-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2017-03-28
Przerost formy nad treścią. Bardzo nietrafiony dobór imion przez co żadna z postaci nie potrafiła wybić się poza ramy kiczowatej normalności. Portrety psychologiczne postaci narysowane "na kolanie", bądź - jako, że dwóch autorów - na kolanach. Chciałoby się napisać, że im dalej w las tym lepiej, ale jest wręcz odwrotnie. Pomysły wytarte niczym dziesięcioletnia wycieraczka, która widziała niejedną podeszwę buta. Zawsze kibicuję Polakom, zwłaszcza jeśli chodzi o horror, ale niestety ZOMBIE.PL jest tak lekką powieścią, że aż trywialną.
Przerost formy nad treścią. Bardzo nietrafiony dobór imion przez co żadna z postaci nie potrafiła wybić się poza ramy kiczowatej normalności. Portrety psychologiczne postaci narysowane "na kolanie", bądź - jako, że dwóch autorów - na kolanach. Chciałoby się napisać, że im dalej w las tym lepiej, ale jest wręcz odwrotnie. Pomysły wytarte niczym dziesięcioletnia wycieraczka,...
więcej mniej Pokaż mimo toOstatnie opowiadanie trochę inne niż pozostałe i w mojej ocenie - najsłabsze, choć i tak minimum 6/10. Cała reszta prezentuje się bardzo dobrze. Przyznam, że rzadko mam do czynienia z klimatem średniowiecza, wiedźm i grozy w jednym. W zasadzie, to moje pierwsze spotkanie z taką hybrydą i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony. Lekki język, baśniowe tło, świetnie nakreśleni bohaterowie i różnorodność opowiadań. Mały minus za przewidywalne zakończenia.
Ostatnie opowiadanie trochę inne niż pozostałe i w mojej ocenie - najsłabsze, choć i tak minimum 6/10. Cała reszta prezentuje się bardzo dobrze. Przyznam, że rzadko mam do czynienia z klimatem średniowiecza, wiedźm i grozy w jednym. W zasadzie, to moje pierwsze spotkanie z taką hybrydą i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony. Lekki język, baśniowe tło, świetnie nakreśleni...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że nie rozumiem tak wysokiej oceny. Pierwsze dwa opowiadania trzymają wysoki poziom. Dwa ostatnie bardzo słabe.
Przyznam szczerze, że nie rozumiem tak wysokiej oceny. Pierwsze dwa opowiadania trzymają wysoki poziom. Dwa ostatnie bardzo słabe.
Pokaż mimo to
Ulubione opowiadanie ze zbioru - Billy Blokada
Bardzo dobre opowiadania - Ur, Wredny dzieciak, Zielony Bożek cierpienia, Nekrologi, Letni grom
To nie powinno się znaleźć w tym zbiorze - Tommy, 130 Kilometr, Kościół z kości
Reszta na przyzwoitym poziomie. Mało w tym zbiorze grozy. King się starzeje, a miejsce horroru i strachu zajmują egzystencjalne pytania i wątki. Niemniej polecam.
Ulubione opowiadanie ze zbioru - Billy Blokada
Bardzo dobre opowiadania - Ur, Wredny dzieciak, Zielony Bożek cierpienia, Nekrologi, Letni grom
To nie powinno się znaleźć w tym zbiorze - Tommy, 130 Kilometr, Kościół z kości
Reszta na przyzwoitym poziomie. Mało w tym zbiorze grozy. King się starzeje, a miejsce horroru i strachu zajmują egzystencjalne pytania i wątki....
Przyznam, że bardzo ciężko jest mi ocenić TO. Jest to tak skonstruowana powieść, że problem napotykam już w samym wyodrębnianiu i różnicowaniu "plusów i minusów". Przede wszystkim TO jest rozrzedzone do granic możliwości. Wiele wątków nie wnosiło nic, a było, choć można by spokojnie je usunąć. Kolejnym znaczącym minusem jest kilka niesmacznych scen, jak np. seks dzieci w podziemiach. Rozumiem - taka konwencja, rozumiem też sens tej sceny, ale mimo wszystko chyba bardziej to zniesmacza niż nadaje kolorytu. Kolejny minus: bardzo okrojone zakończenie, a okrojone w przypadku Bev i Bena. Przyznam, że oczekiwałem trochę innego zakończenia, ale oczywiście nie ma to wpływu na ocenę. Książka jest niestety przegadana, ale nie przesłania to jej zalet, o których właśnie teraz.
Plusów jest dużo. Zacznę od najważniejszego dla mnie, czyli od niesamowitego pokładu sentymentalizmu. To jest to, co kocham w książkach Kinga; przemijanie, tęsknoty, fundamentalne wartości - jak przyjaźń, miłość, zło, dobro czy odwoływanie się do instynktów. Naprawdę czytając zakończenie i widząc dalsze losy Toziera lub Bena/Bev, a także sam motyw zapominania, wywołały we mnie takie uczucie smutku i rozczarowania. Niewielu pisarzy potrafi wzbudzić czy obudzić takie odczucia. Kolejnym plusem jest warsztat Kinga. Przeskakiwanie, lawirowanie między przeszłością dalszą, bliższą, a teraźniejszością zrobił po prostu znakomicie. Bardzo duża ilość wątków, postaci, historii i równolegle toczonych akcji często przygniata swoim ciężarem pisarza, ale nie SK.
King świetnie narysował postacie, portrety psychologiczne są wiarygodne i zmuszające niejako do empatii. Chociaż kilkukrotnie chciałem rzucić książkę i zacząć coś innego, to teraz po skończeniu lektury odczuwam wyraźną tęsknotę za Edsem, Haystackiem, niewyparzoną gębą, jąkałą czy Urisem. Jest to książka, którą przeczytam pewnie jeszcze tylko raz w życiu. Takie mam przeczucie, a przeczucie nigdy mnie nie zawiodło. Z każdym miesiącem wspomnienia będą blaknąć i gasnąć. Za rok, dwa pewnie już nie będę pamiętać szczegółów, zaś za 4-6 lat pewnie też i fabuły.
Jeśli jesteś fanem Kinga, to musisz TO przeczytać. Jeśli nie i nie przepadasz za gadulstwem, wielowątkowymi tomami itp. - odpuść sobie.
Przyznam, że bardzo ciężko jest mi ocenić TO. Jest to tak skonstruowana powieść, że problem napotykam już w samym wyodrębnianiu i różnicowaniu "plusów i minusów". Przede wszystkim TO jest rozrzedzone do granic możliwości. Wiele wątków nie wnosiło nic, a było, choć można by spokojnie je usunąć. Kolejnym znaczącym minusem jest kilka niesmacznych scen, jak np. seks dzieci w...
więcej Pokaż mimo to