Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Biuro do spraw tajemnych” to kryminalna historia rozgrywająca się w Paryżu w roku 1830. Valentin Verne, młody inspektor, pasjonat nauk medycznych i wszystkiego co z nauką związane, otrzymuje propozycję rozwiązania zagadki tajemniczej samobójczej śmierci Luciena Dauvergne. Niechętnie się na nią zgadza, bowiem jego myśli zaprząta zupełnie inna sprawa. Verne za wszelką ceną pragnie schwytać tajemniczego Wikarego, którego niecne czyny opisane zostały w pamiętniku młodziutkiego Damiana, sieroty przetrzymywanego przez oprawcę wbrew jego woli.

„Biuro do spraw tajemnych” jest historią wielowątkową, pełną zagadkowych postaci i niebezpiecznych sytuacji. Éric Fouassier stworzył tę klimatyczną opowieść tak sugestywnie, że ani na moment nie mamy wrażenia, że opuściliśmy Paryż początku XIX wieku. Autor przenosi nas do mrocznych, spowitych mgłą uliczek miasta i podejrzanych, niebezpiecznych dzielnic, gdzie wartość ludzkiego życia nie ma najmniejszego znaczenia. Akcja powieści jest powolna, tempo zwalnia także za sprawą samego języka jakim napisana jest powieść, ale ma w sobie pewien rodzaj magnetyzmu, który nie pozwala się od tej opowieści oderwać.

„Biuro do spraw tajemnych” to kryminalna historia rozgrywająca się w Paryżu w roku 1830. Valentin Verne, młody inspektor, pasjonat nauk medycznych i wszystkiego co z nauką związane, otrzymuje propozycję rozwiązania zagadki tajemniczej samobójczej śmierci Luciena Dauvergne. Niechętnie się na nią zgadza, bowiem jego myśli zaprząta zupełnie inna sprawa. Verne za wszelką ceną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kruchy lód" to druga część sensacyjno-kryminalnego cyklu z Markiem Smugą w roli głównej. Tym razem prywatny detektyw poszukuje zaginionej przed piecioma laty Karoliny, siostry swojej partnerki Agnieszki. Tropy prowadzą przez Berlin aż do Zanzibaru, do kraju, który okazuje sie mniej przyjazny, niż przedstawiają  to w swojej ofercie biura turystyczne. Tajemnicze zniknięcie Karoliny, wielowątkowe prywatne śledztwo Smugi oraz wyprawa naszej pary w nieznane, egzotyczne i pełne przemocy miejsca, tworza razem bardzo ciekawą historię, wspaniale wykreowaną przez Krzysztofa Bochusa. 
Autor nie zawodzi czytelnika - książkę od pierwszego do ostatniego rozdziału czyta się fantastycznie. W "Kruchym lodzie" znalazłam wszystko co cenię w dobrze napisanej powieści  - wartka akcja, wątki łączące się w logiczną całość, dobrze napisane dialogi i zero niepotrzebnych wypełniaczy treści. Ta historia  tak naprawdę opowiada się sama, aż do ostatniej, perfekcyjnie napisanej sceny. 

"Kruchy lód" to druga część sensacyjno-kryminalnego cyklu z Markiem Smugą w roli głównej. Tym razem prywatny detektyw poszukuje zaginionej przed piecioma laty Karoliny, siostry swojej partnerki Agnieszki. Tropy prowadzą przez Berlin aż do Zanzibaru, do kraju, który okazuje sie mniej przyjazny, niż przedstawiają  to w swojej ofercie biura turystyczne. Tajemnicze zniknięcie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorkę "Polki w Korei", Agnieszkę Klessa-Shin, znam od dawna. Nie osobiście, ale od kilku już lat oglądam jej kanał na YouTube - Pyra w Korei, w którym opowiada o życiu w Korei, jasnych i ciemnych stronach tego kraju i Koreańczykach, ich kulturze, kuchni i zwyczajach. O tym wszystkim mogłam posłuchać, a teraz mogłam także o tym przeczytać.
"Polka w Korei" to kompendium wiedzy o Korei Południowej, o życiu w tym bardzo ciekawym kraju i o jej mieszkańcach. Koreańska przygoda autorki zaczęła się ponad dekadę temu - studenckie życie, pierwsze zachwyty i szokujące początki. Autorka opisała Koreę taką, jaką widzi ona sama, pełną sprzeczności i absurdów, podziałów społecznych, ale też i niebywale fascynującą w swojej inności.
Opowieść Agnieszki Klessa-Shin mieści się na ponad 400 stronach i, jak pisze autorka, to zaledwie wycinek tego kraju. Całość podzielona została na 6 tematycznych rozdziałów. Dowiemy się więc, jak żyje się w Korei na co dzień, z czym niezwykłym czy wręcz szokującym spotkać się może obcokrajowiec, co jedzą Koreańczycy i co w Koreańskiej duszy gra, czyli fenomen K-popu, koreańskiej dramy, diet, zakupów i operacji plastycznych. W książce nie zabrakło także zdjęć, przewodnika po najważniejszych i ciekawych miejscach Korei oraz mini rozmówek polsko-koreańskich i słowniczka.
"Polkę w Korei" przeczytałam bardzo szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Duża zasługa w tym także samej autorki, która w zwięzły i bardzo ciekawy sposób opisała każdy przedstawiany temat. Bez oceniania przez pryzmat naszej kultury i historii, bez krytyki i wyższości. Tym pomogła mi lepiej zrozumieć kraj i samych Koreańczyków. Książkę polecam wszystkim zainteresowanym Koreą oraz tym, którzy chcieliby się coś o niej dowiedzieć.

Autorkę "Polki w Korei", Agnieszkę Klessa-Shin, znam od dawna. Nie osobiście, ale od kilku już lat oglądam jej kanał na YouTube - Pyra w Korei, w którym opowiada o życiu w Korei, jasnych i ciemnych stronach tego kraju i Koreańczykach, ich kulturze, kuchni i zwyczajach. O tym wszystkim mogłam posłuchać, a teraz mogłam także o tym przeczytać.
"Polka w Korei" to kompendium...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta sporych rozmiarów powieść przyciągnęła mnie do siebie jednym zdaniem - " Opowieść o świecie kobiecej mocy". Od razu wiedziałam, że to książka dla mnie i że nie będzie to szybka i łatwa lektura. I nie myliłam się.
Wcześnie osierocona przez matkę i opuszczona przez ojca w żałobie, poszukująca duchowej tożsamości Ines powraca do nadmorskiego miasteczka na południu Włoch, nieopodal otoczonej kultem groty archanioła Michała. Pomiędzy spadkiem po ciotce, zagadkową chorobą miejscowych kobiet, intrygującym rzeźbiarzem i studnią w starej willi Ines wpada w sieć wydarzeń prowadzących ją coraz dalej na ścieżce samopoznania. Poszukując odpowiedzi, zafascynowana roślinnymi recepturami matki, ma nadzieję reaktywować sztukę dawnych ludowych czarownic. Ale ziołowa magia bywa ulotna… Czy zabytkowa studnia, taneczny obłęd, przypisywany ugryzieniu pająka, owiana legendą jaskinia i linia kobiet w jej rodzinie są ze sobą w jakiś sposób połączone?
"Stopy aniołów" to prawdziwie magiczna opowieść, pełna niesamowitej energii. Jest mieszanką legend i mitów, dawnych kultur, wierzeń starych plemion, niezwykłego połączenia człowieka ze światem nadprzyrodzonym i energią Księżyca. Dbałość autorki o szczegółowe opisy, wątki historyczne i detale zachwyca, a także sprawia, że nie jesteśmy tylko biernymi obserwatorami wydarzeń, ale stajemy się ich uczestnikami. Ines zabiera nas w niesamowitą podróż na Półwysep Gargano, w poszukiwaniu kobiecej siły i naszej wewnętrznej mocy. Piękna, wielowymiarowa, i balansująca na granicy jawy i snu opowieść, która pozwala spojrzeć na kobiecość zupełnie inaczej.

Ta sporych rozmiarów powieść przyciągnęła mnie do siebie jednym zdaniem - " Opowieść o świecie kobiecej mocy". Od razu wiedziałam, że to książka dla mnie i że nie będzie to szybka i łatwa lektura. I nie myliłam się.
Wcześnie osierocona przez matkę i opuszczona przez ojca w żałobie, poszukująca duchowej tożsamości Ines powraca do nadmorskiego miasteczka na południu Włoch,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Porażony życiem. Jak wyjechać z piekła Rafał Miszkiel, Ewa Raczyńska
Ocena 8,2
Porażony życie... Rafał Miszkiel, Ewa...

Na półkach:

Rafał Miszkiel w maju 2013 roku, wspina się na słup wysokiego napięcia. W wyniku porażenia prądem i upadku z wysokości zostaje osobą niepełnosprawną. „Porażony życiem” to opowieść o człowieku, który postanawia żyć i spełniać marzenia pomimo fizycznych ograniczeń. Rafał szczerze opowiada o sobie sprzed wypadku, o sytuacji która doprowadziła do tragedii i czasie po. Jesteśmy świadkami zmagań z powypadkową rzeczywistością, walką o w miarę normalne życie. Rafał nie buntuje się, ale szuka rozwiązań i miejsca dla siebie. Jego historia inspiruje i motywuje. Szczere, intymne i wzruszające wyznania otwierają nam oczy na sytuację, w której znalazł się ten młody mężczyzna. Nasz bohater z ogromnym dystansem do siebie i swojej sytuacji opowiada, doradza i wspiera innych. Pokazuje, że niepełnosprawność nie zamyka drzwi do spełniania marzeń, do rzucania sobie wyzwań i pokonywania trudności. Jest człowiekiem samodzielnym - na tym najbardziej mu zależało. Chciał w (nie)pełnosprawnym świecie żyć na własnych zasadach. Jego odwaga, determinacja i upór w dążeniu do celu imponują.
„Porażony życiem” to lektura obowiązkowa dla każdego. Dla tych, którzy takiej inspiracji potrzebują i tych, którzy chcą dowiedzieć się jak wygląda życie osoby niepełnosprawnej i z jakimi przeszkodami i wyzwaniami muszą się codziennie mierzyć. Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno opowiedzianej historii jak i samego jej autora - wyjątkowego człowieka.

Rafał Miszkiel w maju 2013 roku, wspina się na słup wysokiego napięcia. W wyniku porażenia prądem i upadku z wysokości zostaje osobą niepełnosprawną. „Porażony życiem” to opowieść o człowieku, który postanawia żyć i spełniać marzenia pomimo fizycznych ograniczeń. Rafał szczerze opowiada o sobie sprzed wypadku, o sytuacji która doprowadziła do tragedii i czasie po. Jesteśmy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historie o duchach i legendy o nawiedzonych miejscach nadal są częścią naszej kultury. Są odpowiedzą na to co niezrozumiałe i zagadkowe.
Książka ta nie jest próbą udowodnienia, że takie zjawiska w ogóle istnieją, ale zgłębieniem relacji i wzajemnej zależności między miejscem a opowieścią. Stare domy, opuszczone hotele, cmentarze, miasteczka i wielkie metropolie - „Ghostland” - to reportaż z podróży szlakiem nawiedzonych miejsc. Autor przez kilka lat podróżował przez Stany szukając i nasłuchując duchów. Upiorne legendy, niesamowite opowieści przekazywane szeptem, naoczni świadkowie dziwnych zjawisk, a także prace akademickie, lokalne przewodniki i analiza miejscowych historii o duchach - to wiedza, którą posiadł autor nim wyruszył w tę niesamowitą podróż.
W pierwszym rozdziale Colin Dickey opisuje nawiedzone domy. W kolejnym hotele, bary, restauracje i domy publiczne. Nie zabrakło też opowieści o duchach cmentarnych i tych w parkach, więzieniach i szpitalach psychiatrycznych oraz nawiedzających małe miasta i miasteczka. Wszystko doskonale udokumentowane. „Ghostland” jest pełen ciekawostek i anegdot, historycznych faktów i nawiązań do literatury opisującej zjawiska nadprzyrodzone. Nie dziwi więc, że książkę czyta się z wypiekami na twarzy, Nie każde nawiedzone miejsce było mi znane, niektóre okazały się tylko zmyśloną lub bardzo naciąganą opowieścią. O wielu nie słyszałam, część znałam z filmów i książek. Nawiedzone miejsca dość często stanowią inspirację dla pisarzy i filmowców. „Ghostland” to idealna lektura na jesienne wieczory, a dla miłośników grozy to wręcz pozycja obowiązkowa.

Historie o duchach i legendy o nawiedzonych miejscach nadal są częścią naszej kultury. Są odpowiedzą na to co niezrozumiałe i zagadkowe.
Książka ta nie jest próbą udowodnienia, że takie zjawiska w ogóle istnieją, ale zgłębieniem relacji i wzajemnej zależności między miejscem a opowieścią. Stare domy, opuszczone hotele, cmentarze, miasteczka i wielkie metropolie -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miasteczko Edgewater -dwadzieścia lat wcześniej w starej wytwórni konserw niewinna zabawa nastolatków przerodziła się w tragedię. Ktoś podmienił naboje w broni. Gdy nagle z ciemności wyłoniła się nieznana postać, Rachel Gaston wystrzeliła, by dopiero po chwili odkryć, że to jej przyrodni brat – Luke. Dziewczyna zostaje uniewinniona, ale poczucie winy nie opuszcza ją po dziś dzień. W dwudziestą rocznicę śmierci Luka dochodzi do morderstwa, po kilku dniach do kolejnego, i wszystko wskazuje na to, że te wydarzenia są powiązanie z tragedią sprzed dwóch dekad.
Nierozwiązana tajemnica zbrodni z przeszłości, bezpośrednio łączy się z tymi, które wstrząsają miasteczkiem współcześnie. Pomimo iż od samego początku możemy domyślać się tych powiazań, to jednak na rozwiązanie zagadki musimy cierpliwie poczekać aż do ostatnich rozdziałów. "Paranoja" Lisy Jackson to thriller psychologiczny, który doskonale oddaje klimat swojego gatunku. Akcja rozkręca się powoli. Autorka bez pośpiechu dawkuje nowe fakty, stopniowo przyzwyczajając czytelnika do szaleńczej jazdy. Z rozdziału na rozdział jest coraz bardziej emocjonująco, intrygująco i zaskakująco. Słowem, "Paranoja" to bardzo dobry thriller, który z pewnością spodoba się wielbicielom gatunku.

Miasteczko Edgewater -dwadzieścia lat wcześniej w starej wytwórni konserw niewinna zabawa nastolatków przerodziła się w tragedię. Ktoś podmienił naboje w broni. Gdy nagle z ciemności wyłoniła się nieznana postać, Rachel Gaston wystrzeliła, by dopiero po chwili odkryć, że to jej przyrodni brat – Luke. Dziewczyna zostaje uniewinniona, ale poczucie winy nie opuszcza ją po dziś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Herbata czy kawa ? Który napój wybierasz? Jeśli jest to kawa, to może najwyższy czas aby przyjrzeć się z bliska jej rywalce. Jeśli jesteś w „klubie herbaty”, to czy tak naprawdę wiesz jak bogate ma ona wnętrze?
Anna Brożyna, która swoją przygodę w świecie herbaty zaczęła wiele lat temu, postanawia podzielić się z czytelnikami swoją herbacianą pasją. „Herbata. Odkryj prawdziwy smak najszlachetniejszego napoju na świecie” jest prawdziwym kompendium herbacianej wiedzy. Ta pięknie wydana, obszerna publikacja nie jest encyklopedią, ani pracą naukową, jest cudowną opowieścią, pełną informacji i ciekawostek zarówno o herbacie współczesnej, jak i jej historii. Poznamy metody produkcji herbaty i rodzaje klasyfikacji. Dowiemy się w czym i jak najlepiej parzyć herbatę. Przyjrzymy się z bliska najciekawszym metodom jej przygotowywania w różnych krajach. Autorka ma dla nas także garść przydatnych rad. Podpowiada jak kupować herbatę, jak organizować sobie „herbaciany czas” i jak zaparzać ją w zgodzie z ideą slow.
Ta książka zachwyca już od pierwszych stron, zaraża pasją do herbaty. Sprawia, że inaczej zaczynamy spoglądać na herbaciane liście, wiedząc już, że „Herbata ... „ to nie tylko opowieść o napoju, ale także o kulturze krajów, z których ona pochodzi i ludziach, którzy przyczyniają się do tego byś z przyjemnością zaparzał swoja czarkę herbaty.

Herbata czy kawa ? Który napój wybierasz? Jeśli jest to kawa, to może najwyższy czas aby przyjrzeć się z bliska jej rywalce. Jeśli jesteś w „klubie herbaty”, to czy tak naprawdę wiesz jak bogate ma ona wnętrze?
Anna Brożyna, która swoją przygodę w świecie herbaty zaczęła wiele lat temu, postanawia podzielić się z czytelnikami swoją herbacianą pasją. „Herbata. Odkryj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam czytać książki o jedzeniu. Są one niekwestionowanymi skarbnicami wiedzy o krajach, kulturach i smakach świata. Pisane z prawdziwą fascynacją, całe przesiąknięte miłością do kulinarnej pasji. Oczywiście przepisy, które w nich się znajdują są dopełnieniem całości, ale kulinarne podróże, opowieści o jedzeniu, zwyczajach czy ludziach, dla których gotowanie jest bardzo ważne, przyciągają mnie najbardziej.
Kolejną tego typu książką, która mnie oczarowała jest „Marhaba. Witaj w kuchni z czterech stron świata” Piotra Ibrahima Kalwasa, powieściopisarza, dziennikarza, publicysty, podróżnika kulinarnego, wielbiciela ulicznych jadłodajni, spotkań przy stole i jedzenia z jednej misy z poznanymi ludźmi. Autor swoją kulinarną opowieść zaczyna od wspomnień. Dzieli się z nami smakami dzieciństwa, które później odnajdywał w czasie swoich podróży, kulinarnymi odkryciami i fascynującymi miejscami, którymi się zachwycał, pasjami czytając książki o jedzeniu z „dalekich krain” i marzeniami, które spełnił wyruszając w swoją piękną, trwająca do dziś, kulinarną podróż.
„Marhaba” to przepięknie wydana książka, która oprócz kulinarnych historii zawiera także wegetariańskie i wegańskie przepisy. Znajdziemy tutaj rozdziały dotyczące przekąsek i śniadań, dań na obiad i kolację, zup, past i dipów oraz deserów. Przed każdym przepisem możemy przeczytać małe wprowadzenie, kilka słów o potrawie, ciekawostki o składnikach, dobre rady. Tabelka z wielkością porcji, indeks wybranych składników, czy czasem przygotowania danego dania, także ułatwia nam wybór. A możliwości mamy mnóstwo: kuchnia włoska, arabska, afrykańska, meksykańska, maltańska, grecka, izraelska ….. po prostu świat na talerzu.
Jeśli macie ochotę udać się w kulinarną podróż, poznać egzotyczne potrawy, przeczytać ciekawe opowieści o jedzeniu, to serdecznie polecam Wam „Marhabę”, książkę, która inspiruje, uczy i zachwyca.

Uwielbiam czytać książki o jedzeniu. Są one niekwestionowanymi skarbnicami wiedzy o krajach, kulturach i smakach świata. Pisane z prawdziwą fascynacją, całe przesiąknięte miłością do kulinarnej pasji. Oczywiście przepisy, które w nich się znajdują są dopełnieniem całości, ale kulinarne podróże, opowieści o jedzeniu, zwyczajach czy ludziach, dla których gotowanie jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Terra Alta to prowincjonalna miejscowość w południowo-zachodniej Katalonii. Pewnego poranka tym cichym miasteczkiem wstrząsa wiadomość o morderstwie. Ofiarami są bogaty przedsiębiorca, jego żona i ich służąca. Zbrodnia jest wyjątkowo brutalna, jej charakter i pierwsze oględziny miejsca zbrodni wskazują na to, że została ona popełniona przez profesjonalistów. Do wyjaśnienia przyczyn morderstwa zostaje powołana specjalna ekipa dochodzeniowa, do której należy także barceloński śledczy Melchior Marín, przeniesiony do Terra Alta kilka lat wcześniej, po tym jak bohatersko powstrzymał atak islamskich terrorystów.

Melchior Marín to policjant z przestępczą przeszłością, który niczym bohater „Nędzników” Wiktora Hugo doświadcza w swoim życiu gruntownej przemiany. Umiera syn prostytutki i więzień skazany za udział w kartelu narkotykowym, rodzi się niezłomny policjant. Javier Cercas stworzył wielowarstwową opowieść. Zbrodnia i współczesność splatają się ze wspomnieniami głównego bohatera, którego życie i sposób patrzenia na świat jest z kolei ściśle związane z literaturą. „Nędznicy” bowiem, książka czytana przez Melchiora właściwie na okrągło, oraz Javart, policjant - bohater powieści, to życiowe wzory, które go ukształtowały.

„Terra Alta” Javiera Cercasa to nie tylko zbrodnia i kryminalne dochodzenie, ale przede wszystkim wciągająca opowieść o ludzkich losach, podjętych decyzjach i ich konsekwencjach. Niezłomności, uporze i zemście, a także o najważniejszych życiowych wartościach i miłości, która całkowicie odmienia. Serdecznie polecam.

Terra Alta to prowincjonalna miejscowość w południowo-zachodniej Katalonii. Pewnego poranka tym cichym miasteczkiem wstrząsa wiadomość o morderstwie. Ofiarami są bogaty przedsiębiorca, jego żona i ich służąca. Zbrodnia jest wyjątkowo brutalna, jej charakter i pierwsze oględziny miejsca zbrodni wskazują na to, że została ona popełniona przez profesjonalistów. Do wyjaśnienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Właśnie dziś ma swoja premierę czwarta cześć cyklu kryminalnego Ryszarda Ćwirleja z podkomisarz Anetą Nowak w roli głównej. "Naga prawda" to trzy kryminalne sprawy, które z pozoru nic nie łączy - martwa kobieta w łóżku prominentnego urzędnika, zatopiony samochód ze zwłokami trzyosobowej rodziny oraz tajemnicze zniknięcie poznańskiej kelnerki. Ponownie więc w świat zdominowany przez mężczyzn wkracza ambitna, inteligentna i nietuzinkowa Pani podkomisarz. I rozpoczynają się śledztwa....
Uwielbiam styl autora, jego poczucie humoru, pisarski luz i historie, które pisane są z wyjątkową starannością. Każda stworzona przez niego postać, nawet ta epizodyczna, jest dopracowana. Ryszard Ćwirlej w idealny sposób tka różne wątki zdarzeń, by ostatecznie z mistrzowską precyzją połączyć je w całość. Z początku należy mieć się na baczności, łatwo w tym gąszczu wydarzeń się zgubić, z czasem jednak rozwój wydarzeń wciąga nas w swój wir i nie pozwala się uwolnić. W tle, jak zawsze u autora, trochę przemyconej polityki i analiza bieżących wydarzeń, a że akcja dzieje się na początku 2020 roku, nie mogło zabraknąć i wirusa Covid-19 i różnych teorii spiskowych ;)
"Naga prawda" to kolejny dobry kryminał w twórczości Ryszarda Ćwirleja. Sięgnęłam po niego z góry wiedząc, że czeka mnie wspaniała kryminalna przygoda. I się nie zawiodłam. Po raz kolejny autor udowodnił, że jest w doskonałej pisarskiej formie, a ja po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że polski kryminał wciąż ma się całkiem dobrze.

Właśnie dziś ma swoja premierę czwarta cześć cyklu kryminalnego Ryszarda Ćwirleja z podkomisarz Anetą Nowak w roli głównej. "Naga prawda" to trzy kryminalne sprawy, które z pozoru nic nie łączy - martwa kobieta w łóżku prominentnego urzędnika, zatopiony samochód ze zwłokami trzyosobowej rodziny oraz tajemnicze zniknięcie poznańskiej kelnerki. Ponownie więc w świat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z czego śmieją się Polacy? I czy jest się z czego śmiać?

Jak pisze autor Konrad Kozakiewicz, który od 11 lat prowadzi Zespół Myślenia Ironicznego, „ta książka jest wariacją na temat (...) - biorę na ruszt osiem wybranych przeze mnie tematów i grilluję na krwisto, tak aby wyszło zjadliwie” - A że mojemu poczuciu humoru ironii nie brakuje, z wielką ciekawością po ten zbiór bolączek, absurdów i naszych polskich niedorzeczności wyłowionych z internetowych czeluści sięgnęłam.
Każdy rozdział książki omawia inne zagadnienie. Nie ma tu jednak sztywnych reguł nieodbiegania od tematu. Jedna myśl wypływa z drugiej, sprawnie oplatając już nadciągającą trzecią. Wszystko to okraszone umiejętnym punktowaniem rzeczywistości i wyławianiem wędką ironii ludzkich śmieszności i głupot. To czasami iście Don Kichotowska misja.
Książka bawi i zaskakuje. Jest wspanialą odskocznią od codzienności, pozwala nabrać dystansu do siebie, ludzi i świata. Wyborna propozycja dla lubiących humor nieoczywisty 😉

Z czego śmieją się Polacy? I czy jest się z czego śmiać?

Jak pisze autor Konrad Kozakiewicz, który od 11 lat prowadzi Zespół Myślenia Ironicznego, „ta książka jest wariacją na temat (...) - biorę na ruszt osiem wybranych przeze mnie tematów i grilluję na krwisto, tak aby wyszło zjadliwie” - A że mojemu poczuciu humoru ironii nie brakuje, z wielką ciekawością po ten zbiór...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wizje. Gniew" Anny Krystaszek, to już druga w dorobku autorki powieść. Niestety pierwszej części cyklu jeszcze nie czytałam, więc nie mogę ich ze sobą porównać. Wiem jedno, po skończeniu "Wstydu" od razu chcę sięgnąć po poprzednią książkę autorki "W cieniu terapeutki. Zazdrość", licząc na podobne czytelnicze wrażenia, a tych było tutaj naprawdę sporo.
----------------------------------
Paulina została znaleziona w lesie i uparcie twierdzi, że zginął tam człowiek. Policja nie znajduje jednak ciała. Dziewczyna trafia do szpitala psychiatrycznego i kilka dni później wyznaje lekarzowi, że zwłoki będą odkryte dopiero 27 marca. Dokładnie opisuje ofiarę. Wszystkie szczegóły się potwierdzają, w tym także to, że będą kolejne morderstwa. Co łączy brutalne morderstwa z tragicznym pożarem sprzed niemal 20 lat? Jakie mroczne tajemnice z przeszłości skrywa Paulina? Czy kobieta rzeczywiście ma nadprzyrodzone zdolności widzenia przyszłości, czy jednak jest chora psychicznie? A może jest i inne rozwiązanie tej makabrycznej zagadki?
---------------------------------
"Wizje" wciągnęły mnie od samego początku. Autorka nie pozwoliła mi nawet nabrać głębszego oddechu, a już znalazłam się w samym środku zdarzeń. Brutalne morderstwo widziane "wewnętrznymi oczami" pacjentki szpitala psychiatrycznego w Lublińcu, wizje śmierci kolejnych ofiar, a także błyskawicznie rozgrywane śledztwo nadają fabule zawrotnego tempa. Nie ma tu czasu na nudę. Wszystko dzieje się naprawdę szybko. Perspektywa zdarzeń ukazana jest z kilku miejsc i w ocenie kilku osób. Doskonale zatem możemy utożsamić się z każdym z bohaterów, ich myślami, odczuciami i spojrzeniem na sprawę. Tutaj nie ma miałkich postaci, niepotrzebnych rozwlekań fabuły czy zbędnych dialogów. Jest konkretny rasowy kryminał poruszający trudne sprawy dziecięcych tragedii sprzed lat i ich następstw w dorosłym już, nie mniej brutalnym świecie.

"Wizje. Gniew" Anny Krystaszek, to już druga w dorobku autorki powieść. Niestety pierwszej części cyklu jeszcze nie czytałam, więc nie mogę ich ze sobą porównać. Wiem jedno, po skończeniu "Wstydu" od razu chcę sięgnąć po poprzednią książkę autorki "W cieniu terapeutki. Zazdrość", licząc na podobne czytelnicze wrażenia, a tych było tutaj naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

T.J. Newman, pracowniczka księgarni, która postanowiła zostać stewardesą oraz pisarką. "Ultimatum" to jej debiut literacki, który powstawał w przestworzach. Pisany nocami w trakcie lotów opowiada o mrożącej krew w żyłach historii, która wydarza się właśnie na pokładzie lecącego samolotu.
-------------------------
Pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways Bill Hoffman rusza w rejs z Los Angeles do Nowego Jorku ze 144 pasażerami na pokładzie. Wkrótce po starcie dostaje wiadomość, że jego żona Carrie i dwójka dzieci zostali uprowadzeni. Bill musi dokonać wyboru – albo rozbije samolot w Waszyngtonie, albo jego rodzina zginie. Terrorysta zmusza go do zerwania łączności z ziemią, odcina od pasażerów, a jedynym sprzymierzeńcem Billa staje się główna stewardesa, która nie tylko będzie musiała zapanować nad rosnącą paniką pasażerów, ale również podjąć decyzję, czy w tak ekstremalnej sytuacji będzie w stanie zaufać kapitanowi…
----------------------------
"Ultimatum" to całkiem zgrabnie napisany thriller. Od pierwszych jego stron czytelnik rzucony jest na głęboką wodę wydarzeń. Wraz z rozwojem fabuły emocje są coraz większe. Autorka książki przez kilka lat była stewardesą, a to sprawia, że zastosowane szczegóły związane z lotem, pracą załogi i procedurami obowiązującymi na pokładzie nadają powieści autentyczności. Zresztą i sam temat terroryzmu w przestworzach nie jest nam obcy. Tutaj jednak znajdujemy się w samym jego centrum, podobnie jak główny bohater starając się odpowiedzieć na pytanie - co ja zrobiłbym będąc na miejscu pilota?
Autorka doskonale poradziła sobie z utrzymaniem poziomu emocji przez całą powieść. Czasami pozwalała czytelnikowi na mały oddech, przeplatając wydarzenia retrospekcjami z życia bohaterów. One także uzupełniały obraz tej historii i pozwalały zrozumieć motywy postępowania głównych postaci. Całości wydarzeń możemy przyjrzeć się z perspektywy kilku osób. Zarówno tych będących w samolocie, jak i pozostających na ziemi. Także motyw terrorystyczny jest w tej historii bardzo ciekawie przedstawiony - terrorysta nie stawia żądań ani finansowych ani politycznych, nie jest to też zamach na tle religijnym - to postawienie porządnego, dobrego człowieka przed wyborem - samolot pełen ludzi czy własna rodzina ?
"Ultimatum" to dobra książka. Szybka akcja, duże emocje i historia, która mimo że odrobinę przewidywalna to jednak warta poznania.

T.J. Newman, pracowniczka księgarni, która postanowiła zostać stewardesą oraz pisarką. "Ultimatum" to jej debiut literacki, który powstawał w przestworzach. Pisany nocami w trakcie lotów opowiada o mrożącej krew w żyłach historii, która wydarza się właśnie na pokładzie lecącego samolotu.
-------------------------
Pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways Bill...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Irena Małysa powraca w kolejnej emocjonującej powieści, która trzyma czytelnika w napięciu już od pierwszych rozdziałów. "Więcej niż jedno, życie" to kolejna część serii kryminalnej z policjantką Baśką Zajdą w roli głównej.
------------------------------------
Od wydarzeń z Zawoi (opisanych w powieści "W cieniu Babiej Góry") minęły trzy miesiące. W tym czasie Baśka Zajda w całości poświęciła się zbiórce charytatywnej dla małego Mateuszka, syna sąsiadki, który potrzebował miliona złotych na leczenie w prywatnej klinice w Niemczech. W szpitalu, który Baśka odwiedza dochodzi do tragicznego wypadku. Z okna na trzecim piętrze wypadła doktor Marta Kuc. Kobieta ginie na miejscu. Dowody wskazują jednak, że ktoś jej w tym pomógł. Podejrzenia padają na matkę jednej z chorych dziewczynek, która po wpływem silnych emocji groziła lekarce śmiercią. Baśka ma bardzo mało czasu, aby udowodnić niewinność kobiety. Wokół sprawy śmierci lekarki jest wiele sekretów, pytań bez odpowiedzi i coraz więcej tajemniczych zgonów.
------------------------------------
Po raz kolejny Irena Małysa udowadnia, że doskonale czuję się w kryminalnych klimatach. Tym razem zabiera nas do jednego z krakowskich szpitali dziecięcych, by w niezwykle emocjonującym stylu opowiedzieć nam historię o pełnej heroizmu, rodzicielskiej miłości i trudu walce matek o zdrowie ich śmiertelnie chorych dzieci. W tle tych pełnych emocji dni rozgrywa się inny dramat, który bezpośrednio wiąże się z wydarzeniami w szpitalu. Śmierć lekarki jest początkiem końca historii, która rozpoczęła się już kilka lat temu i której bohaterem jest psychopatyczny szaleniec za wszelką cenę pragnący władzy i zaszczytów. Krok po kroku realizując swój plan, nie cofa się przed niczym, a każdy kto stanie mu na drodze jest z niej usuwany.
Pierwsza powieść Ireny Małysy bardzo mi się podobała. Kolejna jest zawsze sprawdzianem dla autora, bowiem poprzeczka zawieszona jest wysoko. Pani Irena przeskoczyła ją bez strącenia. "Więcej niż jedno życie" to bardzo dobry kryminał, a ja czytałam go z ogromnym zainteresowaniem i wielkimi emocjami.

Irena Małysa powraca w kolejnej emocjonującej powieści, która trzyma czytelnika w napięciu już od pierwszych rozdziałów. "Więcej niż jedno, życie" to kolejna część serii kryminalnej z policjantką Baśką Zajdą w roli głównej.
------------------------------------
Od wydarzeń z Zawoi (opisanych w powieści "W cieniu Babiej Góry") minęły trzy miesiące. W tym czasie Baśka Zajda w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy matka postanawia wymierzyć sprawiedliwość za śmierć syna….

W wypadku samochodowym, który prowadził jego znajomy Kieran, ginie Lucas. Kieranowi udaje się wydostać na brzeg. On przeżył, ale jak twierdzi, niczego nie pamięta. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku w wyniku nieostrożnej jazdy zostaje skazany na dwa lata więzienia. Matka Lucasa Ellen Saint, oburzona rażąco niskim wyrokiem, postanawia sama wymierzyć sprawiedliwość, gdy tylko sprawca wychodzi na wolność. Ogarnia ją obsesja na punkcie Kierana. By pomścić śmierć syna posuwa się do opłacenia, przez pośredników, płatnego zabójcy. Sprawiedliwości stało się zadość. Gdy jednak po jakimś czasie na tarasie na dachu wieżowca widzi kogoś, kto przypomina Kierana, żądza zemsty odżywa w niej ze zdwojoną siłą. Młody mężczyzna ma wprawdzie zmieniony wygląd, zmienione nazwisko, ale Ellen nie ma wątpliwości, że to on. Ellen postanawia go odwiedzić…
————————————————-
Przystępując do lektury „Ostatniego piętra” miałam nadzieję na solidną porcję emocji i się nie rozczarowałam. Ten wielowarstwowy, poruszający i chwytający za serce thriller psychologiczny (z naciskiem na psychologiczny) rozkłada na czynniki pierwsze ludzki dramat i towarzyszące temu emocje. Trauma spowodowana śmiercią syna, nieprzepracowany żal i wreszcie chęć wymierzenia sprawiedliwości sprawiają, że wszystko to na nowo popycha Ellen do działania, a my jesteśmy świadkami konsekwencji jej decyzji.
Louise Candlish stopniowo buduje napięcie, przeszłość przeplata z teraźniejszością. Autorka ukazała nam, na przykładzie głównej bohaterki, toksyczną miłość rodzicielską, skrajną rozpacz i destrukcyjną chęć zemsty. Ale narracja nie jest prowadzona tylko jednotorowo. Historię zdarzeń opowiada nam ze swojej perspektywy także ojciec Lucasa. Pozwala to czytelnikowi trochę pełniej spojrzeć na rozgrywające się wydarzenia.
„Ostatnie piętro” to dobrze napisana historia, pełna zwrotów akcji i niespodziewanych zdarzeń. Osobiście bardzo lubię aspekt psychologiczny w książkach, a tego tutaj było całkiem sporo. Na uwagę zasługuje też samo zakończenie, które może niejednego czytelnika całkowicie zaskoczyć.

Gdy matka postanawia wymierzyć sprawiedliwość za śmierć syna….

W wypadku samochodowym, który prowadził jego znajomy Kieran, ginie Lucas. Kieranowi udaje się wydostać na brzeg. On przeżył, ale jak twierdzi, niczego nie pamięta. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku w wyniku nieostrożnej jazdy zostaje skazany na dwa lata więzienia. Matka Lucasa Ellen Saint, oburzona rażąco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kobieta z lawiny” to książka, którą mimo braku szalonej akcji, czytałam z zapartym tchem. Opis okładkowy sugeruje, iż będziemy mieli do czynienia z kryminałem, ewentualnie sensacją. Nic bardziej mylnego. „Kobieta z lawiny” jest powieścią obyczajowo-psychologiczną osadzoną w górskich realiach, opisem fragmentu życia odnalezionej kobiety i traumy, z którą musi sobie radzić człowiek po tragicznym wydarzeniu, stawiając czoła konsekwencjom własnych, i nie tylko własnych, decyzji.
———————————-
Jest czerwiec, kiedy w masywie Mont Blanc schodzi lawina. Zespół ratowników górskich pod kierownictwem Nanniego Settembriniego rusza do akcji. Udaje im się odnaleźć tylko jedną osobę. Jednak z trudem odratowana kobieta niczego nie pamięta. Nie wie, kim jest, co robiła, nie pamięta wypadku. Ratownicy podejrzewają, że kobieta nie była na szlaku sama, bowiem obwiązana była długą liną, której drugi koniec pozostał luźny. A jak wiadomo liny same się nie odwiązują ….
—————————-
Sięgając po książkę, której akcja toczy się w górach, a która nie jest dokumentem, miałam pewne obawy co do jej poziomu merytorycznego. Jednak historia opowiedziana przez Enrico Camanniego, dziennikarza wysokogórskiego, czynnego alpinisty, instruktora we włoskich szkołach alpinizmu, autora kilkudziesięciu publikacji o tematyce górskiej, jest na wskroś autentyczna. Dużo dowiadujemy się o procedurach działań w przypadku zejścia lawiny, zasad turystycznych wspinaczek wysokogórskich, zasad pracy pogotowia alpejskiego. Niespieszność przekazu, piękne opisy górskich krajobrazów i ciekawie zarysowane tło społeczne sprawiają, iż z wielkim zainteresowaniem dajemy się ponieść tej historii. Można odnieść wrażenie, że dzieje się tutaj wszystko, mimo iż dzieje się tak niewiele.
Mnie ta opowieść bardzo się podobała.

Kobieta z lawiny” to książka, którą mimo braku szalonej akcji, czytałam z zapartym tchem. Opis okładkowy sugeruje, iż będziemy mieli do czynienia z kryminałem, ewentualnie sensacją. Nic bardziej mylnego. „Kobieta z lawiny” jest powieścią obyczajowo-psychologiczną osadzoną w górskich realiach, opisem fragmentu życia odnalezionej kobiety i traumy, z którą musi sobie radzić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już moje piąte spotkanie z Komisarzem Sławomirem Krukiem. Cztery wcześniejsze części cyklu czytało się rewelacyjnie, a mój ich odbiór za każdym razem utwierdzał mnie w przekonaniu, że historie opowiedziane przez Piotra Górskiego, są naprawdę godne polecenia.
Tym razem Komisarz Kruk prowadzi sprawę zaginięcia jedenastolatka. Emocje biorą górę. Podejrzany o przekroczenie uprawnień i tortury wobec podejrzanego o porwanie, Kruk zostaje zawieszony. Czynności wyjaśniające prowadzą z ramienia Biura Spraw Wewnętrznych, Lena Milewska i Ludwik Boholec, których zadaniem jest ostateczne zakończenie kariery komisarza. Gdy pewnego dnia Lena Milewska znika, Kruk zaczyna jej szukać i badać jej życie prywatne. Czy to znikniecie jest powiązane z prowadzonym śledztwem? Kto i dlaczego porwał Panią nadkomisarz? I wreszcie, czy uda się Krukowi rozwiązać tę zagadkę nim będzie za późno?
Autor kolejny raz udowodnił, że doskonale odnajduje się w tworzeniu zawiłych kryminalnych historii. Od samego początku przykuwa naszą uwagę, co chwila podrzucając nowe tropy wodząc czytelnika za nos. Ci za Was, którzy znają naszego bohatera z wcześniejszych części serii, nie będą zawiedzeni - Kruk pozostaje Krukiem, człowiekiem porywczym i nie dbającym o zasady, lekko nieobliczalnym, ale do bólu ceniącym sprawiedliwość, nawet jeśli w jej poszukiwaniu musi czasami nagiąć prawo. Piotr Górski w "Bliskiej znajomej" nie zawodzi. Doskonale skonstruowana fabuła, wyraziści bohaterowie i niebanalna historia sprawiają, że od lektury trudno jest się oderwać. Polecam z czystym sumieniem :)

To już moje piąte spotkanie z Komisarzem Sławomirem Krukiem. Cztery wcześniejsze części cyklu czytało się rewelacyjnie, a mój ich odbiór za każdym razem utwierdzał mnie w przekonaniu, że historie opowiedziane przez Piotra Górskiego, są naprawdę godne polecenia.
Tym razem Komisarz Kruk prowadzi sprawę zaginięcia jedenastolatka. Emocje biorą górę. Podejrzany o przekroczenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już moja druga powieść Karen Schaler. Rok temu autorka oczarowała mnie książką „Pierwsza taka Gwiazdka”, uroczą opowieścią o „świątecznym cudzie” i zmianach, jakie zachodzą w ludziach w ten wspaniały, zimowy czas. Bardzo się więc ucieszyłam, gdy i w tym roku ukazała się zimowa historia autorki. „I żyli długo i …..świątecznie” to opowieść, która mnie nie zawiodła.

„Tak się składa, że miałam w życiu wielkie szczęście dowiedzieć się, czym jest prawdziwa miłość, co to znaczy kochać i być kochaną” – te słowa w programie na żywo przed milionową publicznością wypowiedziała Riley, pisarka, dla której właśnie taka właśnie miłość była inspiracją dla jej powieści. Niefortunne wyznanie pociąga za sobą zaskakujące wydarzenia, bowiem trzech byłych chłopaków Riley oglądając ten program jest przekonanych, że to właśnie o nich, i o ich wspólnym uczuciu opowiada kobieta. Wszyscy trzej postanowili działać. Przyjeżdżają za nią do górskiego pensjonatu, by tutaj w zimowej scenerii wskrzesić w Riley zapomniane uczucia. Każdy chce odzyskać jej serce. I żaden nie przebiera w środkach.

Ponownie jak w poprzedniej swojej powieści, i tym razem autorka zabiera nas w uroczą, romantyczną podróż do świata świątecznej magii, zimowej scenerii i miłosnych wspomnień. Opowieść rozgrzewa nasze serca i otula jak ciepły koc w zimny wieczór. Czytając ją czułam się wspaniale, dając się całkowicie ponieść klimatowi powieści. Jeśli zatem lubisz pełne humoru, urocze zimowe opowieści, to z pewnością spodoba ci się i ta podnosząca na duchu, kojąca i radująca serce historia.

To już moja druga powieść Karen Schaler. Rok temu autorka oczarowała mnie książką „Pierwsza taka Gwiazdka”, uroczą opowieścią o „świątecznym cudzie” i zmianach, jakie zachodzą w ludziach w ten wspaniały, zimowy czas. Bardzo się więc ucieszyłam, gdy i w tym roku ukazała się zimowa historia autorki. „I żyli długo i …..świątecznie” to opowieść, która mnie nie zawiodła.

„Tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga - to jeden ze 100 najważniejszych obrazów w sztuce dawnej. Jest to też tytuł najnowszej książki Mirosława M. Bujki, w fabułę której ten niesamowity tryptyk Memlinga został wpleciony.
Historia opisana przez autora to przede wszystkim losy obrazu, dokładna analiza znaczeń, postaci i symboli, doskonale wkomponowane w akcję przemyślenia autora dotyczące człowieczeństwa, moralności i grzechu, a także pytania o miejsce sztuki w świecie i życiu człowieka.
Akcja rozgrywa się w dwóch strefach czasowych - historyczne wydarzenia przeplatają się ze współczesnymi. Spojrzenie w przeszłość to historia obrazu i jego losy przez stulecia. To współczesne ukazuje obraz z zupełnie innej perspektywy. Jest on obiektem dokładnych analiz i teologicznych rozważań. Skrywa też niejedną tajemnicę, na trop których wpadają ksiądz i amerykański aktor, obaj związani z produkcją filmową poświęconą obrazowi.
Sztuka posiada wiele interpretacji. Każdy odbiorca tworzy swoją własną opowieść. Tryptyk „Sąd Ostateczny” nie jest wyjątkiem. Patrząc na obraz Mirosław Bujko utkał z jego fragmentów i wewnętrznych warstw ciekawą historię.
Książka nie jest łatwa w odbiorze. Dużo w niej zawiłości, detali, ciekawostek, odniesień historycznych i współczesnych. Również styl autora do lekkich nie należy. Mirosław Bujko z doskonałą precyzją, podpartą historyczną wiedzą stworzył opowieść, która zaciekawia wszystkich zainteresowanych filozofią, sztuką sakralną i historią. Czytelnik spodziewający się lekkiej sensacji z tajemniczym obrazem w tle, może być rozczarowany. Mnie jednak podobała się ta historia, zaciekawił obraz i jego losy, a także droga wiodąca nas do ostatecznego rozwiązania tajemnicy Sądu Ostatecznego.

„Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga - to jeden ze 100 najważniejszych obrazów w sztuce dawnej. Jest to też tytuł najnowszej książki Mirosława M. Bujki, w fabułę której ten niesamowity tryptyk Memlinga został wpleciony.
Historia opisana przez autora to przede wszystkim losy obrazu, dokładna analiza znaczeń, postaci i symboli, doskonale wkomponowane w akcję przemyślenia autora...

więcej Pokaż mimo to