Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jakieś pierwsze 10 procent książki to był nieczytelny egotrip z wyliczanką typu "lubię nutellę, nie lubię brukselki, lubie ladnych chłopców, nie lubię, jak ładni chłopcy nie zwracają na mnie uwagi" i tak przez wiele, wiele stron - aż sama się sobie dziwiłam, że to nadal czytam. Potem nadal egotrip, ale przeciętny, a nie niezjadliwy. Ogólnie - chyba bardzo się nudziłam tego dnia, że dotrwałam do końca.

Jakieś pierwsze 10 procent książki to był nieczytelny egotrip z wyliczanką typu "lubię nutellę, nie lubię brukselki, lubie ladnych chłopców, nie lubię, jak ładni chłopcy nie zwracają na mnie uwagi" i tak przez wiele, wiele stron - aż sama się sobie dziwiłam, że to nadal czytam. Potem nadal egotrip, ale przeciętny, a nie niezjadliwy. Ogólnie - chyba bardzo się nudziłam tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

taka spoko na wakacje

taka spoko na wakacje

Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest wysoka literatura, ale i tak daje do myślenia. Britney nie udaje mądrzejszej, niż jest, ma do przekazania konkretną historię. Bardzo szybko się czyta, do połknięcia w jeden wieczór.

To nie jest wysoka literatura, ale i tak daje do myślenia. Britney nie udaje mądrzejszej, niż jest, ma do przekazania konkretną historię. Bardzo szybko się czyta, do połknięcia w jeden wieczór.

Pokaż mimo to


Na półkach:

TW: przemoc, torturowanie niemowląt, napaść seksualna na nieletniej.

Ja rozumiem, że ma być brutalnie, a głównych bohaterów ukształtowały traumy, ale no kurczę, wydarzenia kluczowe dla fabuły miały miejsce, kiedy bohaterowie mieli... 10 lat.

W narracji jest to traktowane z powagą typu "o tak, w życiu wydarzyło się wiele złych rzeczy, ... o, mamy kolejny plan zakładający ryzyko nagłej śmierci!"

TW: przemoc, torturowanie niemowląt, napaść seksualna na nieletniej.

Ja rozumiem, że ma być brutalnie, a głównych bohaterów ukształtowały traumy, ale no kurczę, wydarzenia kluczowe dla fabuły miały miejsce, kiedy bohaterowie mieli... 10 lat.

W narracji jest to traktowane z powagą typu "o tak, w życiu wydarzyło się wiele złych rzeczy, ... o, mamy kolejny plan zakładający...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

pożyteczne, przystępne i lekkie. trochę chaotyczne, ale to bardziej uwaga do redakcji. ogólnie git

pożyteczne, przystępne i lekkie. trochę chaotyczne, ale to bardziej uwaga do redakcji. ogólnie git

Pokaż mimo to


Na półkach:

ok, nic wybitnego, ale w porządku

ok, nic wybitnego, ale w porządku

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest bardzo ambitna literatura, ale przyjemna. Lepsze od pierwszej części.

To nie jest bardzo ambitna literatura, ale przyjemna. Lepsze od pierwszej części.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W skrócie: przestarzała, lekko szarlatańska.
Widziałam kilka opinii, że książka ciekawa, więc sięgnęłam. W życiu by mi jednak do głowy nie przyszło, że może mieć ona 20 (!) lat, co bardzo szybko zaczęło wychodzić, kiedy autor zaczął powoływać się na badania z końcówki lat 90. - chodziłam wtedy do podstawówki.
Jakkolwiek perspektywa ciekawa, to jednak chwilami wieje szarlatanerią - niby autor podkreśla, że choroby mają wiele czynników, a potem sugeruje, że zagrażająca życiu choroba może być spowodowana stresem po wczesnej utracie rodzica itp. Tak, stres wpływa na zdrowie, ale no bez przesady.
Uczucia mam mocno mieszane, bo fragmenty, w których autor poleciał po bandzie przeplatane są wynikami badań większych uniwerków (w większości, jeżeli dobrze pamiętam, najnowsze badanie było z początków '00).
Nie wiem, czy polecam. Na pewno książka potencjalnie niebezpieczna dla osoby, która chce z niej czerpać wiedzę.

W skrócie: przestarzała, lekko szarlatańska.
Widziałam kilka opinii, że książka ciekawa, więc sięgnęłam. W życiu by mi jednak do głowy nie przyszło, że może mieć ona 20 (!) lat, co bardzo szybko zaczęło wychodzić, kiedy autor zaczął powoływać się na badania z końcówki lat 90. - chodziłam wtedy do podstawówki.
Jakkolwiek perspektywa ciekawa, to jednak chwilami wieje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na pewno to nie jest czas stracony, bo jest wiedza, jest fajna rozrywka, mnóstwo ciekawostek, ale... zgadzam się ze wcześniejszymi opiniami, że jest to książka bardziej gawędziarska. Nie ma takiego jednego tematu przewodniego, taka rzeka świadomości po prostu.

Na pewno to nie jest czas stracony, bo jest wiedza, jest fajna rozrywka, mnóstwo ciekawostek, ale... zgadzam się ze wcześniejszymi opiniami, że jest to książka bardziej gawędziarska. Nie ma takiego jednego tematu przewodniego, taka rzeka świadomości po prostu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To książka, która jednych może zachwycić, a innych znudzić - zwłaszcza, jeżeli ma się wysokie oczekiwania na start. Są zwierzątka, ale też dużo Zagłady, przewijają się też wątki żydowskie. Sam autor jest trochę mentalną emerytką i z emerytkami się przyjaźni - dla mnie to było urocze i kochane, ale rozumiem, że niektórych rozczaruje ilość rozmów z paniami 90+.

To książka, która jednych może zachwycić, a innych znudzić - zwłaszcza, jeżeli ma się wysokie oczekiwania na start. Są zwierzątka, ale też dużo Zagłady, przewijają się też wątki żydowskie. Sam autor jest trochę mentalną emerytką i z emerytkami się przyjaźni - dla mnie to było urocze i kochane, ale rozumiem, że niektórych rozczaruje ilość rozmów z paniami 90+.

Pokaż mimo to


Na półkach:

żadna poważna literatura, ale bardzo przyjemna, spoko na wakajki.

żadna poważna literatura, ale bardzo przyjemna, spoko na wakajki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Takie lekkie, przyjemne i szybko się czyta :) Nie tak wciągające jak stulatek, ale i tak spoko :)

Takie lekkie, przyjemne i szybko się czyta :) Nie tak wciągające jak stulatek, ale i tak spoko :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo lekkie i przyjemne.
Mechanizmy omówione zrozumiale i dowcipnie. Autor z nikogo się nie śmieje, po prostu tłumaczy, skąd w nas bierze się wiara w duchy i tym podobne zjawiska.
Przy tym to jest książka typowo rozrywkowa, kwestie techniczne są omówione tylko w takim stopniu, by czytelnik wiedział, o co chodzi. Dla czytelnika, który chce po prostu miło spędzić wieczór będzie to zaleta. Bardziej wkręceni mogą poczuć niedosyt.

Ogólnie polecam.

Bardzo lekkie i przyjemne.
Mechanizmy omówione zrozumiale i dowcipnie. Autor z nikogo się nie śmieje, po prostu tłumaczy, skąd w nas bierze się wiara w duchy i tym podobne zjawiska.
Przy tym to jest książka typowo rozrywkowa, kwestie techniczne są omówione tylko w takim stopniu, by czytelnik wiedział, o co chodzi. Dla czytelnika, który chce po prostu miło spędzić wieczór...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo fajna książka, ALE...
Żałuję, że nie trafiłam na nią, kiedy byłam młodsza. Teraz mam 28 lat, dwójkę dzieci i czułam w pewnych momentach, że bardziej przypadłaby mi do gustu, gdybym czytała ją jako młoda dziewczyna w pierwszej pracy po studiach. To nie tyle kwestia merytoryki, bo porady są bardzo ok, tylko stylu i poczucia humoru.

Bardzo fajna książka, ALE...
Żałuję, że nie trafiłam na nią, kiedy byłam młodsza. Teraz mam 28 lat, dwójkę dzieci i czułam w pewnych momentach, że bardziej przypadłaby mi do gustu, gdybym czytała ją jako młoda dziewczyna w pierwszej pracy po studiach. To nie tyle kwestia merytoryki, bo porady są bardzo ok, tylko stylu i poczucia humoru.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka przyjemna, lekka, ciekawa. Napisana w charakterystycznym, zwierzowym stylu. Dodatkowy plus za bibliografię - dawno nie widziałam takiego rzetelnego zbioru źródeł. Kopalnia ciekawostek, bardzo polecam.

Książka przyjemna, lekka, ciekawa. Napisana w charakterystycznym, zwierzowym stylu. Dodatkowy plus za bibliografię - dawno nie widziałam takiego rzetelnego zbioru źródeł. Kopalnia ciekawostek, bardzo polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która boleśnie przypomniała mi moje własne wypociny z liceum. Problem polega na tym, że to arcydzieło napisała nie licealistka z pretensjami, lecz dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem. Przez całą lekturę zastanawiałam się, czy ktokolwiek zrobił redakcję tekstu. I czemu ktoś postanowił to wydać.
Okładka obiecuje ujawnić wielkie tajemnice szołbiznesu. Czego nie robi.
Karolina Korwin-Piotrowska kreuje się na intelektualistkę ceniącą kulturę osobistą. Jednocześnie przez cały czas skupia się na sensacjach pudelka.
Nie wiem, czemu zmusiłam się do przeczytania w całości

Książka, która boleśnie przypomniała mi moje własne wypociny z liceum. Problem polega na tym, że to arcydzieło napisała nie licealistka z pretensjami, lecz dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem. Przez całą lekturę zastanawiałam się, czy ktokolwiek zrobił redakcję tekstu. I czemu ktoś postanowił to wydać.
Okładka obiecuje ujawnić wielkie tajemnice szołbiznesu. Czego nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

w sam raz na raz.
przyjemny odmóżdżacz.

w sam raz na raz.
przyjemny odmóżdżacz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

lekkie, nie wymagające myślenia, odstresowuje.
idealna głupotka świąteczna

lekkie, nie wymagające myślenia, odstresowuje.
idealna głupotka świąteczna

Pokaż mimo to


Na półkach:

przeczytane ze względu na film.
nawet nie chce mi się liczyć, ile razy główny bohater został porównany do wilka albo króliczka (z tym drugim niestety serio).
bohaterka grana przez Seigner za każdym razem była "chłopięca".
mam nadzieję, że to wina tłumacza

przeczytane ze względu na film.
nawet nie chce mi się liczyć, ile razy główny bohater został porównany do wilka albo króliczka (z tym drugim niestety serio).
bohaterka grana przez Seigner za każdym razem była "chłopięca".
mam nadzieję, że to wina tłumacza

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

lekkie, miłe, przyjemne, zabawne. w sam raz na weekend

lekkie, miłe, przyjemne, zabawne. w sam raz na weekend

Pokaż mimo to