-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2018-09
2018-10-14
2018-07-02
Przeczytałam tylko polską część, bo jeszcze nie znam francuskiego. ;)
Przeczytałam tylko polską część, bo jeszcze nie znam francuskiego. ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-04
Nie pamiętam skąd wziął się pomysł, że mam przeczytać tę książkę. Pewnie gdzieś ją zobaczyłam w internecie. Potem okazało się, że jest w mojej bibliotece, więc chętnie ją wzięłam. Długo się za nią zabierałam, a kiedy w końcu postanowiłam przez nią przebrnąć, okazało się, że... nie ma w niej 33 stron - nie to, że wyrwane, po prostu wyglądało na błąd w wydawnictwie. Napisałam więc do wydawcy, ale nie otrzymałam żadnej odpowiedzi i do tej pory nie wiem, czy te strony w ogóle istnieją. ;)
Jestem trochę rozczarowana, ponieważ tłumacz (i korekta?) sprawia wrażenie, że nie za bardzo jest zaznajomiony z medycznym słownictwem, nie wspominając już o pisowni liczebników (które były nagminnie mylone - porządkowe zamiast głównych, a tam, gdzie powinny być porządkowe, wpychane były czasem kosmiczne przyrostki typu "-tych"). Nie dodaje to wiarygodności tej pozycji, tak samo jak to, że z tyłu książki reklamowane są jakieś czary-mary (rzadko sprawdzam przed czytaniem, jakie inne książki wydaje firma i chyba muszę to zmienić).
Denerwujące było też to, że autor czasem zaprzeczał samemu sobie - chociaż nie jestem przekonana, czy to nie wina tłumaczenia.
Muszę jednak przyznać, że książka ma kilka plusów, na przykład promowanie zdrowego stylu życia. Pozytywnie zaskoczyło mnie też to, że w części dotyczącej alternatywnych metod leczenia autorzy radzą nie rezygnować z konwencjonalnej medycyny i podchodzić do wszystkiego z rozsądkiem.
Podsumowując - książka łączy elementy medycyny z... no z pierdołami trochę, ale myślę, że gdyby ktoś się chciał dostosować do rad z tej pozycji, chyba źle by na tym nie wyszedł. Chyba że ktoś ma już jakąś wiedzę na temat zdrowego stylu życia - wtedy możliwe, że po prostu się znudzi powtórzeniami.
Co ważne autorzy wspominają, że książka jest uaktualniana w internecie - niestety tylko niemieckojęzyczna wersja. Wspomnienie o tym pojawiło się w momencie, gdy zaczęłam zastanawiać się, czy te wszystkie informacje, które czytam, nie są czasem zdezaktualizowane. Niestety nie znam niemieckiego na tyle dobrze, żeby to sprawdzić.
Nie pamiętam skąd wziął się pomysł, że mam przeczytać tę książkę. Pewnie gdzieś ją zobaczyłam w internecie. Potem okazało się, że jest w mojej bibliotece, więc chętnie ją wzięłam. Długo się za nią zabierałam, a kiedy w końcu postanowiłam przez nią przebrnąć, okazało się, że... nie ma w niej 33 stron - nie to, że wyrwane, po prostu wyglądało na błąd w wydawnictwie. Napisałam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-04-07
Teoretycznie obowiązuje na zajęciach z medycyny tropikalnej na UMP, ale praktycznie niewiele z niej korzystałam i, z tego co mi wiadomo, znajomi z grupy również.
Teoretycznie obowiązuje na zajęciach z medycyny tropikalnej na UMP, ale praktycznie niewiele z niej korzystałam i, z tego co mi wiadomo, znajomi z grupy również.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-30
Wygrałam w konkursie IFMSA i teraz czekam aż się przyda ;)
Edit.
Po egzaminie odłożyłam na półkę i nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę - może na LEK, ale niechętnie, bo ta książka kojarzy mi się z ładnym wyglądaniem i z tym, że niczego w niej nie mogłam znaleźć.
Za to jeśli jesteś studentem UMP, to polecam. Na egzaminie większość pytań jest z tego podręcznika i przy pytaniach podane są nawet strony na których rzekomo można znaleźć odpowiedź.
Wygrałam w konkursie IFMSA i teraz czekam aż się przyda ;)
Edit.
Po egzaminie odłożyłam na półkę i nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę - może na LEK, ale niechętnie, bo ta książka kojarzy mi się z ładnym wyglądaniem i z tym, że niczego w niej nie mogłam znaleźć.
Za to jeśli jesteś studentem UMP, to polecam. Na egzaminie większość pytań jest z tego podręcznika i przy pytaniach...
2016-12-15
Jest całkiem w porządku, ale jednak nieco stara, więc jeśli ktoś liczy, że nauczy się z niej tej prawnej części medycyny sądowej, to się może przeliczyć. ;) Bardziej przyda się do nauki różnych objawów na przykład.
Jest całkiem w porządku, ale jednak nieco stara, więc jeśli ktoś liczy, że nauczy się z niej tej prawnej części medycyny sądowej, to się może przeliczyć. ;) Bardziej przyda się do nauki różnych objawów na przykład.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-14
Wypożyczyłam, bo myślałam, że "500 zdań polskich", które mam na półce to jest druga cześć, a nie tylko rozbudowana wersja "444 zdań polskich". Okazało się, że różnią się drobiazgami. Jedno zdanie jest opisane zupełnie inaczej. W nowej wersji oczywiście jest więcej zdań, ale nie zawiera ona dokładnie wszystkich ze starej edycji. Kolejność też jest momentami dziwna i różna w obu książkach.
Nowa jest ładniej wydana i chyba ma poprawione błędy (chociaż jeden błąd z datą zamienili na inny błąd ;) ), więc na razie przeczytałam tylko różniące się fragmenty, żeby nie kisić książki z biblioteki - resztę przeczytam z nowej wersji i wtedy zaktualizuję datę.
(Czytałam wydanie Weltbild.)
Wypożyczyłam, bo myślałam, że "500 zdań polskich", które mam na półce to jest druga cześć, a nie tylko rozbudowana wersja "444 zdań polskich". Okazało się, że różnią się drobiazgami. Jedno zdanie jest opisane zupełnie inaczej. W nowej wersji oczywiście jest więcej zdań, ale nie zawiera ona dokładnie wszystkich ze starej edycji. Kolejność też jest momentami dziwna i różna w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-23
Na podręczniki akademickie powinna być osobna kategoria: nie 'chcę przeczytać', ale 'muszę przeczytać'. ;)
Piękne wydanie, gruba oprawa, mocne strony (zupełne przeciwieństwo Interny Szczeklika). Niestety ciężka jak cholera (moja waga pokazała 3,5 kg ;)).
W trakcie czytania opadły mi ręce: "dwutlenek wodoru". Co autor miał na myśli?
Inne 'hity':
- "Błona śluzowa może odzyskać całkowicie prawidłową budowę, jeżeli pacjent nie umrze z powodu choroby pierwotnej." (str. 641)
- "wygląda na to, że cokolwiek robimy w naszym życiu, co jest formą radości życia, okazuje się albo nielegalne, albo niemoralne, albo tuczące, albo nawet - co najbardziej przygnębiające - może być kancerogenne." (str. 198)
- "Kto wie, może wkrótce w reklamie w języku angielskim 'designer genes' widnieć będzie obok 'designer jeans'!" (str. 236)
- "Efektem działania tych wszystkich czynników uszkadzających jest zredukowanie glutationu (GSH) do jego utlenionej formy (GSSG), przez wytwarzanie nadtlenku wodoru." (str. 467)
- ciągłe przekręcanie wirusa Epsteina-Barr w "Ebsteina-Barr" (np. str. 507),
- mylenie 'rash' z 'rush'.
Jeszcze gdzieś było zdanie mówiące o tym, że nowotwory nie czytają podręczników do patologii.
Miłej nauki!
I jeszcze smutna komórka z mutacjami: https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/t1/1545088_10202162833463875_667147378_n.jpg
---
Po zaliczeniu przedmiotu stwierdziłam, że raczej nie wrócę do niej nigdy. :p
Niektórzy asystenci uważają, że kilka działów jest napisane "jakby ktoś nie wiedział o czym pisze". Ale ogólnie da się czegoś stąd nauczyć.
Nie przebrnęłam przez całość. Może nowe wydanie jest lepsze - nie wiem.
Na podręczniki akademickie powinna być osobna kategoria: nie 'chcę przeczytać', ale 'muszę przeczytać'. ;)
Piękne wydanie, gruba oprawa, mocne strony (zupełne przeciwieństwo Interny Szczeklika). Niestety ciężka jak cholera (moja waga pokazała 3,5 kg ;)).
W trakcie czytania opadły mi ręce: "dwutlenek wodoru". Co autor miał na myśli?
Inne 'hity':
- "Błona śluzowa może...
2016-06
Mam nowszą wersję, do której pewnie wrócę jeszcze przed LEKiem.
Podczas czytania zdążyła mnie już zirytować kilka razy.
Raz, gdy było coś o wymacywaniu szmeru serca (tiaa... bo stetoskop nosi się dla ozdoby). Drugi raz: przy opisie badania przedmiotowego - coś tam było tak dziwnie napisane, że miało się wrażenie, że trzeba małemu dziecku kazać wstrzymać oddech - konia z rzędem temu, kto to uczyni.
Mam nowszą wersję, do której pewnie wrócę jeszcze przed LEKiem.
Podczas czytania zdążyła mnie już zirytować kilka razy.
Raz, gdy było coś o wymacywaniu szmeru serca (tiaa... bo stetoskop nosi się dla ozdoby). Drugi raz: przy opisie badania przedmiotowego - coś tam było tak dziwnie napisane, że miało się wrażenie, że trzeba małemu dziecku kazać wstrzymać oddech - konia z...
2016-06
Jeszcze pewnie wrócę do niej przed LEKiem... Niestety.
Jeszcze pewnie wrócę do niej przed LEKiem... Niestety.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-24
Czytałam wersję tu zaznaczoną oraz nowszą - dwutomową.
Trudno mi oceniać, ponieważ czytałam z przymusu. Niechęć do pierwszego tomu wynika raczej z mojej ogólnej antypatii do neuroanatomii, niż z wad książki.
Jeśli chodzi o przydatność do egzaminu u profesora, to raczej pozycja niezbędna (niektóre pytania na teście żywcem przepisane), chociaż podobno sam autor twierdzi, że książka jest już nieaktualna (choć nowe wydanie jest raptem sprzed dwóch lat).
W pewnym miejscu było dość dziwne zdanie na temat genetyki - do sprawdzenia.
Ogólnie w miarę świeża, w miarę znośna - jak na podręcznik akademicki. ;)
Polecam też wykłady pana profesora - raczej nie przynudza. :)
Czytałam wersję tu zaznaczoną oraz nowszą - dwutomową.
Trudno mi oceniać, ponieważ czytałam z przymusu. Niechęć do pierwszego tomu wynika raczej z mojej ogólnej antypatii do neuroanatomii, niż z wad książki.
Jeśli chodzi o przydatność do egzaminu u profesora, to raczej pozycja niezbędna (niektóre pytania na teście żywcem przepisane), chociaż podobno sam autor twierdzi, że...
2016
2016
Nie podobało mi się to, że jeśli chodzi o leki, to podane są nazwy handlowe, a nie międzynarodowe.
Nie podobało mi się to, że jeśli chodzi o leki, to podane są nazwy handlowe, a nie międzynarodowe.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-01-18
Jedna z ważniejszych książek do nauki histologii (wtedy, kiedy się jej uczyłam). Nie wspominam jej źle.
Wadą jest mało solidne wydanie - szybko zaczęły wypadać kartki.
Jedna z ważniejszych książek do nauki histologii (wtedy, kiedy się jej uczyłam). Nie wspominam jej źle.
Wadą jest mało solidne wydanie - szybko zaczęły wypadać kartki.
2014.02.23 - 06.26
Podobno potrzebna jest na zajęcia z diagnostyki laboratoryjnej i klinicznej.
----
Przydała się kilka razy. Wygodna do noszenia ze sobą, gdyż jest mała i lekka.
2014.02.23 - 06.26
Podobno potrzebna jest na zajęcia z diagnostyki laboratoryjnej i klinicznej.
----
Przydała się kilka razy. Wygodna do noszenia ze sobą, gdyż jest mała i lekka.
2015-09-03
Wypożyczyłam z biblioteki i trzymałam tak długo, że w końcu odpuszczam. Jeśli ktoś nie wie, jak wykonać poszczególne pozycje, to pewnie mu się ta książka przyda, ale wg mnie to raczej taka lektura, do której sięga się raz po raz, a nie czyta w całości. Ja jednak wolę ćwiczyć w klubie, albo z filmami.
Wypożyczyłam z biblioteki i trzymałam tak długo, że w końcu odpuszczam. Jeśli ktoś nie wie, jak wykonać poszczególne pozycje, to pewnie mu się ta książka przyda, ale wg mnie to raczej taka lektura, do której sięga się raz po raz, a nie czyta w całości. Ja jednak wolę ćwiczyć w klubie, albo z filmami.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to