rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Porządna trylogia fantasy. Niczego nie brakuje - głupiec/prostaczek znajdzie swe przeznaczenie; czarodzieje są; wojny między dobrymi i złymi są; postaci kobiece tradycyjnie marginalnie, ale za to motywująco; pomysł i akcja fajnie poprowadzona.

Porządna trylogia fantasy. Niczego nie brakuje - głupiec/prostaczek znajdzie swe przeznaczenie; czarodzieje są; wojny między dobrymi i złymi są; postaci kobiece tradycyjnie marginalnie, ale za to motywująco; pomysł i akcja fajnie poprowadzona.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Porządna trylogia fantasy. Niczego nie brakuje - głupiec/prostaczek znajdzie swe przeznaczenie; czarodzieje są; wojny między dobrymi i złymi są; postaci kobiece tradycyjnie marginalnie, ale za to motywująco; pomysł i akcja fajnie poprowadzona.

Porządna trylogia fantasy. Niczego nie brakuje - głupiec/prostaczek znajdzie swe przeznaczenie; czarodzieje są; wojny między dobrymi i złymi są; postaci kobiece tradycyjnie marginalnie, ale za to motywująco; pomysł i akcja fajnie poprowadzona.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Porządna trylogia fantasy. Niczego nie brakuje - głupiec/prostaczek znajdzie swe przeznaczenie; czarodzieje są; wojny między dobrymi i złymi są; postaci kobiece tradycyjnie marginalnie, ale za to motywująco; pomysł i akcja fajnie poprowadzona.

Porządna trylogia fantasy. Niczego nie brakuje - głupiec/prostaczek znajdzie swe przeznaczenie; czarodzieje są; wojny między dobrymi i złymi są; postaci kobiece tradycyjnie marginalnie, ale za to motywująco; pomysł i akcja fajnie poprowadzona.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała rozrywka. Smok zasugerowany na początku - prawie jak strzelba na ścianie u Czechowa, tyle że wypala już w pierwszym akcie, a potem... jest tylko lepiej. Akcja gna na złamanie karku, szczodrze podsypana dawką niewymuszonego humoru. Warto!

Wspaniała rozrywka. Smok zasugerowany na początku - prawie jak strzelba na ścianie u Czechowa, tyle że wypala już w pierwszym akcie, a potem... jest tylko lepiej. Akcja gna na złamanie karku, szczodrze podsypana dawką niewymuszonego humoru. Warto!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam to kiedyś, w podstawówce jeszcze. Nie pamiętałam całości, a jedynie "przebłyski". Dziś coś mnie podkusiło i, po ponad dwudziestu latach, przeczytałam raz jeszcze... Jakie to infantylne, naiwne, przewidywalne, momentami głupie nawet... Jak to się dobrze czytało... Nie pamiętam, kiedy się tak przy książce popłakałam... Chyba się starzeję ;)

Czytałam to kiedyś, w podstawówce jeszcze. Nie pamiętałam całości, a jedynie "przebłyski". Dziś coś mnie podkusiło i, po ponad dwudziestu latach, przeczytałam raz jeszcze... Jakie to infantylne, naiwne, przewidywalne, momentami głupie nawet... Jak to się dobrze czytało... Nie pamiętam, kiedy się tak przy książce popłakałam... Chyba się starzeję ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podobała mi się. Nawet bardzo! Mimo że koncepcja "za zamkniętymi drzwiami" się przejadła i prawie już w dzisiejszej fantasy nie występuje.
Urzekło mnie przede wszystkim niespotykane i sugestywnie opisanie magów-iluminatorów.
Za złe mam jedynie autorce, że wątek romantyczny między głównymi bohaterami pokazała jako rodem z powieści wiktoriańskiej, przy jednocześnie zupełnie innym podejściu w tym samym temacie u postaci drugoplanowych. Szkoda...

Podobała mi się. Nawet bardzo! Mimo że koncepcja "za zamkniętymi drzwiami" się przejadła i prawie już w dzisiejszej fantasy nie występuje.
Urzekło mnie przede wszystkim niespotykane i sugestywnie opisanie magów-iluminatorów.
Za złe mam jedynie autorce, że wątek romantyczny między głównymi bohaterami pokazała jako rodem z powieści wiktoriańskiej, przy jednocześnie zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po pierwszym tomie miałam małe wątpliwości czy czytać dalej. Nie żałuję że czytałam ;)
Panna wiedźma z tomu na tom coraz lepsza była, humor też, a i wydarzenia, początkowo nieco bez ładu i składu, całkiem ładnie w finale na swoje miejsca wskoczyły.
Serdecznie polecam:)

Po pierwszym tomie miałam małe wątpliwości czy czytać dalej. Nie żałuję że czytałam ;)
Panna wiedźma z tomu na tom coraz lepsza była, humor też, a i wydarzenia, początkowo nieco bez ładu i składu, całkiem ładnie w finale na swoje miejsca wskoczyły.
Serdecznie polecam:)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna, choć trochę "męska", trylogia. Nie, żeby to był jakiś poważny minus. Dobrze, że te nieliczne postacie żeńskie daleko od standardów gatunkowych odbiegają :)
Czyta się świetnie. Bohaterowie kontrastujący ze sobą i krwiści. Antybohater Glokta jest w sumie jedną z najbardziej "czarujących" person, a czarodziej prawie zaskakuje czytelnika w końcówce.
Tak się jednak składa, że najbardziej do gustu i serca przypadła mi jedna z postaci drugoplanowych. Tak jak zwykle zresztą i na moje nieszczęście najczęściej, bo spotyka ją mniej więcej to, co 90% postaci drugoplanowych. Nie mam do Ciebie żalu Autorze, ale dla mnie i tak: West is the best! ;)

Świetna, choć trochę "męska", trylogia. Nie, żeby to był jakiś poważny minus. Dobrze, że te nieliczne postacie żeńskie daleko od standardów gatunkowych odbiegają :)
Czyta się świetnie. Bohaterowie kontrastujący ze sobą i krwiści. Antybohater Glokta jest w sumie jedną z najbardziej "czarujących" person, a czarodziej prawie zaskakuje czytelnika w końcówce.
Tak się jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę darzę wielkim sentymentem, bo było to moje pierwsze zetknięcie z fantasy wiele lat temu i właśnie dzięki niej literatura fantastyczna jest moją ulubioną :)

Książkę darzę wielkim sentymentem, bo było to moje pierwsze zetknięcie z fantasy wiele lat temu i właśnie dzięki niej literatura fantastyczna jest moją ulubioną :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem mniej więcej w 3/5 cyklu, ale jak do tej pory, w mojej osobistej opinii, nic Morta nie przebiło!
ŚD zaczęłam czytać dość późno, gdy już przynajmniej 20 pozycji było na rynku, więc starałam się nadrobić zaległości "hurtowo". W przypadku Pratchetta to błąd kardynalny.
Całe szczęście szybko zrozumiałam, że jego książek nie można po prostu czytać jedną po drugiej, bo...
Primo, poziom abstrakcji jest tak głęboki, że zwoje mózgowe się prostują.
Secundo, przy "hurtowym" czytaniu przyzwyczajasz się do humoru i coraz mniej Cię śmieszy.
Tertio, Mistrz się niestety często powtarza, co właśnie w "hurtowym" czytaniu rzuca się w oczy.
Na dzień dzisiejszy ŚD czytam sobie bez presji, od czasu do czasu, pomiędzy innymi pozycjami i z tym większą przyjemnością ;)

Jestem mniej więcej w 3/5 cyklu, ale jak do tej pory, w mojej osobistej opinii, nic Morta nie przebiło!
ŚD zaczęłam czytać dość późno, gdy już przynajmniej 20 pozycji było na rynku, więc starałam się nadrobić zaległości "hurtowo". W przypadku Pratchetta to błąd kardynalny.
Całe szczęście szybko zrozumiałam, że jego książek nie można po prostu czytać jedną po drugiej, bo......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu kilku opinii spodziewałam się więcej. Najbardziej zawiódł mnie ten "humor" - z raz się roześmiałam, parę razy uśmiechnęłam pod nosem.
Miła, lekka i przyjemna. Bez fajerwerków.

Po przeczytaniu kilku opinii spodziewałam się więcej. Najbardziej zawiódł mnie ten "humor" - z raz się roześmiałam, parę razy uśmiechnęłam pod nosem.
Miła, lekka i przyjemna. Bez fajerwerków.

Pokaż mimo to