Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nuda w wydaniu retro.
Jedna gwiazdka więcej właśnie za retro.

Nuda w wydaniu retro.
Jedna gwiazdka więcej właśnie za retro.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nic nie wnosząca pozycja, dosłownie.
Zbiór różnych, luźnych historyjek, które po odpowiedniej interpretacji mają być dowodem na z góry założona tezę autora.
Jedna gwiazdka więcej za dość luźny i zabawny styl.

Nic nie wnosząca pozycja, dosłownie.
Zbiór różnych, luźnych historyjek, które po odpowiedniej interpretacji mają być dowodem na z góry założona tezę autora.
Jedna gwiazdka więcej za dość luźny i zabawny styl.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra pozycja, dobrze nakreślający problem jakim jest wyalienowanie się tzw. social mediów z pod człowieka. Wyalienowaniem się w najgorszy możliwy sposób, czyli przejęciem psychologiczno behawioralnej kontroli nad nim.
Każdy kto korzysta z social mediów powinien sięgnąć po tą książkę, a już obowiązkowo rodzic, którego dziecko korzysta.
Polecam!

Dobra pozycja, dobrze nakreślający problem jakim jest wyalienowanie się tzw. social mediów z pod człowieka. Wyalienowaniem się w najgorszy możliwy sposób, czyli przejęciem psychologiczno behawioralnej kontroli nad nim.
Każdy kto korzysta z social mediów powinien sięgnąć po tą książkę, a już obowiązkowo rodzic, którego dziecko korzysta.
Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra i merytoryczna, krytyczna analiza szeroko rozumianej lewicy, od jej początku po obecny neomarksizm. Jednak styl jak dla mnie, ciężki, filozoficzny, momentami wręcz niezrozumiały.
Książka bardo potrzebna w dzisiejszych czasach. Jest swoistym kontrapunktem dla odradzającego się neomarksizmu,dlatego choć jest wymagająca od czytelnika, godna jest polecenia.

Dobra i merytoryczna, krytyczna analiza szeroko rozumianej lewicy, od jej początku po obecny neomarksizm. Jednak styl jak dla mnie, ciężki, filozoficzny, momentami wręcz niezrozumiały.
Książka bardo potrzebna w dzisiejszych czasach. Jest swoistym kontrapunktem dla odradzającego się neomarksizmu,dlatego choć jest wymagająca od czytelnika, godna jest polecenia.

Pokaż mimo to

Okładka książki Powrót do Jedwabnego Tomasz Budzyński, Ewa Kurek, Wojciech Sumliński
Ocena 7,7
Powrót do Jedw... Tomasz Budzyński, E...

Na półkach: ,

Krótko, zwięźle i na temat, aczkolwiek pozycja ta jest z kategorii "odkrywanie rzeczy oczywistych".
To, że Gross jest rasowym cynglem przedsiębiorstwa Holocaust, które "ukochało" sobie szczególnie nasz kraj i naszych rodaków nie zadziwia nikogo, kto choć trochę zagłębił się w temat i każdy kto zagłębi się w historię wydarzeń (źródła inne nisz Gross) będzie zszokowany. Zszokowany jak bardzo w tej sprawie jesteśmy okłamywani i co za tym idzie krzywdzeni.

Krótko, zwięźle i na temat, aczkolwiek pozycja ta jest z kategorii "odkrywanie rzeczy oczywistych".
To, że Gross jest rasowym cynglem przedsiębiorstwa Holocaust, które "ukochało" sobie szczególnie nasz kraj i naszych rodaków nie zadziwia nikogo, kto choć trochę zagłębił się w temat i każdy kto zagłębi się w historię wydarzeń (źródła inne nisz Gross) będzie zszokowany....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść o złu tkwiącym w ludziach, o winie i odkupieniu, a także o toksycznej miłości w zepsutym świecie.
Ponadto jest to jedna z nielicznych powieści, która uświadomiła mi jak bardzo kocham swoje dziecko.

Powieść o złu tkwiącym w ludziach, o winie i odkupieniu, a także o toksycznej miłości w zepsutym świecie.
Ponadto jest to jedna z nielicznych powieści, która uświadomiła mi jak bardzo kocham swoje dziecko.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Rzecz w tym, że gazety nie służą rozpowszechnianiu wiadomości, służą ich ukrywaniu"
Ten cytat świetnie oddaje ducha tej powieści. Powieści, która równie dobrze mogłaby się stać na uczeniach podręcznikiem do dezinformacji i propagandy, o ile takie kierunki by istniały.
Choć powieść ta już liczy sobie parę lat, to nadal jest aktualna, nawet bardzo aktualna ze względu na czasy w jakich przyszło nam żyć, czyli czasy fake newsów i postfaktów oraz kreowania przez nie rzeczywistości.
Polecam.

"Rzecz w tym, że gazety nie służą rozpowszechnianiu wiadomości, służą ich ukrywaniu"
Ten cytat świetnie oddaje ducha tej powieści. Powieści, która równie dobrze mogłaby się stać na uczeniach podręcznikiem do dezinformacji i propagandy, o ile takie kierunki by istniały.
Choć powieść ta już liczy sobie parę lat, to nadal jest aktualna, nawet bardzo aktualna ze względu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Erudycyjny bełkot z jako takim przekazem, jeśli poszuka się go na siłę. Tak jednym zdaniem można określić tą ... powieść?
Podróże, miejsca, refleksje bohaterów oraz upływ czasu z tym związany, to wspólny mianownik luźno zebranych historyjek, tworzących to "dzieło". Historyjek nużących do urzygu, wykańczających swą przewlekłością dochodzenia do puenty, która niczym nie zachwyca, bo jest żadna.
Wymęczyłem się jak nigdy i nigdy więcej nie chcę. Wolałbym jeszcze raz przerobić "Chłopów" lub "Trylogię" niż przebrnąć przez "Biegunków"
Uff...wreszcie koniec.

Erudycyjny bełkot z jako takim przekazem, jeśli poszuka się go na siłę. Tak jednym zdaniem można określić tą ... powieść?
Podróże, miejsca, refleksje bohaterów oraz upływ czasu z tym związany, to wspólny mianownik luźno zebranych historyjek, tworzących to "dzieło". Historyjek nużących do urzygu, wykańczających swą przewlekłością dochodzenia do puenty, która niczym nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż, tym razem kiepsko wyszło.

1)"Telefon Pana Harrigana - 1/10
2)"Życie Chucka" - 0/10
3)"Jest krew, są czołówki" - 1/10
4)"Szczur" - 2/10

W związku z powyższym, łącznie 4/10.

Ehh, gdzie te opowiadania na miarę "Skazanych na Shawshank", "Sekretnego okna", czy "1408" ... nie polecam tego zbioru opowiadań, jednocześnie zastanawiając się, po co komuś o pozycji Kinga wydawanie tak słabych opowiadań? Czemu to miało służyć i po co?

Cóż, tym razem kiepsko wyszło.

1)"Telefon Pana Harrigana - 1/10
2)"Życie Chucka" - 0/10
3)"Jest krew, są czołówki" - 1/10
4)"Szczur" - 2/10

W związku z powyższym, łącznie 4/10.

Ehh, gdzie te opowiadania na miarę "Skazanych na Shawshank", "Sekretnego okna", czy "1408" ... nie polecam tego zbioru opowiadań, jednocześnie zastanawiając się, po co komuś o pozycji Kinga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przekrój klas polskiego społeczeństwa z morderstwem w tle. Tak można by określić jednym zdaniem tą powieść, nie chcąc jej spojlerować.
Ten rasowy kryminał z psychologicznym wątkiem oddający nasze specyficzne, polskie realia wciąga jak mentalne bagno tytułowego Żmijowiska. Klimat, przejścia, relacje bohaterów, ich przemyślenia i postępowania są fantastycznie oddane i fantastycznie oddające naszą polską problematykę dnia codziennego, a to uważam za najlepsze w tej powieści, która byłaby dobra nawet gdyby nie morderstwo wokół którego kręci się fabuła.
Cóż, dla mnie rewelacja!

Przekrój klas polskiego społeczeństwa z morderstwem w tle. Tak można by określić jednym zdaniem tą powieść, nie chcąc jej spojlerować.
Ten rasowy kryminał z psychologicznym wątkiem oddający nasze specyficzne, polskie realia wciąga jak mentalne bagno tytułowego Żmijowiska. Klimat, przejścia, relacje bohaterów, ich przemyślenia i postępowania są fantastycznie oddane i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powrót Kinga w starym, zgranym temacie ale odświeżonej odsłonie.
Nie zachwyca ale też nie nudzi dlatego moja ocena to 5/10.
Historia trzymająca w napiciu, bo bardzo realna ale co najciekawsze stawiająca jedno, bardzo ważne pytanie. Czy można poświęcić jednostki dla ratowana ogółu? Nawet jeśli poświęcenie odbywa się za pomocą bardzo niemoralnych metod kojarzących się z III Rzeszą?
Cóż, na to pytanie każdy czytelnik tej powieści, zapoznawszy się z historią jej bohaterów i ogólnego tła wydarzeń, misi sobie odpowiedzieć sam. A zatem czytelniku, przeczytaj i odpowiedz sobie na pytanie, czy cel uświęca środki.

Powrót Kinga w starym, zgranym temacie ale odświeżonej odsłonie.
Nie zachwyca ale też nie nudzi dlatego moja ocena to 5/10.
Historia trzymająca w napiciu, bo bardzo realna ale co najciekawsze stawiająca jedno, bardzo ważne pytanie. Czy można poświęcić jednostki dla ratowana ogółu? Nawet jeśli poświęcenie odbywa się za pomocą bardzo niemoralnych metod kojarzących się z III...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I straszno i śmieszno. Tak w skrócie można określi przygody pijaczyny i egzorcysty w jednym, czyli Jakuba Wędrowycza.
Krótkie opowiadania o jego przygodach nie są może ambitne ale czyta się z zainteresowaniem i z uśmiechem na twarzy. Powiem, że właśnie tego oczekiwałem, kiedy dałem się namówić (część 1 przeczytałem z polecenia) na przeczytanie Jakubowych kronik.
Testy rozbrajające, tło powieści bardzo specyficzne, bohaterowie poboczni świetni, fabuła ... hmm ... rozpita bimbrem na maksa.
Cóż ... pozostaje przeczytać pozostałe przygody Jakuba Wędrowycza.
Polecam!

I straszno i śmieszno. Tak w skrócie można określi przygody pijaczyny i egzorcysty w jednym, czyli Jakuba Wędrowycza.
Krótkie opowiadania o jego przygodach nie są może ambitne ale czyta się z zainteresowaniem i z uśmiechem na twarzy. Powiem, że właśnie tego oczekiwałem, kiedy dałem się namówić (część 1 przeczytałem z polecenia) na przeczytanie Jakubowych kronik.
Testy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeden z najwnikliwszych obserwatorów rzeczywistości po raz kolejny mierzy się z próbą zrozumienia aktualnych wydarzeń, przez pryzmat zrozumienia trudnej dla naszego narodu historii.
Choć bardzo lubię Ziemkiewicza to niestety odnoszę wrażenie, że autor jedzie już po bardzo zgranym schemacie, dokładnie omówionym w innych jego pozycjach. W "Chamie niezbuntowanym" mamy jak zawsze próbę zrozumienia teraźniejszości poprzez analizę naszej przeszłości. I jakkolwiek Ziemkiewiczowi idzie to sprawnie i rzetelnie, to jednak nie zaskakuje, bo znów jest analiza relacji chłop-szlachcic/inteligent-żyd w ujęciu historycznej koegzystencji i wzajemnie przenikających się skomplikowanych relacji uwarunkowanych ówczesną, rozbiorową polityką. A jak napisałem wyżej, wszystko to już było przerabiane w innych pozycjach, aczkolwiek dla odświeżenia narracji Ziemkiewicz wprowadza w swoje wywody dwa nowe słowa: "mental" i "liberalistokracja". Co dokładnie oznaczają te słowa? Odsyłam do lektury.
Książkę polecam, choćby dlatego, że jak to u Ziemkiewicza bywa, jest ostra, wnikliwa i bezpardonowa.

Jeden z najwnikliwszych obserwatorów rzeczywistości po raz kolejny mierzy się z próbą zrozumienia aktualnych wydarzeń, przez pryzmat zrozumienia trudnej dla naszego narodu historii.
Choć bardzo lubię Ziemkiewicza to niestety odnoszę wrażenie, że autor jedzie już po bardzo zgranym schemacie, dokładnie omówionym w innych jego pozycjach. W "Chamie niezbuntowanym" mamy jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podobno klasyk, podobno dobra.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć fenomen tej powieści?
Historia Holdena, jego młodzieńcze przemyślenia, nastawienie do świata, postrzeganie rzeczywistości są tak banalne, że bardziej nie mogą. Zatem zapytam jeszcze raz, gdzie ten fenomen?

Podobno klasyk, podobno dobra.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć fenomen tej powieści?
Historia Holdena, jego młodzieńcze przemyślenia, nastawienie do świata, postrzeganie rzeczywistości są tak banalne, że bardziej nie mogą. Zatem zapytam jeszcze raz, gdzie ten fenomen?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pozycje lekka i przyjemna ale niestety z kategorii "odkrywanie rzeczy oczywistych". Autor w ekspresowym tempie nakreśla w swojej pracy charakterystykę oraz przyczyny takich idiotyzmów jak homeopatia, płaskoziemstwo, powiększenie piesi w hipnozie, ruchy antyszczepionkowe,leczenie nowotworów witamina C i wiele innych. Nic nowego, nic rewolucyjnego ale przyznam, że humorystycznego w swej ponurej farsie jaką są wszystkie te ww. "inicjatywy".

Pozycje lekka i przyjemna ale niestety z kategorii "odkrywanie rzeczy oczywistych". Autor w ekspresowym tempie nakreśla w swojej pracy charakterystykę oraz przyczyny takich idiotyzmów jak homeopatia, płaskoziemstwo, powiększenie piesi w hipnozie, ruchy antyszczepionkowe,leczenie nowotworów witamina C i wiele innych. Nic nowego, nic rewolucyjnego ale przyznam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż … kolejne małe, senne amerykańskie miasteczko ze swoimi problemami prozy życia, marzeniami i oczekiwaniami. Można by powiedzieć nuda, ale nie … nie nuda, bo to King, a tylko On potrafi sprzedać pozorną nudę tak aby się nie nudzić.
Powieść fajna, lekka i bardzo obyczajowa ale poruszająca niezmiernie ważną kwestię … zachowanie jednostek w ujęciu społecznym w obliczu niewyjaśnionego zagrożenia. Ukazująca mechanizmy dlaczego z pozoru dobrzy ludzie robią złe rzeczy, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja oraz dlaczego zło przeważnie przybiera instytucjonalny charakter, a także ukazująca mechanizmy poświecenia, rozumienia wyższego dobra oraz racjonalności.
Myślę sobie, że gdyby Phillip Zimbardo [„Efekt Lucyfera”] i William Golding [„Władca much”] napisali wspólna powieść to bardzo prawdopodobne, że właśnie wyszłoby im coś na kształt Kingowskiego „Pod kopułą”, ponieważ ta powieść kapitalnie obrazuje mechanizm przemiany charakteru człowieka z dobrego na zły w wyniku specyficznych uwarunkowań środowiskowych oraz upadek kultury i norm społecznych stworzonych przez człowieka.
Polecam!

Cóż … kolejne małe, senne amerykańskie miasteczko ze swoimi problemami prozy życia, marzeniami i oczekiwaniami. Można by powiedzieć nuda, ale nie … nie nuda, bo to King, a tylko On potrafi sprzedać pozorną nudę tak aby się nie nudzić.
Powieść fajna, lekka i bardzo obyczajowa ale poruszająca niezmiernie ważną kwestię … zachowanie jednostek w ujęciu społecznym w obliczu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Błądzą wszyscy (ale nie ja). Dlaczego usprawiedliwiamy głupie poglądy, złe decyzje i szkodliwe działania? Elliot Aronson, Carol Tavris
Ocena 7,6
Błądzą wszyscy... Elliot Aronson, Car...

Na półkach: ,

Książka świetna, błyskotliwa i otwierająca oczy.
Umożliwiająca zrozumienie mechanizmów naszych "upartych" wyborów w kontekście szeroko omówionego dysonansu poznawczego, błędu konfirmacji a także samousprawiedliwienia. Wszystko to podane jasnym językiem i okraszone mnóstwem przykładów z życia.
Lektura po której wszelkiego rodzaju wykręty, półprawdy i ćwierć kłamstwa, którymi posługujemy się mechanicznie aby się usprawiedliwić nie będą już przychodziły tak łatwo. Za to analiza własnych błędów i wyciąganie z nich wniosków będzie przychodzić znacznie łatwiej co zawsze skutkuje mniejszą ilością sytuacji konfliktowych, a i jak twierdzą psychologowie kliniczni, pozwala zdobyć szacunek.
Gorąco polecam!

Książka świetna, błyskotliwa i otwierająca oczy.
Umożliwiająca zrozumienie mechanizmów naszych "upartych" wyborów w kontekście szeroko omówionego dysonansu poznawczego, błędu konfirmacji a także samousprawiedliwienia. Wszystko to podane jasnym językiem i okraszone mnóstwem przykładów z życia.
Lektura po której wszelkiego rodzaju wykręty, półprawdy i ćwierć kłamstwa,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mindhunter. Tajemnice elitarnej jednostki FBI zajmującej się ściganiem seryjnych przestępców John E. Douglas, Mark Olshaker
Ocena 7,6
Mindhunter. Ta... John E. Douglas, Ma...

Na półkach: ,

Mroczna, wciągająca i przerażająca.
Wspaniała biografia, wspaniałej postaci z wplecionymi elementami ironii, tragedii a co najważniejsze analiz najbardziej wyparzonych i wynaturzonych umysłów świata.

Mroczna, wciągająca i przerażająca.
Wspaniała biografia, wspaniałej postaci z wplecionymi elementami ironii, tragedii a co najważniejsze analiz najbardziej wyparzonych i wynaturzonych umysłów świata.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacyjna analiza histerii i pesymizmu seksualnego narastającego w KK od jego początku do współczesności powodowana bardzo specyficzną i kulawą z puntu widzenia moralności koncepcja grzechu pierworodnego.
Bogata w bibliografię i odniesienia do innych, równie wnikliwych analiz tej właśnie problematyki, która nie bójmy się tego powiedzieć, przez wieki okaleczała psychicznie i fizycznie wiernych KK.

Rewelacyjna analiza histerii i pesymizmu seksualnego narastającego w KK od jego początku do współczesności powodowana bardzo specyficzną i kulawą z puntu widzenia moralności koncepcja grzechu pierworodnego.
Bogata w bibliografię i odniesienia do innych, równie wnikliwych analiz tej właśnie problematyki, która nie bójmy się tego powiedzieć, przez wieki okaleczała psychicznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy Bóg istnienie?
Z tym pytanie próbują od wieków zmierzyć się najtęższe umysły. Także od wieków linia podziału zawsze była bliżej teorii przemawiającej za istnieniem Boga niż za jego nie istnieniem, ponieważ KK poprzez kreowanie polityki, wiary usilnie o to dbał, nierzadko posuwając się do przemocy. Aż do czasów oświecenia, gdzie nauka zaczęła przesuwać linie podziału w stronę wyznających pogląd, że Boga nie ma. Wreszcie nadchodzi rok 1859 i ukazuje się Darwinowska teoria "O powstaniu gatunków metodą doboru naturalnego", ateiści triumfują, Bóg przestaje być wytłumaczeniem na pochodzenie niemalże wszystkiego, ateiści mają "dowód", że życie nie powstało tak jak w Księdze rodzaju. Spór trwa nadal, jednak linia podziału zaczyna oscylować gdzieś w granicach środka. Środka, który wydaje się wbijać w definicję agnostycyzmu, czyli w miejsce w którym uczciwość intelektualna sugeruje zostać.
Dawkins idzie dalej. Twierdzi, że agnostycyzm nie jest żadnym wyjściem, jest ułudą i infantylnym tłumaczeniem, bo Bóg albo jest, albo go nie ma. Dawkins wychodzi z założenia, że Boga nie ma na co przedstawia swoje „dowody”, którymi są: umiejętne obalanie „dowodów” za istnieniem Boga (dowodu ontologicznego, kosmologicznego, kosmofizykalnego – teoria IP), teoria doboru naturalnego, memetyka. Oczywiście robi to sprawnie i umiejętnie ale czy obalenie teologicznych argumentów za istnieniem Boga jednoznacznie dowodzi, że go nie ma? Dawkins wychodzi z założenia, że jest to wystarczające, a biorąc pod uwagę darwinizm (na którym się świetnie zna jako biolog) w zasadzie jest to pewne. Ale czy na pewno? Na to pytanie każdy z czytelników tej bardzo ciekawej pozycji musi odpowiedzieć sobie sam. Kto ma bardziej spójną teorię w dojściu do prawdy, której moim skromnym zdaniem i tak nie poznamy, ateiści czy wierzący? Kto powinien przedstawić dowód? Wierzący, że Bóg jest, czy ateiści, że Boga nie ma. Czy w ogóle da się przeprowadzić dowód na istnienie Boga skoro nie znamy jego istoty? Czy da się przeprowadzić dowód na nieistnienie Boga? Również nie, ponieważ nie da przeprowadzić się dowodu na nieistnienie. To odwieczny problem logiczny i filozoficzny. A zatem co zostaje? Wiara, ale w tym miejscu też należy postawić kropkę, ponieważ jest to miejsce w którym każdy z nas sam sobie musi odpowiedzieć na pytanie: wierzę lub nie.

Czy Bóg istnienie?
Z tym pytanie próbują od wieków zmierzyć się najtęższe umysły. Także od wieków linia podziału zawsze była bliżej teorii przemawiającej za istnieniem Boga niż za jego nie istnieniem, ponieważ KK poprzez kreowanie polityki, wiary usilnie o to dbał, nierzadko posuwając się do przemocy. Aż do czasów oświecenia, gdzie nauka zaczęła przesuwać linie podziału w...

więcej Pokaż mimo to