydarzeniu wzięło udział niemal 500 wystawców i prawie 1000 autorów i autorek, tłumaczy, ilustratorów, osób związanych z branżą książki. Międzynarodowym Targom Książki towarzyszyła konferencja „Czytelnictwo dla demokracji” (o której pisaliśmy tutaj) oraz festiwale: Kryminalna Warszawa, Komiksowa Warszawa oraz Festiwal Literatury Dziecięcej „Ojce i Dziatki”. Zgodnie z szacunkowymi danymi przesłanymi przez organizatora do Lubimyczytać, w tym roku Międzynarodowe Targi Książki odwiedziło około 100 tysięcy osób. Wstęp na to wydarzenie był bezpłatny, a więcej szczegółów dotyczących programu znajduje się w tym artykule. 

Warto przypomnieć, że w zeszłym roku w stolicy odbywały się Targi Książki w Warszawie – doczekały się one (pół)plenerowej wersji, ponieważ część wydarzeń odbywała się w Pałacu Kultury i Nauki, a część przed nim, co wywołało niemało dyskusji wśród wystawców i czytelników na temat tego, czy lepiej organizować tego rodzaju wydarzenia pod dachem, czy w plenerze, w namiotach czy bardziej „reprezentacyjnych” miejscach. Artykuł oraz komentarze pod nim znajdziecie tutaj.

Oddajmy głos autorom i autorkom

Oczywiście żadne targi książki nie odbyłyby się bez autorów i autorek, dlatego postanowiliśmy zapytać twórców i twórczynie o ich wrażenia z tych wydarzeń. Agata Romaniuk, autorka m.in. reportaży: „Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu” oraz „Krótko i szczęśliwie. Historie krótkich miłości”, a także serii „Kocia Szajka” dla młodszych czytelników, która gościła i na Międzynarodowych Targach Książki, i na Targach Książki i Mediów Vivelo, podkreśla:

„Każde spotkanie targowe to dla mnie wielka radość, okazja do spotkania z czytelnikami. W tym roku dwie imprezy, jedna po drugiej, moim zdaniem rozproszyły trochę czytelniczą energię. Szczególnie podobała mi się w tym roku atmosfera targów pod Pałacem Kultury i Nauki: swobodna, rodzinna, dzieci mogły odpocząć, np. pijąc oranżadę na trawie.

Bez wątpienia jednak obie imprezy są świętem książki i cieszę się, że warszawiacy tak licznie pośpieszyli, by spotkać się ze swoimi ulubionymi autorami i autorkami.

Fakt, że targi odbywały się tydzień po tygodniu, a nie np. jedne wiosną, drugie jesienią, mógł jednak szkodzić trochę obu imprezom, czytelnikom, autorom i wydawcom. Słyszałam, jak czytelnicy spod Pałacu mówili: »Ojej, nie ma tego i tamtego wydawnictwa. Szkoda«. Ja mogłam się rozdwoić, ale myślę, że dla wielu osób było to źródłem dylematów. Bez wątpienia jednak obie imprezy są świętem książki i cieszę się, że warszawiacy tak licznie pośpieszyli, by spotkać się ze swoimi ulubionymi autorami i autorkami”.

Na dwóch wydarzeniach gościł również Wojciech Chmielarz, autor przedpremierowej jeszcze w czasie targów powieści „Za granicą” oraz m.in. „Żmijowiska” czy cyklu o Jakubie Mortce. Jak zauważa pisarz:

„Rzeczywiście nastąpiła kumulacja targów. Przede wszystkim mam tutaj na myśli targi na Stadionie Narodowym i pod PKiN. Bo targi Empiku jakoś wpisały się w ten majowy krajobraz i pomimo zaistnienia w miejskiej przestrzeni, pełnią, mam wrażenie, trochę inną rolę. Dla czytelników to oczywiście sytuacja znakomita. Dwa razy więcej spotkań, dwa razy więcej okazji do zobaczenia się z ulubionym autorem, dwa razy więcej możliwości zakupu książek po atrakcyjnych cenach. Dla nas, pisarzy, to może odrobinę męczące, ale również przyjemne, bo mamy dwie okazje do „gwiazdorzenia” zamiast jednej. Sytuacja jest trudna natomiast dla wydawców i innych wystawców, którzy dwa razy, tydzień po tygodniu, muszą ponieść koszty związane z wynajmem powierzchni handlowej, przygotować stoisko, no i pracować w weekend. Co więcej, gołym okiem było widać, że taki kalendarz targów odbił się na frekwencji na jednym i na drugim wydarzeniu.

W mojej opinii, nie tylko mojej zresztą, dużo lepiej by było, gdyby te dwa wydarzenia dzielił większy odstęp czasowy”.

Z kolei Marta Kisiel, twórczyni cyklu o Teresce Trawnej i „Małego Licha”, gościła na targach stacjonarnych Vivelo na Stadionie Narodowym oraz tych empikowych, online. Jak zauważa:

„Jestem pełna mieszanych uczuć. Oczywiście przestrzeni rozumianej dosłownie w Warszawie nie brakuje, ale wciąż zachodzę w głowę, skąd pomysł na taką kumulację tak dużych wydarzeń książkowych w stolicy. Ani możliwości logistyczne, ani budżety – domowe czy firmowe – nie są przecież z gumy, przez co i czytelnicy, i autorzy, i wydawcy zmuszeni byli wybierać. Tak też będzie za rok, za dwa lata, za trzy i tak dalej, choć już na podstawie konkretnych doświadczeń.

Najwięcej, siłą rzeczy, mogę powiedzieć o Targach Książki i Mediów Vivelo, na których spędziłam sobotę i niedzielę. Na szczęście po zimnym czwartku i piątku, kiedy wszyscy wymarzli chyba jeszcze bardziej niż przed rokiem pod Pałacem, pogoda w weekend postanowiła nas nieco bardziej dopieścić. Strona techniczna z mojego punktu widzenia wymaga pewnych poprawek – przede wszystkim wyszukiwarka gubiąca autorów oraz niedostateczne oznaczenie, którędy można dojść do poszczególnych stref. Czytelnicy skarżyli mi się, że nie dotarli na spotkanie, bo nie wiedzieli, w której z trzech czy czterech stref #spotkajautora na mapce mnie znajdą. Prawdę mówiąc, ja też miałam z tym problem… Równie ciekawe były poszukiwania tego jedynego czynnego zejścia na płytę stadionu, gdzie odbywały się dyżury autografowe. Jeszcze raz dziękuję czytelniczce, która mnie pokierowała!

Kto wie, może ci młodzi ludzie, którzy przybyli tak ochoczo do ukochanych autorów YA i influencerów, za parę lat zawędrują piętro wyżej, stoisko dalej, zaczną szukać czegoś nowego? Chciałabym wierzyć, że tak będzie.

Muszę też przyznać, że czasy przed pandemią przyzwyczaiły mnie do znacznie większych tłumów na stadionie – w sobotę nawet o godzinie siedemnastej czy osiemnastej trzeba było twardych łokci i sporo samozaparcia, żeby się przedrzeć, tymczasem w tym roku można się było przechadzać swobodnie. Niestety, należało się tego spodziewać.

Organizatorzy Targów Vivelo z pewnością wyciągnęli wnioski z tego, co w zeszłym roku działo się pod Pałacem Kultury i Nauki, bo swój program skroili idealnie pod młodych ludzi. Nastolatkowie czytający bardzo dużo i bardzo dużo obcujący z BookTokiem ściągnęli tłumnie i stali w wielogodzinnych kolejkach do swoich ulubieńców z podziwu godną cierpliwością. Piękny widok i wspaniały prognostyk na przyszłość. Ale pamiętam też pustki piętro wyżej, na stoiskach wydawców, do których ta grupa czytelnicza już nie dociera. W rezultacie z wielkiego święta szeroko pojętej książki, jakim dotychczas były w moim odczuciu targi, wyszło raczej święto BookToka – a bardzo bym chciała, żeby te dwa światy przenikały się, a nie istniały niemalże w całkowitym oderwaniu od siebie. Kto wie, może ci młodzi ludzie, którzy przybyli tak ochoczo do ukochanych autorów YA i influencerów, za parę lat zawędrują piętro wyżej, stoisko dalej, zaczną szukać czegoś nowego? Chciałabym wierzyć, że tak będzie”.

Zapytaliśmy również wydawców i wydawczynie

Wśród przedstawicieli wydawnictw, którzy zdążyli odpowiedzieć przed publikacją artykułu na wiadomość z prośbą o komentarz dotyczący warszawskich targów, znalazł się Maciej Marcisz, szef promocji w Grupie Wydawniczej Foksal. Jak zaznaczył, docenia sposób organizacji obu wydarzeń:

„Z warszawskich imprez targowych jesteśmy w tym roku bardzo zadowoleni, a w szczególności z Międzynarodowych Targów Książki pod Pałacem Kultury i Nauki. Organizatorzy wszystkich wydarzeń uwzględnili najnowsze realia, czyli kolejki do autorek i autorów. Atmosfera, nowe czytelniczki i czytelnicy, organizacja – wszystko zagrało. Cieszy nas, że wśród osób odwiedzających stoisko najwięcej było żywo reagującej młodzieży, bo daje to poczucie, że jeszcze przez lata będziemy mogli pracować dla świadomych i wymagających czytelników. Z optymizmem patrzymy na kolejne wydarzenia książkowe w Warszawie, widać, że jest w nich ogromny potencjał”.

Wojciech Radziwon, dyrektor sprzedaży w Wydawnictwie Marginesy podkreśla, że z jego punktu widzenia wszystkie imprezy były udane.

„Targi Empiku zawsze przyciągają duża uwagę w mediach i powodują wzmożony ruch sprzedażowy w internecie oraz w salonach. Targi Vivelo jako nowa impreza także zakończyła się sukcesem (mimo fatalnej pogody przez pierwsze dwa dni). Jest sporo rzeczy do poprawy wydaje się jednak, że organizator weźmie nasze uwagi do serca i w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o Targi pod Pałacem to na pewno gigantyczny sukces frekwencyjny. Widać, że dla czytelników to dobre miejsce na spotkanie z nami i z naszymi książkami. Nie jest to co prawda miejsce optymalne logistycznie i dużym problemem zawsze będzie pogoda, ale w tym roku wszystko zagrało.

Z punktu widzenia wydawcy optymalne jest zorganizowanie jednej imprezy + targi empikowe, jednak nic nie zapowiada takiego scenariusza… więc w przyszłym roku czeka nas intensywny maj”.

Kierownik działu handlowego w Wydawnictwie Poznańskim, Adrian Leonarczyk zaznacza, że w tym roku wydawnictwo uczestniczyło w jednym wydarzeniu – Targach Książki i Mediów Vivelo i uważa, że zostały one dobrze zorganizowane:

„Ciężko nie zgodzić się z faktem, że pogodowo wygrały w tym roku targi pod PKiN. Niestety maj ma to do siebie, że nie jest to jeszcze najpewniejszy termin na imprezę w otwartej przestrzeni lub półotwartej, jak Stadion Narodowy. W przyszłym roku sytuacja może okazać się zupełnie odwrotna.  

Co do organizacji samej imprezy, w której uczestniczyliśmy, nie mamy większych zastrzeżeń. Ze strony organizatorów można było wyczuć, że dokładali wszelkich starań, żeby jak najlepiej zaopiekować się wydawcą. Stadion przedstawia na pewno lepsze możliwości jeśli idzie choćby o lepszą zabudowę stoiska, na którą wielu wydawców się zdecydowało.

Oczywiście mieliśmy większe nadzieje co do frekwencji. Musimy jednak pamiętać o fakcie, że była to pierwsza edycja tej imprezy. Jeśli weźmiemy pod uwagę poziom, od którego cykl imprez się rozpoczął oraz zamieszanie z terminami wydarzeń literackich w stolicy, to myślę, że jest to poziom jak najbardziej zadowalający.

Ciężko w tym momencie jednoznacznie wypowiedzieć się na co zdecydujemy się w przyszłym roku. W tym roku wstrzymywaliśmy się z decyzją do ostatniej chwili. Poczekamy na ostateczne terminy oraz warunki finansowe od obu organizatorów wydarzeń. Każdy, kto organizował duże stoisko targowe w Warszawie i Krakowie wie, że pomimo dużych utargów, ciężko jest uzyskać zwrot wszystkich kosztów, a na pewno zyskać finansowo na udziale w takiej imprezie. Nie zawsze jednak, taki zysk jest dla wydawcy najważniejszy”.  

Oddajmy głos samym organizatorom

Na temat targów w Warszawie wypowiedzieli się również ich organizatorzy – Irma Tomaszewska, dyrektor generalna Targów Książki i Mediów Vivelo, zaznacza, że celem wydarzenia było wykorzystanie nowych technologii do tego, by czytelnikom i czytelniczkom zapewnić jak najwięcej literackich atrakcji i by możliwie jak najlepiej wykorzystać miejsce targów, czyli Stadion PGE Narodowy:

„Naszym celem było stworzenie nie tylko unikalnej przestrzeni targowej, ale także nowatorskiego forum dyskusyjnego dla czytelników, twórców, influencerów czy przedstawicieli branży, m.in. agentów literackich, wydawców, tłumaczy. Chcieliśmy na 4 dni zamienić PGE Narodowy w przestrzeń, gdzie czytelnik o wyrafinowanym guście spotka się z fanem popularnych youtuberów, gdzie fan gamingu i nowoczesnych technologii stanie ramię w ramię z fanem literatury dla dojrzałych. Targi Książki i Mediów Vivelo odwiedziło około 40 tysięcy osób, bardzo nas ta frekwencja cieszy. Wierzymy, że Targi Książki i Mediów Vivelo na stałe wpiszą się w kulturalny kalendarz stolicy.

Chcieliśmy na 4 dni zamienić PGE Narodowy w przestrzeń, gdzie czytelnik o wyrafinowanym guście spotka się z fanem popularnych youtuberów, gdzie fan gamingu i nowoczesnych technologii stanie ramię w ramię z fanem literatury dla dojrzałych.

Widok tych blisko 40 tysięcy odwiedzających upewnił nas w tym, że uwzględnienie w programie nowych technologii, gier, podcastów, literatury young adult i zaproszenie do współpracy internetowych twórców było najlepszym posunięciem, uszytym na miarę potrzeb dzisiejszych odbiorców.

Chcieliśmy pokazać, jak bardzo książka zmienia się i ewoluuje wraz z nami. Wiele wskazuje na to, że książkę przyszłości będziemy nie tylko czytać, ale również doświadczać wieloma zmysłami, stąd nacisk na multimedialność wydarzenia”.

Zarówno Marta Kisiel, jak i Irma Tomaszewska wspomniały o niemałej popularności literatury young adult – o niej pisze także Małgorzata Kanownik z Fundacji Historia i Kultura, organizującej Międzynarodowe Targi Warszawskie.

„Szczególnie oblegane były stoiska oferujące niezwykle popularną teraz w Polsce literaturę young adult. Bardzo nas to cieszy, bo obecność tych wydawców oraz autorek i autorów przyciąga nieprzebrane rzesze młodych ludzi. Jest to oczywiście duże wyzwanie organizacyjne, by zapewnić wszystkim dobre i bezpieczne warunki podczas wielogodzinnego oczekiwania na autograf i zdjęcie, ale radość z obecności młodzieży jest duża. Jest to też okazja, by inni uczestnicy Targów mieli okazję zetknąć się z tym zjawiskiem na żywo. Te kolejki i determinacja robią na wszystkich wielkie wrażenie, a w wydawcach budzą nadzieję na przyszłość”.

Fundację zapytaliśmy również o to, czy w Warszawie jest przestrzeń dla dwóch, a nawet trzech wydarzeń literackich w tym samym czasie. Jak zauważa Małgorzata Kanownik:

„W Warszawie praktycznie przez cały rok, a w sezonie wiosennym i letnim zwłaszcza, odbywa się mnóstwo wydarzeń wokół książek i z udziałem autorek i autorów. Są wydarzenia dzielnicowe, kiermasze, festiwale. Spotkania autorskie odbywają się w bibliotekach, domach kultury, księgarniach i w plenerze.

Pandemia wymusiła pewne zmiany w organizacji targów, trzeba było odnaleźć się w nowej sytuacji i przestrzeni, ale jesteśmy przekonani, że i z tym sobie poradziliśmy, a każda kolejna edycja będzie jeszcze lepsza.

Nasze targi są wydarzeniem międzynarodowym, rozpoznawalnym w Polsce i na świecie, organizowanym przez doświadczony zespół, który działa w branży targowej i współpracuje z wydawcami, instytucjami branżowymi czy mediami od bardzo wielu lat. Organizujemy nie tylko Międzynarodowe Targi w Warszawie, ale też Targi Książki w Katowicach, Targi Książki Historycznej, Plener Literacki w Gdyni, Jesienne Targi Książki (wcześniej Plener Literacki w Ogrodzie Saskim). I wieloletnie relacje oraz współpraca z wydawcami nie tylko raz w roku z pewnością przekładają się na poziom organizowanego przez nas wydarzenia. Pandemia wymusiła pewne zmiany w organizacji targów, trzeba było odnaleźć się w nowej sytuacji i przestrzeni, ale jesteśmy przekonani, że i z tym sobie poradziliśmy, a każda kolejna edycja będzie jeszcze lepsza.

A czy jest przestrzeń w Warszawie do organizowania trzech wydarzeń targowych? W naszej ocenie zwyczajnie trudno te imprezy porównywać. Formuła naszych wydarzeń z: udziałem międzynarodowych wystawców i profesjonalistów z branży, atrakcyjną i rozbudowaną częścią festiwalową (spotkania autorskie, sesje autografów, wielowątkowy program wydarzeń towarzyszących), ze wsparciem wielu ważnych patronów i partnerów, relacjami zespołu, wyróżnia się zdecydowanie wśród innych warszawskich i ogólnopolskich imprez. Chcemy jasno podkreślić, robimy swoje, przygotowując dobre wydarzenie, przyciągające zróżnicowaną i bardzo liczną publiczność, zdając sobie sprawę, że dla wydawców ma znaczenie międzynarodowy prestiż, bogaty program branżowy i dobry poziom literacki wydarzenia oraz oczywiście finalny efekt finansowy ich obecności na Targach”.

Trzecią imprezę – Targi Książki Empiku, zorganizowano w nieco inny sposób. Większość wydarzeń odbywała się online i w sklepach stacjonarnych, jednak w samej stolicy zaaranżowano wspomniane na początku artykułu atrakcje czytelnicze dla miłośników young adult. I tu znów pojawia się głos potwierdzający ogromną popularność tego gatunku literackiego. Jak zauważa Barbara Paczkowska, starsza specjalistka ds. PR w Empik S.A.:

„Bilety na Young Power House, czyli spotkania w małych, 10-osobowych grupach z 5 autorkami z wydawnictwa BeYA: Katarzyną Barlińską, Natalią Fromuth, Moniką Rutką, Martą Łabęcką i Moniką Marszałek, wyprzedały się na wiele dni przed wydarzeniem (koszt biletu wynosił 30 zł).

Największe zainteresowanie wzbudził jednak Rodzina Monet Pop-up Store. [...] Sobotnia tura przyciągnęła łącznie ok. 1700 osób i trwała prawie 13 godzin. Jest to prawdopodobnie najdłuższa sesja autografów w 75-letniej historii Empiku.

Największe zainteresowanie wzbudził jednak Rodzina Monet Pop-up Store. To przygotowana przez nas wspólnie z wydawnictwem You&YA instalacja w pasażu Wiecha, która obejmowała aranżację pokoju głównej bohaterki serii książek Weroniki Anny Marczak oraz księgarnię Empik sprzedającą tylko jej książki. Autorka dwukrotnie (17 i 27 maja) podpisywała w tym miejscu swoje powieści. Sobotnia tura przyciągnęła łącznie ok. 1700 osób i trwała prawie 13 godzin. Jest to prawdopodobnie najdłuższa sesja autografów w 75-letniej historii Empiku. Warto dodać, że tak ogromne zainteresowanie wzbudziła autorka, która swoją pierwszą książkę opublikowała dopiero w październiku zeszłego roku. Kolejka wijąca się wokół domów w sercu Warszawy udowodniła, że młodzież w Polsce czyta na potęgę. Pokój Hailie Monet przez dwa tygodnie odwiedziło co najmniej 5500 osób, z czego połowa wyszła z autografem. W sumie w ramach dwóch sesji autorka podpisywała swoje książki przez ponad 20 godzin”.

Fundacja Historia i Kultura zorganizuje kolejną edycję targów – wiadomo już nawet, że odbywać się one będą od 23 do 26 maja 2024 roku, a gościem honorowym będą Włochy. Wiadomo także, że w roku 2024 odbędzie się druga edycja Targów Książki i Mediów Vivelo. Zapewne możemy też liczyć na kolejne Targi Książki Empiku.

Czytelnicy i czytelniczki, a jakie jest wasze zdanie?

Bardzo dziękuję organizatorom, autorom, autorkom, wydawcom za odpowiedzi! Jestem bardzo ciekawa, jak wyglądały warszawskie targi książki – wszystkie trzy wydarzenia – z perspektywy czytelników i czytelniczek. Jak więc je oceniacie? Która z tych imprez literackich spodobała się wam najbardziej? Czy rabaty i ogólnie ofertę książkową uważacie za atrakcyjną? Czy fakt, że wstęp na jedne targi był płatny, a na drugie nie, miał dla was (duże) znaczenie? Czy spodobała wam się oferta (spotkań i innych wydarzeń) organizatorów? Jak oceniacie wydarzenia od strony wygody uczestniczenia w nich? Porwały was tłumy, a może przeciwnie – dało się zwiedzać (słuchać, kupować) spokojnie? Czekam na wasze komentarze pod artykułem!


komentarze [16]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Danuta 09.06.2023 09:30
Czytelniczka

Byłam tylko na Stadionie i niestety, było tam dla mnie za dużo minusów.
Pierwsze - wejściówka; owszem, było napisane, że emeryci mają wejście gratis, ale ANI SŁOWA! że trzeba pobrać wejściówkę w recepcji! W efekcie odstałam kolejkę do wejścia by zostać skierowaną do recepcji, tam znów kolejka i ponownie kolejka do wejścia ...  
Drugie - oznakowanie; w pewne miejsca trafiłam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aguirre 02.06.2023 13:57
Czytelnik

Byłem na obu imprezach, kupiłem niewiele, obejrzałem mniej niż chciałem (ale już wiem, że w 90% wybiorę wersje elektroniczne a nie papierowe), imprezy i spotkania były słabsze niż w poprzednich edycjach. 
Jeśli chodzi o wygodę to Stadion wygrywa. Idąc dookoła nie ma szans niczego przegapić, plan jest prosty i klarowny. Tylko na Vivelo były takie wydawnictwa jak np....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gracjan 05.06.2023 02:08
Czytelnik

Teraz wszystko zastąpił internet. To już nie te czasy kiedy pielgrzymowało się do Empiku aby coś sobie wybrać. Lepiej przejechać się nad Wisłę, bo zieleń intensywniejsza jak teraz już nie będzie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BookOfelia 06.06.2023 13:10
Czytelniczka

Jeśli chodzi o targi pod pałacem antykwariaty miały osobny namiot po prawej stronie od głównego wejścia.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
ZłodziejkaMarzeń 02.06.2023 09:36
Czytelniczka

Odpuściłam w tym roku Warszawę głównie ze względu na ceny książek.Jak ktoś tu już wspominał: nie ma konkurencji z zamawianiem przez internet.Ceny okładkowe lub nieco poniżej, mało ciekawych promocji, jedne i te same tytuły (brak różnorodności, tylko najnowsze powieści), małe stoiska z małą zawartością (Filia w tamtym roku prezentowała może z 6 tytułów, a przecież mają...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
_Magnolia_ 01.06.2023 18:49
Czytelniczka

Mnie brakuje wymiana książek. Były jeszcze 5 lat temu wraz z Targami Książek na Stadionie Narodowym, a potem już ich więcej nie zorganizowano.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BookOfelia 06.06.2023 13:11
Czytelniczka

Wymiana książek podobno miała być na Targach Vivelo. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Anna Sierant 01.06.2023 13:18
Redaktor

Bardzo dziękuję za wszystkie (bardzo wyczerpujące) komentarze. I oczywiście czekam na kolejne ;) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czytamnalogowo 31.05.2023 22:15
Czytelnik

Na targi książki pod PKiN poleciałam specjalnie z Anglii, z powodów logistycznych nie mogłam być na obu wydarzeniach i niestety się zawiodłam. Wiele autorów i wydawców było na vivelo natomiast pod pałac już się nie pofatygowali. Rozumiem, że targi na narodowym to coś nowego, a wystawianie się na obu to spory koszt jednak spodziewałam się porównywalnych jakościowo spotkań i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Daguchna 31.05.2023 13:22
Czytelniczka

Targi pod Pałacem to takie zabawne kuriozum - już trzeci rok podobno wspaniałe i udane, chociaż jest bardzo wiele głosów, że impreza logistycznie wypada tak sobie, bo PKiN i plac Defilad nie nadają się na organizowanie tam takich targów. Byłam w tym roku i na Targach Książki i na Targach Vivelo, te drugie od początku jak dla mnie miały przewagę przez lepszy wybór lokalizacji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mika 31.05.2023 12:05
Czytelniczka

Byłam na jednym wydarzeniu czyli Międzynarodowych Targach Książki w niedzielę, głównie wybierałam się tam dla jednego autora po autograf, chwilę rozmowy i pamiątkowe zdjęcie. Udało się, z czego byłam naprawdę przeszczęśliwa. Ogólnie stoisk było bardzo dużo, można było poprzeglądać oferty różnych wydawnictw, sama zakupiłam kilka pozycji, również pogadało się z ludźmi z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Katarzyna k 31.05.2023 09:44
Czytelniczka

Również miałam okazję odwiedzić oba wydarzenia, choć w różny sposób. Na targach Vivelo byłam w sobotę – pewnie w najbardziej obleganym dniu tego imprezy, a pod PKiN w czwartek po południu, po pracy, kiedy wiatr hulał pomiędzy wystawcami, a odwiedzających było malutko. Porównanie nie będzie zatem w pełni rzetelne i obiektywne, tym niemniej chętnie podzielę się moimi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
awita 30.05.2023 22:19
Czytelniczka

Byłam na obu targowych imprezach i z obu przytargałam trochę książek. Najbardziej ucieszyłam się z możliwości porozmawiania z wydawcami - z osobami/redaktorami, których już zaczynam rozpoznawać. Z targów na Stadionie pamiętam przemiłe rozmowy na stanowisku wydawnictwa Czarne (gdzie kupiłam Straszliwą zieleń), Pauzy (Czy muszę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aleška Satakieli 30.05.2023 23:00
Czytelnik

Tajfuny były obecne ale mocno oblegane, mam wrażenie, że tłum zasłaniał stoisko przez większość czasu, więc można było przeoczyć napis

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aglod 31.05.2023 20:12
Czytelniczka

O tak, kupiłam "Wędrówkę" i udało mi się zdobyć autograf tłumaczki Marianny Lis.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się