rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka absolutnie nie dla mnie. Nierealna, drażniąca z wieloma niedorzecznościami, których nie chce mi się nawet wymieniać. Rozumiem, że kultura, mentalność Japończyków jest inna od naszej, ale i tak nie ujęły mnie zawoalowane filozofie autora.

Książka absolutnie nie dla mnie. Nierealna, drażniąca z wieloma niedorzecznościami, których nie chce mi się nawet wymieniać. Rozumiem, że kultura, mentalność Japończyków jest inna od naszej, ale i tak nie ujęły mnie zawoalowane filozofie autora.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie to nudne czytadło.

Dla mnie to nudne czytadło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetne do poczytania pomiędzy książkami. Odskocznia od prozy. Niezwykle kobieca.

Świetne do poczytania pomiędzy książkami. Odskocznia od prozy. Niezwykle kobieca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Atutem książki są ciekawostki medyczne, aseptyczne oraz czas, gdy pierwsi lekarze zaczęli zauważać zależność między brakiem sterylności a śmiertelnością. Ale nie dałam rady przeczytać tej książki. Nużyła mnie okropnie.

Atutem książki są ciekawostki medyczne, aseptyczne oraz czas, gdy pierwsi lekarze zaczęli zauważać zależność między brakiem sterylności a śmiertelnością. Ale nie dałam rady przeczytać tej książki. Nużyła mnie okropnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piotrowski to moje kryminalne odkrycie. Świetna książka!

Piotrowski to moje kryminalne odkrycie. Świetna książka!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka noblistki z RPA. Zapowiadała się świetnie, ale coraz bardziej brnęła w politykę, i nużące to dla mnie.

Książka noblistki z RPA. Zapowiadała się świetnie, ale coraz bardziej brnęła w politykę, i nużące to dla mnie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Jezioro wspomnień Irmina Klocek, Grażyna Saj-Klocek
Ocena 7,9
Jezioro wspomnień Irmina Klocek, Graż...

Na półkach:

Książka z lokalną historią, i z pewnością wybudzi jezioro wspomnień w osobach znających opisy miejsc, bardzo dokładne i znających autorkę pamiętnika. Irytował mnie sztuczny język młodzieży, tak piękny, tak poprawny i grzeczny, że aż mnie mdlił. Bez młodzieżowych zwrotów. Tak nie rozmawia ze sobą dzisiejsza młodzież, ani nie rozmawiała młodzież minionej epoki. Poza tym opisy tego, co akurat robiła mała dziewczynka. Te wtrącenia dla mnie były jakby sztucznym zyskaniem czasu trwania historii. Same wspomnienia przyjemne, historia jakich wiele, ale przecież autorkom chodziło o spisanie dokładnie takiej historii.

Książka z lokalną historią, i z pewnością wybudzi jezioro wspomnień w osobach znających opisy miejsc, bardzo dokładne i znających autorkę pamiętnika. Irytował mnie sztuczny język młodzieży, tak piękny, tak poprawny i grzeczny, że aż mnie mdlił. Bez młodzieżowych zwrotów. Tak nie rozmawia ze sobą dzisiejsza młodzież, ani nie rozmawiała młodzież minionej epoki. Poza tym opisy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była ostatnia książka o tej tematyce. Zauważam trend w kierunku wspomnień tamtych tragicznych czasów. Jest mnóstwo tego typu książek. Trzeba pamiętać historię, ale są tak nużące i podobne do siebie, że wysyciłam się tematem na długo. Niczego nowego nie dowiedziałam się.

To była ostatnia książka o tej tematyce. Zauważam trend w kierunku wspomnień tamtych tragicznych czasów. Jest mnóstwo tego typu książek. Trzeba pamiętać historię, ale są tak nużące i podobne do siebie, że wysyciłam się tematem na długo. Niczego nowego nie dowiedziałam się.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie polecam!

Nie polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajna książka.

Bardzo fajna książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem zachwycona książką. Opisy przyrody są tak autentyczne, że wszystko się słyszy i czuje - zapachy, drgania, powiewy.
Kolejna historia o tym, jak to w cudownej Ameryce było z tolerancją. Polecam ogromnie!

Jestem zachwycona książką. Opisy przyrody są tak autentyczne, że wszystko się słyszy i czuje - zapachy, drgania, powiewy.
Kolejna historia o tym, jak to w cudownej Ameryce było z tolerancją. Polecam ogromnie!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna niebanalna powieść.

Świetna niebanalna powieść.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pośród wielu przeczytanych książek tegoż autora, ta jest taka sobie. Lubię styl Sparksa, budowanie ciekawości w czytelniku i świetne przedstawienie przemyśleń bohaterów. Tu podobały mi się doskonałe opisy dziecka, ten zimny nosek z lekko cieknącym katarem, maskotka tkliwie tulona, buzia w okruszkach, spontaniczne zachowanie, lęk i wszystko to, co dziecko przeżywało, było przedstawione bardzo realnie. W pewnym momencie byłam pewna kto zawinił. Okazało się, że trafnie wytypowałam sprawcę. Zakończenie fajnie i odległość, która podzieliła rodzinę też wskazana. Tak jest najlepiej. Książkę polecam. Sparks pisze świetnie.

Pośród wielu przeczytanych książek tegoż autora, ta jest taka sobie. Lubię styl Sparksa, budowanie ciekawości w czytelniku i świetne przedstawienie przemyśleń bohaterów. Tu podobały mi się doskonałe opisy dziecka, ten zimny nosek z lekko cieknącym katarem, maskotka tkliwie tulona, buzia w okruszkach, spontaniczne zachowanie, lęk i wszystko to, co dziecko przeżywało, było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka słabiutka. Mnóstwo wszystkiego, jakby autorka chciała przekazać masę wiedzy, ale niczego nie rozwinęła, bo być może tej wiedzy nie ma. Trochę tego i owego, nawet Hitler zaistniał.
Zaczyna się rokiem 1985. Na kolejnej kartce jest 1932. Kolejny rozdział to cofnięcie się do 1931. Tylko po co? Dlaczego nie chronologicznie? Gubiłam się w tych latach. I dalej... czas między 1912 a 1924. I znów 1932. Nie, nie, nie!!!!! Absolutnie nieciekawa historia i nie polecam.

Książka słabiutka. Mnóstwo wszystkiego, jakby autorka chciała przekazać masę wiedzy, ale niczego nie rozwinęła, bo być może tej wiedzy nie ma. Trochę tego i owego, nawet Hitler zaistniał.
Zaczyna się rokiem 1985. Na kolejnej kartce jest 1932. Kolejny rozdział to cofnięcie się do 1931. Tylko po co? Dlaczego nie chronologicznie? Gubiłam się w tych latach. I dalej... czas...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O, nie, to naprawdę książka pani Witkiewicz? Jest tak słabiutka, i takim językiem napisana... Książka niby jest o czymś, ale tak naprawdę jest o niczym, czyli o tym, co każda z nas wie. Dzieci, praca, mąż od wielu lat ten sam. Opowiadanie kobiety 40letniej o tym, jak wygląda jej życia rodzinne. Nie odkryła Ameryki, w większości domach jest tak samo. No, chyba, że u bezdzietnych singlów. Dlatego bardzo nużyły mnie te opisy codzienności. I nagle jest on - piękny chłopak z liceum. Nie czułam magii ich spotkań, nie czułam nic. Właściwie czułam niesmak czytając te rozmowy kochanków bez iskry, o niczym, chociaż toczyły je wykształcone osoby.
Irytowały mnie ciągłe wykrzykiwania - o, matko, o Jezu... Bywało, że na jednej kartce - o, matko zaistniało kilka razy.
A w domu te piżamy flanelowe i podarty koc. Dlaczego nie zamieni flaneli na ładniejszą koszulkę, a koca zwyczajnie nie wyrzuci?
A gdy oczekiwałam na jakąkolwiek mądrą filozofię w głowie znużonej żony, gdy coś jakby zaczęło się dziać, padało słowo - zabolało. No tak, autorce nie chciało się zająć głębiej tym, co w owej pani się działo, uznała, że określenie - zabolało wystarczy. Niech każdy interpretuje sobie jak chce. Kiepska książka, nudna i banalna. Naprawdę coś złego dzieje się na rynku wydawniczym. Tyle pisadeł wydają...

O, nie, to naprawdę książka pani Witkiewicz? Jest tak słabiutka, i takim językiem napisana... Książka niby jest o czymś, ale tak naprawdę jest o niczym, czyli o tym, co każda z nas wie. Dzieci, praca, mąż od wielu lat ten sam. Opowiadanie kobiety 40letniej o tym, jak wygląda jej życia rodzinne. Nie odkryła Ameryki, w większości domach jest tak samo. No, chyba, że u...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałam rady przeczytać. Kolejne czytadło.

Nie dałam rady przeczytać. Kolejne czytadło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja ulubiona pozycja. Wracam do niej co kilka lat. Język urzeka, w końcu to noblista.

Moja ulubiona pozycja. Wracam do niej co kilka lat. Język urzeka, w końcu to noblista.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka chyba dla osób sfrustrowanych, poszukujących siebie, zdepresjonowanych kobiet. Znudzonych w małżeństwie mężatek... Wybudzanie w sobie wilczycy, mocy. Słabiutka jak i język.

Książka chyba dla osób sfrustrowanych, poszukujących siebie, zdepresjonowanych kobiet. Znudzonych w małżeństwie mężatek... Wybudzanie w sobie wilczycy, mocy. Słabiutka jak i język.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam. Wracam do niej w niepogodę. Cieniutka, piękna książeczka z mnóstwem cudnych lecz prostych przemyśleń.

Uwielbiam. Wracam do niej w niepogodę. Cieniutka, piękna książeczka z mnóstwem cudnych lecz prostych przemyśleń.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytadło jakich wiele.

Czytadło jakich wiele.

Pokaż mimo to