Konferencja Literacy for Democracy, czyli o mocy czytania dla lepszego świata

Anna Sierant Anna Sierant
26.05.2023

25 maja – równolegle w Warszawie i w Kijowie – odbyła się organizowana przez Fundację Powszechnego Czytania Konferencja Literacy for Democracy / Czytelnictwo dla Demokracji. Goście z Polski, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych wspólnie zastanawiali się nad tym, jak wielki wpływ może mieć wzmacnianie umiejętności czytania i pisania na wychowanie świadomych obywateli. Rozważaniom towarzyszyło niemało ciekawych danych.

Konferencja Literacy for Democracy, czyli o mocy czytania dla lepszego świata Zdjęcie u góry: Anna Sierant, zdjęcia na dole: Andrzej Stawiński

Uczestników i uczestniczki konferencji powitała (w nagranym wcześniej filmie) Agata Kornhauser-Duda, a dyrektor Biblioteki Narodowej, doktor Tomasz Makowski, wskazał, jak ważne jest obecnie wsparcie dla czytelnictwa w zaatakowanej przez Rosję Ukrainie, której poświęcono niemałą część spotkania. W końcu to właśnie Polacy najlepiej wiedzą, jak wielkie straty dla czytelnictwa przynosi wojna. Tomasz Makowski dodał również, że inteligentni, aktywni obywatele przynoszą korzyść narodom, a samo czytanie i pojedynczym czytelnikom, i czytelniczkom – jak wynika z badań, mole książkowe częściej uprawiają sport i… zarabiają więcej niż inni. Po wystąpieniu polskiego eksperta głos zabrali goście z zagranicy.

Ukraina: rynek książki potrzebuje co najmniej 100 milionów euro, otrzymuje – 2 miliony euro

O trudnej sytuacji na ukraińskim rynku książki opowiedziała Oleksandra Koval, dyrektorka Ukrainian Book Institute. Jak zaznaczyła, w sytuacji gdy kraj pogrążony jest w wojnie, finansowe wspieranie czytelnictwa spadło na bardzo daleki plan, a potrzeby są ogromne. W roku 2021 działało w Ukrainie 1065 wydawnictw, w roku 2022 – tylko 560, z czego, jak zaznaczyła Koval, około 200 oficyn drukuje większe liczby egzemplarzy. Zmalała też liczba księgarni – z 200 w 2021 roku do 130 w roku 2022. Idąc dalej: w roku 2021 wydano 21 tysięcy tytułów, w roku 2022 – 9700; w roku 2021 było to 45 milionów kopii, a w 2022 – 11,6 miliona. W całym kraju działa jedynie 12 tysięcy bibliotek – oznacza to 1 bibliotekę na 200 tysięcy mieszkańców, podczas gdy w Polsce jest to 1 biblioteka na 20 tysięcy mieszkańców. 500 bibliotek zostało zniszczonych od początku wojny. I choć ukraińskie „świątynie książek” mają w swoich zbiorach 160 milionów egzemplarzy, to aż 52 procent z tych książek ukazało się w sprzedaży przed rokiem 1991.

A jak to wygląda z czytaniem u Ukraińców? Jak zaznacza Koval, nie najlepiej. Jak wskazują dane z 2020 roku, tylko 8 procent dorosłych i 13 procent dzieci czyta codziennie, a 30 procent dorosłych kupiło co najmniej jedną książkę w roku poprzedzającym badanie.

Co ciekawe, w roku 2021 detaliczna sprzedaż książkowa przyniosła w Ukrainie 50,7 miliona euro zysku, a w 2022 roku – 57,2 miliona (dziesięć razy mniej niż w Polsce). Jak to możliwe, że w czasie wojny sprzedaż była większa niż wcześniej? Przez część roku działał program wspierający czytelnictwo – Ukraińcy otrzymywali bon w wysokości 1000 hrywien (obecnie to ponad 114 zł), który mogli wymienić na bilet do kina, teatru, na wystawę czy właśnie na książkę. Jak widać, wiele osób zdecydowało się właśnie na tę ostatnią opcję.

Jak zaznaczyła dyrektorka Ukrainian Book Institute, głównymi celami instytucji są: finansowe wspieranie wydawania nowych książek, dotacje dla księgarń, a także wprowadzenie do użytku voucherów na książki, które otrzymywaliby rodzice noworodków oraz 14-letnie dzieci – właśnie w tym wieku nastolatki zaczynają bowiem w mniejszym stopniu interesować się czytaniem. Niestety w czasie wojny jest wiele innych potrzeb – w tym roku rząd zadecydował o przyznaniu Ukrainian Book Institute wsparcia w wysokości 2 milionów euro, a jak zaznacza Koval, potrzebnych jest około 100 milionów. Dlatego dyrektorka ukraińskiej instytucji zaapelowała do międzynarodowej społeczności ludzi książki o wsparcie.

Do Warszawy, z powodu choroby, nie przyjechała Anna Novosad, ukraińska minister edukacji i nauki w latach 2019–2021. Jej prezentacja została jednak przedstawiona – dotyczyła skutków, jakie niesie za sobą wojna dla czytelnictwa wśród najmłodszych. Dane są zatrważające: 437 szkół zostało kompletnie zniszczonych, 2987 – częściowo uszkodzonych, ponad 156 tysięcy dzieci stało się uchodźcami wewnętrznymi (na terenie samej Ukrainy), a ponad 510 tysięcy jest uchodźcami za granicą.

W czasie konferencji łączono się z Kijowem, drugim miejscem, w którym odbywało się wydarzenie – zebrane tam osoby w swoich wypowiedziach również podkreślały, jak bardzo potrzebna jest pomoc we wspieraniu czytelnictwa w tym kraju.

Brytyjskie dzieci jako pierwszą poznają literkę „M”

Po dyrektorce Ukrainian Book Institute swoje wystąpienie miała Fiona Evans, dyrektorka School Programmes i członkini the Senior Management Team w National Literacy Trust w Wielkiej Brytanii. National Literacy Trust jest organizacją charytatywną, promującą czytelnictwo na Wyspach. Jak zaznaczyła Evans, w Wielkiej Brytanii, podobnie jak w wielu innych krajach, statystyki dotyczące czytelnictwa nie przedstawiają się optymistycznie. Np. w roku 2022 tylko 25 procent dzieci i młodzieży w wieku od 8 do 18 lat stwierdziło, że „czytanie to dla nich przyjemność”, a tylko 28 procent ankietowanych w tym przedziale wiekowym odpowiedziało, że czyta codziennie. Co więcej, cztery tysiące szkół w Wielkiej Brytanii nie ma biblioteki.

Jak więc National Literacy Trust działa, by te statystyki zmienić? Jak zaznaczyła Fiona Evans, działa nie tylko w szkołach, ale i zachęca dzieci do czytania poza nimi – po to, by odeszły od przekonania (jeśli je mają), że czytanie nie jest cool, że wymaga poświęceń. Brytyjka zauważyła, że aby skutecznie działać, potrzebne są oczywiście pieniądze, dlatego organizacja nawiązała współpracę z kilkoma wielkimi firmami.

Jedną z nich jest McDonald’s. Jak powiedziała Evans – „to dlatego brytyjskie dzieci jako pierwszą rozpoznają literkę M”. National Literacy Trust już od 9 lat współpracuje z siecią fast foodów w ramach Happy Meal Readers Campaign. Każdego roku, przez 5 tygodni, McDonald’s dodaje do zestawów dla dzieci darmowe książki. Ta współpraca jest dla organizacji ważna, ponieważ pozwoliła jej dotrzeć z książkami do najmłodszych, których rodzice często nie czytają, którzy nie mają domowych biblioteczek. Jak również wynika z badania National Literacy Trust, co piąte dziecko w wieku od 5 do 8 lat mieszkające w Wielkiej Brytanii nie ma żadnej swojej książki – dzięki tym ukrytym w zestawach mogły w końcu mieć choć jedną dla siebie. Do dzisiaj dzięki tej współpracy udało się rozdać dzieciom 90 milionów książek.

Kolejnym partnerem organizacji jest producent kosmetyków Lancôme, z którym wspólnie prowadzą program Women in Leadership, zachęcający kobiety robiące karierę w różnych dziedzinach do ulepszania swoich zdolności związanych z pisaniem, czytaniem, słuchaniem oraz przemawianiem. Twarzą programu była m.in. aktorka Kate Winslet. National Literacy Trust dba również o to, by dzieciom nie nudziło się podczas podróży samolotem – tym razem dzięki współpracy z easyJet powstały Flybraries, czyli latające biblioteki. W roku 2019 w trakcie ponad 300 lotów udostępniono 60 tysięcy książek, które dzieci mogły przeczytać z rodzicami, a potem zostawić je dla kolejnych małych czytelników. National Literacy Trust współpracuje także z bankiem JP Morgan Chase – dzięki temu udało się do tej pory otworzyć w szkołach 156 bibliotek, zakupić do nich niemal 93 tysiące książek i e-booków. Jak zaznaczyła Fiona Evans, te dane podwoją się w październiku 2023 roku. Co więcej, National Literacy Trust organizuje również Vision for Literacy Business Pledge, czyli szereg działań mających na celu wyrównanie różnic między umiejętnością czytania i pisania wśród dzieci pochodzących z zamożniejszych i biedniejszych rodzin. Działania te wspiera każdego roku kilkadziesiąt znanych marek. Dlatego, jak podkreśliła Fiona Evans, aby wspierać wiecznie niedofinansowane czytelnictwo, warto zwrócić się do firm, które mogłyby działania na jego rzecz choć w części wesprzeć.

World Book Day, czyli święto, o którym słyszało 97 procent dzieci w Wielkiej Brytanii

Każdego roku obchodzimy Światowy Dzień Książki – w Polsce zasięg i skala celebrowania zależą przede wszystkim od konkretnych szkół, bibliotek, innych instytucji, których działanie jest związane z czytaniem. W Wielkiej Brytanii to niemal święto narodowe – jak mówiła Cassie Chadderton, chief executive World Book Day, aż 97 procent dzieci i 86 procent dorosłych mieszkających na Wyspach słyszało o Światowym Dniu Książki. Każdego roku dzieci otrzymują (a właściwie „kupują” za jednego funta) od organizatorów token, który mogą potem wymienić w księgarni na książkę. Jedną z dwunastu wybranych przez ekspertów w danym roku. W jaki sposób są one wybierane? Na podstawie trendów wśród dzieci, tego, w jaki sposób łączą ważny przekaz z formą – „chodzi o to, by nie było nudy”. Jak zaznaczyła Cassie Chadderton, dzięki temu najmłodsi czytelnicy czują, że sami wybierają, co chcą czytać, a wymiana tokena na książkę to dla nich kolejna atrakcja. Do tej pory rozdano w ten sposób 50 milionów książek, w samym roku 2022 – 2 miliony.

Jak wynika z danych World Book Day, dzięki tym działaniom 55 procent dzieci czyta więcej niż wcześniej, więcej najmłodszych polubiło też czytanie – odsetek ten wzrósł z 48,4 procenta do 63,8 procenta. Dla jednego na piątkę dzieci książka otrzymana z okazji World Book Day stanowi pierwszy własny egzemplarz. Niektóre księgarnie oferują także książkę w zamian za to, że dziecko przebierze się za swojego ulubionego książkowego bohatera. Takie przebieranki organizowane są również w szkołach, bibliotekach.

Obchody World Book Day, jak zaznacza Chadderton, mają też ogromny wpływ na brytyjski rynek książki – w tym czasie sprzedaż wzrasta bardziej niż przed świętami Bożego Narodzenia – np. sprzedaż samych tytułów dla dzieci zwiększa się o 35,9 procent, a do akcji włączają się księgarnie sieciowe, kameralne, a także supermarkety mające książkowe stoiska. W jaki sposób World Book Day jest finansowany? Przede wszystkim z kieszeni wydawców, ale również ze sprzedaży tokenów, licencji, dzięki wsparciu różnych organizacji.

O korzyściach płynących z czytania już od najmłodszych lat

Z Warszawą połączyli się online również amerykańscy eksperci – prof. Barry Zuckerman i prof. Maryanne Wolf. Prof. Zuckerman podkreślił, jak ważne jest wspieranie rozwoju mózgu dziecka, zwłaszcza tego kilkuletniego – mózg 6-latka rozwija się bowiem intensywniej niż ten 14-latka. Jak to zrobić? Niemowlętom od 6. do 12. miesiąca życia najlepiej wskazywać i nazywać obrazki, także te, na których są twarze. Dzieciom od 12. do 24. miesiąca życia pomoże w rozwoju dodatkowo czytanie rymowanych wierszyków, a dzieciom od 2. do 3. roku życia – wprowadzenie rytuału czytania, np. przed drzemką czy wieczornym pójściem spać. Dzieci powyżej 3. roku życia mogą już słuchać baśni, legend. Jak podkreślił prof. Zuckerman, głośne czytanie dziecku wspomaga jego pamięć, zdolności językowe, uczy miłości do czytania, wchodzenia w pozytywne interakcje z innymi osobami. Prof. Zuckerman wspomniał też o fundacji Reach Out and Read, która zainicjowała program, w ramach którego dzieciom od 6. miesiąca do 5. roku życia wręczano podczas wizyt u lekarza książkę. Dzięki programowi udało się dotrzeć do 5 milionów dzieci, a jego skuteczność potwierdziło 20 różnych badań.

Bądź czytelniczym wojownikiem

Z kolei prof. Maryanne Wolf podkreśliła, że „ludzki mózg nie rodzi się z umiejętnością czytania” – musimy ją wyćwiczyć, a najlepiej zrobić to do 5. roku życia, bo potem będzie trudniej (ale potem też warto, a nawet należy, starać się rozwijać w tym kierunku). Jak podkreśliła ekspertka, czytanie pozwala dziecku, a potem także dorosłemu, dowiedzieć się, jak mogą myśleć, czuć inni, dlatego czytanie jest niezbędnym elementem rozwoju oraz budowania demokracji. Wolf, zapytana o to, czy lepiej czytać książki papierowe, czy e-booki, dodała, że badania (w tym jedno z Barcelony skupiające kilka innych) dowodzą, iż czytając książkę drukowaną, robimy to wolniej, uważniej. Na koniec zaapelowała: „Dla dobra nas wszystkich bądźmy czytelniczymi wojownikami”.


komentarze [4]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Przemek  - awatar
Przemek 31.05.2023 00:17
Czytelnik

Z kolei prof. Maryanne Wolf podkreśliła, że „ludzki mózg nie rodzi się z umiejętnością czytania” – musimy ją wyćwiczyć, a najlepiej zrobić to do 5. roku życia, bo potem będzie trudniej (ale potem też warto, a nawet należy, starać się rozwijać w tym kierunku).

Mózg jest bardzo plastyczny, nawet nie mamy pojęcia jak bardzo, bo co jakiś czas ponownie czymś zaskakuje, dużo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Meszuge  - awatar
Meszuge 29.05.2023 16:24
Czytelnik

Bądź czytelniczym wojownikiem 
Jeśli czytanie ma oznaczać przyjmowanie wojowniczych, agresywnych postaw, to ja pewnie podziękuję. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis Gracki - awatar
Lis 29.05.2023 11:47
Bibliotekarz

Trzy Prawa Lema:

1) Nikt nic nie czyta;
2) Jeśli ktoś coś czyta, to nic nie rozumie;
3) Jeśli ktoś coś czyta i rozumie, to natychmiast zapomina.

Badania czytelnictwa są z reguły mało rzetelne, więc budowanie na nich jakichkolwiek wniosków jest mocno na wyrost.

Ale najlepsza postawa reprezentantów Ukrainy - trzeba dofinansować rynek książki. Złoto 😈 Europo, sypnij...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Anna Sierant - awatar
Anna Sierant 26.05.2023 16:30
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post