Opinie użytkownika
Trochę taki czarny kryminał. Świetnie poprowadzone śledztwo, znakomite dialogi, opowieść napisana z nerwem. Wreszcie naprawdę niebywałe zakończenie... No, no, autorowi należy się naprawdę duuuży plus. Polecam, że tak powiem, całym sobą.
Pokaż mimo toZ niemiłym i niemałym zdziwieniem zauważyłem, że ten produkt jest tak wysoko oceniany. Przypadkowo bowiem postanowiłem na własne się oczy przekonać, kto zacz ten Patterson, który na swoich książkach zarabia rocznie jakieś dzikie miliony. Przedsiębiorstwo pod nazwą "James Patterson" wydało w 2015 roku coś chyba 14 tytułów. Z początku naiwnie sądziłem, że Dżejms siedzi,...
więcej Pokaż mimo to
Nie ma co gadać, trzeba czytać. Swego czasu to film nr 2 mojej listy filmów wszech czasów.
PS. Rok 2015. Plac Bankowy. Przystanek tramwajowo-autobusowy w stronę Pragi. Młody chłopak na klawiszach notorycznie wygrywa temat miłosny z "Ojca...".
Lekturę Pana Marka wylosowała mi akurat maszyna losująca, pomiędzy jedną lekturą a inną. Trochę ta książka zaskakująca, bo nie sądziłem, że tak się Pan Marek wyszczerzy, znaczy napisze o sobie tak szczerze. W każdym razie z pewnością jedna z ikon czasu młodości niejednego i niejednej. Mnie osobiście rozśmieszyło, że Pan Marek nazywa się Niedźwiecki, a rodzice - Państwo...
więcej Pokaż mimo toZa takie słabizny i epatowanie banałem powinno się autora oskubać żywcem i bez znieczulenia.
Pokaż mimo toSłabe. Brak napięcia, banalna anegdota, przewijanie kartek raczej z przyzwyczajenia niż prawdziwej chęci poznania, co dalej. Wyłącznie dla młodzieży.
Pokaż mimo toNapisane dobrze. Aczkolwiek, najważniejsze moje wrażenie po lekturze, to takie, że... mało o samym tenisie. Z drugiej strony zastanawiam się, jak można pisać o tysiącu rozegranych spotkań, żeby nie zanudzić czytelnika na śmierć np.: z Rafterem grałem w środę po południu (dokładnie o 17.00), w szóstym gemie, przy stanie po 30, zagrałem slajsa, który wszedł w linię (od...
więcej Pokaż mimo toNie bardzo rozumiem skąd takie uwielbienie dla Kinga i to "mistrzowanie" mu przy każdej okazji. Bogiem a prawdą stosunkowo niewiele czytałem owego mistrza, ale zgodnie z zasadą "nie znam, to się wypowiem" niniejszym się wypowiadam. Z ręką na tzw. sercu nie dostrzegam tej podkreślanej przez wielu aury zagrożenia. Do paroksyzmów doprowadzała mnie konstrukcja oraz kompetencje...
więcej Pokaż mimo toKuriozum. Miałem nadzieję, że autor porobi sobie trochę jaj - w przeciwieństwie do poważnie potraktowanej opowieści "World War Z" (uważam znakomitej!). Doprowadzi do absurdu niektóre "zagrożenia"wynikające z ograniczeń samej konstrukcji postaci zombie. Zaśmieje się subtelnie, a czasem pełną piersią z "poczucia smaku" zombie. Niestety, z grobową miną autor przez 500 stron...
więcej Pokaż mimo toTrochę za dużo podwórkowego psychologizowania głównej postaci kobiecej, ale sama historia smaczna. Prosta rozgrywka między zbójem a ofiarą. Oczywiście przerysowana do granic, niemniej jednak - jak pokazuje życie - wcale nie taka niemożliwa.
Pokaż mimo toTrochę słabo. Nazwisko pisarza bardzo głośne, produkcje filmowe na podstawie jego powieści - powiedzmy, do obejrzenia, ale już sama lektura to ledwie dolna strefa stanów mocnośrednich. Sadziłem, że to styl pisania klasą zbliżony do poziomu prawdziwego giganta takiej narracji - Fredericka Forsytha. Nic bardziej mylnego. Forsyth to klasa wyżej. A "Patrioci" to nudnawa i...
więcej Pokaż mimo toNajgorsze jest to, że każdy cwaniak całą tego rodzaju wiedzę ma w małym palcu. A człowiek uczciwy, jak przeczyta, to się zdziwi, że takimi prostymi (prostackimi?) metodami można osiągać swoje cele. Profesor Cialdini powinien do tej książki dodać jeszcze rozdział o kantowaniu starszych ludzi na tzw. "wnuczka". Osobiście miałem do czynienia z takim przypadkiem i słowo daję,...
więcej Pokaż mimo toWpadłszy któregoś razu w szał czytania współczesnej polskiej prozy, losowo wybrałem Wyręby. Groza to raczej niegroźna, a i główne straszydło też jakieś takie niewydarzone. W każdym razie mnie do gustu jako straszak specjalnie nie przypadło. Natomiast sama książka to całkiem przyjemna i klimatyczna opowieść z lekkim, powtarzam, bardzo lekkim dreszczykiem. Dlaczego zatem...
więcej Pokaż mimo toOczywiście najważniejsza i najciekawsza jest część dotycząca śledztwa. Szokować mogą niektóre ustalenia, zwłaszcza te rzucające cień na działalność i udział amerykańskich służb śledczych i specjalnych. Krótko omówiono też najpopularniejsze teorie spiskowe, ale że lat już upłynęło kilkadziesiąt od wydania książki, to i teorii powstało już zapewne dwa razy tyle. Myślę też, że...
więcej Pokaż mimo toGdyby nie film braci Coen, to po lekturze "Kraju..." nie zauważyłbym, że to świetna opowieść. Niezbyt odpowiada mi super minimalistyczny styl pisarza, a "amerykański bełkot" w postaci dialogów wręcz irytuje. Owszem, zdaję sobie sprawę, że to opowieść o prostych ludziach. Czytając jednak miałem niekiedy wrażenie, że "przysłuchuję" się rozmowie debili. Za to czarny charakter...
więcej Pokaż mimo toSłabe. Ot, do poczytania w pociągu. I to wyłącznie w kolejach polskich. Do zagranicznych nawet nie wnosić ;-)
Pokaż mimo toCzy można pasjonująco pisać o szachach? Można. Ale co tam pisanie! Wystarczy spojrzeć na końcową pozycję jednej z partii XIX-wiecznego meczu de La Bourdonnais-McDonnell, żeby zrozumieć, że "Kod Leonardo da Vinci" to przy trzech czarnych pionkach o krok od promocji - ledwie małe miki ;-)
Pokaż mimo toAbsolutnie fantastyczne! Nie czytać przed siedemdziesiątką z dwóch powodów: po pierwsze, można nie zrozumieć; po drugie, jest szansa, że lepszych opowiadań już się nie znajdzie. Szkoda, że autor spełnia się wyłącznie w tej formie narracji. Chociaż z drugiej strony może to dobrze, bo powieści byłyby słabsze?
Pokaż mimo toNa okładce mojego egzemplarza widnieje zdanie (z pamięci): "prawdziwy superkryminał XX wieku". Nic dodać, nic ująć. Albo dodać, że to w ogóle wzorzec kryminału wszechczasów. Powinno się go zakopać w Sevres pod Paryżem. A autor może już umrzeć, bo nic lepszego człowiek nie jest w stanie napisać :-)
Pokaż mimo toProblem z kryminałem jako takim jest z grubsza jeden - koniec końców rozwiązanie okazuje się banalne. Jest to genetyczna choroba tego gatunku i przy obecnym stanie medycyny wyleczyć się jej nie da (jedyne co, to może się zdarzyć cud za wstawiennictwem). Ze świecą w ręku szukać kryminalnej opowieści, której finał czytelnika zaskakuje, a nie "zaskakuje". Podobnie jest z...
więcej Pokaż mimo to