Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka bardzo pouczająca. Z wiekiem podchodzi się do niej zupełnie inaczej.

Książka bardzo pouczająca. Z wiekiem podchodzi się do niej zupełnie inaczej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka. Mimo, że dialogów jest mało, czyta się bardzo łatwo. Dzieje się tak z powodu stylu, w jakim jest napisana. Książka ta to jeden wielki dialog-opowieść staruszka o swoim życiu. Na pozór jest to monolog, lecz znajdują się w nim ślady świadczące o tym, że rozmówca zadaje mu pytania oraz na nie odpowiada. Prosty, potoczny język oraz stylizacja na język mówiony ułatwia odbiór przekazywanych informacji. Z jednej strony upodabnia to do stylu pamiętnikarskiego, z drugiej jednak nie jest to pisany pamiętnik, lecz mówiony. Wspomnienia. Porwane, poszatkowane, posklejane.

Nie ukrywam, że przez kilka akapitów po prostu przebiegłam oczami, miałam wtedy wrażenie, że staruszek zagada tego biednego miastowego na śmierć.

Skoro już o śmierci mowa, pod koniec czytania cały tekst zaczął przypominać mi przedśmiertną spowiedź. O bohaterze wiemy wszystko. Mimo, że w młodości nie lubił mówić o sobie, miałam wrażenie, że teraz nadrabiał zaległości.
Ważne jest też to, że jego wypowiedzi zawierają wiele mądrych spostrzeżeń na temat świata, co zmusza czytelnika do refleksji, a czasem do mimowolnego uśmiechu :)

dla maturzystów odnaleźć można tu wiele motywów: wojny, miłości, pracy, pasji, gry, snu itd.

polecam, naprawdę warto przeczytać.

Świetna książka. Mimo, że dialogów jest mało, czyta się bardzo łatwo. Dzieje się tak z powodu stylu, w jakim jest napisana. Książka ta to jeden wielki dialog-opowieść staruszka o swoim życiu. Na pozór jest to monolog, lecz znajdują się w nim ślady świadczące o tym, że rozmówca zadaje mu pytania oraz na nie odpowiada. Prosty, potoczny język oraz stylizacja na język mówiony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

w liceum nie przebrnęłam przez "Ferdydurke". była to jedna z trzech nieprzeczytanych lektur. obiecałam sobie kiedyś, że przeczytam. po ośmiu latach, gdy sama zbliżam się z każdym rokiem do wieku Józia (i niestety niewiele już mi brakuje), zupełnie inaczej czytałam każde zdanie w tej książce. dostrzegałam ponadtekstową głębię przekazywanej treści.

społeczeństwo coraz później dojrzewa, więc mamy mnóstwo takich "Józiów" i pozerskich "Zut" w naszym otoczeniu. niestety wielu nauczycieli nie czuje literatury i nie nie potrafi odkryć przed uczniami magii tej książki.

a szkoda, bo to jest książka na którą należy zwrócić uwagę i powrócić do niej po latach.

w liceum nie przebrnęłam przez "Ferdydurke". była to jedna z trzech nieprzeczytanych lektur. obiecałam sobie kiedyś, że przeczytam. po ośmiu latach, gdy sama zbliżam się z każdym rokiem do wieku Józia (i niestety niewiele już mi brakuje), zupełnie inaczej czytałam każde zdanie w tej książce. dostrzegałam ponadtekstową głębię przekazywanej treści.

społeczeństwo coraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo wartościowa. Piękne opisy zwyczajów i obrzędów religijnych. Niestety język i brak dynamiki utrudniał mi czytanie.

Najważniejsze jest to, że spojrzałam na Żydów zupełnie inaczej - jak na ludzi, którzy również mają swoje wesela, pogrzeby i rozterki miłosne.

Książka bardzo wartościowa. Piękne opisy zwyczajów i obrzędów religijnych. Niestety język i brak dynamiki utrudniał mi czytanie.

Najważniejsze jest to, że spojrzałam na Żydów zupełnie inaczej - jak na ludzi, którzy również mają swoje wesela, pogrzeby i rozterki miłosne.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sama do końca nie wiem co mam myśleć o tej książce. Daję 7 gwiazdek za sposób w jaki autor ujął temat. Podoba mi się to zakończenie losów Wokulskiego, ale według mnie zostało trochę przesłodzone.

Motyw z markizą był bardzo ciekawy. Fabuła bawiła się moimi oczekiwaniami co do dalszych losów bohaterów.

Nie rozumiem, dlaczego kilku osobom nie podoba się narracja.
Moim zdaniem to próba odtworzenia narracji z Lalki. ,,Pamiętniki starego subiekta'' zastąpiły listy Izabeli.


Jedyne czego nie mogłam znieść w tej książce to kreacja Izabeli jako kajajacej się pokutnicy. Jej diametralnie zmiana jest tak małoprawdopodobna, przez co cały czas mnie drażniła.
Z resztą w oryginalnej powieści moje uczucia do niej były podobne. Może to chciał osiągnąć autor??

Sama do końca nie wiem co mam myśleć o tej książce. Daję 7 gwiazdek za sposób w jaki autor ujął temat. Podoba mi się to zakończenie losów Wokulskiego, ale według mnie zostało trochę przesłodzone.

Motyw z markizą był bardzo ciekawy. Fabuła bawiła się moimi oczekiwaniami co do dalszych losów bohaterów.

Nie rozumiem, dlaczego kilku osobom nie podoba się narracja.
Moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kim jest Holly? To pytanie stawia sobie każdy. Nie tylko narrator, ale również czytelnik.
Jedno jest pewne - Holly w lekki sposób wykladala i stosowała swoją filozofię życia.
W przeciwieństwie do innych czytelników mnie to opowiadanie bardzo się podoba. Akcja nie ciągnie się jak flaki z olejem. Owszem nie jest to akcja współczesnej beletrystyki, ale wystarczająco wartka jak na przekazanie sedna opowiadania.
Według mnie jest nim filozofia życia Holly, która odrywa od wojennej rzeczywistości. Niesamowite jest to, że wojna pojawia się tu tylko w tle. Wiadomo, w Ameryce nie dotknela ona tak ludzi jak w Europie.

Jeszcze warto wspomnieć o wątku z kotem. Jest on idealnym podsumowaniem filozofii życia Holly. Kot szybko zaaklimatyzowal się w nowym miejscu. Zupelnie jak jego wcześniejsza właścicielka.


Polecam do lekkiej lektury.

Kim jest Holly? To pytanie stawia sobie każdy. Nie tylko narrator, ale również czytelnik.
Jedno jest pewne - Holly w lekki sposób wykladala i stosowała swoją filozofię życia.
W przeciwieństwie do innych czytelników mnie to opowiadanie bardzo się podoba. Akcja nie ciągnie się jak flaki z olejem. Owszem nie jest to akcja współczesnej beletrystyki, ale wystarczająco wartka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z ulgą odłożyłam na półkę.

Autor zaintrygował mnie z początku ciekawymi spostrzeżeniami na temat powieści.
Jednak im dalej, tym gorzej.
Później zaczął się rozwodzić na temat stosunku Łęckiej i Apollina. Okej - może i ciekawa interpretacja bożka, który zmienia postaci. ZŁym pomysłem było pisanie o tym przez kilka rozdziałów. Drugą część stanowi koncepcja Wokulskiego, który pił.
Ok - bohater spożywał alkohol, ale pisanie o tym w kółko przez następnych kilka rozdziałów trochę sztucznie wydłużało tę książkę. Do tego denerwująca stylistyka. Czasownik "pić odmieniony na wiele sposobów pojawia się setki razy. I nic z tego nie wynika..

Miałam wrażenie, że "zapychaczem" były też rozdziały filozoficzno-psychologiczno-mitologiczne. Rozumiem, że odwoływały się one do interpretacji autora, wyjaśniały w jakiś sposób jego proces myślenia. Niestety są za długie i można rzeczywiście mieć wrażenie, że pan Rutkowski "popisuje się erudycja".

Ciężka lektura - dla doświadczonych czytelników.

Z ulgą odłożyłam na półkę.

Autor zaintrygował mnie z początku ciekawymi spostrzeżeniami na temat powieści.
Jednak im dalej, tym gorzej.
Później zaczął się rozwodzić na temat stosunku Łęckiej i Apollina. Okej - może i ciekawa interpretacja bożka, który zmienia postaci. ZŁym pomysłem było pisanie o tym przez kilka rozdziałów. Drugą część stanowi koncepcja Wokulskiego,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Esej jest nowym spojrzeniem na powieść.
Pani Tokarczuk bardzo ciekawie interpretuje Lalkę, lecz czasami trudno mi nadążyć za jej tokiem rozumowania. Pomagają w tym dość długie wprowadzenia w poruszane problemy bohaterów.

Nie jest to jednak książka dla czytelników niedoświadczonych i nieprzyzwyczajoych do tego typu tekstów-styl eseju bywa niekiedy ciężki, co nie zniechęcić. Na szczęście są to nieliczne i krótkie fragmenty.


Polecam miłośnikom powieści Lalka.

Esej jest nowym spojrzeniem na powieść.
Pani Tokarczuk bardzo ciekawie interpretuje Lalkę, lecz czasami trudno mi nadążyć za jej tokiem rozumowania. Pomagają w tym dość długie wprowadzenia w poruszane problemy bohaterów.

Nie jest to jednak książka dla czytelników niedoświadczonych i nieprzyzwyczajoych do tego typu tekstów-styl eseju bywa niekiedy ciężki, co nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jednym zdaniem:
Ta książka to skarb.

Jednym zdaniem:
Ta książka to skarb.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O tej książce mogę tylko krótko: porażka.

Nie podoba mi się:
- wulgarność języka,
- fabuła w której jest wszystko (od cyrku po kanadyjskich Indian)
- wulgarność scen erotycznych (wiem, że książkę tę określa się "powieścią erotyczna", ale te sceny erotyczne są wręcz obrzydliewe i odrażające.. Nie wiem, może to był celowy zabieg?
- budowa fabuły strasznie mnie meczyla. Miałam wrażenie pod koniec książki, że nigdy się nie skończy.


Dwie gwiazdki daję za dobre chęci i ciekawy pomysł kontynuacji losów takich bohaterów jak Stawska, Ludwik Stawski, baronowa..

O tej książce mogę tylko krótko: porażka.

Nie podoba mi się:
- wulgarność języka,
- fabuła w której jest wszystko (od cyrku po kanadyjskich Indian)
- wulgarność scen erotycznych (wiem, że książkę tę określa się "powieścią erotyczna", ale te sceny erotyczne są wręcz obrzydliewe i odrażające.. Nie wiem, może to był celowy zabieg?
- budowa fabuły strasznie mnie meczyla....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

najpierw widziałam film i moim zdaniem przeczytanie książki jest niezbędne, ponieważ uzupełnia sporo wątków. i film nie jest do końca zgodny z tym, co pisał Szpilman. Jednak najlepszym uzupełnieniem książki są fragmenty pamiętnika kapitana Wilma Hosenfelda oraz jakby posłowie Wolfa Biermanna zamieszczone na końcu. Biermann świetnie wyjaśnia i odpowiada na pytania, które czytelnik stawia sobie podczas lektury wspomnień.

najpierw widziałam film i moim zdaniem przeczytanie książki jest niezbędne, ponieważ uzupełnia sporo wątków. i film nie jest do końca zgodny z tym, co pisał Szpilman. Jednak najlepszym uzupełnieniem książki są fragmenty pamiętnika kapitana Wilma Hosenfelda oraz jakby posłowie Wolfa Biermanna zamieszczone na końcu. Biermann świetnie wyjaśnia i odpowiada na pytania, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

ostatni tom już wymęczyłam. Miałam wrażenie, że pisany był już resztkami sił. Jednak wcześniejsze tomy były bardzo ciekawe. Przy śmierci Edgara zakręciła mi się łza w oku. Za to śmierć Janusza nie wzbudziła we mnie wzruszenia, póki nie przeczytałam jego niedokończonego listu do Ala. Ciekawostką może być, że w tym utworze bardzo wyraźnie widać homoseksualne zapędy autora. Często Iwaszkiewicz podkreślał nagość bohaterów płci męskiej w niektórych sytuacjach. Tacy nadzy chłopcy obejmowali się w jeziorze, siedzieli nago na oknie lub po prostu na siebie patrzyli. Nigdy nie opisywał w ten sposób kobiet.

ostatni tom już wymęczyłam. Miałam wrażenie, że pisany był już resztkami sił. Jednak wcześniejsze tomy były bardzo ciekawe. Przy śmierci Edgara zakręciła mi się łza w oku. Za to śmierć Janusza nie wzbudziła we mnie wzruszenia, póki nie przeczytałam jego niedokończonego listu do Ala. Ciekawostką może być, że w tym utworze bardzo wyraźnie widać homoseksualne zapędy autora....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

trochę zbyt dużo rozważań filozoficznych, które musiałam pominąć.
jednak ciekawa jest tu polemika Mostowicza z kobietami na temat emancypacji.

trochę zbyt dużo rozważań filozoficznych, które musiałam pominąć.
jednak ciekawa jest tu polemika Mostowicza z kobietami na temat emancypacji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

wzruszająca i pouczająca powieść. nie umiem jej porównać ze "znachorem", bo wg mnie to dwie różne powieści, nasycone innymi walorami etycznymi. "profesor wilczur" bawił mnie a także wzruszał, "znachor" jedynie ciekawił.

wzruszająca i pouczająca powieść. nie umiem jej porównać ze "znachorem", bo wg mnie to dwie różne powieści, nasycone innymi walorami etycznymi. "profesor wilczur" bawił mnie a także wzruszał, "znachor" jedynie ciekawił.

Pokaż mimo to


Na półkach:

bardzo miło się czytało. ;)

bardzo miło się czytało. ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

książka o głębokiej wartości z punktu widzenia zbrodniarza. jednak według mnie zawiera wiele niepotrzebnych opisów i wypowiedzi, które tylko wpływają na objętość. może po prostu nie zrozumiałam jej do końca. musiałabym przeczytać ją jeszcze 2 razy, aby w pełni czuć satysfakcję i dojść do wniosku, że "znam tę książkę" ;)

książka o głębokiej wartości z punktu widzenia zbrodniarza. jednak według mnie zawiera wiele niepotrzebnych opisów i wypowiedzi, które tylko wpływają na objętość. może po prostu nie zrozumiałam jej do końca. musiałabym przeczytać ją jeszcze 2 razy, aby w pełni czuć satysfakcję i dojść do wniosku, że "znam tę książkę" ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

nie jest najgorsza.
stylizacja językowa trochę łatwiejsza do przyjęcia.

idealnie przedstawia losy człowieka zgnojonego przez rzeczywistość.
nie wyciska łez, ale daje do myślenia.

nie jest najgorsza.
stylizacja językowa trochę łatwiejsza do przyjęcia.

idealnie przedstawia losy człowieka zgnojonego przez rzeczywistość.
nie wyciska łez, ale daje do myślenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

zgadzam się, temat aktualny.
jednak wg mnie trochę za dużo tu filozofii życia.
rażący jest także język i styl, w jakim pisał to autor. Na początku ciężko się czyta, z pominięciem niektórych rozmyślań da się przez to przebrnąć.

zgadzam się, temat aktualny.
jednak wg mnie trochę za dużo tu filozofii życia.
rażący jest także język i styl, w jakim pisał to autor. Na początku ciężko się czyta, z pominięciem niektórych rozmyślań da się przez to przebrnąć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

wg mnie "wysokie progi" są o niebo lepsze, niż "złota maska".
tu coś się dzieje, w złotej masce zaś niewiele.

ale obie części są warte przeczytania.

wg mnie "wysokie progi" są o niebo lepsze, niż "złota maska".
tu coś się dzieje, w złotej masce zaś niewiele.

ale obie części są warte przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

literatura kobieca ;)

literatura kobieca ;)

Pokaż mimo to