rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

W innym świecie, można by powiedzieć, że nawet tuż obok naszego, istnieją czarodzieje i czarownice. Zakładają rodziny, chodzą do pracy oraz przestrzegają reguł, które nie bez przyczyny powstały. Kiedy jednak ktoś naruszy rządzące tym światem prawa, musi się pryzgotować na dość przykre konsekwencje. Ojciec Eleny zostaje oskarzony o dopuszczenie sie poważnego wykroczenia - korzystania z czarnej magii, za karę więc zostaje przemieniony w samandrę. I tak oto rodzina Eleny musi przenieść się do dzielnicy, gdzie praktycznie wiecznie pada, znosić niewygodne spojrzenia sąsiadów i zajmując się ojcem, który najwidoczniej stracił już wszystkie resztki człowieczeństwa. Ale pojawia sie szansa. Rodzina może znowu odzyskać dawną pozycję, jeśli tylko przyjmie ofertę pracy - badaczy zachowań ludzkich, a to oznacza nic innego, jak tylko natychmiastową przeprowadzkę do świata ludzi oraz przyjęcie ich stylu życia. Wydaje się łatwe? Nic bardziej mylnego. Elenie towarzyszy jej najlepsza przyjaciółka, Jana, z która razem próbują rozwikłać tajemnicę odnalezionego przez przypadek amuletu, najwidoczniej należącago wcześniej do jej ojca. Muszą także uważać, by nikt nie odkrył, kim tak naprawde są, co okazuje się dosyć trudnym zadaniem, zwłaszcza, że w szkole nie można używać czarów. Na dodatek, Elena wciaz wierzy w niewinnosc ojca, ale czy slusznie?
Książka jest zabawna i przyjemnie sie ją czyta, zwłaszcza że okładka jest naprawde ładnie wykonana, a strony także ciekawie ozdobione. Może dla niektórych to nie jest ważne, ale ja naprawde mam jeszcze większą przyjemność z czytania, kiedy książka jest ciekawie zapakowana. Dodatkowym plusem są znajdujące się na co niektórych stronach zabawnie spisane przepisy na magiczne recepty, rady dla czarownic, oraz fragmenty z przedstarzałej już książki przedstawiającej ludzi z punktu widzenia czarodzieji.

W innym świecie, można by powiedzieć, że nawet tuż obok naszego, istnieją czarodzieje i czarownice. Zakładają rodziny, chodzą do pracy oraz przestrzegają reguł, które nie bez przyczyny powstały. Kiedy jednak ktoś naruszy rządzące tym światem prawa, musi się pryzgotować na dość przykre konsekwencje. Ojciec Eleny zostaje oskarzony o dopuszczenie sie poważnego wykroczenia -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię książki, które odbiegają od znanych mi już schematów, kiedy wprowadzają coś ciekawego, zaskakując mnie tym samym. Oto właśnie taka książka. Niepokojąca i dziwna. Czytając już pierwsze zdanie, wiedziałam, że czeka mnie coś niezwykłego i nie myliłam się. Może nie dodam jej do półki ulubionych, ale napewno jej nie zapomnę. Przede wszystkim za atmosfere, która początkowo, zanim jeszcze nie oswoiłam sie z nią dostatecznie przyprawiała mnie o dreszcz, zwłaszcza że czytałam ją po zmroku.
Główny bohater, Kim, ostatni spadkobierca swego rodu, po śmierci matki zostaje odesłany do rezydencji swoich przodków, gdzie ma spędzić nieokreślony bliżej nikomu czas. Rezydencja jest tak ogromnym budynkiem, że swój wolny czas chłopak spędza na zwiedzaniu pokoi, korytarzy, kaganków, za każdym razem odkrywając nowe pomieszczenie bądź nowe przejscie, prowadzące do kolejnej części rezydencji, o której jeszcze dotąd nie wiedział, a także odkrywa fragmenty starej budowli, wokół której rozbudowano rezydencję tak, by stała sie istnym labiryntem. W tym miejscu nie tylko liczba ścian i korytarzy go niepokoi, ale i wiele niewidzialnych oczu, ślędzących jego ruchy, którym obecność zawsze towarzyszy skrzypienie desek czy ledwo dostrzegalny ruch w powietrzu. Kim wyczuwa napięcie domu, które wyraźnie czegoś oczekuje. Służba wymienia znaczące spojrzenia,niepewnie poruszając sie po rezydencji.
Wtedy niespodziewanie znika Bella, jedyna przyjaciółka Kim w tym starym, nieprzyjaznym domu, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu, a niebawem po tym zdarzeniu przybywa nieznajomy gość, którego egzotyczny wygląd oraz niecodzienne zachowanie wzbudza natychmiastowe zainteresowanie Kim. Od razu przedstawia sie jako daleki krewny. Od tego momentu dochodzi do coraz dziwniejszych wydarzeń, które prowadza do odkrycia istnienia władcy 13 krzeseł, wiszącej nad jego rodem klątwy, oraz istot zamieszkującą rezydencję.

Lubię książki, które odbiegają od znanych mi już schematów, kiedy wprowadzają coś ciekawego, zaskakując mnie tym samym. Oto właśnie taka książka. Niepokojąca i dziwna. Czytając już pierwsze zdanie, wiedziałam, że czeka mnie coś niezwykłego i nie myliłam się. Może nie dodam jej do półki ulubionych, ale napewno jej nie zapomnę. Przede wszystkim za atmosfere, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest pewne miasteczko, bardzo ciekawe zresztą. Codziennie odbywa sie w nim Halloween. Zamiast aut po brukowanych ulicach jeżdżą tylko dorożki. Liczne restauracje oferują krwawie nazwane przysmaki, wąskie uliczki zakrywa gęsta mgla, a podejrzane, dochodąace z zewsząd dźwięki nasuwają różnego rodzaju niechciane myśli. Można tam spotkać duchy, wiedźmy, zombie i wampiry, a w sklepie z pamiątkami jest budzący podziw szeroki wybór różnego rodzaju przedmiotów. A wszystko w naprawde dogodnej cenie.
To jest wlaśnie dom Lilith. Miasteczko grozy. Dość spokojne, a mieszkańcy niezwykle sympatyczni, niestety nie dla wścibskich przejezdnych. Pomimo począkowych obaw, pokochala to miejsce całym sercem, a takze odkryła w nim swoje korzenie, poznała prawdziwych przyjacół oraz zyskała kolejnego czlonka rodziny.
W poprzedniej części dowiadujemy sie jaką tajemnicę skrywa owe miasteczko, jakie znaczenie posiada amulet, należący kiedys do matki Lilith; oraz jakie zdolności ujawniły sie wraz z jej trzynastoma urodzinami.
W tej częsci poznajemy ciag dalszy jej przygód. Zdolnosci Lilith rozwinęły sie na tyle, że nawet sama dziewczyna nie potrafi sobie z nimi poradzić, co nie wszytskim sie podoba, a takze co niektórych przeraża. Niestety ktoś probuje ją wciągnąć w poważne tarapaty i kiedy którejś nocy w miasteczku dochodzi do zbrodni, wszystkie oczy zwrócą sie w jej kierunku. Będzie musiala nie tylko udowodnić swoja niewinność, ale także przekonać innych o swoim pochodzeniu.
Ta część jest zdecydowanie lepsza, więcej się dzieje i mamy wiecej Strychnina. Demona, który skradł moje serce od momentu pojawienia się w pierwszej części. Ilekroć się pojawi, nie mogę powstrzymać usmiechu. Jest rozbrajający, a jego dobre, demoniczne serduszko jest rozczulające.

Jest pewne miasteczko, bardzo ciekawe zresztą. Codziennie odbywa sie w nim Halloween. Zamiast aut po brukowanych ulicach jeżdżą tylko dorożki. Liczne restauracje oferują krwawie nazwane przysmaki, wąskie uliczki zakrywa gęsta mgla, a podejrzane, dochodąace z zewsząd dźwięki nasuwają różnego rodzaju niechciane myśli. Można tam spotkać duchy, wiedźmy, zombie i wampiry, a w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Amulet, kruk, czary, skrywana tajemnica oraz ślamazarny, uroczy demon – zapowiada się obiecująco, nieprawdaż?
Glówna bohaterka mieszka z ojcem, zapalonym archeologiem w Londynie, żyjąc jedynie wymyślonym przez siebie wyobrażeniem o matce, zmarlej w momencie narodzin Lilith.
Nie posiada żadnych innych krewnych, oprócz ciotki, z ktorą ojciec jednak nie utrzymuje kontaktu od lat, uparcie unikając rozmów na jej temat, aż do czasu pewnej burzliwej rozmowy telefonicznej, po której niespodziewanie postanawia wyslać córkę pod opiekę swojej siostry. Niebawem ku zdumieniu Lilith okaże się że jej przyszlym domem będzie miasteczko jakby żywcem wyjęte z powieści grozy. Halloween świętuje się tu codziennie i w dodatku na bogato, a turyści chetnie oblegają to miejsce, ale tylko do zmierzchu. Na każdym kroku towarzyszą jej ukradkowe, niepewne spojrzenia. Co się tak naprawde tam dzieje i dlaczego mieszkańcy tak usilnie unikają przejezdnych nurtuje ją od pierwszego momentu i oczywiście natychmiast próbuje odkryć prawdę. Na szczęście nie sama.
Wiele można spotkać w tej książcę co przykuwa uwagę i sprawia że nie chce się ani na chwilę przerwać lektury.
Atmosfera jest urzekająca. To jest wlaśnie tego typu książka, ktorą czyta się z ogromną przyjemnością i delektuje się stworzonym przez autorkę światem.
Glówna bohaterka dla odmiany jest zwykłą, fajną dziewczyną, którą można od razu polubić, nie grymasząc podczas czytania, a to naprawde rzadkość, poza tym akcja rozwija się w odpowiednim tempie, dzięki czemu możemy się calkowicie zanurzyć w przedstawionej historii. Polecam.

Amulet, kruk, czary, skrywana tajemnica oraz ślamazarny, uroczy demon – zapowiada się obiecująco, nieprawdaż?
Glówna bohaterka mieszka z ojcem, zapalonym archeologiem w Londynie, żyjąc jedynie wymyślonym przez siebie wyobrażeniem o matce, zmarlej w momencie narodzin Lilith.
Nie posiada żadnych innych krewnych, oprócz ciotki, z ktorą ojciec jednak nie utrzymuje kontaktu od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

książka, która od początku wgniata w fotel i nie daje chwili wytchnienia. A co najlepsze, nie wiesz czego się można spodziewać na kolejnych stronach. Jest jedna uwaga, najlepiej zacząć ją czytać na początek weekendu, poniedziałek odpada.

książka, która od początku wgniata w fotel i nie daje chwili wytchnienia. A co najlepsze, nie wiesz czego się można spodziewać na kolejnych stronach. Jest jedna uwaga, najlepiej zacząć ją czytać na początek weekendu, poniedziałek odpada.

Pokaż mimo to


Na półkach:

jest zabawa, akcja, sporo aniołów, na dodatek kłamca, a jeszcze, żeby było weselej, gdzieś tam pojawia się misiu pluszowy. Mi pasuje i to jak:)

jest zabawa, akcja, sporo aniołów, na dodatek kłamca, a jeszcze, żeby było weselej, gdzieś tam pojawia się misiu pluszowy. Mi pasuje i to jak:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

książka jest po prostu nudna i tyle. Lubię książki, gdzie we współczesnym świecie występują postacie fantastyczne, ale nie kiedy mam wrażenie, że czytam parodię, a już w ogóle, gdy autor nie planował tego zabiegu. Poza tym ta cała fabuła o której mowa na tylnej okładce to jedno wielkie oszustwo, przecież tu nie chodzi o żadną księgę, tylko o romans między bohaterami, a reszta jest niestety przypadkowym tłem.

książka jest po prostu nudna i tyle. Lubię książki, gdzie we współczesnym świecie występują postacie fantastyczne, ale nie kiedy mam wrażenie, że czytam parodię, a już w ogóle, gdy autor nie planował tego zabiegu. Poza tym ta cała fabuła o której mowa na tylnej okładce to jedno wielkie oszustwo, przecież tu nie chodzi o żadną księgę, tylko o romans między bohaterami, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa książka i jak dla mnie bardzo trafne zakończenie, takie prawdziwe.

Ciekawa książka i jak dla mnie bardzo trafne zakończenie, takie prawdziwe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kobieta zakochana w książkach Jane Austin przez przypadek trafia do reality show. Widzowie nie będą jednak świadkami schadzek w Jacuzzi w domu Wielkiego Brata czy imprezowania w stylu ekipy z New Jersey. O nie, tym razem pełna kulturka. Reality bowiem ma miejsce w czasach tak dobrze znanym fanom Jane Austin. A wszystko dopięte na ostatni guzik. Uczestnicy muszą zachowywać się jak przystało na te czasy, a coś mi mówi, że nie jest łatwo grać damę, kiedy człowiek od tygodnia nie brał kąpieli, a jedynym dezodorantem na jaki można liczyć to cytryna. Spodziewałam się, że książka będzie lepsza. Jak dla mnie jest to jedna z tych książek, które miło się czyta, odkłada na półkę, a potem kompletnie się o niej zapomina.

Kobieta zakochana w książkach Jane Austin przez przypadek trafia do reality show. Widzowie nie będą jednak świadkami schadzek w Jacuzzi w domu Wielkiego Brata czy imprezowania w stylu ekipy z New Jersey. O nie, tym razem pełna kulturka. Reality bowiem ma miejsce w czasach tak dobrze znanym fanom Jane Austin. A wszystko dopięte na ostatni guzik. Uczestnicy muszą zachowywać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do Gaimana zdecydowanie pasuje litera M. Każde jego opowiadanie wręcz przesiąka magią i co najlepsze zawsze inną. Kolejny zbiór opowiadań, który mnie urzekł i pozytywnie zaskoczył. Niektóre z opowiadań czytałam już w poprzednim zbiorze, ale ten szczegół wcale nie zaważył na mojej ocenie, mogłam dzięki temu ponownie je sobie przypomnieć. Zabawne, ze były to jedne z moich ulubionych. Polecam na magiczne wieczory, chociaż nie ma nic lepszego niż zacząć dzień z jednym lub dwoma opowiadaniami Gaimana. Reszta czekającego nas dnia od razu staje się ciekawsza.

Do Gaimana zdecydowanie pasuje litera M. Każde jego opowiadanie wręcz przesiąka magią i co najlepsze zawsze inną. Kolejny zbiór opowiadań, który mnie urzekł i pozytywnie zaskoczył. Niektóre z opowiadań czytałam już w poprzednim zbiorze, ale ten szczegół wcale nie zaważył na mojej ocenie, mogłam dzięki temu ponownie je sobie przypomnieć. Zabawne, ze były to jedne z moich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Może gdybym była młodsza spodobałaby mi się. Chociaż nie, wątpię. Zwykle, gdy czytam książki, których akcja dzieję się w jakimś niezwykłym miejscu ( tutaj miejscem takim jest tytułowa akademia), lubię zostać wciągnięta przez atmosferę tych miejsc. Lubię uczucie, które sprawia, że chętnie bym się tam znalazła, a jeśli chodzi o szkoły, to wtedy myślę, ze fajnie byłoby się cofnąć w czasie i uczęszczać do takiej szkoły. Tutaj niestety zabrakło tego uczucia i zabrakło atmosfery. Nie ruszyła mnie. Czytałam lekko znudzona, czekając, aż coś się zmieni, ale nic takiego nie nastąpiło, a ja z każdą kolejna stroną byłam coraz bardziej poirytowana. Bohaterowie też mi nie przypadli do gustu. Wampirzyca, bojąca się własnego cienia i jej przyjaciółka, bacząca na jej bezpieczeństwo, której się wydaje, że jest tak mądra, sprytna, silna i utalentowana, że uważa, że nikt jej tak nie uchroni jak ona sama, co prowadzi do ucieczki dwóch bohaterek z bezpiecznej akademii, do świata zewnętrznego, gdzie wszędzie czyha na nich niebezpieczeństwo. Oczy aż bolą od czytania. Oczywiście główna bohaterka MUSIAŁA być tak atrakcyjna, ze żaden chłopak nie mógłby się jej oprzeć. Ehhhh. Plusem jest to, ze coś się tam przynajmniej działo, nie musiałam się martwić tym, że dowiem się co bohaterowie jedzą na śniadanie, obiad czy kolację. Za to dziękuję. Ale to za mało, zdecydowanie za mało. Napisałabym coś jeszcze, ale lepiej wezmę się za inną książkę, a tej serii mówię zdecydowane papa.

Może gdybym była młodsza spodobałaby mi się. Chociaż nie, wątpię. Zwykle, gdy czytam książki, których akcja dzieję się w jakimś niezwykłym miejscu ( tutaj miejscem takim jest tytułowa akademia), lubię zostać wciągnięta przez atmosferę tych miejsc. Lubię uczucie, które sprawia, że chętnie bym się tam znalazła, a jeśli chodzi o szkoły, to wtedy myślę, ze fajnie byłoby się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ale się uśmiałam podczas lektury:) a wróżki w świecie Artemisa Fowla są po prostu czadowe, nie mówiąc już o krasnalach, zwłaszcza jednym:) świetny sposób na szybką poprawę humoru, a jeśli ktoś ugrzązł ( jak ja) w domu, w deszczowy dzień, wystarczy otworzyć okładkę i na parę godzin zniknąć z naszego szarego świata w niesamowity świat Artemisa Fowla, dwunastoletniego geniusza o niecnych zamiarach. Cudo.

Ale się uśmiałam podczas lektury:) a wróżki w świecie Artemisa Fowla są po prostu czadowe, nie mówiąc już o krasnalach, zwłaszcza jednym:) świetny sposób na szybką poprawę humoru, a jeśli ktoś ugrzązł ( jak ja) w domu, w deszczowy dzień, wystarczy otworzyć okładkę i na parę godzin zniknąć z naszego szarego świata w niesamowity świat Artemisa Fowla, dwunastoletniego geniusza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

książka wciąga i to kompletnie. Choćbyśmy czytali ją w najbardziej zatłoczonym miejscu, dokładnie widzimy, słyszymy i czujemy to co przeżywa bohaterka, a właściwie stajemy się główną bohaterką. Wszystko wydaje się tak realne, ze wstrzymujemy oddech z wrażenia w momentach zagrożenia życia bohaterów i oddychamy z ulgą, kiedy udaje im się uniknąć najgorszego. Polecam.

książka wciąga i to kompletnie. Choćbyśmy czytali ją w najbardziej zatłoczonym miejscu, dokładnie widzimy, słyszymy i czujemy to co przeżywa bohaterka, a właściwie stajemy się główną bohaterką. Wszystko wydaje się tak realne, ze wstrzymujemy oddech z wrażenia w momentach zagrożenia życia bohaterów i oddychamy z ulgą, kiedy udaje im się uniknąć najgorszego. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dani jest genialną postacią - energiczna, pełna pasji i życia i właśnie to sprawiło, że polubiłam ją najbardziej, pomimo tak wielu innych interesujących postaci. Książka wciąga już od początku, a ponieważ znamy już ten świat dobrze z poprzedniej serii, jeszcze bardziej nas ciekawi co się w nim wydarzy. W poprzednich częściach głównie przesiadywaliśmy w księgarni Barronsa, teraz czas pozwiedzać królestwo Ryodana.

Dani jest genialną postacią - energiczna, pełna pasji i życia i właśnie to sprawiło, że polubiłam ją najbardziej, pomimo tak wielu innych interesujących postaci. Książka wciąga już od początku, a ponieważ znamy już ten świat dobrze z poprzedniej serii, jeszcze bardziej nas ciekawi co się w nim wydarzy. W poprzednich częściach głównie przesiadywaliśmy w księgarni Barronsa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I tak to się zaczęło. Najpierw przeczytałam pierwszy rozdział. Hmmmm, no nie wiem, pomyślałam, chyba nie dla mnie. Czytałam dalej, kolejny rozdział i kolejny, a potem skończyłam z uczuciem, że chyba natknęłam się na ciekawą serię. Co ja mówię, ja tą serie pokochałam! Z każdą kolejną książką jest coraz ciekawiej, z każdą stroną coś nowego, oryginalnego. Polecam gorąco każdemu, bo postacie wydają się wychodzić ze stron jak tylko odwrócicie wzrok, bo atmosfera jest powalająca ( nie mówiąc o atmosferze w księgarni Jericho Barronsa), bo fabuła jest genialna, bo wciąż pojawiają się nowe tajemnice i już po odłożeniu całej serii wciąż się myślami do niej wraca:)

I tak to się zaczęło. Najpierw przeczytałam pierwszy rozdział. Hmmmm, no nie wiem, pomyślałam, chyba nie dla mnie. Czytałam dalej, kolejny rozdział i kolejny, a potem skończyłam z uczuciem, że chyba natknęłam się na ciekawą serię. Co ja mówię, ja tą serie pokochałam! Z każdą kolejną książką jest coraz ciekawiej, z każdą stroną coś nowego, oryginalnego. Polecam gorąco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główna bohaterka irytująca swoim głupim uporem, główny bohater zbyt wyidealizowany, reszta postaci zwykła, banalna - nie zadbano o nich wystarczająco, ale to Karen Marie Moning i to jej pierwsza książka, a że ja ją uwielbiam, to wybaczam:)

Główna bohaterka irytująca swoim głupim uporem, główny bohater zbyt wyidealizowany, reszta postaci zwykła, banalna - nie zadbano o nich wystarczająco, ale to Karen Marie Moning i to jej pierwsza książka, a że ja ją uwielbiam, to wybaczam:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka idealna na wieczór przy kominku, zwłaszcza w bożonarodzeniowy wieczór. Chociaż kominek jest zbyteczny, bo czytając ma się wrażenie, że gdzieś tuż obok trzaska ogień. Okładka jest cudowna, wiele obiecuje, ale w środku... Są tam czarownice ( niektóre śpią w piżamach w kropki!), koty, różdżki, zaklęcia, no i oczywiście śnieg - magicznie prószący śnieg, trzeszczący pod stopami i błyszczący niczym diamenty w świetle latarni. I to się właśnie nazywa klimat. Czego chcieć więcej? Może gorące kakao?

Książka idealna na wieczór przy kominku, zwłaszcza w bożonarodzeniowy wieczór. Chociaż kominek jest zbyteczny, bo czytając ma się wrażenie, że gdzieś tuż obok trzaska ogień. Okładka jest cudowna, wiele obiecuje, ale w środku... Są tam czarownice ( niektóre śpią w piżamach w kropki!), koty, różdżki, zaklęcia, no i oczywiście śnieg - magicznie prószący śnieg, trzeszczący pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

książka o książkach, o miłości do książek, o miejscu pełnym książek. Po przeczytaniu ma się ogromną ochotę powiedziedzieć każdemu " musisz to przeczytać, takiej książki jeszcze nie czytałeś" i od razu się szuka kolejnych książek tego autora. Ja już go pokochałam i to po paru pierwszych linijkach.

książka o książkach, o miłości do książek, o miejscu pełnym książek. Po przeczytaniu ma się ogromną ochotę powiedziedzieć każdemu " musisz to przeczytać, takiej książki jeszcze nie czytałeś" i od razu się szuka kolejnych książek tego autora. Ja już go pokochałam i to po paru pierwszych linijkach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Polecam! Bo jak tu nie lubić gościa, który nie dość że umuzykalniony, to jeszcze z gracją baletnicy wpada w tarapaty, z których zaraz się wydostaje, ale tylko po to, by móc wpaść w kolejne tarapaty. Poza tym zakończenie - cudownie i oby tak dalej

Polecam! Bo jak tu nie lubić gościa, który nie dość że umuzykalniony, to jeszcze z gracją baletnicy wpada w tarapaty, z których zaraz się wydostaje, ale tylko po to, by móc wpaść w kolejne tarapaty. Poza tym zakończenie - cudownie i oby tak dalej

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka juz zawsze będzie mi się kojarzyła z bogactwem nasyconych barwą kolorów, które odpowiednio dobrane przez miniaturzystów mogły wywołać, zależnie od ich zamiaru, smutek, radość czy strach. Wspaniale napisana książka, oddająca wręcz hołd sztuce tworzenia miniatur.

Ta książka juz zawsze będzie mi się kojarzyła z bogactwem nasyconych barwą kolorów, które odpowiednio dobrane przez miniaturzystów mogły wywołać, zależnie od ich zamiaru, smutek, radość czy strach. Wspaniale napisana książka, oddająca wręcz hołd sztuce tworzenia miniatur.

Pokaż mimo to