Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Co to była za forma. Fabularny rollercoaster, całkiem spójny przy tym. Bałam się, że będzie to kolejna nudna książka o pisarzu, napisana dziwnym dla nie-literatów językiem. Całe szczęście okazało się inaczej.

Co to była za forma. Fabularny rollercoaster, całkiem spójny przy tym. Bałam się, że będzie to kolejna nudna książka o pisarzu, napisana dziwnym dla nie-literatów językiem. Całe szczęście okazało się inaczej.

Nie są to kolejne mądrości celebryckie, a przydatne narzędzie w pracy nad sobą. Daje do myślenia, zmusza do konfrontacji z niewygodną przeszłością. Bardzo cenny materiał.

Nie są to kolejne mądrości celebryckie, a przydatne narzędzie w pracy nad sobą. Daje do myślenia, zmusza do konfrontacji z niewygodną przeszłością. Bardzo cenny materiał.

Autorowi udało się wykreować tak irytującego bohatera, że nikt prędko Lesława nie zmieni na pozycji lidera. To sztuka. Bardzo dobry tekst.

Autorowi udało się wykreować tak irytującego bohatera, że nikt prędko Lesława nie zmieni na pozycji lidera. To sztuka. Bardzo dobry tekst.

Dostałam „Marię" pod choinkę. Na własne życzenie. Chciałam bliżej poznać postać, o której opowiadano mi od dzieciństwa. Ale leżała sobie ta książka na regale blisko pół roku, grzecznie czekając na właściwy moment. Bałam się po nią sięgnąć, bałam się jej stylu, języka (książka ma ponad 80 lat), zbyt wielu detali naukowych. Bałam się, że książka mnie odrzuci, że nie podołam biografii wielkiej Polki - to byłoby dość przygnębiające.
Nadszedł czas próby. Już po kilku stronach wiedziałam, że moje obawy były bezpodstawne. Wchłonęłam ją łapczywie w 3 dni, stałe nie wierząc, że biografia może być tak wciągająca.
Eva Curie stworzyła wspaniały, wielopłaszczyznowy obraz swojej wielkiej matki. Przemilczała nieco kontrowersyjne fakty, skupiając uwagę czytelnika na tym, co najważniejsze. Jestem pod wrażeniem nie tylko pracy córki Marii, ale także Zespołu, który dokonał aktualizacji tekstu. To najlepsza biografia, jaką czytałam.

Dostałam „Marię" pod choinkę. Na własne życzenie. Chciałam bliżej poznać postać, o której opowiadano mi od dzieciństwa. Ale leżała sobie ta książka na regale blisko pół roku, grzecznie czekając na właściwy moment. Bałam się po nią sięgnąć, bałam się jej stylu, języka (książka ma ponad 80 lat), zbyt wielu detali naukowych. Bałam się, że książka mnie odrzuci, że nie podołam...

Moim zdaniem najlepsza część trylogii. Autorka podjęła się ryzykownego, z punktu widzenia spójności serii, zadania rozwinięcia wątku Romka. Było to całkiem duże wyzwanie z tego względu, że czytelnicy znają „przyszłość” i trudno byłoby przymknąć oko na fabularną wtopę i nieściałości. Wyszło OK.

Moim zdaniem najlepsza część trylogii. Autorka podjęła się ryzykownego, z punktu widzenia spójności serii, zadania rozwinięcia wątku Romka. Było to całkiem duże wyzwanie z tego względu, że czytelnicy znają „przyszłość” i trudno byłoby przymknąć oko na fabularną wtopę i nieściałości. Wyszło OK.

Gdzie jesteś Sally Rooney (przynajmniej ta z dwóch poprzednich powieści)?
Strasznie zmęczyła mnie ta lektura. Ciekawe fragmenty do policzenia na palcach jednej ręki.
Szkoda.

Gdzie jesteś Sally Rooney (przynajmniej ta z dwóch poprzednich powieści)?
Strasznie zmęczyła mnie ta lektura. Ciekawe fragmenty do policzenia na palcach jednej ręki.
Szkoda.

Książka bardzo potrzebna, bo tak mało mądrze i przystępnie mówi się o emocjach.
Przyjemna forma wywiadów ze zróżnicowanym gronem specjalistów dostarcza wielu refleksji i ciekawych punktów widzenia.
To nie jest tekst, który po przeczytaniu odłoży się na półkę i zapomni. Już wiem, że na pewno wrócę.

Książka bardzo potrzebna, bo tak mało mądrze i przystępnie mówi się o emocjach.
Przyjemna forma wywiadów ze zróżnicowanym gronem specjalistów dostarcza wielu refleksji i ciekawych punktów widzenia.
To nie jest tekst, który po przeczytaniu odłoży się na półkę i zapomni. Już wiem, że na pewno wrócę.

Niezwykle przyjemna podróż na Słowację. Lekkie pióro autorki i ciekawe tematy zmuszające do odpalenia Wikipedii to wielkie atuty tej książki.

Niezwykle przyjemna podróż na Słowację. Lekkie pióro autorki i ciekawe tematy zmuszające do odpalenia Wikipedii to wielkie atuty tej książki.

Klasa.

Klasa.

Tak jak wspomina sam autor, nie jest to pozycja wyczerpująca temat. Idealna, obowiązkowa nawet, lektura dla osób, które dopiero poznają Bieszczady. Wiele cennych wskazówek, ale też tematów, historii do doczytania. Na pewno będę wracać do tej książki przed każdym wyjazdem w Bieszczady.

Tak jak wspomina sam autor, nie jest to pozycja wyczerpująca temat. Idealna, obowiązkowa nawet, lektura dla osób, które dopiero poznają Bieszczady. Wiele cennych wskazówek, ale też tematów, historii do doczytania. Na pewno będę wracać do tej książki przed każdym wyjazdem w Bieszczady.

Wciąga, trudno się oderwać. Wątki logiczne, napięcie jest idealnie dawkowane. Dawno nie czytałam tak przyzwoitego polskiego kryminału.

Wciąga, trudno się oderwać. Wątki logiczne, napięcie jest idealnie dawkowane. Dawno nie czytałam tak przyzwoitego polskiego kryminału.

Informacja zwrotna to cios. Boli, mroczy ale i otrzeźwia. Ciekawie wpleciony wątek reprywatyzacyjny.

Informacja zwrotna to cios. Boli, mroczy ale i otrzeźwia. Ciekawie wpleciony wątek reprywatyzacyjny.

Przegadana, miejscami nudna, zbyt wiele nieciekawych detali. Jednak momentami świetna.

Przegadana, miejscami nudna, zbyt wiele nieciekawych detali. Jednak momentami świetna.

Mam problem z oceną „Czułego narratora”. Jest to niewątpliwie praca na bardzo wysokim poziomie intelektualnym. Myślę, że dla nie-literatów niektóre fragmenty to dość ciężka przeprawa (trudno utrzymać skupienie). Na szczęście są jednak GENIALNE fragmenty o uniwersalnym znaczeniu.

Mam problem z oceną „Czułego narratora”. Jest to niewątpliwie praca na bardzo wysokim poziomie intelektualnym. Myślę, że dla nie-literatów niektóre fragmenty to dość ciężka przeprawa (trudno utrzymać skupienie). Na szczęście są jednak GENIALNE fragmenty o uniwersalnym znaczeniu.

Książka w porządku, ale tylko jako ogólny, telegraficzny skrót zagadnień. Po lekturze został niedosyt.

Książka w porządku, ale tylko jako ogólny, telegraficzny skrót zagadnień. Po lekturze został niedosyt.