Opinie użytkownika
Ojej...
(to tak w skrócie)
A dla tych,którym jeszcze chce się czytać dalej, bardziej szczegółowo.
Możliwe, że popełniam tragiczny błąd oceniając książkę,której nie doczytałam. Możliwe, że za chwilę, za momencik, za rozdział, pozycja ta zamienia się w diament, w skarb literatury. Uznałam jednak, że skoro już po kilku pierwszych rozdziałach jestem zirytowana i...
Ojej, dużo bym mogła napisać. Żeby zobrazować moje rozczarowanie wspomnę, że na napisanie tej opinii dałam sobie kilka miesięcy "oddechu" po przeczytaniu książki, bo obawiałam się,że nie będę obiektywna pod wpływem emocji. Czas ten minął, jednak moja opinia się nie zmieniła... Ale do rzeczy.
Ta książka jest zła chyba pod każdym względem, jaki można rozpatrywać: od samej...
Do połowy książka całkiem fajna, poczytna, nieskomplikowana. Taka słowiańska "Piękna i bestia". Od połowy akcje się komplikuje, ale niestety w złym tego słowa znaczeniu: mam wrażenie, że autorka próbowała wymyślić zakończenie zbyt wymyślne, jak na jej możliwości przelewania myśli na papier. Wiele niedopowiedzeń, wiele "czegoś co się dzieje", ale niekoniecznie wiemy jak, po...
więcej Pokaż mimo toMam mieszane uczucia. Książka nie jest zła, ale do mnie nie przemawia. Mam wrażenie, że wydarzenia opisywane są po łebkach, w dziwny sposób, czas gna do przodu... Nie mój styl, odpuściłam czytanie w połowie.
Pokaż mimo to
Szukam dobrego romansu i ciągle trafiam na gnioty.
O, tak bym zatytułowała swoją recenzję, gdyby książka w ogóle była warta rozpisywania się.
Powiem tyle: nuda, rozhisteryzowana i zdrowo niezrównoważona główna bohaterka, pseudo męski facet i masa kompletnie bezsensownych wydarzeń komplikujących życie głównym bohaterom (na ich własne życzenie zresztą).
W pewnym momencie...
Lubię young fantasy, ale ten konkretny tytuł nie był porywający. Taki "Zmierzch" w wersji z aniołkami. Ocena byłaby wyższa, bo po literaturze tego typu nie spodziewam się nigdy fajerwerków, jednak jest masa wydarzeń kompletnie nielogicznych i bezsensownych, nie trzyma się to wszystko kupy. No słabo, słabo.
Pokaż mimo to
Wyczekana do granic wytrzymałości, przeczytana na jednym oddechu, pora na opinię.
Oczywiście 10/10, to nawet nie podlega dyskusji. Nie miałam wątpliwości, że Sanderson poradzi sobie z mnogością wątków, poprowadzeniem fabuły w ciekawy sposób, skomplikowanymi postaciami. Chociaż na tym etapie zaawansowania historii to niezwykle trudne, znam twórczość autora na tyle, żeby nie...
Książkę czytałam małymi fragmentami. Każde opowiadanie związane z daną serią Sandersona, dopiero po przeczytaniu książki, na podstawie, której powstało. Serdecznie polecam każdemu czytelnikowi urzeczonemu Cosmere, jako dopełnienie lektury.
Pokaż mimo to
Wyśmienita lektura dla fanów "Z mgły..."!
Tak jak poprzednia część dostarczyła mi mnóstwo zabawy, ale jednak również niedosytu (w głębi duszy liczyłam na więcej odniesień do poprzedniej trylogii), tak "Cienie tożsamości" wreszcie podnoszą z grobów nasze ukochane postacie. MeLaan, TenSoon, Sazed odgrywają już niemałą rolę, cała reszta, zwłaszcza Kel obecni są duchem i...
Wobec Sandersona mam zawsze wysokie wymagania, stąd chyba coraz to słabsze oceny jego książek. A może już po prostu za stara jestem na pozycje oznaczone jako młodzieżowe?
W każdym razie - książka jest ciekawa, dużo się dzieje, jak zwykle zresztą u tego autora. Właściwie nie ma się czego przyczepić... ale jednak to nie "to". Uwielbiam jego opasłe tomiszcza, intrygi,...
Ależ mieszane uczucia...
Przede wszystkim - głębokie rozczarowanie zakończeniem. Krótkie, w mojej opinii nijakie. I myśl "to już?".
Następnie zaskoczenie: opis książki ma się nijak do jego treści. Szybko orientujemy się, że zostaliśmy kolokwialnie mówiąc wpuszczeni w maliny i akcja dotyczy czegoś kompletnie odmiennego. Świat, jego0 założenia, realia kompletnie odjechane!...
Pozycja całkowicie nijaka. Ani wybitnie zła, ani dobra, ani ciekawa, ani nudna. Taki zapychacz pomiędzy lepszymi lekturami.
Pokaż mimo to
Zmierzch 2.
Z tym, że pod względem technicznym trochę bardziej dopracowany.
Pozycja "zjadliwa", ale nie zachwycająca.
Część nieporównywalnie gorsza od pierwszego tomu. Całkowite rozczarowanie i zmarnowany czas. Pod koniec lektury niedobrze się robi od "d*peczek" w wojsku, dzieci ninja, Achai noszącej osły z ładunkiem na plecach i ludzi kotów.
Z przygodowego fanatasy z nutką magii, doszliśmy do głupiej opowiastki o jeszcze głupszych nastolatkach, wypełnionej seksem, erotycznymi aluzjami i...
Nooooo.... Hmmm... Ciężko zacząć, bo mówiąc szczerze jestem całkowicie zaskoczona. Ale może od początku.
Nie lubię "polskiego" fantasy, nigdy nie odpowiadały mi pozycje napisane przez Polaków, dlatego po "Achaję" sięgałam z pewną dozą niepewności. Nawet więcej - chciałam przeczytać tę pozycję wyłącznie dlatego, że jest głośna, znana, a ja chciałam upewnić się co do jej...
Książka całkowicie średnia, ani dobra, ani zła.
Fabuła jest prosta, przewidywalna. Autorka nie zaskakuje nas praktycznie niczym, czytając nie miałam najmniejszego zawahania co się wydarzy. Szkoda, bo lubię, kiedy lektura dostarcza emocji, zwłaszcza niepewności o losy bohaterów.
Postacie są niestety do bólu czarno-białe. Od początku wiemy, kto jest dobry, kto zły. Nie ma...
Nuuuuuda.
Po trochu wszystkiego, a tak na prawdę nic konkretnego. Autorka zasypuje nas milionem motywów, swoją drogą bardzo ciekawych. Jednak każdy traktuje bardzo po łebkach, nie rozwijając tak właściwie żadnego z nich.
W króciutkiej książeczce mamy: białaczkę, śmierć ukochanej siostry, odrzucenie przez matkę, alkoholizm, rozbite małżeństwo, złe relacje z ojcem,...
Książkę czyta się lekko i szybko. Akcja jest całkiem wciągająca i wartka. Tyle z plusów.
Z minusów: historia niesamowicie naiwna, główna bohaterka nieporadna jak dziecko, popełnia głupotę za głupotą. Może wyplątać się z sytuacji x razy,czego ne robi, bo... właśnie nie wiem czemu. Mąż powiedział, że jestem wariatką, więc nagle stałam się oficjalnie ubezwłasnowolniona i...
Bardzo ciekawa pozycja dla fanów Cosmere. Uzupełnienie trylogii, a dodatkowo małe zaspokojenie naszego niedosytu, który zapewne wszyscy czuliśmy po śmierci Kelsiera w pierwszym tomie (bo chyba nie jestem jedyną osobą, która uwielbiała tę postać i rozczarowało ją, że znika tak szybko?).
Minus oczywisty - książka nie wciąga już tak mocno, kiedy zna się zakończenie wszystkich...
Wspaniałe zakończenie trylogii.
Nie będę po raz kolejny pisać o fabule, postaciach etc. etc. bo jak zwykle autor trzyma wysoki poziom.
Co najistotniejsze dla mnie: na koniec historii otrzymujemy wyjaśnienie praktycznie wszystkich zagadek, wydarzeń, zbiegów okoliczności. Nie zostajemy z niedosytem, nie mamy wrażenia, że coś zostało niedopowiedziane. Poznajemy całkowitą i...