Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Lubię oglądać filmy przyrodnicze, fascynuje mnie kultura innych państw.
Ale książki przyrodnicze? Wielkie nie. Kojarzyły mi się z nagrodami w szkole, uniwersalnymi książkami z ładnymi zdjęciami do pooglądania i odłożenia na półkę.
"Kobieta dwa" była moją pierwszą przeczytaną pozycją Martyny. Szczerze przyznam, skusiła mnie promocyjna cena tej książki, jednak już teraz wiem, że zakupię pozostałe dwie książki tej serii.
Są w niej, jak to w podróżniczej, piękne zdjęcia. Ale w przeciwieństwie innych, pozycja Wojciechowskiej zawiera treść, od której nie sposób się oderwać.
Wszystkie historie przedstawione są językiem prostym w odbiorze, ale niepozbawionym wrażeń, oddziaływających na czytelnika.
Martyna przedstawia nam historie każdej z tych kobiet w sposób niezwykle obrazowy, zawierając przy tym własne refleksje.

Ważne jest dla mnie żeby książka była "jakaś" w odbiorze. Niech wywołuje uczucia, nawet te negatywne, ale niech nie będzie tylko mdłym zlepkiem liter, opowieścią na zabicie czasu.
Ta wywołuje. Nawet więcej. Historie są tak dobrane, że każda wywołuje inne emocje.
Od niezrozumienia, współczucia, empatii, po zdziwienie różnorodnością, podziw dla poświęcenia, zazdrość tym, którzy mają w sobie tyle zacięcia by spełniać marzenia, i refleksje, gdy Martyna opowiada o Japonii, w której mając wszystko, można czuć ogromną samotność.
Wrócę. Z pewnością, nie będzie to książka, która stała będzie zakurzona na półce, ale będę do niej wracać. Do tej i innych pozycji Maryny bo szczerze przyznam, oczarowała mnie.
Z łatwością podbiła moje serce. I autorka i bohaterki.

Lubię oglądać filmy przyrodnicze, fascynuje mnie kultura innych państw.
Ale książki przyrodnicze? Wielkie nie. Kojarzyły mi się z nagrodami w szkole, uniwersalnymi książkami z ładnymi zdjęciami do pooglądania i odłożenia na półkę.
"Kobieta dwa" była moją pierwszą przeczytaną pozycją Martyny. Szczerze przyznam, skusiła mnie promocyjna cena tej książki, jednak już teraz wiem,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy czytałam, zastanawiałam się, czy to rzeczywiście książka oparta na prawdziwych wydarzeniach. Po doczytaniu reszty, a następnie prześledzeniu całej sprawy w sieci m.in. obejrzeniu opisywanego odcinka BBC Newsnight z 2000 roku moje wątpliwości zostały rozwiane. Jednak naszła mnie myśl, że lepiej by było, gdyby to jednak fantazja autora mogła wpłynąć na to, że książkę czyta się z zapartym tchem. To, że taka historia się wydarzyła i przyznajmy, że takie historie dzieją się nadal jest zatrważające.
Na fakt, że ciężko mi było uwierzyć, że historia wydarzyła się na prawdę wpłynęła nie opisywana patologia, gwałty i molestowanie, ale raczej ta obojętność ludzi, których zadaniem jest pomaganie, bagatelizowanie problemu i kolejne akty jawnej przemocy, które dotykały autorkę w miejscach pomocy.
Wielki ukłon w stronę autorki, że odważyła się opowiedzieć światu swoją historię i wielkie brawa za jej działalność na rzecz dzieci.

Kiedy czytałam, zastanawiałam się, czy to rzeczywiście książka oparta na prawdziwych wydarzeniach. Po doczytaniu reszty, a następnie prześledzeniu całej sprawy w sieci m.in. obejrzeniu opisywanego odcinka BBC Newsnight z 2000 roku moje wątpliwości zostały rozwiane. Jednak naszła mnie myśl, że lepiej by było, gdyby to jednak fantazja autora mogła wpłynąć na to, że książkę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Dziewczynka w zielonym sweterku Krystyna Chiger, Daniel Paisner
Ocena 7,8
Dziewczynka w ... Krystyna Chiger, Da...

Na półkach: ,

Czytając, w myślach kłębią się pytania.
Co by było gdybym... gdybym ja... gdybym wtedy... gdybym tam...
Odrywając wzrok od książki, z której krzyczy przerażenie, odczłowieczenie, nieludzkie okrucieństwo, patrzę na otaczający mnie świat. Siedzę w ogrodzie. Wiosna. Ogród, kwiaty, ptaki, które do tej pory przeszkadzały swoim świergotaniem przy czytaniu książki. Teraz, delektuję się tym dźwiękiem. To natura. Dźwięk wolności. Kolory, słońce ciepło otulające promieniami. I nagle wszystko nabiera jeszcze większego niż do tej pory piękna. Jednocześnie strony cuchną kanalizacyjnym szlamem i przenoszę się w ten świat... O ile można go tak nazwać. Najstraszniejszy koszmar dla ludzi wyrządzony przez ludzi. Ogromna niesprawiedliwość. I pytanie, dlaczego?

Oni ocaleli. Ocaleli, byśmy my pamiętali. Ocaleli, byśmy mogli poznać tę historię. Ocaleli, by okrucieństwo wojny przypominało, do jakiego zezwierzęcenia i wyzbycia się jakichkolwiek altruistycznych uczuć zdolny jest człowiek. I do jakiego zezwierzęcenia zmuszeni są Ci, którzy pozostają ofiarami, a wszystko po to by przetrwać. Przetrwać w świecie, do którego wszyscy mamy takie samo prawo, a jednak znajdują się tacy, którzy nadają sobie prawo decydowania o życiu innych.

Czy lubię tę książkę? Nie. Nie lubię jej. Mimo, że jest zakończona happy endem. Mimo, że zawiera w sobie to, co dobra książka mieć powinna. Nikt nie powinien lubić tej opartej na faktach historii. Nie możemy polubić, by nie dopuścić, żeby znowu się wydarzyły... Każdy człowiek jest powołany do godności. I zasługuje na nią przez całe życie.

Czytając, w myślach kłębią się pytania.
Co by było gdybym... gdybym ja... gdybym wtedy... gdybym tam...
Odrywając wzrok od książki, z której krzyczy przerażenie, odczłowieczenie, nieludzkie okrucieństwo, patrzę na otaczający mnie świat. Siedzę w ogrodzie. Wiosna. Ogród, kwiaty, ptaki, które do tej pory przeszkadzały swoim świergotaniem przy czytaniu książki. Teraz,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Uwielbiałam ją jako mała dziewczynka. Nie potrafiłam przeczytać jej tylko raz.
Za każdym razem tak samo poruszała, ciepła, magiczna.
Sara, księżniczką odznaczała się w swoim pełnym dobroci i miłości do innych zachowaniem. Pochwała wewnętrznego piękna czyniącego człowieka pięknym również zewnętrznie.
Przekaz przepełniony najcenniejszymi wartościami w urokliwej formie.

Uwielbiałam ją jako mała dziewczynka. Nie potrafiłam przeczytać jej tylko raz.
Za każdym razem tak samo poruszała, ciepła, magiczna.
Sara, księżniczką odznaczała się w swoim pełnym dobroci i miłości do innych zachowaniem. Pochwała wewnętrznego piękna czyniącego człowieka pięknym również zewnętrznie.
Przekaz przepełniony najcenniejszymi wartościami w urokliwej formie.

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze przyznam, spodziewałam się czegoś lepszego. Może gdy się za wysoko ustawi poprzeczkę, ciężej jest autorowi podołać oczekiwaniom czytelnika. Z utworem tak bardzo zachwalany przez znajomą postanowiłam zapoznać się i ja. I z przykrością stwierdzam, że powieść Wiśniewskiego ogłaszana jako bestsellerowa nie powaliła mnie. Ot, takie romansidło. Nic ponad przeciętną. Trzeba lubić, mnie zwyczajnie znudziła.

Szczerze przyznam, spodziewałam się czegoś lepszego. Może gdy się za wysoko ustawi poprzeczkę, ciężej jest autorowi podołać oczekiwaniom czytelnika. Z utworem tak bardzo zachwalany przez znajomą postanowiłam zapoznać się i ja. I z przykrością stwierdzam, że powieść Wiśniewskiego ogłaszana jako bestsellerowa nie powaliła mnie. Ot, takie romansidło. Nic ponad przeciętną....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tęsknie do czasów, kiedy to lektury pokroju "Ani..." były literaturą dla dzieci, młodzieży. Perypetie tej rudej indywidualistki znają wszyscy. Mimo że mam jeszcze -naście lat, co prawda ostatnie ale jednak, pamiętam że tak lektura potrafiła jednak bawić.
Przerażona byłam wchodząc ostatnio w dział dla młodzieży. Może nie powinnam wypowiadać się, na temat książek, których nigdy nie czytałam, ale naprawdę nie rozumiem fenomenu książek o wampirach i demonach.
To są książki dla dzieciaków.
Tomek Sawyer i rudowłosa Ania.

Tęsknie do czasów, kiedy to lektury pokroju "Ani..." były literaturą dla dzieci, młodzieży. Perypetie tej rudej indywidualistki znają wszyscy. Mimo że mam jeszcze -naście lat, co prawda ostatnie ale jednak, pamiętam że tak lektura potrafiła jednak bawić.
Przerażona byłam wchodząc ostatnio w dział dla młodzieży. Może nie powinnam wypowiadać się, na temat książek, których...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Choroba jako alegoria zła, które jak bakcyl dżumy, nigdy nie ustąpi może jedynie jakiś czas czekać w uśpieniu aż do kolejnego ataku.
Ciągle obecna, piękna, wciągająca powieść Camus. Język łatwy w odbiorze, przyjemnie się ją czyta, zostawia trwały ślad w pamięci czytelnika.

Choroba jako alegoria zła, które jak bakcyl dżumy, nigdy nie ustąpi może jedynie jakiś czas czekać w uśpieniu aż do kolejnego ataku.
Ciągle obecna, piękna, wciągająca powieść Camus. Język łatwy w odbiorze, przyjemnie się ją czyta, zostawia trwały ślad w pamięci czytelnika.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu w myślach miałam tylko pytanie, ile oni musieli pić na tym weselu żeby rozmawiać tam z chochołami ;) Romantycy byli szurnięci.
Może nie rozumiem, może nie dojrzałam, a może to po prostu nie dla mnie. W końcu nie da się napisać książki, która podobałaby się wszystkim. Jako, że nie przepadam za dramatem, "Wesele" na równi z "Nie boską komedią" stały się dla mnie jedną z tych lektur, które ciężko mi było przeskoczyć.

Po przeczytaniu w myślach miałam tylko pytanie, ile oni musieli pić na tym weselu żeby rozmawiać tam z chochołami ;) Romantycy byli szurnięci.
Może nie rozumiem, może nie dojrzałam, a może to po prostu nie dla mnie. W końcu nie da się napisać książki, która podobałaby się wszystkim. Jako, że nie przepadam za dramatem, "Wesele" na równi z "Nie boską komedią" stały się dla...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Powinnam właściwie dać "nie do końca przeczytane".
Do samego końca, przyznaje bez bicia nie wytrwałam.
Ale nie moja tematyka. Zdecydowanie.
Na pewno lekka. Dla mnie za lekka bo nie porusza właściwie niczego, a jeżeli książka nic nie wniesie w moje życie, nawet minimum a więc tego, abym była w stanie zapamiętać o czym właściwie była, mówię stanowcze NIE.
Na pewno znajdzie swoich odbiorców, a może raczej odbiorczynie. Ja do nich nie należę.

Powinnam właściwie dać "nie do końca przeczytane".
Do samego końca, przyznaje bez bicia nie wytrwałam.
Ale nie moja tematyka. Zdecydowanie.
Na pewno lekka. Dla mnie za lekka bo nie porusza właściwie niczego, a jeżeli książka nic nie wniesie w moje życie, nawet minimum a więc tego, abym była w stanie zapamiętać o czym właściwie była, mówię stanowcze NIE.
Na pewno znajdzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura.
Niestety, w moim przypadku, gimnazjalna.
Książka będąca jedną wielką alegorią, szkoda, że omawiana była przez młodzież gimnazjalną, nie dostrzegającą jeszcze ciągłej aktualności utworu.
Przyjemna opowieść o zwierzątkach daje wiele do myślenia, kiedy czyta się ją, w oparciu o szerszą wiedzę historyczną. W odniesieniu do konkretnych wydarzeń nabiera niesamowicie ważnego znaczenia i dotyka kluczowych problemów.
Według mnie warto.

Lektura.
Niestety, w moim przypadku, gimnazjalna.
Książka będąca jedną wielką alegorią, szkoda, że omawiana była przez młodzież gimnazjalną, nie dostrzegającą jeszcze ciągłej aktualności utworu.
Przyjemna opowieść o zwierzątkach daje wiele do myślenia, kiedy czyta się ją, w oparciu o szerszą wiedzę historyczną. W odniesieniu do konkretnych wydarzeń nabiera niesamowicie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Żałuję, naprawdę szczerze żałuję, że przed przeczytaniem książki widziałam film. Ekranizacja na tyle wierna, że jest w stanie zepsuć całą przyjemność czytania. Na szczęście film widziałam na tyle dawno, że umknęło mojej pamięci wystarczająco wiele rzeczy, by miały szanse one zaskoczyć mnie w książce.
Cudowna. Wzruszająca. Nie mogłam się oderwać, opisy wystarczająco proste, by dobrze się czytało, ale na tyle rozbudowane by pobudzić wyobraźnie i przenieść się do Cold Mountain, razem z bohaterami.
Będę do niej wracać, zdecydowanie mimo że King nie jest moim ulubionym autorem.

Żałuję, naprawdę szczerze żałuję, że przed przeczytaniem książki widziałam film. Ekranizacja na tyle wierna, że jest w stanie zepsuć całą przyjemność czytania. Na szczęście film widziałam na tyle dawno, że umknęło mojej pamięci wystarczająco wiele rzeczy, by miały szanse one zaskoczyć mnie w książce.
Cudowna. Wzruszająca. Nie mogłam się oderwać, opisy wystarczająco proste,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dwudziestopięcioletnie wydanie tej książki pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Razem z "Panem Tadeuszem" stojąca w domowej biblioteczce powieść Hemingway'a wzbudzała we mnie podziw, gdy jako dziecko nie miałam do czynienia z niczym dłuższym niż opowiadania o "Małej syrence" czy wierszyki o "Zosi Samosi" i "Murzynku Bambo". Sięgnęłam po nią w wakacje, choć byłam sceptycznie nastawiona.

Hemingway nie wywarł na mnie dobrego wrażenia, gdy czytałam "Stary człowiek i morze" jako lekturę obowiązkową. Może gdyby "Dzwon" był lekturą obowiązkową miałabym o nim inne zdanie.
Tak to już jest, młodzieńczy bunt, gdy jest się zmuszanym do czytania czegoś sprawia, że przestaje nam się to podobać.

Były momenty, gdzie książkę czytało się bardzo ciężko, jednak w stosunku do całości było ich niewiele.
Książka naprawdę mnie wciągnęła, choć nie jest to powieść, którą można przeczytać w jeden wieczór.
Tym, za co przede wszystkim cenię książki są emocje, które może wzbudzić. W tym przypadku autorowi udało się zainteresować czytelniczkę. Zaciekawiły mnie losy Jordana do tego stopnia, że kiedy byłam zmuszona odłożyć książkę, w myślach układałam prawdopodobne dalsze rozwiązania. Zaskakiwała mnie niejednokrotnie. Tego wymagam i to cenię, więc spełniła moje oczekiwania, co prawda nie jako arcydzieło, ale z czystym sercem oceniam ją na bardzo dobrą.

Dwudziestopięcioletnie wydanie tej książki pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Razem z "Panem Tadeuszem" stojąca w domowej biblioteczce powieść Hemingway'a wzbudzała we mnie podziw, gdy jako dziecko nie miałam do czynienia z niczym dłuższym niż opowiadania o "Małej syrence" czy wierszyki o "Zosi Samosi" i "Murzynku Bambo". Sięgnęłam po nią w wakacje, choć byłam sceptycznie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przewidywalna. Miałam nadzieje, że może chociaż zakończeniem się uratuje. Zaskakującym zakończeniem. Niestety i w tym mnie zawiodła.
Współczesna. Usilna, wręcz wymuszona współczesność, zarówno w formie, jak i w tematyce.
Nowoczesność wymieszana z intensywnie propagowaną tolerancją, chociażby jeżeli chodzi o orientację syna bohatera.
Nie moje klimaty. I nie tylko, jeżeli chodzi o sprzeczność wartości, ale naprawdę, nie znalazłam tam nic, co wzbudziło moje zainteresowanie, a za to znalazłam wiele takich rzeczy, które wzbudziły wręcz niesmak.
Nic dziwnego, że dodawali ją w EMPIKU, nie zapłaciłabym za nią ani złotówki.

Przewidywalna. Miałam nadzieje, że może chociaż zakończeniem się uratuje. Zaskakującym zakończeniem. Niestety i w tym mnie zawiodła.
Współczesna. Usilna, wręcz wymuszona współczesność, zarówno w formie, jak i w tematyce.
Nowoczesność wymieszana z intensywnie propagowaną tolerancją, chociażby jeżeli chodzi o orientację syna bohatera.
Nie moje klimaty. I nie tylko, jeżeli...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dostałam w prezencie.
Trafiony. Album, do którego lubię wracać, Audrey jest dla mnie wzorem. Ikona stylu, kobiecości, uosobienie dobroci.
Przepiękne zdjęcia, choć do treści mam pewne wątpliwości.
Widoczne niedbalstwo w niektórych miejscach, jednak do wybaczenia.

Dostałam w prezencie.
Trafiony. Album, do którego lubię wracać, Audrey jest dla mnie wzorem. Ikona stylu, kobiecości, uosobienie dobroci.
Przepiękne zdjęcia, choć do treści mam pewne wątpliwości.
Widoczne niedbalstwo w niektórych miejscach, jednak do wybaczenia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy nie ciągnęło mnie do książek tego autora, ta jest pierwsza, jaką przeczytałam. Dostałam ją od kuzynki, jako rozrywkę, która miała mi zająć daleką podróż. Czytałam ją jakieś trzy może cztery lata temu. Pamiętam, że miejscami mnie nudziła, ale było kilka cytatów, które mi się podobały. Ale to wszystko. Później przeczytałam ją po raz drugi. I gdyby ktoś poprosił mnie o opowiedzenie o fabule tej książki to szczerze, niewiele miałabym do powiedzenia. Widać nie była dla mnie, skoro tak szybko uleciała mi z pamięci.

Nigdy nie ciągnęło mnie do książek tego autora, ta jest pierwsza, jaką przeczytałam. Dostałam ją od kuzynki, jako rozrywkę, która miała mi zająć daleką podróż. Czytałam ją jakieś trzy może cztery lata temu. Pamiętam, że miejscami mnie nudziła, ale było kilka cytatów, które mi się podobały. Ale to wszystko. Później przeczytałam ją po raz drugi. I gdyby ktoś poprosił mnie o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to