Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Późno rozpocząłem zapoznawanie się z książkami pana Sapkowskiego.
Krew Elfów to ciekawy przypadek - fabuły, plot twistów, zaskakujących rozwiązań mamy tu jak na lekarstwo ale za to otrzymujemy barwne postacie, intrygujące relacje między nimi a do tego bardzo dużo mądrych i frapujących spostrzeżeń ukrytych między wierszami. Do tego barwny język i nienachalna ekspozycja.
Podoba mi się, wchodzę w to.

Późno rozpocząłem zapoznawanie się z książkami pana Sapkowskiego.
Krew Elfów to ciekawy przypadek - fabuły, plot twistów, zaskakujących rozwiązań mamy tu jak na lekarstwo ale za to otrzymujemy barwne postacie, intrygujące relacje między nimi a do tego bardzo dużo mądrych i frapujących spostrzeżeń ukrytych między wierszami. Do tego barwny język i nienachalna ekspozycja....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na razie, najlepsza książka SW od czasu wejścia nowego kanonu.
Zgrabnie i wartko poprowadzona fabuła o mechanice kryminału (kto naprawdę za tym wszystkim stoi?), nacisk na charaktery postaci a do tego bardzo dużo nawiązań i wyjaśnień dotyczących zdarzeń z prequelowej trylogii filmów. Można powiedzieć, że ta powieść łata pewne nieścisłości fabularne z Mrocznego Widma. Dzięki tej książce dowiemy się m.in. co, w gruncie rzeczy, sprawiło że szkolenie Anakina nie poszło jak należy i zobaczymy - w formie niewielkiego nawiązania, ale to i tak dużo - przejście Dooku na ciemną stronę. Zrozumiemy dlaczego w filmie Mroczne Widmo, Qui Gon Jinn podejmował takie a nie inne decyzje. A to wszystko tylko w tle bardzo zmyślnie poprowadzonej intrygi rozgrywającej się na królewskim dworze pewnej dalekiej planety..

Jak na razie, najlepsza książka SW od czasu wejścia nowego kanonu.
Zgrabnie i wartko poprowadzona fabuła o mechanice kryminału (kto naprawdę za tym wszystkim stoi?), nacisk na charaktery postaci a do tego bardzo dużo nawiązań i wyjaśnień dotyczących zdarzeń z prequelowej trylogii filmów. Można powiedzieć, że ta powieść łata pewne nieścisłości fabularne z Mrocznego Widma....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W pierwszej części serii, Nihilowie wydawali się wymyśleni trochę na siłę. W drugiej można już było poczuć respekt i dostrzec, że nie są to tacy archetypiczni złole jak w filmach Marvela. Natomiast w trzeciej naprawdę ich znienawidzimy!
Powieść, choć zaczyna się niemrawo (ale to też ma swoj powód - cisza przed burzą) to gdzieś tak od 1/4 zaczyna pędzić w zastraszającym tempie i kipieć od kolejnych twistów i niefortunnych zbiegów okoliczności. Można też powiedzieć, że (dla tych co kibicują Republice a nie Nihilom) historia w pewnym momencie zaczyna frustrować kolejnymi tragicznymi zdarzeniami. Ponadto, dopiero w tej części poznajemy już dokładnie charaktery głównych bohaterów i (co nie było cechą "Światła Jedi") zaczynamy ich lubić. A oni zaczynają ginąć..
Generalnie podoba mi się ta Wielka Republika. Czekam na kolejne tytuły.

W pierwszej części serii, Nihilowie wydawali się wymyśleni trochę na siłę. W drugiej można już było poczuć respekt i dostrzec, że nie są to tacy archetypiczni złole jak w filmach Marvela. Natomiast w trzeciej naprawdę ich znienawidzimy!
Powieść, choć zaczyna się niemrawo (ale to też ma swoj powód - cisza przed burzą) to gdzieś tak od 1/4 zaczyna pędzić w zastraszającym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo satysfakcjonujące zakończenie serii.
Ogólnie, Eskadra Alfabet to najlepsza seria książek w nowym kanonie SW jeśli chodzi o ciekawe charaktery postaci, ich emocje i konflikty.

Bardzo satysfakcjonujące zakończenie serii.
Ogólnie, Eskadra Alfabet to najlepsza seria książek w nowym kanonie SW jeśli chodzi o ciekawe charaktery postaci, ich emocje i konflikty.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciąg dalszy burzliwych zmagań Yriki Quell z własną przeszłością oraz obecnymi problemami.
Trochę słabsza niż pierwsza część - jak dla mnie zbyt chaotyczne ciągi wydarzeń związane z bitwami i jakoś rozczarowująca postać głównego złoczyńcy. Ale to jedyne i nie takie znowu istotne wady. Najważniejsze jest to, że znów otrzymujemy ucztę odmiennych i sprzecznych charakterów postaci, które chcąc nie chcąc muszą współpracować: Yrica, za którą ciągną się demony przeszłości, porywcza i zagubiona Chass, naiwny ale uczciwy i dobry Wyl Lark, awanturniczy lecz bohaterski Nath Tensent. Te postacie i konsekwencja ich prowadzenia stanowią cały "silnik" tej historii

Ciąg dalszy burzliwych zmagań Yriki Quell z własną przeszłością oraz obecnymi problemami.
Trochę słabsza niż pierwsza część - jak dla mnie zbyt chaotyczne ciągi wydarzeń związane z bitwami i jakoś rozczarowująca postać głównego złoczyńcy. Ale to jedyne i nie takie znowu istotne wady. Najważniejsze jest to, że znów otrzymujemy ucztę odmiennych i sprzecznych charakterów...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to pierwszy RPG jaki prowadziłem i po tych kilku latach mogę powiedzieć, że bije na głowę znaczną ilość obecnych na rynku "superprodukcji". Szkoda, że po wydaniu Epic World autor postanowił zakończyć swoją przygodę z grami.

Jest to pierwszy RPG jaki prowadziłem i po tych kilku latach mogę powiedzieć, że bije na głowę znaczną ilość obecnych na rynku "superprodukcji". Szkoda, że po wydaniu Epic World autor postanowił zakończyć swoją przygodę z grami.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Literatura science fiction to zazwyczaj bardzo dużo "fiction" i odrobina "science". I te dwa elementy działają obok siebie. Liu Cixin natomiast swoje powieści tworzy w proporcji" dużo "fiction" - z bardzo dużym rozmachem i, wydawać by się mogło, bez żadnych ograniczeń wyobraźni i prawdziwy ogrom "science". Każdy motyw ma tu jakieś naukowe podstawy, wszystko wyjaśniane jest szczegółowo, w ścisły a jednak przystępny sposób. Gdy dorobek nauki w jakimś miejscu się kończy, autor dodaje swoje "fiction" w taki sposób, że całość staje się logiczna i zrozumiała (choć nadal jest to ogromne "fiction").
W "Ciemnym lesie" przestała już dawać o sobie znać cecha autora, którą niektórzy uważali za mankament - powieść nie jest napisana w wartki reportażowy sposób. Wydarzenia opisywane są w głębszy sposób niż w poprzednim tomie, a postacie otrzymały więcej życia wewnętrznego.
W tej powieści wszystko aż kipi od świeżości i pomysłowości. Gdy główny motyw, czyli cywilizacja Trisolarian i jej plany, wydawał się twórczym zenitem, wtedy przyszła pora na "wpatrująych się w ścianę" i ich zawiłe pomysły, i tu już można było odnieść wrażenie, że to już szczyt a dalej fabuła będzie już przewidywalna. Ale wtedy pojawił się kolejny motyw, jeszcze mocniejszy od poprzednich - a jak wspominałem - Liu Cixin pisze w taki sposób, że rzeczy nieprawdopodobne wydają się całkiem realne, gdyż wszystko oparte jest na nauce.

Dodam jeszcze, że kompletnie nie rozumiem zarzutów niektórych oceniających, że narodowość autora jest zauważalna w negatywny sposób w jego powieściach, że postacie zachowują się jak w reżimie komunistycznym etc. Kiedy mowa jest o chińskich wojskowych, to raczej nic dziwnego, ale w postawach innych postaci ja naprawdę tego nie widzę.

Literatura science fiction to zazwyczaj bardzo dużo "fiction" i odrobina "science". I te dwa elementy działają obok siebie. Liu Cixin natomiast swoje powieści tworzy w proporcji" dużo "fiction" - z bardzo dużym rozmachem i, wydawać by się mogło, bez żadnych ograniczeń wyobraźni i prawdziwy ogrom "science". Każdy motyw ma tu jakieś naukowe podstawy, wszystko wyjaśniane jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po lekturze Pioruna Kulistego i Ery Supernowej jestem już przyzwyczajony do tego, że Liu Cixin potrafi skromnymi środkami literackimi przekazać bardzo dużo skomplikowanej treści - jego styl kojarzy mi się raczej z opowiadaniami lub reportażami.
Problem Trzech Ciał bardzo trudno jest ocenić bez wchodzenia w spoilery ograniczę się więc do stwierdzenia, że autor perfekcyjnie połączył rzeczywisty dorobek nauki, wzbogacając go jedynie o nieco fikcji z fabułą dość już typową dla SF. Zarówno kwestia problemu trzech ciał, teorii podstaw funkcjonowania wszechświata czy nawet elementów fizyki kwantowej podane są w złożony i szczegółowy sposób, a jednak strawny nawet dla humanisty (potwierdzam). Do tego mamy klika wstrząsających scen z czasu rewolucji kulturalnej, nawiązania do rabunkowej eksploatacji zasobów naturalnych, rzeczywistość wirtualną i odrobinę kryminału. A to wszystko na zaledwie czterystukilku stronach.
Dla mnie - czołówka współczesnego SF.

Po lekturze Pioruna Kulistego i Ery Supernowej jestem już przyzwyczajony do tego, że Liu Cixin potrafi skromnymi środkami literackimi przekazać bardzo dużo skomplikowanej treści - jego styl kojarzy mi się raczej z opowiadaniami lub reportażami.
Problem Trzech Ciał bardzo trudno jest ocenić bez wchodzenia w spoilery ograniczę się więc do stwierdzenia, że autor perfekcyjnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowo można było odnieść wrażenie, że Wielka Republika, jako projekt literacki, ma za zadanie przedstawić wydarzenia mające miejsce kilkaset lat przed tymi znanymi z filmów w sposób bajkowy i pozytywny. Kanclerz Republiki jest osobą idealistyczną i bezinteresownie podchodzącą do wielkiej władzy jaką posiada a Rycerze Jedi, choć niewolni od typowo ludzkich przywar i zachowań (np relacja Elzara Manna i Avar Kriss), kompetentni i bohaterscy. Świat przedstawiony różni się więc znacznie od tego z filmów czy dawnego expanded universe. Ta powieść, w odróżnieniu od Światła Jedi, ma już znacznie bardziej mroczny klimat - Nihilowie jako złoczyńcy są skuteczni i okrutni; stanowią konkretną, pozbawioną relatywizmu - jak w przypadku Sithów - przeciwwagę wobec dobrodusznych i honorowych Jedi.
Pomimo opisanej wyżej spójności oraz ciekawych i barwnych bohaterów powieść ma jeden zasadniczy mankament - wydarzenia nabierają tempa dopiero od połowy. Wcześniej czytelnik musi sam włożyć nieco wysiłku by się tą historią zainteresować.

Początkowo można było odnieść wrażenie, że Wielka Republika, jako projekt literacki, ma za zadanie przedstawić wydarzenia mające miejsce kilkaset lat przed tymi znanymi z filmów w sposób bajkowy i pozytywny. Kanclerz Republiki jest osobą idealistyczną i bezinteresownie podchodzącą do wielkiej władzy jaką posiada a Rycerze Jedi, choć niewolni od typowo ludzkich przywar i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wizja świata, w którym w wyniku eksplozji nieznanej wcześniej supernowej, na świecie pozostały tylko dzieci do 13 roku życia. Wizja momentami wstrząsająca a momentami tak nieprawdopodobna, że trudno nam racjonalnie ocenić decyzje i postawy bohaterów. Autor nie stara się tutaj (w przeciwieństwie np do takich autorów jak Dmitry Glukhovsky) wyjaśniać każdego szczegółu, uzasadniać każdego wydarzenia, co sprawia że całość jest jednocześnie realistyczna i absolutnie nierealna. Świat rządzony wyłącznie przez 13latków to sytuacja tak bezprecedensowa, że wydarzyć może się równie prawdopodobnie niemal wszystko. Niektórych może razić to jak szybko dzieci zapomniały o starym świecie, rodzicach etc oraz to jak niekiedy dojrzałym językiem posługują się główne postacie. Jednak podobnie jak przy "Piorunie Kulistym", autor stosuje narrację bardziej zbliżoną do reportażu - opisuje wydarzenia i decyzje bohaterów, rzadziej skupiając się na ich wewnętrznych rozterkach. Sprawia to że tempo jest szybkie, akcja wciąga i przykuwa uwagę, jednak momentami czegoś tu wyraźnie brakuje.

Wizja świata, w którym w wyniku eksplozji nieznanej wcześniej supernowej, na świecie pozostały tylko dzieci do 13 roku życia. Wizja momentami wstrząsająca a momentami tak nieprawdopodobna, że trudno nam racjonalnie ocenić decyzje i postawy bohaterów. Autor nie stara się tutaj (w przeciwieństwie np do takich autorów jak Dmitry Glukhovsky) wyjaśniać każdego szczegółu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka z jednej strony dość prosta narracyjnie - nie uświadczymy tu żadnych dłuższych opisów stanów psychicznych postaci czy jakichś szerszych ekspozycji. Z drugiej strony kolejne odkrycia dotyczące specyfiki pioruna kulistego prowadzące m. in. do stworzenia broni poprowadzone są w fascynujący i wciągający sposób. Można wręcz stwierdzić, że nie jest to tyle powieść co długie opowiadanie, którego głęboko humanistyczna, choć ponura, konkluzja została ukryta między wierszami.

Książka z jednej strony dość prosta narracyjnie - nie uświadczymy tu żadnych dłuższych opisów stanów psychicznych postaci czy jakichś szerszych ekspozycji. Z drugiej strony kolejne odkrycia dotyczące specyfiki pioruna kulistego prowadzące m. in. do stworzenia broni poprowadzone są w fascynujący i wciągający sposób. Można wręcz stwierdzić, że nie jest to tyle powieść co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten i ów może być zawiedziony, że nie jest to takie przebojowe postapo jak Metro 2033. Jest spokojniej lecz to czego możemy się spodziewać po Głuchowskim jak najbardziej otrzymujemy. Postacie mają swoje konkretne racje oraz charaktery i zgodnie z nimi reagują na zdarzenia będące osią fabuły. A sama fabuła skupia się wokół problemu rzeczywistości tworzonej przez starsze pokolenie podczas gdy cenę za chwilowo stabilny stan rzeczy zapłacić musi młodsze pokolenie. Konkluzja nie jest optymistyczna lecz także i tego po Głuchowskim należało się spodziewać.

Ten i ów może być zawiedziony, że nie jest to takie przebojowe postapo jak Metro 2033. Jest spokojniej lecz to czego możemy się spodziewać po Głuchowskim jak najbardziej otrzymujemy. Postacie mają swoje konkretne racje oraz charaktery i zgodnie z nimi reagują na zdarzenia będące osią fabuły. A sama fabuła skupia się wokół problemu rzeczywistości tworzonej przez starsze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Podczas czytania, już na późniejszym etapie, pomyślałem sobie: wreszcie jacyś ciekawi bohaterowie, wreszcie jakieś ciekawe relacje między nimi!
Główna bohaterka jest dezerterką z floty Imperium, Yrica Quell, która została zwerbowana przez rebelię w momencie przemiany w Nową Republikę. Pod jej dowództwo trafia para pilotów z tragicznie rozbitej eskadry Warchołów - Chass oraz Wyl Lark, doświadczona i tajemnicza Kairos oraz niepewnej reputacji wolny strzelec Nath. Każde z nich ze swoimi przejściami, celami oraz brakiem zaufania do pozostałych. A do tego, nadrzędnym celem ma być oddział floty Imperium, do którego należała Quell przed dezercją. To wszystko dało podstawę do stworzenia mieszanki wybuchowej i materiału na kilka książek. Otrzymujemy więc zwroty akcji, konflikty oraz niepewne sojusze, stopniowe poznawanie charakterów i historii postaci. Wszystko w odpowiednim tempie i dawkach.
Czekam na kolejną część.

Podczas czytania, już na późniejszym etapie, pomyślałem sobie: wreszcie jacyś ciekawi bohaterowie, wreszcie jakieś ciekawe relacje między nimi!
Główna bohaterka jest dezerterką z floty Imperium, Yrica Quell, która została zwerbowana przez rebelię w momencie przemiany w Nową Republikę. Pod jej dowództwo trafia para pilotów z tragicznie rozbitej eskadry Warchołów - Chass oraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy Disney zdecydował się na anulowanie całego expanded universe, poza kanon wypadły także wszelkie pozycje z The Old Republic, a część z nich (Revan!) była naprawdę porządna.
Teraz puste miejsce zostanie zajęte przez projekt Wielka Republika, a Światło Jedi to pierwsza pozycja.
Można odnieść wrażenie że autor powieści oraz autorzy całego projektu przyjęli za cel ukazanie dawnej Republiki jako cudownej krainy, mądrze rządzonej przez panią Kanclerz - osobę całkowicie pozbawioną typowych przywar władzy, myślącą wyłącznie o dobru Republiki - oraz bronionej przez rycerzy Jedi. Daje nam to kontrast w porównaniu z tym jak sprawy się miały już na etapie znanym nam z filmów (wszędzie korupcja, niekompetencja etc). Niektórzy uznają to za wadę - ta wszechobecna cukierkowość i heroiczność - lecz dla mnie ta lektura była wręcz kojąca. Ten idealny świat, dobre postacie umiejące wykazać się mądrością i bohaterstwem w obliczu zagrożenia...

Gdy Disney zdecydował się na anulowanie całego expanded universe, poza kanon wypadły także wszelkie pozycje z The Old Republic, a część z nich (Revan!) była naprawdę porządna.
Teraz puste miejsce zostanie zajęte przez projekt Wielka Republika, a Światło Jedi to pierwsza pozycja.
Można odnieść wrażenie że autor powieści oraz autorzy całego projektu przyjęli za cel ukazanie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To zaskakujące jak, w gruncie rzeczy, płynnie w kolejnych powieściach z serii Gamedec, autor przeszedł z błyskotliwych opowiadań o rozwiązywaniu zagadek w światach gier komputerowych do rozbudowanej, dopracowanej i po prostu doskonałej space opery. Zresztą określenie "space opera" może być krzywdzące, gdyż rozpoczęta w tomie "Zabaweczki" historia powstania imperium ludzi, zakonu Ranów oraz wojny z Thirami jest tak złożona, skomplikowana a zarazem logiczna i spójna, że trudno ją zaklasyfikować.
Warto zauważyć, że przy wszystkich zmianach jakie od pierwszego tomu zaszły w świecie przedstawionym, głowny bohater Torkil Aymore wciąż jest sobą. Choć jego życie diametralnie sie zmieniło - nie jest już lekkoduchem parającym się wolnym zawodem gamedeca - to wciąż jest tą samą, rozpoznawalną postacią.
Nie wiem co jeszcze mógłbym napisać - seria Gamedec naprawde warta jest Lema.

To zaskakujące jak, w gruncie rzeczy, płynnie w kolejnych powieściach z serii Gamedec, autor przeszedł z błyskotliwych opowiadań o rozwiązywaniu zagadek w światach gier komputerowych do rozbudowanej, dopracowanej i po prostu doskonałej space opery. Zresztą określenie "space opera" może być krzywdzące, gdyż rozpoczęta w tomie "Zabaweczki" historia powstania imperium ludzi,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

O pierwszym tomie przygód Torkila Aymore'a pisałem, że jest to literatura świeża i inteligentna w podobny sposób jak książki Lema. W drugim tomie ujął mnie rozmach, spójność i, chyba, niczym nieograniczona wyobraźnia autora. No właśnie, ta trzecia rzecz w tomie "Zabaweczki" została podniesiona do potęgi n-tej. Nie chodzi już o wywracające cały porządek plot twisty. Chodzi o całą koncepcję, całe uniwersum, które w wyniku wydarzeń, których nie sposób było się spodziewać, zostało całkowicie zmienione. Dosłownie, kiedy czytelnikowi wydaje się, że poziom nieprawdopodobieństwa jest już nieprzekraczalny, p. Przybyłek znowu zaskakuje jakimś nieoczekiwanym wydarzeniem wpływającym na cały świat przedstawiony.
Do tego wszystkiego dochodzi warsztat literacki autora - monolog Sergia Lamy czy dyskusja Torkila z Imperatorem to klasa absolutna.

O pierwszym tomie przygód Torkila Aymore'a pisałem, że jest to literatura świeża i inteligentna w podobny sposób jak książki Lema. W drugim tomie ujął mnie rozmach, spójność i, chyba, niczym nieograniczona wyobraźnia autora. No właśnie, ta trzecia rzecz w tomie "Zabaweczki" została podniesiona do potęgi n-tej. Nie chodzi już o wywracające cały porządek plot twisty. Chodzi o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiedzieć, że to książka napisana z rozmachem to za mało. Tutaj rozmach i świeżość widzimy na każdym kroku, na każdej stronie. Fabuła zdecydowanie thrillerowska, zaskakująca, wywracająca kilkakrotnie do ogóry nogami porządek, do którego zdążamy się przyzwyczaić. Futurystyczny świat przedstawiony jest spójny, może trochę zbyt optymistyczny jeśli wziąć pod uwagę dzisiejszy stan.
Poza tym, Marcin Przybyłek to naprawdę utalentowany literat - w książkach zazwyczaj męczą mnie opisy urojeń i majaczeń postaci, tak tutaj te które spotkały głównego bohatera są niemal wartością same w sobie.
Polecam nie tylko fanom SF.

Powiedzieć, że to książka napisana z rozmachem to za mało. Tutaj rozmach i świeżość widzimy na każdym kroku, na każdej stronie. Fabuła zdecydowanie thrillerowska, zaskakująca, wywracająca kilkakrotnie do ogóry nogami porządek, do którego zdążamy się przyzwyczaić. Futurystyczny świat przedstawiony jest spójny, może trochę zbyt optymistyczny jeśli wziąć pod uwagę dzisiejszy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy zacząłem się interesować grami bitewnymi osadzonymi w uniwersum Warhammer 40000, w pewnym momencie poczułem, że lepiej poznam ten świat jeśli przeczytam jakąś osadzoną w nim powieść. Spodziewałem się, że zapoznam się z realiami bardziej z bliska niż umożliwiały mi to fluffowe rozdziały w podręcznikach. Nie spodziewałem się jakiegoś szczególnego przeżycia literackiego. A tymczasem przeżycie było ogromne! Zmyślnie poprowadzona akcja, trzymająca w napięciu w stopniu uniemożliwiającym odłożenie książki - pościg Uexkulla za głównym bohaterami to majstersztyk akcji. I właśnie bohaterowie, a przede wszystkim ten jeden - Gaunt. Przypomnieli mi się różni fikcyjni bohaterowie mojej młodości (lat 90). Komisarz-pułkownik jest człowiekiem honoru, oddania sprawie ale też szacunku i empatii wobec podwładnych. Dawno nie miałem do czynienia z takim typem bohatera (ale co zrobić jak głównie postapo czytam ;) ).

Gdy zacząłem się interesować grami bitewnymi osadzonymi w uniwersum Warhammer 40000, w pewnym momencie poczułem, że lepiej poznam ten świat jeśli przeczytam jakąś osadzoną w nim powieść. Spodziewałem się, że zapoznam się z realiami bardziej z bliska niż umożliwiały mi to fluffowe rozdziały w podręcznikach. Nie spodziewałem się jakiegoś szczególnego przeżycia literackiego. A...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Odkąd przeczytałem Dzienniki Gwiazdowe Lema, poszukuję w lietraturze SF czegokolwiek co by było podobnie błyskotliwe, inteligentne i zaskakujące. Mimo, że istnieje wiele wspaniałych książek w tym gatunku, tego poziomu nie udało się osiągnąć, w mojej opinii, żadnej.
Zbiór opowiadań o przygodach gamedeca Torkila Aymore'a jest jednak bardzo blisko mojego ideału. Historie są niebanalne, blyskotliwe i zaskakujące, każda z nich ma jakieś drugie a nawet trzecie dno.
Do tego dodam bardzo odpowiadający mi warsztat pisarski p. Przybyłka.

Odkąd przeczytałem Dzienniki Gwiazdowe Lema, poszukuję w lietraturze SF czegokolwiek co by było podobnie błyskotliwe, inteligentne i zaskakujące. Mimo, że istnieje wiele wspaniałych książek w tym gatunku, tego poziomu nie udało się osiągnąć, w mojej opinii, żadnej.
Zbiór opowiadań o przygodach gamedeca Torkila Aymore'a jest jednak bardzo blisko mojego ideału. Historie są...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pan Szmidt przypomina wszystkim, kto rządzi w polskim postapo.
Trzecia część przygód Nauczyciela nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia. Barwne i wiarygodne postacie, trzymająca w napięciu akcja przeplatana z umiejętnie wtrącanymi refleksjami na temat rzeczywistości (tej, która do Ataku doprowadziła) tworzą jedną z najlepszych powieści akcji-postapo z jakimi miałem do czynienia.

Pan Szmidt przypomina wszystkim, kto rządzi w polskim postapo.
Trzecia część przygód Nauczyciela nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia. Barwne i wiarygodne postacie, trzymająca w napięciu akcja przeplatana z umiejętnie wtrącanymi refleksjami na temat rzeczywistości (tej, która do Ataku doprowadziła) tworzą jedną z najlepszych powieści akcji-postapo z jakimi miałem do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to