Całkiem przyjemna historia. Na początku liczba bohaterów powodowała że musiałem się zastanowić kto jest kim, ale powoli to łapałem. Pewnie sięgnę jeszcze po inne książki z imperium.

Całkiem przyjemna historia. Na początku liczba bohaterów powodowała że musiałem się zastanowić kto jest kim, ale powoli to łapałem. Pewnie sięgnę jeszcze po inne książki z imperium.

Mimo wszystko chyba najlepsza z książek o wielkiej republice.

Nadal mam problemy z rozróżnianiem postaci, które moim zdaniem są strasznie płytkie i jednowymiarowe. Ale chyba pierwszy raz historia wciągnęła mnie na tyle, że chciałem szybko dowiedzieć się jak się skończy

Mimo wszystko chyba najlepsza z książek o wielkiej republice.

Nadal mam problemy z rozróżnianiem postaci, które moim zdaniem są strasznie płytkie i jednowymiarowe. Ale chyba pierwszy raz historia wciągnęła mnie na tyle, że chciałem szybko dowiedzieć się jak się skończy

Historia walki Republiki Galaktycznej i Zakonu Jedi z przebiegłymi Nihilami wkracza w decydującą fazę. Nad planetą Eiram, dotkniętą katastrofą naturalną, zawisa latarnia Gwiezdny Blask, aby nieść pomoc pogrążanej w kryzysie społeczności. Jako symbol władzy Republiki i jej wartości ma przywrócić nadzieję po tragicznych wydarzeniach, jakie rozegrały się na planecie Valo podczas Festiwalu Republiki. Załoga Gwiezdnego Blasku, jak i sami włodarze galaktyki z kanclerz Liną Soh na czele nie przewidują, że Oko Nihilów, bezwzględny Marchion Ro, przygotował okrutny plan złamania woli i pozbawienia obywateli Republiki Galaktycznej nadziei na ratunek.

Taki trochę ostatni bal na Titanicu albo może bardziej tragedię Posejdona zaserwowała nam autorka powieści "Gasnąca Gwiazda" Claudia Gray. Zrobiła to w sposób trzymający w napięciu, rozbudowując przy tym bohaterów znanych z poprzednich odsłon cyklu. Podoba mi się to, że właśnie ci bohaterowie przechodzą jakąś przemianę, zmieniają się z książki na książkę nie będąc jedynie postumentami ze spiżu. Nihilów czy samego Marchiona Ro w powieści nie uświadczymy za wiele, akcja skupia się na odciętych od świata załogantach Gwiezdnego Blasku, którzy walczą o życie w bezprecedensowej akcji ratunkowej. Jest kilka zwrotów akcji a parafrazując klasyka "bohaterowie walczą po każdej ze stron". Jestem w pełni usatysfakcjonowany.

Historia walki Republiki Galaktycznej i Zakonu Jedi z przebiegłymi Nihilami wkracza w decydującą fazę. Nad planetą Eiram, dotkniętą katastrofą naturalną, zawisa latarnia Gwiezdny Blask, aby nieść pomoc pogrążanej w kryzysie społeczności. Jako symbol władzy Republiki i jej wartości ma przywrócić nadzieję po tragicznych wydarzeniach, jakie rozegrały się na planecie Valo...

https://instagram.com/tata_czika?igshid=MjEwN2IyYWYwYw==

Druga faza The High Republic w Polsce wystartowała! W związku z tym warto poświecić kilka słów na podsumowanie i ocenę przełomowego projektu w świecie Gwiezdnych Wojen, na ten moment w książkowej formie.

Republika przeżywa swój prime, Jedi są powszechnie lubiani i szanowani - żyć i nie umierać. Beztroska zostaje przerwana katastrofą w nadprzestrzeni. W całej galaktyce pojawiają się szczątki zniszczonego promu unicestwiając wszystko co napotkają na swej drodze. Głównymi winowajcami, według poszlak, są Nihilowie i to wokół nich kręci się cała pierwsza faza.

Jak ją oceniam? Na ten moment, na tę ilość materiału który się ukazał - średnio… Proszę mnie nie zrozumieć źle. Jestem zachwycony ukazaniem najlepszego okresu w historii Republiki. Bardzo podoba mi się ich rozwój, myślenie decyzyjnych osób, jak i rozsądna ekspansja strefy wpływów. W tej perspektywie świadomość powstania Imperium wywołuje wiele emocji. Zakon także na plus. Dobrze być świadkiem ich potęgi i rozmachu, ale też różnorodność wewnątrz ugrupowania wywołuje uśmiech na twarzy. W końcu! Rozwinięcie Mocy, jej zastosowanie, nadaje świeżości i pole do popisu dla innych twórców. Ale…
Skala projektu jest zbyt duża na okres jaki sobie dali. Synonimem pierwszej fazy jest chaos. Nieustanny chaos i galop w akcji. Dostajemy książki dla starszego i młodszego odbiorcy, dzielące się na główną oś wydarzeń i jej uzupełnienia. Te pierwsze mkną niczym Usain Bolt, te drugie zaś są dla młodszych i to czuć. Średnio angażujące, z kiepską i naiwną fabułą. W obu przypadkach otrzymujemy mnóstwo postaci, pisanymi na jedno kopyto. Są typowymi zadaniowcami. Dobrze napisanych postaci wyliczymy na palcach jednej ręki.

Wobec oponentów także mam mieszane odczucia. Drengirowie są do zapomnienia. Sam pomysł kapitalny, ich odrodzenie w książce „W ciemność” (moim zdaniem najlepsza pozycja) klimatyczna,wywołująca dreszcze, a finał kiepski, napisany po łebkach przez Marvela… Trzeba więc sięgnąć poza książki. :) Nihilowie lepiej, ale bez ochów i achów. Pomysł oryginalny, ale niewykorzystany na ten moment. Wśród nich błyszczy jedynie przywódca. To za mało.

Jak widzicie, The High Republic to nadal ogromny potencjał. Trzeba pamiętać, że jest tylko pierwsza faza. Jako całość wierzę, że spełni oczekiwania, a po latach oceni się ją lepiej. Tak czy inaczej wycinek który mamy mógłby być lepszy. Od SW nie wymagam wyżyn literatury. Chcę solidności i powtarzalności. O to w THR ciężko.

https://instagram.com/tata_czika?igshid=MjEwN2IyYWYwYw==

Druga faza The High Republic w Polsce wystartowała! W związku z tym warto poświecić kilka słów na podsumowanie i ocenę przełomowego projektu w świecie Gwiezdnych Wojen, na ten moment w książkowej formie.

Republika przeżywa swój prime, Jedi są powszechnie lubiani i szanowani - żyć i nie umierać. Beztroska zostaje...

Mocne zakończenie pierwszej fazy. Fabuła do przewidzenia, natomiast losy części bohaterów są zaskoczeniem, widocznie pora zrobić miejsce dla nowych postaci.
Ciekawe co i kiedy przyniesie przyszłość, zwłaszcza że druga faza zabiera nas jeszcze bardziej w przeszłość.

Mocne zakończenie pierwszej fazy. Fabuła do przewidzenia, natomiast losy części bohaterów są zaskoczeniem, widocznie pora zrobić miejsce dla nowych postaci.
Ciekawe co i kiedy przyniesie przyszłość, zwłaszcza że druga faza zabiera nas jeszcze bardziej w przeszłość.

Cały czas waham się między oceną 5 a 6. "Gasnąca gwiazda" mnie rozczarowała i dalej to do mnie nie dociera, a przecież książkę napisała sama Claudia Gray. Powtarza się schemat zamknięcia Jedi wraz z cywilami na stacji kosmicznej. Zmienia się jedynie stawka oraz pojawia się presja czasu, bo na ocalenie niewinnych jest mało czasu. Widziałam wiele opinii na swoim Instagramie typu: "przygotujcie chusteczki!". Owszem, jest w tej książce wiele smutnych momentów, wielu bohaterów tracimy wraz z kolejnymi rozdziałami, ale nie jestem wstrząśnięta. Czuję się z tym trochę dziwnie, bo mam wrażenie, jakbym czytała zupełnie coś innego. Pod koniec denerwowało mnie również ignorowanie faktu, że kosmos to próżnia, a więc nie może wiać tam wiatr (tym bardziej nie użyje się tam spadochronu). Wielkie, przerażające zagrożenie dla Jedi nagle znika (?!) i nie ma po nim śladu, a nawet nie zostało wyjaśnione co to/kto to jest. Na mojej półce leży jeszcze najnowszy komiks z Wielkiej Republiki. Może tam się czegoś dowiem. Jeśli nie, to pozostaje mieć nadzieję, że druga lub trzecia faza nam to wyjaśnią.

Cały czas waham się między oceną 5 a 6. "Gasnąca gwiazda" mnie rozczarowała i dalej to do mnie nie dociera, a przecież książkę napisała sama Claudia Gray. Powtarza się schemat zamknięcia Jedi wraz z cywilami na stacji kosmicznej. Zmienia się jedynie stawka oraz pojawia się presja czasu, bo na ocalenie niewinnych jest mało czasu. Widziałam wiele opinii na swoim Instagramie...

"Gasnąca Gwiazda", to powieść katastroficzna z elementami grozy oraz akcji, która świetnie podsumowuje "trylogię" książek dla dorosłych z cyklu Wielkiej republiki.

Cytat z tyłu okładki: "Będziemy patrzeć, jak Gwiezdny Blask płonie", bardzo dobrze zarysowuje fabułę tej części. Muszę pochwalić świetnie zbudowane napięcie, które zwiększa się z każdą stroną i nie pozwala zapomnieć o wydarzeniach, o których właśnie przeczytaliśmy. Są tu oczywiście luźniejsze momenty, które pozwalają na chwilę odetchnąć, jednak co rusz jesteśmy "atakowani" kolejnym zagrożeniem lub wydarzeniem, które w jakiś sposób zmienia status quo całej powieści.

Klimat beznadziejności, niemocy i poczucia strachu w obliczu katastrofy dobrze oddają postacie, które znamy z innych książek tej serii - powracają Bell i Burryaga, Stellan i Ezlar, Nan, Affie, a nawet running joke w postaci Geody (który ma tu swój miniwątek i rozwój charakteru - jeśli ktoś jeszcze zastanawia się, czy z kawałka kamienia można zrobić postać, to tak, można).

Na minus, niestety, muszę zaliczyć postacie drugo i trzecioplanowe. Zabrakło dla nich wątków i pomysłów, są bardzo prostymi archetypami w swojej kategorii. Nie do końca wybrzmiały mi też niektóre momenty, które na tym etapie powinny mnie już jakoś bardziej chwycić - wiecie, jest katastrofa, istoty giną... a ja po prostu przewracam stronę, czytając dalej. Wynika to z tego, że nasi bohaterowie albo bardzo szybko zapominają o tych zdarzeniach (co w zaistniałej sytuacji nie jest niczym dziwnym, ale jednak odbiera to książce),albo nie mają czasu na chwilę się zatrzymać, porozmawiać i wyrazić swoje emocje w dialogu. Większość przykrych zdarzeń kwitowana jest monologami w myślach bohaterów, które zaraz po tym odchodzą niemal w zapomnienie.

Książkę tę czytało się szybko, zaintrygował mnie wątek Nameless i od razu chwyciłem po komiks "Szlak Cieni" z wyczekiwaniem patrząc w stronę prequeli. Mam jednak nadzieję, że dowiemy się więcej również o Oku Nihilów, który tutaj ma jedną rolę - jest. Cóż więcej można dodać - jeśli przeczytaliście już wcześniejsze dwie lub więcej powieści z tego cyklu, to zdecydowanie warto sięgnąć po jego "domknięcie". Claudia Gray swoimi książkami z tej serii potwierdziła, że jest utalentowaną pisarką, a ze wszystkich twórców budujących obecnie kanon znajduje się w ścisłej czołówce (chociaż poprzeczka nie jest niestety zawieszona wysoko...)

"Gasnąca Gwiazda", to powieść katastroficzna z elementami grozy oraz akcji, która świetnie podsumowuje "trylogię" książek dla dorosłych z cyklu Wielkiej republiki.

Cytat z tyłu okładki: "Będziemy patrzeć, jak Gwiezdny Blask płonie", bardzo dobrze zarysowuje fabułę tej części. Muszę pochwalić świetnie zbudowane napięcie, które zwiększa się z każdą stroną i nie pozwala...

W pierwszej części serii, Nihilowie wydawali się wymyśleni trochę na siłę. W drugiej można już było poczuć respekt i dostrzec, że nie są to tacy archetypiczni złole jak w filmach Marvela. Natomiast w trzeciej naprawdę ich znienawidzimy!
Powieść, choć zaczyna się niemrawo (ale to też ma swoj powód - cisza przed burzą) to gdzieś tak od 1/4 zaczyna pędzić w zastraszającym tempie i kipieć od kolejnych twistów i niefortunnych zbiegów okoliczności. Można też powiedzieć, że (dla tych co kibicują Republice a nie Nihilom) historia w pewnym momencie zaczyna frustrować kolejnymi tragicznymi zdarzeniami. Ponadto, dopiero w tej części poznajemy już dokładnie charaktery głównych bohaterów i (co nie było cechą "Światła Jedi") zaczynamy ich lubić. A oni zaczynają ginąć..
Generalnie podoba mi się ta Wielka Republika. Czekam na kolejne tytuły.

W pierwszej części serii, Nihilowie wydawali się wymyśleni trochę na siłę. W drugiej można już było poczuć respekt i dostrzec, że nie są to tacy archetypiczni złole jak w filmach Marvela. Natomiast w trzeciej naprawdę ich znienawidzimy!
Powieść, choć zaczyna się niemrawo (ale to też ma swoj powód - cisza przed burzą) to gdzieś tak od 1/4 zaczyna pędzić w zastraszającym...

Bardzo sprawnie napisana historia katastroficzna. I całkiem spoko zakończenie 1 fazy Wielkiej Republiki i no właśnie zdecydowanie jest to tytuł dla fanów Wielkiej Republiki, którzx znają już te postacie. Bo największym atutem tej książki są właśnie postacie. Przede wszystkim Stellan Gios i Elzar Mann, którzy naprawdę świetnie napisanymi postaciami w całej Wielkiej Republice. Bardzo fajnie napisana jest też załoga Statku. A Marchion Ro wreszcie jest dobrze wykorzystanym potencjałem jego jako antagonisty.
Niestety nie jest to książka idealna i są też wątki kilku postaci, które zostały mocno skopane.
No i jest to ostatecznie książka, wiec poddaje się pewnym schematom charakterystycznym dla tego typu narracji, jak na przykład to, że Jedi nagle w tej książce stają się kompletnymi debilami, choć jest to nawet jako tako sensownie wyjaśnione fabularnie.
Jest to na pewno całkiem dobre zakończenie 1 fazy Wielkiej Republiki i nie mogę się doczekać, aż w trzeciej fazie dowiemy się, jak rozwinie się sytuacja, w której galaktyka jest pod koniec Gasnącej Gwiazdy.

Bardzo sprawnie napisana historia katastroficzna. I całkiem spoko zakończenie 1 fazy Wielkiej Republiki i no właśnie zdecydowanie jest to tytuł dla fanów Wielkiej Republiki, którzx znają już te postacie. Bo największym atutem tej książki są właśnie postacie. Przede wszystkim Stellan Gios i Elzar Mann, którzy naprawdę świetnie napisanymi postaciami w całej Wielkiej...

Jest to chyba najsłabsza książka Claudii Gray z uniwersum gwiezdnych wojen. Kto wpadł na pomysł, żeby dać jej do napisania drugą książkę z rzędu, w której bohaterowie są uwięzieni na stacji kosmicznej?

Jest to chyba najsłabsza książka Claudii Gray z uniwersum gwiezdnych wojen. Kto wpadł na pomysł, żeby dać jej do napisania drugą książkę z rzędu, w której bohaterowie są uwięzieni na stacji kosmicznej?