-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2019-08-25
2016-11-01
Jak głodny jedzenia dopadłam do tego drugiego tomu, nie zawiodłam się, napięcie utrzymuje się przez cały czas, nie wiadomo jak autorka rozwinie sytuację i nie wiadomo czego się spodziewać, a to powoduje, że ciężko się oderwać od lektury. Faktem jest, że trochę wkurzało mnie, że po tym wszystkim co przeżyła Clair i za czyją przyczyną się to stało, nadal popełniała gafy, ale cóż. Koniec mnie zaskoczył, mimo iż domyślałam się kto za tym wszystkim stoi, domyślałam się od momentu, kiedy wyszło na jaw kim jest Marie, to jednak koniec powalił mnie na kolana z których podnieść się nie mogę i nie dlatego, że był taki fantastyczny a dlatego, że kompletnie nie mogę się z nim pogodzić. Ostatnie strony dosłownie połknęłam, żarłam tą końcówkę w napięciu spodziewając się więcej niż książka dała...rozczarowanie, chciałabym aby skończyło się inaczej, do tej pory mam głowie bohaterów i układam sobie moje własne zakończenie...ale nie oznacza to, ze jest ono złe, po prostu inne niż bym chciała.....szkoda mi Toniego, nie spodziewałam się, ze kiedykolwiek go polubię, ale końcówka spowodowała, że zrobiło mi się go szkoda
Jak głodny jedzenia dopadłam do tego drugiego tomu, nie zawiodłam się, napięcie utrzymuje się przez cały czas, nie wiadomo jak autorka rozwinie sytuację i nie wiadomo czego się spodziewać, a to powoduje, że ciężko się oderwać od lektury. Faktem jest, że trochę wkurzało mnie, że po tym wszystkim co przeżyła Clair i za czyją przyczyną się to stało, nadal popełniała gafy, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-30
Jej co za książka, szczerze spodziewałam się czegoś w stylu "Greya", ale taka nie była....bardziej pasuje mi na jakiś kryminał, dramat, romans.....nie wiem co myśleć, ach Clair...Wiele razy miałam ochotę krzyczeć do tej książki, do bohaterki, żeby się ogarnęła i uwolniła z rąk tego potwora, czasami sama mu wierzyłam, ale ciągły jej strach powodował u mnie mdłości, rzucałam książkę, a za chwilę miałam ją znów w rękach....i ten zwrot akcji, no czegoś takiego dawno nie czytałam, dawno nikt, żaden autor tak mnie nie zaszokował, coś niesamowitego. Zaraz biorę się za drugi tom tej historii.
Ps: niektóre opisy omijałam, bo potrafiły się wlec w nieskończoność
Jej co za książka, szczerze spodziewałam się czegoś w stylu "Greya", ale taka nie była....bardziej pasuje mi na jakiś kryminał, dramat, romans.....nie wiem co myśleć, ach Clair...Wiele razy miałam ochotę krzyczeć do tej książki, do bohaterki, żeby się ogarnęła i uwolniła z rąk tego potwora, czasami sama mu wierzyłam, ale ciągły jej strach powodował u mnie mdłości, rzucałam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-14
właśnie skończyłam, cóż mogę napisać....na pewno to, że jest ciekawa, bo o aniołach, ostatni raz o aniołach czytałam chyba w ostatnich tomach Sagi o ludziach lodu Margit Sandemo. Wartka akcja, nudzić się nie można, oderwać się od niej też jest ciężko, bo ciekawi co będzie dalej.
Natomiast to co mnie razi i czego pojąć nie mogę to fakt czemu anioły atakują ziemię i robią na niej eksperymenty na ludziach tworząc z dzieci jakieś machiny do wyrywania mięsa z ludzkich ciał, tworzą jakieś aniołoskorpiony, a co już najbardziej mnie zastanawia to czemu właśnie atak na człowieka wiąże się też bezpośrednio z walką aniołów między sobą....no do tej pory nie mogę pozbierać tego wszystkiego i ogarnąć z całość. Gabriela ktoś zabija, Rafael niby jest następcą, ale inne anioły odcinają mu skrzydła, nikt z innych aniołów mu nie pomaga i ma się wrażenie, że chłopak został całkiem sam gdyby nie dziewczyna....pytam, gdzie reszta "dobrych" aniołów? W gnieździe same złe, ale apokalipsa była na życzenie Boga, więc muszą być gdzieś dobre.....no nic mi się tu kupy nie trzyma. Pomijając mój brak zrozumienia dla treści polecam książkę, bo ciekawie się czyta i dosyć szybko
właśnie skończyłam, cóż mogę napisać....na pewno to, że jest ciekawa, bo o aniołach, ostatni raz o aniołach czytałam chyba w ostatnich tomach Sagi o ludziach lodu Margit Sandemo. Wartka akcja, nudzić się nie można, oderwać się od niej też jest ciężko, bo ciekawi co będzie dalej.
Natomiast to co mnie razi i czego pojąć nie mogę to fakt czemu anioły atakują ziemię i robią na...
2016-03-13
Historia ciekawa, ale mam dużo ale.....po pierwsze wątki przechodzą jeden w drugi bez konkretnego rozgraniczenia, powodowało to u mnie zagubienie i konieczność cofnięcia się o stronę, aby zrozumieć.....strasznie mnie to rozpraszało. Akcja w książce jest dynamiczna, na nic nie trzeba długo czekać.....ale przez tą dynamikę, brakuje mi wiezi z bohaterami, nie można ich poznać, a na samym początku po opisie głównej postaci byłam przekonana, że ona jest jakby upośledzona. Podsumowując, historia fajna, ale gdyby ktoś napisał ją porządniej.....
Historia ciekawa, ale mam dużo ale.....po pierwsze wątki przechodzą jeden w drugi bez konkretnego rozgraniczenia, powodowało to u mnie zagubienie i konieczność cofnięcia się o stronę, aby zrozumieć.....strasznie mnie to rozpraszało. Akcja w książce jest dynamiczna, na nic nie trzeba długo czekać.....ale przez tą dynamikę, brakuje mi wiezi z bohaterami, nie można ich poznać,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
I to właśnie lubię... Miłość nie uderza od razu.... Ona się rodzi. Urzekła mnie ta opowieść.
I to właśnie lubię... Miłość nie uderza od razu.... Ona się rodzi. Urzekła mnie ta opowieść.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to