-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński6
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
Biblioteczka
2016-08-05
2016-08-03
2016-07-24
2016-07-19
2016-07-14
2016-07-04
2016-06-30
2016-06-16
Ta książka to duże zaskoczenie. To pierwsza pozycja tej autorki, po którą sięgnęłam. A sięgając po nią - i sugerując się opisem na okładce - byłam przekonana, że jest to kryminał. W związku z tym, w pierwszej kolejności należy poczynić zastrzeżenie, że osoba przygotowująca opis chyba jednak książki nie czytała. Kryminał to raczej nie jest. Chociaż zbrodnia rzeczywiście ma miejsce, nie jest jednak głównym wątkiem, a odnalezienie mordercy nie stanowi celu fabuły.
Muszę jednocześnie przyznać, że książka nie wciągnęła mnie od razu. Dość długo "się rozkręcała", a ja się nad nią męczyłam - głównie ze względu na nagromadzenie irytujących postaci. Jednak im dalej w las .... tym lepiej się ją czytało i z tym większym zainteresowaniem śledziło się losy bohaterów, by gdzieś od połowy nie móc się już od niej oderwać.
Wątek historyczny jest rzeczywiście dość ciekawy i dotyczy okupacji Wysp Normandzkich przez nazistów podczas II wojny światowej. Czas wojny i to, co się wówczas wydarzyło, wpłynie na całe życie głównej bohaterki - Beatrice. Ale obok, a właściwie na tle, wątku historycznego, pojawia się inny wątek - i wydaje się, że właśnie o tym jest ta książka - o trudnych relacjach międzyludzkich, o wyborach, jakich dokonujemy, o radzeniu sobie z życiem i samym sobą i o pokonywaniu przeciwności. Autorce nie udało się uniknąć taniej psychologii ("pop-psychologii", jak mówi główna bohaterka), ale nie jest to bardzo widoczne i nie przeszkadza w ogólnym odbiorze. A bohaterowie, którzy na początku dość mocno irytowali, z czasem zyskują sympatię czytelnika.
Ta książka to także wielka pochwała dla piękna Wysp Normandzkich, w szczególności wyspy Guernsey. Mam wrażenie, że każdy po jej przeczytaniu będzie chciał odwiedzić St. Peter Port i zatokę Petit Bot.
Ogólnie, bardzo przyjemna lektura. Myślę, że jeszcze sięgnę po tę autorkę.
Ta książka to duże zaskoczenie. To pierwsza pozycja tej autorki, po którą sięgnęłam. A sięgając po nią - i sugerując się opisem na okładce - byłam przekonana, że jest to kryminał. W związku z tym, w pierwszej kolejności należy poczynić zastrzeżenie, że osoba przygotowująca opis chyba jednak książki nie czytała. Kryminał to raczej nie jest. Chociaż zbrodnia rzeczywiście ma...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-11
2016-06-06
2016-04-28
2016-04-15
Skończyłam drugą część trylogii "Stulecie" i nadal jestem nią oczarowana. Książka jest nieprawdopodobnie wciągająca, przyjemnie i szybko się czyta. Obejmuje lata 1933 - 1949. Follett znów prowadzi swoich bohaterów (i jednocześnie czytelników) przez świat chylący się ku katastrofie, a następnie targany wojną. Znów mamy możliwość śledzenia losów bohaterów, którzy usiłują poradzić sobie z rzeczywistością, którą są między innymi narodziny faszyzmu w Niemczech i dojście Hitlera do władzy, wojna domowa w Hiszpanii, II wojna światowa i życie w Berlinie po jej zakończeniu. Losy bohaterów splatają się ze sobą na tle wydarzeń historycznych.
Pomimo dużej liczby bohaterów występujących w tej książce (a właściwie w całej Trylogii), pierwszoplanową postacią jest Historia. To ona rządzi losami bohaterów. W mojej ocenie jest to zarazem atut tej powieści, jak i jej wada. Wszystkie wydarzenia opisane w powieści, to, co przydarza się jej bohaterom - jest zdeterminowane wydarzeniami historycznymi. Bohaterowie właściwie o niczym innym nie rozmawiają - tylko o polityce - jakby świat poza nią nie istniał. Jednak, w mojej ocenie, jest to jedynie niewielki mankament. Dla mnie tło historyczne sprawia, że powieść jest tak ciekawa.
Niezmiennie polecam.
Skończyłam drugą część trylogii "Stulecie" i nadal jestem nią oczarowana. Książka jest nieprawdopodobnie wciągająca, przyjemnie i szybko się czyta. Obejmuje lata 1933 - 1949. Follett znów prowadzi swoich bohaterów (i jednocześnie czytelników) przez świat chylący się ku katastrofie, a następnie targany wojną. Znów mamy możliwość śledzenia losów bohaterów, którzy usiłują...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-30
Dawno nie czytałam tak świetnej książki. Już od jakiegoś czasu przymierzałam się do Folletta zachęcona bardzo dobrymi recenzjami Jego książek. I nie rozczarowałam się. Zabrałam się już za kolejną część trylogii "Stulecie".
"Upadek gigantów" obejmuje okres od 1911 do 1924 roku, ze szczególnym uwzględnieniem okresu I wojny światowej i rewolucji bolszewickiej. To powieść, w której doskonale splatają się losy bohaterów różnych narodowości, m. in. Amerykanów, Anglików, Walijczyków, Niemców i Rosjan, pokazane na tle wydarzeń historycznych. Jak dla mnie, to przede wszystkim powieść ukazująca, w jaki sposób historia może wywierać wpływ na losy jednostek. Autor w idealny sposób połączył postaci fikcyjne z historycznymi, a także uczynił ich bohaterami takich wydarzeń historycznych, jak bitwy I wojny światowej, czy też podpisanie traktatu wersalskiego. Mimo iż nie jest to książka historyczna, to pozwala zrozumieć niuanse polityki tamtych czasów. Uwielbiam książki tak silnie osadzone w realiach historycznych.
Jednak poza kwestiami historycznymi, to także książka o walce (szeroko rozumianej - bo i tej na polu bitwy, czy też tej z samym z sobą), o miłości, przyjaźni. O tym, jak można zmienić życie swoje i swoich najbliższych, a nawet całych narodów (bo nie zawsze należy godzić się na zastaną rzeczywistość).
Genialna książka, którą polecam wszystkim lubiącym powieści osadzone w realiach historycznych.
Dawno nie czytałam tak świetnej książki. Już od jakiegoś czasu przymierzałam się do Folletta zachęcona bardzo dobrymi recenzjami Jego książek. I nie rozczarowałam się. Zabrałam się już za kolejną część trylogii "Stulecie".
"Upadek gigantów" obejmuje okres od 1911 do 1924 roku, ze szczególnym uwzględnieniem okresu I wojny światowej i rewolucji bolszewickiej. To powieść, w...
2016-03-16
Opinie o tej książce lekko mnie przestraszyły, w związku z tym - zabierając się za nią - nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań. Tak naprawdę miała być to pozycja, która pozwoli mi odpocząć, przenieść się w inny świat. I jeśli mamy tylko takie oczekiwania, to jak najbardziej polecam. Bardzo lubię książki z intrygą nawiązującą do historii. Mnie akcja wciągnęła. Nie jestem historykiem, więc nie będę się wypowiadać w zakresie rzetelności przekazów historycznych(w tym przypadku nie ma to dla mnie znaczenia). Momentami intryga rzeczywiście wydała mi się przekombinowana. Mam wrażenie, że w pewnym momencie się zagubiłam (a może autor) i nie wiem, czy wszystko do końca dobrze zrozumiałam. Jednak przyjemnie się tę książkę czytało i myślę, że przy okazji sięgnę po "Filatelistę" tego samego autora.
Opinie o tej książce lekko mnie przestraszyły, w związku z tym - zabierając się za nią - nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań. Tak naprawdę miała być to pozycja, która pozwoli mi odpocząć, przenieść się w inny świat. I jeśli mamy tylko takie oczekiwania, to jak najbardziej polecam. Bardzo lubię książki z intrygą nawiązującą do historii. Mnie akcja wciągnęła. Nie jestem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-05
Książka najsłabsza z całej serii. W zamierzeniu miała być intymnym pamiętnikiem pisanym po śmierci Ojca. Tymczasem, jak dla mnie, właściwie była o niczym. Oderwane od siebie historie w żaden sposób nie łączyły się w całość. Ciężko i długo mi się to czytało, a końcowy wywiad zdołałam przeczytać tylko w 1/3. Raczej nie polecam.
Książka najsłabsza z całej serii. W zamierzeniu miała być intymnym pamiętnikiem pisanym po śmierci Ojca. Tymczasem, jak dla mnie, właściwie była o niczym. Oderwane od siebie historie w żaden sposób nie łączyły się w całość. Ciężko i długo mi się to czytało, a końcowy wywiad zdołałam przeczytać tylko w 1/3. Raczej nie polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-20
Po "Rodzinę" sięgnęłam zachęcona "Towarzyszką Panienką", która mnie zachwyciła. "Towarzyszka Panienka" zawojowała mnie poczuciem humoru, erudycją, błyskotliwymi komentarzami rzeczywistości. W "Rodzinie" autorka posłużyła się podobnym zabiegiem, jak w poprzedniej pozycji - książka składa się z krótkich historii, anegdot, wspomnień. Jednak w "Towarzyszce panience" ten sposób pisania powodował, iż książka mimo wszystko układała się w jedną, spójną całość. Tymczasem w "Rodzinie" - w mojej opinii - ten zabieg zupełnie się nie sprawdził. Właściwie nie wiadomo o czym jest ta historia, niepowiązane ze sobą anegdoty powodują chaos.
Jedynym mocnym fragmentem tej książki są wywiady z rodzicami autorki. Choć wywiad z ojcem rozczarowuje - krótki i niepogłębiony (jednak jest to o tyle zrozumiałe, iż przeprowadzany na chwilę przed śmiercią Generała). Natomiast wywiad z matką dużo ciekawszy i - wydaje się - szczerszy i prawdziwszy.
Mocną stroną książki, podobnie, jak w "Towarzyszce Panience", jest styl pisania, język narracji - błyskotliwy i ciekawy powoduje, iż książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Autorce na pewno nie można odmówić "lekkiego pióra", które powoduje, iż jej książki czyta się z prawdziwym zainteresowaniem.
Po "Rodzinę" sięgnęłam zachęcona "Towarzyszką Panienką", która mnie zachwyciła. "Towarzyszka Panienka" zawojowała mnie poczuciem humoru, erudycją, błyskotliwymi komentarzami rzeczywistości. W "Rodzinie" autorka posłużyła się podobnym zabiegiem, jak w poprzedniej pozycji - książka składa się z krótkich historii, anegdot, wspomnień. Jednak w "Towarzyszce panience" ten...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-18
Naprawdę dobra książka, przyjemnie się ją czytało, a historia mocno mnie wciągnęła. Jeśli chodzi o samą konstrukcję książki, to rzeczywiście lekko irytujące się przykrótkie rozdziały, które sprawiają, że odnosi się wrażenie, iż opowieść się urywa.
Jest to przede wszystkim historia dwojga dzieci - Francuski i Niemca - dorastających na przełomie lat 30. i 40. XX wieku. Autor pokazuje losy dzieci, które wychowują się niemalże w dwóch różnych światach - spokojnej i sielskiej Francji oraz stojących u progu wojny nazistowskich Niemczech. Mimo iż tyle je różni, jednak są do siebie podobne - niezwykle inteligentne, ciekawe świata, odmienne od rówieśników, ale przede wszystkim niepewne swojej przyszłości. A przyszłość to wojna, która naznaczy ich życie już na zawsze.
Dla mnie to książka o pamięci. Na ostatnich kartach powieści jest mowa o tym, iż każdego dnia umiera ktoś, kto pamięta II wojnę światową. Dla mnie to ostrzeżenie, że nie można zapomnieć.
W mojej ocenie, książka warta polecenia, ciekawa, chwilami wzruszająca. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jednak powiela schemat licznych powieści opisujących drugą wojnę światową - splatające się losy bohaterów, z których jeden pochodzi z kraju okupowanego, a drugi jest okupantem, jednak jest tym tzw. dobrym Niemcem.
I chyba najważniejsze - dzięki tej książce dowiedziałam się o Saint-Malo na wybrzeżu Bretanii. I mam marzenie - zobaczyć to niezwykłe miasto.
Naprawdę dobra książka, przyjemnie się ją czytało, a historia mocno mnie wciągnęła. Jeśli chodzi o samą konstrukcję książki, to rzeczywiście lekko irytujące się przykrótkie rozdziały, które sprawiają, że odnosi się wrażenie, iż opowieść się urywa.
Jest to przede wszystkim historia dwojga dzieci - Francuski i Niemca - dorastających na przełomie lat 30. i 40. XX wieku....
2015
2015
Książkę czyta się bardzo szybko, akcja nawet wciąga, jednak jako całość nie zachwyca. Temat dość oklepany - mężczyzna oszukuje kobietę, która go kocha i wielbi. I choć wiem, co autorka miała na myśli, co chciała przekazać czytelnikowi - plątaninę ludzkich uczuć, motywy, jakimi ludzie kierują się podejmując decyzje, to, że nikogo nie można pochopnie oceniać - to jakoś mnie to nie przekonuje.
To moja pierwsza książka Nurowskiej - nie zachęciła mnie jednak, by sięgnąć po kolejne.
Książkę czyta się bardzo szybko, akcja nawet wciąga, jednak jako całość nie zachwyca. Temat dość oklepany - mężczyzna oszukuje kobietę, która go kocha i wielbi. I choć wiem, co autorka miała na myśli, co chciała przekazać czytelnikowi - plątaninę ludzkich uczuć, motywy, jakimi ludzie kierują się podejmując decyzje, to, że nikogo nie można pochopnie oceniać - to jakoś mnie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to