-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-08-19
2022-03-23
Historia nie jest za długa ani za krótka. Motyw od miłości do nienawiści dzieli cienka granica. Idealna do przeczytania przez jeden wieczór.
Historia nie jest za długa ani za krótka. Motyw od miłości do nienawiści dzieli cienka granica. Idealna do przeczytania przez jeden wieczór.
Pokaż mimo to2022-03-13
To moja ostatnio przeczytana książka i naprawdę nie spodziewałam się po niej jakiś rewelacji, raczej miłą historie, która szybko przeczytam. Niestety o ile początek był całkiem przyjemny dalej nie było zbyt ciekawie. Ciagle powtarzające się schematy, które gdzieś już były, nudne fragmenty i głupie sceny. To już nie dla mnie, zastanawiam się czy wydawanie książek z wattpada ma sens. Owszem są historie, które są super, ale czy jest sens wydawania kolejnej, która jest sklejką z innych? Zdecydowanie książka mogłaby być krótsza, brakowało mi w niej płynności, która zachęcałaby do czytania dalej.
To moja ostatnio przeczytana książka i naprawdę nie spodziewałam się po niej jakiś rewelacji, raczej miłą historie, która szybko przeczytam. Niestety o ile początek był całkiem przyjemny dalej nie było zbyt ciekawie. Ciagle powtarzające się schematy, które gdzieś już były, nudne fragmenty i głupie sceny. To już nie dla mnie, zastanawiam się czy wydawanie książek z wattpada...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-21
Jestem oczarowana prostota tej książki.
Była piękna i samotna.
Chociaż z wieloma rzeczami nie mogłam się pogodzić, ale taki klimat tamtych lat.
Smutno mi, że ją skończyłam...
Jestem oczarowana prostota tej książki.
Była piękna i samotna.
Chociaż z wieloma rzeczami nie mogłam się pogodzić, ale taki klimat tamtych lat.
Smutno mi, że ją skończyłam...
2021-09-19
Ciężko mi ocenić tę historię z jednej strony naprawdę dobra fantastyka, czerpiąca z kultury rosyjskiej. Mi jednak nie udało jej się polubić tak jakbym chciała, fabułę uratowało ostatnie sto stron. Było mi ciężko przebrnąć przez sam środek historii, słabo mi się czytała ta książka.
Zabrakło mi czegoś co popchnęłaby mnie do tego, żebym mogła przeczytać książkę jednym tchem. Nic się takiego nie stało. Plus, że nie było wątku romantycznego, ale wisi on w powietrzu.
Nie mniej jednak polecam dla tych, którzy lubią poczytać lekką fantastykę nie mają ochoty na skomplikowane światy, a mają słabość do innej autorki jaką jest S.J. Mass, bo zgadzam się z polecajką jest podobna do Szklanego tronu, obiektywnie nawet lepsza.
Ciężko mi ocenić tę historię z jednej strony naprawdę dobra fantastyka, czerpiąca z kultury rosyjskiej. Mi jednak nie udało jej się polubić tak jakbym chciała, fabułę uratowało ostatnie sto stron. Było mi ciężko przebrnąć przez sam środek historii, słabo mi się czytała ta książka.
Zabrakło mi czegoś co popchnęłaby mnie do tego, żebym mogła przeczytać książkę jednym tchem....
2021-07-08
Ta książka to ocean pełen emocji. Przy tym klimatyczna wakacyjna historia.
Kolejna książka Hoover, a ja jestem pod wrażeniem jak dobre historie pisze, problemy młodych dorosłych wybrzmiewają, a nie są błahe jak się często zdarza.
Poza tym główna bohaterka jest super, silna babka z niej.
Ta książka to ocean pełen emocji. Przy tym klimatyczna wakacyjna historia.
Kolejna książka Hoover, a ja jestem pod wrażeniem jak dobre historie pisze, problemy młodych dorosłych wybrzmiewają, a nie są błahe jak się często zdarza.
Poza tym główna bohaterka jest super, silna babka z niej.
2021-03-20
Kolejna mafijna historia, mam wrażenie, że rynek już jest przesycony, ale do tej autorki mam słabość.
Mocna główna bohaterka Trini niczego się nie boi i jest w stanie walczyć o swoją rodzinę. Naprawdę dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać. Mega!
Mogę napisać, że warto przeczytać tą historię, bo jest na poziomie, fabuła to ciągła akcja, nie zanudzicie się jakimiś opisami. Płynie się przez tą książkę, chociaż czasami chce się nią rzucić i powiedzieć "Cruz ogarnij się typie", bo na początku ten bohater jest bardzo irytujący.
Całościowo oceniam na dobre 8 gwiazdek, było dobrze, ale nie wiem co musiałoby być w romansie tak dobrego żebym oceniła na więcej.
Kolejna mafijna historia, mam wrażenie, że rynek już jest przesycony, ale do tej autorki mam słabość.
Mocna główna bohaterka Trini niczego się nie boi i jest w stanie walczyć o swoją rodzinę. Naprawdę dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać. Mega!
Mogę napisać, że warto przeczytać tą historię, bo jest na poziomie, fabuła to ciągła akcja, nie zanudzicie się jakimiś opisami....
2021-05-03
2021-05-16
Czy mi się podobało? Tak
Czy autor utrzymał poziom? Tak
Czy zrobiło się bardziej ciekawie? Tak
Drugi tom i historia nabiera rozpędu, kości zostały rzucone teraz wiele puzzli wskoczyło na swoje miejsce i zdecydowanie historia wciąga.
Nie będę spoilerować, ale jeśli komuś podobała się pierwsza część, ale ciągle widział gdzieś jakieś ale to myślę, że teraz część wydarzeń się wyjaśni i akcja, akcja, akcja.
Trzecia część będzie bardzo emocjonująca, czuję to!
Nie mogę się doczekać!
Czy mi się podobało? Tak
Czy autor utrzymał poziom? Tak
Czy zrobiło się bardziej ciekawie? Tak
Drugi tom i historia nabiera rozpędu, kości zostały rzucone teraz wiele puzzli wskoczyło na swoje miejsce i zdecydowanie historia wciąga.
Nie będę spoilerować, ale jeśli komuś podobała się pierwsza część, ale ciągle widział gdzieś jakieś ale to myślę, że teraz część wydarzeń...
2021-08-05
Książka, którą z pewnością wzięłabym na plażę!
Lekki romans, który czasami wiał nudą niestety. Mimo, że wiele rzeczy mi się podobało, tak jak motyw z zakładem i próbowaniem nowych rzeczy. Jednak momentami dłużyło mi się, niektóre rozdziały były zbytnio rozbudowane i autorka przynudzała.
Książka, którą z pewnością wzięłabym na plażę!
Lekki romans, który czasami wiał nudą niestety. Mimo, że wiele rzeczy mi się podobało, tak jak motyw z zakładem i próbowaniem nowych rzeczy. Jednak momentami dłużyło mi się, niektóre rozdziały były zbytnio rozbudowane i autorka przynudzała.
2020-09-12
Romansowy duet powraca, Pepelope Ward i Vi Keeland znowu w akcji. Tym razem przygotowały historię Elodie dziewczyny, która testuje wierność facetów, ale ma tego dosyć. Postanawia znaleźć pracę i trafia jako niania. W dość specyficzny sposób poznaje też Hollisa, który jest wujkiem dziewczynki. I nie, nie od początku narodził się u nich romans, na początku była nienawiść, a jak wiadomo nienawiść, a miłość dzieli cienka granica. Oczywiście przekraczają tą granicę, ale nie dzieję się to tak szybko. Zaskoczyło mnie to, że autorki wyjątkowo długo z tym zwlekają, codzienne życie Elodie jako niani przeplata się ze wspomnieniami Hollisa z jego nastoletniego życia.
To nie jest moje pierwsze spotkanie z tymi autorkami, dlatego dobrze wiedziałam, że przygotują coś specjalnego jakiś burzliwy temat, oczywiście stało się tak.Chociaż ten był wyjątkowo smutny, o stracie bliskich. Nie będę tutaj nic więcej zdradzać, bo to największe zaskoczenie w tej książce.
Muszę stwierdzić, że ta powieść była dobra, ale jakoś mi sporo rzeczy nie kleiło w niej. Długi wstęp i długo była tylko książką o takim normalnym życiu. Ostatnie sto stron było emocjonujące, wszystko się skumulowało i zaczęło nabierać sensu, ale było też przerażająco smutne. Dlatego to nie jest taki o zwykły romans. Wszystkie też momenty, które dotyczyły przeszłości nabierają sensu, dlatego też nie porzucajcie tego w środku lektury, bo koniec Wam to wynagrodzi.
Pomimo tego, że książka nie spodobała mi się tak bardzo jak inne tych autorek, nie uważam żeby była gorsza. Mnie nie ujęła jakoś fabułą, brakowało mi czegoś w tym wszystkim po prostu. Jednak porusza ona bardzo trudny temat i zasługuje na chwilę uwagi.
Romansowy duet powraca, Pepelope Ward i Vi Keeland znowu w akcji. Tym razem przygotowały historię Elodie dziewczyny, która testuje wierność facetów, ale ma tego dosyć. Postanawia znaleźć pracę i trafia jako niania. W dość specyficzny sposób poznaje też Hollisa, który jest wujkiem dziewczynki. I nie, nie od początku narodził się u nich romans, na początku była nienawiść, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-27
2019-08-29
2019-07-18
Nie byłam przekonana, co do tej książki. Miałam zupełnie inne wyobrażenie, jednak spotkałam się z bardzo miłym zaskoczeniem. Zawsze gdy sięgałam po polskie powieści miałam obawy: czy na pewno dostanę coś czego oczekuję, chociaż wiem, że mogę zawieść się na każdej pozycji niezależnie czy to polska lub zagraniczna literatura.
“Ring girl” to historia Eden dziewczyny, która nie ma matki i jest skazana na wybuchowego ojca, który kocha ją, ale przeszłość mistrza świata boksu czasami go przerasta. Jej historia zaczyna się od momentu gdy ze swoim przyjacielem wybiera się na jedną z Nowojorskich gal boksu, a tam spotyka Logana, młodego boksera, który ma szansę na zdobycie najważniejszego tytułu. Eden pamięta go gdy jeszcze była dzieckiem, gdy jej ojciec go trenował zanim wybuchłą afera, która poróżniła rodziny Eden i Logana. Nasi bohaterowie nie zakochują się w sobie gdy tylko siebie zobaczyli, raczej wybucha między nimi pożądanie. Od początku ich znajomości Eden ukrywała fakt kim jest, udawała głupią dziewczynę dla, której świat boksu jest jedną wielką niewiadomą.
Historia od pierwszych stron mnie zaciekawiła. Przyznam, że romanse ze sportem w tle mają swój urok. Muszę przyznać, że warsztat autorki jest naprawdę dobry. Książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem. Jedyny minus powieści to jej ilość stron.Ma ich zaledwie 270, co uważam, że jest stanowczo za mało na taką ilość fabuły. Wydarzenia dzieją się tu naprawdę dynamicznie i ubolewam, że nie były bardziej rozwinięte.
Oprócz romansu pomiędzy głównymi bohaterami autorka ukazała ich problemy, z którymi muszą się zmagać. Logan wydaje się silny i niezależny jednak, każdą randką z Eden ryzykuje.Boi się, że jego wszystko kontrolujący ojciec się dowie i da szlaban, jak nastolatkowi. Eden chce być niezależna, jednak jest uzależniona od pieniędzy ojca, który ją utrzymuje. Żyją ze sobą dobrze, ale tylko na odległość.Jej ojciec jest porywczy. Bohaterka boi się, że gdy za bardzo się uniesie może zrobić jej krzywdę. Tym bardziej gdy zostaje ring girl, aby go wkurzyć. Niestety nie jest to jedyny problem Eden, wplątuje się w relacje friends with benefits ze swoim przyjacielem, a jak to zawsze bywa któraś ze stron musi się zakochać.
Jeszcze, krótko powrócę do relacji Logan-Eden. Autorka zbudowała ich związek nie tylko na seksie. Zanim doszło do większych zażyłości między bohaterami były urocze randki, tajemnicze spotkania, instagramowe wiadomości. To wszystko sprawiło, że ich relacja była naturalna i miło było czytać o początkach ich związku.
Ta książka była pierwszą powieścią jaką przeczytałam spod pióra tej autorki. Pomimo mojego początkowego wahania, czy historia jaką chce opowiedzieć autorka spodoba mi się to moje wątpliwości rozwiały się już na samym początku. Poza tym książkę przeczytałam jednym tchem, jak zaczęłam tak nie mogłam jej skończyć, nie męczyłam się z czytaniem. Uważam więc, że jest to idealna książka na wieczór. Zawiera wątki, które dobrze się czytają. Autorka przekonała mnie do siebie tą powieścią! Myślę, że zdecydowanie sięgnę po inne jej powieści. Mam nadzieję, że będą tak samo dobrze napisane i przeczytanie ich to będzie przyjemność.
Nie byłam przekonana, co do tej książki. Miałam zupełnie inne wyobrażenie, jednak spotkałam się z bardzo miłym zaskoczeniem. Zawsze gdy sięgałam po polskie powieści miałam obawy: czy na pewno dostanę coś czego oczekuję, chociaż wiem, że mogę zawieść się na każdej pozycji niezależnie czy to polska lub zagraniczna literatura.
“Ring girl” to historia Eden dziewczyny, która...
2019-07-10
2019-07-07
2018-09-24
Marzyciel książka, która dręczyła mnie już długo bym ją przeczytała. Zaczyniając od okładki, która jest naprawdę piękna, aż po samą treść.
Lazo Strange jest sierotą, bibliotekarzem i marzycielem, bardzo dużą część swojego życia poświecił mitycznemu miastu, które słynęło z wielu niebywałych rzeczy. I pewnego dnia jego marzenie się spełnia razem z kilkoma naukowcami rusza w dość niebezpieczną podróż do Szlochu, miasta, którą zostało zapomniane, ze względu na jedną bardzo smutną rzecz jaka te miasto spotkało. I wszyscy zebrani będą próbować ten problem rozwiązać. w tym momencie muszę powiedzieć stop, tę książkę trzeba przeczytać samemu, to jest niezapomniana historia i bardzo wyjątkowa.
Dużo osób nie dotrwało do końca tej książki, wiem czemu, bo nie jest to pierwsza książka tej autorki. Niestety Lani ma bardzo ciężki styl pisania, akcja rozkręca się powoli i jest dość dobrze rozplanowana, ale dopiero jak zrozumiecie cel tych wszystkich zabiegów to, że wszystkie dziwne wtrącenia mają sens. Moim też zdaniem nie powinniście czytać opisów fabuły, ja nie czytałam i miałam bardzo dużą niespodziankę co do treści. Nie miałam pojęcia, że książka jest aż tak oryginalna, mimo, że czerpie bardzo z legend o Atlantydzie, bo to pierwsze przyszło mi na myśl jak zaczęłam czytać tę książkę i powiem wam, że ma to dużo wspólnego z tym.
Czytając tę historie macie wrażenie, że autorka dodaje cały czas tajemnic i zagadek do i tak wielkiej zagadki, ale powoli gdy już ich się nazbiera bardzo dużo nagle zaczyna się wszystko wyjaśnia. I nagle wszystko nabiera sensu, wydarzenia, które zadziały się w tym miejscu tak, że powoli odkrywamy magiczny świat wykreowany przez autorkę.
Historia, którą przedstawia autorka jest magiczna, nie będziecie mogli się od niej oderwać jak tylko zafascynuje was Szloch tak samo jak Laza. Bohaterowie są tu naprawdę niezwykli. I naprawdę chciałabym Wam powiedzieć coś więcej o bohaterach, ale stracicie tak wiele wtedy, że nie chcę Wam tego odbierać, bo byłabym okropna wtedy.
Po przeczytaniu zrozumiałam czemu tak się wszyscy zachwycali tą historią, myślałam, że ta historia zostanie poprowadzona w zupełnie inną stronę, ale myślę, że to już nie byłby ten sam efekt. Poza tym bohater bibliotekarz, bratnia dusza wszystkich czytających, powinniśmy poczuć więź z nim. Przepraszam, że piszę tylko o Lazo, ale uwierzcie mogłabym wymienić mnóstwo innych imion, ale to jest zdecydowane pozbawienie Was odkrywania tego wspaniałego świata, który otwiera przed nami Laini. Więc nie przejmujcie się, że jest w mojej opinii mało o bohaterach, ale w książce wcale tak nie jest jest ich tak dużo i są tak zróżnicowani, że każdy znajdzie postać, którą polubi najbardziej,
Świat jaki stworzyła autorka jest zdecydowanie magiczny oraz bardzo niebieski. Widać, że autorka lubi korzystać z mitów czy innych opowieści, ale nie tych popularnych. To co przeczytałam naprawdę mnie pochłonęło mimo trudnego początku i ciągłego nawarstwiania się tajemnic to książka była tego warta. Porzucanie tej książki po przeczytaniu 100 stron jest błędem, i apeluję do was nie róbcie tego. Poza tym zobaczcie jak książka jest pięknie wydana, sama okładka powinna świadczyć o tym, że jest to genialna książka. Czekam z wielką niecierpliwością na drugą część, bo zostało to tak przedstawione, że nie do końca wiem co może się stać i to mnie przeraża. Boje się co autorka może wymyślić, bo naprawdę zakończyła to w taki sposób, że może iść w bardzo różne strony.
Dlatego czytajcie "Marzyciela" to jest cudo!
Marzyciel książka, która dręczyła mnie już długo bym ją przeczytała. Zaczyniając od okładki, która jest naprawdę piękna, aż po samą treść.
Lazo Strange jest sierotą, bibliotekarzem i marzycielem, bardzo dużą część swojego życia poświecił mitycznemu miastu, które słynęło z wielu niebywałych rzeczy. I pewnego dnia jego marzenie się spełnia razem z kilkoma naukowcami rusza w...
2018-09-28
2018-09-01
Dałam szansę polskiej fantastyce, moje oczekiwania były naprawdę niewielkie, ale jednak wynudziłam się za wszystkie czasy czytając tę książkę.
Wyobraźcie sobie taką typową wieś w średniowieczu, gdzie ludzie wierzą w różne dziwne rzeczy, atakują różne stwory. Tutaj mamy groźnego kruka który panoszy się i porywa wszystkich z wioski, tak, że nie zostaje nikt. Więc uwaga wszyscy w tej krainie nic nie wiedzą o tym stworzeniu, nic kompletnie nie robią, ale gdy Evah zostaje pozbawiony rodziców przez żelaznego kruka i tylko on razem z siostrą uchodzi z życiem postanawia, że on już jest dorosły, bo 14 lat to już wystarczająco by mógł odszukać tego kruka i go zabić. A tyle wielkich wojowników i wszyscy czekali właśnie aż on się tym zajmie.
Pomysł sam w sobie nie jest zły, wykonanie też nie, bo technicznie wszystko tam gra, ale w tej książce nie ma żadnej, ale to żadnej akcji czy wydarzeń które napędzałby tę akcję. Potwornie nudziłam się czytając te książkę, nic mnie nie ciekawiło i zastanawiam się jak ona zaciekawiła innych na tyle, że im się podobało. Z jednej strony wiem, że to początek serii i przecież jakoś trzeba zacząć. I poniekąd to rozumiem, ale tam praktycznie nic się nie działo! Czytając to miałam wrażenie, że autor opisuje mi miesiąc z życia wioski, a nie jakieś mroczne wydarzenia, tajemnicze wędrówki i dziwnych starców. Autor nie wlał w tę fabułę żadnych emocji, po prostu czytacie to i umierają rodzice głównego bohatera, a ja takie aha, ok i czytam dalej. Tak więc nie spodziewajcie się, że Was tutaj coś poruszy.
Ale wiecie co, znalazłam błąd, logiczny w prawdzie, ale jestem bardzo ciekawa czy go poprawili w finalnej wersji. Jeśli ktoś ma finalny egzemplarz piszcie to ogarniemy czy to poprawili.
Tak sobie patrzę na okładkę i widzę, że autor jest ceniony w swojej branży powieści fantastycznych, serio? Po tej książce nie czuję się zachęcona do przeczytania jego poprzednich książek chyba, że ta trylogia wejdzie na wyższy poziom przy drugiej części, ale na razie się tym nie martwię.
Jednak wydaje mi się, że mam takie wrażenia, dlatego, że ta książka jest skierowana do młodszego czytelnika, dla dzieci. Świat nie jest zbyt rozbudowany, bohaterów nie ma dużo, a język jakim jest napisana jest prosty i grzeczny. Co jest takim już sygnałem, że to jest książka dla dzieci by wprowadzić je do świata fantasy, by powoli przekonywały się do mocy wyobraźni i to jakie stwory czy inne rzeczy można wymyślić chociaż nic takiego nie istnieje.
To co mnie wkurzało, to był jednak brak opisów otocznia, autor skupił się na wewnętrznych przemyśleniach, które sprowadzały się do jednego i tego samego czyli muszę zabić żelaznego kruka choćbym miał zginąć. Naprawdę ktoś musiałby się postarać żebym przeczytała kolejną część, bo niestety jestem zawiedziona i znudzona. Autor nie stworzył jakiejś bardzo odkrywczej fabuły, jedynie ciekawa jestem żelaznego kruka, czemu robi te wszystkie napaście, ale wystarczy mi to że ktoś miły opowie mi wszytko o tym.
Nie oceniam tej książki jako kompletny dramat, ale mogło być dużo lepiej. Brakuje czegoś tej książce jeśli miała być przeznaczona większej grupie odbiorców niż dzieci.
Dałam szansę polskiej fantastyce, moje oczekiwania były naprawdę niewielkie, ale jednak wynudziłam się za wszystkie czasy czytając tę książkę.
Wyobraźcie sobie taką typową wieś w średniowieczu, gdzie ludzie wierzą w różne dziwne rzeczy, atakują różne stwory. Tutaj mamy groźnego kruka który panoszy się i porywa wszystkich z wioski, tak, że nie zostaje nikt. Więc uwaga...
2018-06-30
Odkąd przeczytałam Trylogię czasu byłam bardzo smutna, powód dosyć prosty zakochałam się w historii stworzonej przez autorkę, niestety nie mogłam się niczym innym pocieszyć spod jej pióra, ale na szczęście wena zawitała do mojej ulubionej pisarki i teraz mogę zaczytywać się w jej nowych trylogiach.
Gier tworzy z pozoru proste historie, zwykli bohaterowie osadzeni w normalnym, naszym świecie, ale magicznym składnikiem jest odrobina magi oraz rzeczy które fascynują ludzkość. W pierwszej trylogii mieliśmy do czynienia z podróżami w czasie teraz autorka stwierdziła, że sny i tajemnicze rytuały będą ciekawym materiałem na książkę i tak to jest świetny pomysł na książkę.
Liv żyje w ciągłych przeprowadzkach, jej matka jest wykładowcą i lubi zmieniać miejsce swojej pracy, a ona tego nienawidzi. Jednak teraz przeprowadzają się ostatecznie do Londynu. Jej mama poznaje Ernesta do którego się przeprowadzają. Nowe życie Liv, jednak wcale nie okazuje się takie kolorowe, poznaje Greysona, który przyśnił jej się w nocy, na cmentarzu podczas jakiegoś rytuału razem z innymi kolegami. I tak zaczyna się przygoda Liv ze snami w których można poznać wiele sekretów.
Książka powiedziałabym, że jest idealna dla wielbicieli tajemnic, ponieważ są one na każdym kroku, tak naprawdę nie wyjaśnia nam się za dużo w tym tomie więc jestem pewna, że w drugim dostanę jakąś prawdziwą bombę tak jak na Gier przystało. Dostajemy jakieś zawiązanie akcji i nie wiemy w jaką stronę potoczy się akcja. Autorka kocha kończyć w takich miejscach gdzie zakumulowała się akcja i jesteśmy ciekawi co będzie dalej, ale nie, nie, nie musimy poczekać na kolejny tom gdzie nasz ciekawość wzrośnie o jakieś tysiąc procent. Nie opowiem Wam za dużo o tej książce, bo nie chcę niczego zaspoilerować, a poza tym warto czytać czasem w ciemno, bo na tej książce się nie zawiedziecie. Chociaż ja miałam wrażenie czytając tę książkę, że jednak jest skierowana do młodszego czytelnika, ale pomyślałam trochę nad tym i nie, może przeczytać to każdy. Po moim zastanowieniu, stwierdziłam, że wszystko o czym pisze Gier jest bardzo poprawne, a chodzi mi o to, że nie będzie tam żadnych przekleństw czy jakiś ostrych scen, wszystko mieści się w pewnych granicach, tak by właśnie młodszy czytelnik mógł przeczytać tę książkę i nie miał koszmarów.
Na więcej uwagi zdecydowanie zasługuje siostra Liv, Mia. Wyobrażam sobie ją jako bardzo rozgadaną, bystrą i uroczą osóbkę więc mam wielką nadzieję, że będzie jej dużo więcej i odegra jakąś ważną rolę w tej historii.
Wydaje mi się, że to będzie kolejna moja ulubiona trylogia, bo Gier jest wspaniałą pisarką, buduje napięcie, dostarcza wielu przeżyć w trakcie czytania, ona wręcz nie pozwala nam się nudzić. Dostarcza nam tak wielu zaskakujących momentów, że aż nie możemy doczekać się następnego tomu, mówiąc krótko wie jak przyciągnąć i zatrzymać czytelnika, no przyznajcie się kogo z Was nie zaciekawiłby temat demonów w realnym świecie? Jak dla mnie zdecydowanym plusem jest to, że autorka potrafi wykorzystać nasz świat, by rozegrać w tym wszystkim bardzo ciekawą fabułę. Poza tym Grayson i jego koledzy z którymi będzie musiała zadawać się Liv są przystojni, przynajmniej dla Liv, myślę, że to jest dobry argument, aby przeczytać tę książkę.
*Poza tym widzicie to wydanie? Jest piękne i posiadanie tego cuda to przyjemność. :D
Odkąd przeczytałam Trylogię czasu byłam bardzo smutna, powód dosyć prosty zakochałam się w historii stworzonej przez autorkę, niestety nie mogłam się niczym innym pocieszyć spod jej pióra, ale na szczęście wena zawitała do mojej ulubionej pisarki i teraz mogę zaczytywać się w jej nowych trylogiach.
Gier tworzy z pozoru proste historie, zwykli bohaterowie osadzeni w...
Świetna!
Oryginalna, niepowtarzalna, nieprzewidywalna taka powinna być książka. Ta spełnia te kryteria.
Myślałam, że nie dam rady opanować świata stworzonego przez autorkę, ale tylko początek był trudny potem już tylko lepiej!!!!
Smuci mnie fakt, że nie poskładałam wszystkich wątków tak jak powinnam, ale mam nadzieję, że teraz po poznaniu wykreowanego świata będzie już tylko lepiej.
Świetna!
więcej Pokaż mimo toOryginalna, niepowtarzalna, nieprzewidywalna taka powinna być książka. Ta spełnia te kryteria.
Myślałam, że nie dam rady opanować świata stworzonego przez autorkę, ale tylko początek był trudny potem już tylko lepiej!!!!
Smuci mnie fakt, że nie poskładałam wszystkich wątków tak jak powinnam, ale mam nadzieję, że teraz po poznaniu wykreowanego świata będzie już...