-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2013-08-13
2013-02-01
Były w niej niejasności i na początku czytałam ją ze ściągniętymi brwiami, nie mogąc uwierzyć. Mimo to byłam ciekawa rozwoju wydarzeń. Jednak kiedy wszystko się wyjaśniło, zrozumiałam i pokochałam tę książkę. To już moje trzecie spotkanie z Picoult i naprawdę nie żałuję, że zaczęłam czytać jej pozycje. Myślę że wszystkie zostaną w jakimś stopniu w mojej pamięci.
Były w niej niejasności i na początku czytałam ją ze ściągniętymi brwiami, nie mogąc uwierzyć. Mimo to byłam ciekawa rozwoju wydarzeń. Jednak kiedy wszystko się wyjaśniło, zrozumiałam i pokochałam tę książkę. To już moje trzecie spotkanie z Picoult i naprawdę nie żałuję, że zaczęłam czytać jej pozycje. Myślę że wszystkie zostaną w jakimś stopniu w mojej pamięci.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-04-27
To moje pierwszy spotkanie ze Sparksem. Już od dawna chciałam sięgnąć po którąś z jego książek. Akurat trafiło na tą :). Nie zawiodłam się. Historia była bardzo piękna. Wzruszyła mnie do głębi. Kiedy skończyłam z trudem powstrzymałam łzy. Na pewno do niej wrócę. Jest to po prostu niezwykła historia o zwykłej, dobrze wszystkim znanej miłości związanej z wiadomością z butelki. Jednak nigdy jej nie zapomnę, myślę, że jeszcze długo będę o niej rozmyślać.
To moje pierwszy spotkanie ze Sparksem. Już od dawna chciałam sięgnąć po którąś z jego książek. Akurat trafiło na tą :). Nie zawiodłam się. Historia była bardzo piękna. Wzruszyła mnie do głębi. Kiedy skończyłam z trudem powstrzymałam łzy. Na pewno do niej wrócę. Jest to po prostu niezwykła historia o zwykłej, dobrze wszystkim znanej miłości związanej z wiadomością z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-11-17
2013-12-31
Książka mnie po prostu zadziwiła! Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Uważam, że autorka zdecydowanie świetnie sobie z tym poradziła. Mimo to ostatnia część była zarazem tą, w której znajdowało się najwięcej przemyśleń, jak i tą, w której było najmniej akcji. Mimo wszystko myślę, że jest to naprawdę idealne zakończenie tej niezwykłej trylogii. Więc nie czekajcie, czytajcie!
Książka mnie po prostu zadziwiła! Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Uważam, że autorka zdecydowanie świetnie sobie z tym poradziła. Mimo to ostatnia część była zarazem tą, w której znajdowało się najwięcej przemyśleń, jak i tą, w której było najmniej akcji. Mimo wszystko myślę, że jest to naprawdę idealne zakończenie tej niezwykłej trylogii. Więc nie czekajcie,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-31
To moje drugie spotkanie z Musso. Po raz drugi się nie zawiodłam. Powieść urzeka swoim klimatem i charakterem. Postaci bardzo przypadły mi do gustu, szczególnie polubiłam Goodricha przez cierpliwość i spokój jakim był otoczony. Chyba najbardziej podobał mi się wątek, w którym Goodrich przygadał Vince'owi. Zaletą tej książki jest to, że mimo czyhającej tragedii bohaterowie potrafili się uśmiechać. W takich książkach to zawsze dodaje otuchy. Cała fabuła jest ciekawa i potrafiła zaskoczyć. Niestety, frajdę zepsuł mi opis książki wydrukowany na wkładce. Cała książka była tam streszczona w zaledwie paru zdaniach. Trochę się wkurzyłam, ale na szczęście nie wszystko zostało tam napisane. Nie traćcie nadziei! :) Polecam ją każdemu, od zagorzałych fanów Musso do osób, które dopiero zaczynają przygodę z tym gatunkiem. Myślę, że się nie rozczarujecie.
To moje drugie spotkanie z Musso. Po raz drugi się nie zawiodłam. Powieść urzeka swoim klimatem i charakterem. Postaci bardzo przypadły mi do gustu, szczególnie polubiłam Goodricha przez cierpliwość i spokój jakim był otoczony. Chyba najbardziej podobał mi się wątek, w którym Goodrich przygadał Vince'owi. Zaletą tej książki jest to, że mimo czyhającej tragedii bohaterowie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-24
Przyjemna i lekka historia. Postanowiłam po nią sięgnąć, gdyż ostatnio bardzo spodobała mi się muzyka Beethovena. Książka łączy humor i refleksję. Dołączona płyta jest świetna i miło towarzyszy podczas czytania. Polecam wielbicielom Beethovena i nie tylko.
Przyjemna i lekka historia. Postanowiłam po nią sięgnąć, gdyż ostatnio bardzo spodobała mi się muzyka Beethovena. Książka łączy humor i refleksję. Dołączona płyta jest świetna i miło towarzyszy podczas czytania. Polecam wielbicielom Beethovena i nie tylko.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-05-03
Postanowiłam sięgnąć po tę książkę, bo bardzo spodobała mi się inna pozycja spod pióra tej autorki "Trzy życzenia". Oczywiście już na początku dało się zauważyć bardzo podobny styl i niektóre wątki. Mimo to spodobała mi się. Nie zawiodłam się, w miarę rozwoju wydarzeń książka zaczynała się zmieniać, aż w końcu wkroczyła na inne tory, co było świetnym rozwiązaniem. Przestała być przewidująca i z uśmiechem przeczytałam ją do końca. To taka książka, do której się wraca, gdy jest się na wakacjach. Ja zamierzam do niej wracać nawet częściej :)
Postanowiłam sięgnąć po tę książkę, bo bardzo spodobała mi się inna pozycja spod pióra tej autorki "Trzy życzenia". Oczywiście już na początku dało się zauważyć bardzo podobny styl i niektóre wątki. Mimo to spodobała mi się. Nie zawiodłam się, w miarę rozwoju wydarzeń książka zaczynała się zmieniać, aż w końcu wkroczyła na inne tory, co było świetnym rozwiązaniem. Przestała...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-04
2013-06-16
Moje drugie spotkanie z Hilary Freeman. Pomyślałam, że skoro napisała jedną z moich ulubionych książek, to inne jej pozycje będą równie ciekawe i wzruszające. Teraz mam wątpliwości. Była naprawdę ciekawa i czytało się ją z przyjemnością, ale brakowało mi tu charakterystycznej historii o miłości, wzlotach, upadkach i wspólnym rozwiązywaniu problemów. Być może opowiada o tym co zwykle, jednak ja w tym wypadku nie dostrzegam tego aż tak wyraźnie. Lubię niespodzianki i rzeczy odchodzące od reguł, jednak w tym wypadku mocno mnie to zaskoczyło. Przecież wszystkie książki od Akapit Press opowiadają zwykle o miłości, która kończy się, bo bohaterowie widzą między sobą za dużą ilość różnic, nie chcą tego dalej ciągnąć. Tutaj jest niby to samo, jednak inaczej. Mimo to pozycja warta jest przeczytania, brakuje tu tylko wyciskacza łez, na który miałam chęć, do niczego innego nie mogę się przyczepić. Książka jest ciekawa, ma dobrą fabułę i potrafi nas zaskoczyć. Jednym słowem autorka wykonała kawał dobrej roboty.
Moje drugie spotkanie z Hilary Freeman. Pomyślałam, że skoro napisała jedną z moich ulubionych książek, to inne jej pozycje będą równie ciekawe i wzruszające. Teraz mam wątpliwości. Była naprawdę ciekawa i czytało się ją z przyjemnością, ale brakowało mi tu charakterystycznej historii o miłości, wzlotach, upadkach i wspólnym rozwiązywaniu problemów. Być może opowiada o tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-23
2015-04-19
2013-12-28
2013-12-25
2013-03-22
To już moje czwarte spotkanie z Jodi Picoult. Tym razem mamy od czynienia z bardzo trudnym tematem, który często jest przemilczany. Książka była jednocześnie niezwykła, straszna i jak najbardziej prawdziwa. Momentami wciskała mnie w fotel. Myślę, że długo zostanie w mojej pamięci. Polecam ją wszystkim.
To już moje czwarte spotkanie z Jodi Picoult. Tym razem mamy od czynienia z bardzo trudnym tematem, który często jest przemilczany. Książka była jednocześnie niezwykła, straszna i jak najbardziej prawdziwa. Momentami wciskała mnie w fotel. Myślę, że długo zostanie w mojej pamięci. Polecam ją wszystkim.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-21
To moje czwarte spotkanie z tym autorem. Tym razem sięgnęłam po "Przepowiednię Dżokera" pozycję z niezwykłą okładką i niepokojącym tytułem. Jak zawsze przepełniona prawdami o świecie i filozoficznymi myślami. Możemy ją porównać z poprzednią książką od tego autora jaką czytałam "W zwierciadle, niejasno". Była naprawdę piękna, ale gubiłam się w tych wszystkich przesłaniach, po przeczytaniu jakiegoś fragmentu nie potrafiłam sobie przypomnieć jaką prawdę chciała mi przekazać. Tu jest całkiem inaczej, wszystko jest poukładane i wytłumaczone w dobry sposób. Po skończeniu pozostaje pewien niedosyt, ta opowieść zostaje w głowie razem ze swoją mądrością. Polecam wszystkim!
To moje czwarte spotkanie z tym autorem. Tym razem sięgnęłam po "Przepowiednię Dżokera" pozycję z niezwykłą okładką i niepokojącym tytułem. Jak zawsze przepełniona prawdami o świecie i filozoficznymi myślami. Możemy ją porównać z poprzednią książką od tego autora jaką czytałam "W zwierciadle, niejasno". Była naprawdę piękna, ale gubiłam się w tych wszystkich przesłaniach,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-08-31
Właściwie nie mam pojęcia, czemu sięgnęłam po tę książkę. Spontaniczną decyzją kupiłam ją w księgarni nad jeziorem. Nigdy nie miałam jakiejś świetnej opinii na temat Stephenie Meyer, przeczytałam tylko pierwszą część "Zmierzchu" i jakoś nie palę się do czytania następnych. Mimo wszystko dałam jej szansę. I bardzo się cieszę, że tak zrobiłam! Książka naprawdę daje do myślenia, wciąga i pozwala utożsamić się z bohaterami. Jest też naprawdę nieprzewidywalna, potrafiła mnie nieźle zaskoczyć. Co prawda czytałam bardzo niewiele książek science fiction i nie mogę mieć dobrego porównania, jednak uważam, że jest to jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. I zostanie ze mną na długo, przez tą książkę w mojej głowie zalęgł się Intruz, który będzie mi o niej przypominał. Aż do śmierci, bo nie łatwo się jego pozbyć. Dlatego czytajcie, bo naprawdę warto, nie pożałujecie, daję Wam moje słowo.
Właściwie nie mam pojęcia, czemu sięgnęłam po tę książkę. Spontaniczną decyzją kupiłam ją w księgarni nad jeziorem. Nigdy nie miałam jakiejś świetnej opinii na temat Stephenie Meyer, przeczytałam tylko pierwszą część "Zmierzchu" i jakoś nie palę się do czytania następnych. Mimo wszystko dałam jej szansę. I bardzo się cieszę, że tak zrobiłam! Książka naprawdę daje do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-23
2013-12-23
2013-12-23
Uwielbiam książki fantasy, jest w nich przedstawiony świat, pełen wróżek, demonów, czarowników i innych nadprzyrodzonych istot, w które ciężko nam uwierzyć. Każdy taki świat mnie fascynuje, czytam prawie każdą książkę z tego gatunku z otwartymi ustami. Podziwiam autorów za tak ogromną wyobraźnię, ja nigdy nie dałabym rady nawet w części stworzyć czegoś tak doskonałego.
Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tym dość grubym tomiskiem, zaintrygowała mnie, między innymi swoją okładką. Prawdę mówiąc, była brzydka. Jednak miała w sobie coś... ten tytuł, ta postać...I po prostu ją wzięłam. Wiem, że pierwszą zasadą książkowego mola jest "nie oceniaj książek po okładce!", ale niestety akurat ten jeden raz zrobiłam wyjątek. I nie żałuję. Bo dzięki temu trafiłam na książkę, którą przed chwilą skończyłam czytać dokładnie trzeci raz i połknęłam ją tak szybko, że nawet się nie zorientowałam.
W tej książce świat, który autorka sobie wyobraziła jest pomieszany ze światem rzeczywistym, co uważam za atut, gdyż łatwiej się utożsamić z wydarzeniami i sytuacją. Ogólnie pomysł z Nocnymi Łowcami polującymi na demony jest naprawdę dobry. Jednak sam schemat jest trochę oklepany: krucha dziewczyna, która myślała, że jest zwyczajna, nagle spotyka ludzi bynajmniej nie zwyczajnych i okazuje się, że do nich należy... Już to wszyscy znamy, nie jest to nic oryginalnego. Na tle tego niezbyt porywającego opisu zdecydowanie wyróżniają się postaci. Ostatnio powiedziano mi, że dobry bohater musi mieć "cechy kilku płaszczyzn", być nieprzewidywalnym, robić coś, czego nikt się nie spodziewa. Według mnie jednym z bohaterów z "jedną płaszczyzną" jest Clary, nigdy nie słucha co się do niej mówi, uparcie dąży do swojego celu i troszczy się o innych. Ale i tak ją polubiłam. Natomiast bohaterami z kilkoma płaszczyznami jest na pewno Jace, Luke i Hogde. Oni dodają sytuacji tzw. "dreszczyku" i między innymi dzięki nim ta powieść jest naprawdę udana. Jednak nie tylko to sprawiło, że książka bardzo przypadła mi do gustu. Myślę, że to też zasługa języka, dla mnie, jako dość młodej osoby, książki napisane współczesnym "slangiem" są raczej lepiej przyswajalne. Co prawda język "wyszukany" też pasuje mi do książek tego typu, w takim "wiedźminie" niezwykle mnie fascynował, ale tu zdecydowanie lepiej pasuje mi język potoczny.
Żeby już nie przeciągać, uważam, że ta książka naprawdę jest niesamowita. Ma swoje wady, ale w końcu nie ma powieści, która by ich nie miała. Jednak akcja, napięcie i bohaterowie wynagradzają wszystko! Dlatego nic tylko siadać i czytać! Wciągnie Was niesamowicie! Dobra rada: nie czytajcie do poduszki, jak nic zarwiecie przez nią noc :).
Uwielbiam książki fantasy, jest w nich przedstawiony świat, pełen wróżek, demonów, czarowników i innych nadprzyrodzonych istot, w które ciężko nam uwierzyć. Każdy taki świat mnie fascynuje, czytam prawie każdą książkę z tego gatunku z otwartymi ustami. Podziwiam autorów za tak ogromną wyobraźnię, ja nigdy nie dałabym rady nawet w części stworzyć czegoś tak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ostatnio staram się czytać jak najwięcej książek fantasy. Nie uważam się za specjalistkę, ale z częścią tych popularnych serii troszkę się zapoznałam i myślę, że "Uczennica Maga" jest jedną z najlepszych książek fantastycznych na jakie trafiłam. To grube tomisko na początku mnie przeraziło, jednak gdy zaczęłam ją czytać, nawet się nie obejrzałam,a już sto stron przeleciało mi przed oczami. Ta książka pokazuje świat fantasy takim, jaki sobie zawsze wyobrażałam. No.. prawie, ale jest temu najbliżej :). Bohaterowie, pełne napięcia wydarzenia, nieposkromiona ciekawość... czułam, jakbym naprawdę tam była, ten świat mną zawładnął. Tu nie musiałam na siłę skupiać uwagi i powstrzymywać się przed myśleniem o niebieskich migdałach, to przychodziło samo. Tak więc, Trudi Canavan bardzo miło i ciepło mnie przywitała w swoich dziełach. To pierwsza jej książka, którą udało mi się pożreć, mam nadzieję, że już wkrótce spotkamy się znów i nadal w tych samych, dobrych stosunkach. Pierwszy tom już za nami i coś czuję, że się dogadamy pani Canavan. Także nie zrażajcie się grubością, może się okazać, że nawet się nie zorientujecie, kiedy będziecie czytać ostatni rozdział.
Ostatnio staram się czytać jak najwięcej książek fantasy. Nie uważam się za specjalistkę, ale z częścią tych popularnych serii troszkę się zapoznałam i myślę, że "Uczennica Maga" jest jedną z najlepszych książek fantastycznych na jakie trafiłam. To grube tomisko na początku mnie przeraziło, jednak gdy zaczęłam ją czytać, nawet się nie obejrzałam,a już sto stron przeleciało...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to