-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
O carycy Katarzynie można powiedzieć wiele, może tylko nie to, że była dobrą, cnotliwą królową ;) Mimo swoich skandalicznych przygód erotycznych i bezwględnym sposobie rządzenia, Katarzyna jest postacią wyjątkową i wyróżniającą się na tle innych władców Rosji. Uważam, że może być autorytetem jeśli chodzi o sposób rządów, bo nie da się zaprzeczyć, że za jej rządów Rosja stanęła u szczytu potęgi. A należy przypomnieć, że przecież Katarzyna nie była Rosjanką, tylko Niemką urodzoną w Szczecinie. Gdy przyjechała do nowej ojczyzny, do obcego otoczenia, widząc same wrogie spojrzenia wokół siebie- musiała walczyć, walczyć o swoje szczęście, o przetrwanie w tym trudnym środowisku. Cóż, poradziła sobie świetnie. Urodziła następcę tronu, przejęła władzę, przeżyła płomienny romans nie z kim innym, jak z królem polskim Stanisławem Augustem Poniatowskim. Osiągnęła wszystko, co chciała. To jest kobieta sukcesu. Mimo wszystkich kontrowersji wokół niej, po przeczytaniu tej książki zrozumiałam, że ona nie miała innego wyjścia- musiała walczyć. Wam też polecam tą książkę- pozwoli wam ona spojrzeć z innej perspektywy na Katarzynę Wielką.
O carycy Katarzynie można powiedzieć wiele, może tylko nie to, że była dobrą, cnotliwą królową ;) Mimo swoich skandalicznych przygód erotycznych i bezwględnym sposobie rządzenia, Katarzyna jest postacią wyjątkową i wyróżniającą się na tle innych władców Rosji. Uważam, że może być autorytetem jeśli chodzi o sposób rządów, bo nie da się zaprzeczyć, że za jej rządów Rosja...
więcej mniej Pokaż mimo to,,Ostatnia królowa" to powieść poświęcona Joannie, córce Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego, następczyni tronu w Hiszpanii. Jest ona także siostrą Katarzyny Aragońskiej, pierwszej żony Henryka VIII (który, nie mogąc się z nią rozwieść, postanowił odstąpić od kościoła katolickiego). Joanna zyskała przydomek ,,Szalona", ze względu na swoją chorobę psychiczną, którą odziedziczyła prawdopodobnie po swojej matce. Autor przez całą książkę ukrywa niejako tą chorobę, stara się ją usprawiedliwić. Za to odejmuję gwiazdkę, bo Joanna w opinii większości historyków w rzeczywistości była chora i takiego faktu historycznego nie powinno się zatajać lub niejako usprawiedliwiać. Poza tą małą wadą książka jest fantastyczna. Piękne i wygodne życie Joanny, w które wplata się namiętna miłość jej i Filipa w gorącej Hiszpanii to coś, co spodoba się fanom romansów i nie tylko. Wszystko zaczyna się sypać, gdy niespodziewanie Joanna zostaje następczynią tronu hiszpańskiego. Zdradzają ją najbliższe jej osoby- ojciec, mąż, syn... Po śmierci Filipa, męża Joanny, którego ta mimo zła, które jej wyrządził, szaleńczo kochała, pogrążyła się w chorobie psychicznej. Próbowała odzyskać tron, niestety- wpadł on w ręce Habsburgów, a biedna Joanna została więźniem aż do swojej śmierci. Autor cudownie przedstawił tragiczne życie córki Izabeli Kastylijskiej, książkę czyta się tak, aż zapiera dech w piersiach. Ponadto styl pisania autora bardzo przypadł mi do gustu- jest taki wyrafinowany, wyjątkowy... Gorąco polecam!!!
,,Ostatnia królowa" to powieść poświęcona Joannie, córce Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego, następczyni tronu w Hiszpanii. Jest ona także siostrą Katarzyny Aragońskiej, pierwszej żony Henryka VIII (który, nie mogąc się z nią rozwieść, postanowił odstąpić od kościoła katolickiego). Joanna zyskała przydomek ,,Szalona", ze względu na swoją chorobę psychiczną,...
więcej mniej Pokaż mimo toLubię historię, ale ta książka nie przypadła mi do gustu. Dlaczego? Cóż, wszystkiego jest za dużo, zdecydowanie za dużo. Za dużo nazwisk, tytułów, nieistotnych szczególików... Nie oszukujmy się, mało który czytelnik będzie w stanie to wszystko zapamiętać. Czytanie tej książki nie sprawiło mi przyjemności. Lubię, jak historia opowiadana przez autora jest płynna, interesująca, wszystko się ze sobą ,,klei". W tym przypadku tak nie było. Czytałam ją dwa tygodnie, nie wiem, czy to długo czy krótko (miała prawie 600 stron), ale szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie ją skończę. Zawsze interesowała mnie historia księżnej Diany, myślałam, że przynajmniej dowiem się czegoś o niej z tej książki- niestety, jej postać potraktowano bardzo ogólnikowo. Jeśli chodzi o plusy tej powieści- niewiele ich jest. Zdjęcia znajdujące się książce są bardzo ładne, no i drzewo genealogiczne znajdujące się na końcu książki jest bardzo pomocne w zrozumieniu tych wszystkich powiązań rodzinnych. Na dodatek muszę przyznać, że teraz przynajmniej pobieżnie wiem, kim była Elżbieta Bowes- Lyon. Poza tym- naprawdę zawiodłam się. Spodziewałam się porywającej historii, a dostałam suche fakty, a raczej suche plotki, wiele nazwisk oraz tytułów których i tak nie zapamiętam.
Lubię historię, ale ta książka nie przypadła mi do gustu. Dlaczego? Cóż, wszystkiego jest za dużo, zdecydowanie za dużo. Za dużo nazwisk, tytułów, nieistotnych szczególików... Nie oszukujmy się, mało który czytelnik będzie w stanie to wszystko zapamiętać. Czytanie tej książki nie sprawiło mi przyjemności. Lubię, jak historia opowiadana przez autora jest płynna,...
więcej mniej Pokaż mimo toDynastia Tudorów- kilka lat temu szalałam za tym serialem. Tak mnie zaciekawił, że przetrząsnęłam cały internet w poszukiwaniu informacji na temat Henryka VIII i jego żon. Nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła tej książki. Kupiłam, przeczytałam chyba w jeden dzień. Wrażenia? Cóż, nic specjalnego. Po prostu adaptacja serialu. I nie chodzi nawet o to, że książka niczym mnie nie zaskoczyła, bo całą fabułę poznałam, oglądając serial. Ta książka, moim zdaniem, jest po prostu przeciętna i niczym się nie wyróżnia. Dialogów jest za dużo, styl pisania autora- nic specjalnego. Niby wciągająca, ale brak jej czegoś wyjątkowego. Polecam ją jedynie osobom, które nie oglądały serialu lub nie znają życiorysu Henryka VIII. W innym przypadku- no cóż, niekoniecznie.
Dynastia Tudorów- kilka lat temu szalałam za tym serialem. Tak mnie zaciekawił, że przetrząsnęłam cały internet w poszukiwaniu informacji na temat Henryka VIII i jego żon. Nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła tej książki. Kupiłam, przeczytałam chyba w jeden dzień. Wrażenia? Cóż, nic specjalnego. Po prostu adaptacja serialu. I nie chodzi nawet o to, że książka niczym mnie nie...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążkę pożyczyła mi koleżanka. Zachwalała ją bardzo, jak się okazało, to nie były czcze słowa. Książka jest cudowna. Jeszcze raz to powtórzę: CUDOWNA. Wciągająca, czarująca, pokazująca spojrzenie zbuntowanej nastolatki na wiele życiowych problemów. Powieść ta pokazuje także zmianę bohaterki- coś, co bardzo cenię sobie w książkach- pod wpływem różnych wydarzeń, m.in. śmierci ojca. Z niepokornej dziewczyny stała się dorosłą kobietą, potrafiącą radzić sobie z problemami i zdającą sobie sprawę, że życie nie zawsze jest usłane różami. To miłość dała jej siłę, miłość pokazała jej, że żyje nie tylko dla siebie, że najpierw należy wymagać od siebie, póżniej od innych. Myślę, że dalsze rozpisywanie się na temat tej książki nie ma sensu, po prostu przeczytajcie ją, to zrozumiecie, dlaczego tak bardzo ją uwielbiam. PS: Koniecznie najpierw przeczytajcie książkę, potem obejrzcie film. Jak dla mnie, wersja pierwsza o wiele lepsza!
Książkę pożyczyła mi koleżanka. Zachwalała ją bardzo, jak się okazało, to nie były czcze słowa. Książka jest cudowna. Jeszcze raz to powtórzę: CUDOWNA. Wciągająca, czarująca, pokazująca spojrzenie zbuntowanej nastolatki na wiele życiowych problemów. Powieść ta pokazuje także zmianę bohaterki- coś, co bardzo cenię sobie w książkach- pod wpływem różnych wydarzeń, m.in....
więcej mniej Pokaż mimo to,,Kobiety, które zawładnęły Europą" to powieść, dzięki której poznałam kilka postaci, o których istnieniu nie miałam pojęcia, mimo że interesuję się historią. To ogromny plus. Historia się nie zmienia, ale jest to tak rozległa nauka, że ciągle można dowiadywać się czegoś nowego- dowodem jest ta książka. Oczywiście postacie takie jak Katarzyna Wielka, Wiktoria Hanowerska czy Elżbieta Tudor znałam wcześniej, choćby z lekcji historii, ale z ręką na sercu przyznam, że o Zycie, ostatniej cesarzowej Austrii ani o Astrid, królowej Belgii nie słyszałam. Autor wybrał dwanaście kobiet- królowych, cesarzowych, władczyń, które jego zdaniem zawładnęły Europą. Ich biografie zostały bardzo przejrzyście przedstawione, przyjemnie się je czytało. Plus za portret władczyni na początku rozdziału (chociaż moim zdaniem wizerunków powinno być więcej). Cóż, przyznam, że moja lista byłaby nieco inna ;) Zasmucił mnie brak polskiego akcentu w tej książce. Autor mógł nam przybliżyć postać królowej Bony albo Elżbiety Rakuszanki. Ta druga, choć mało znana, zrobiła bardzo wiele. Była żoną Kazimierza Jagiellończyka. Miała bardzo liczne potomstwo, a kilku spośród jej synów zostało władcami (Polski, Węgier, Czech). A które historie najbardziej mnie urzekły? Cóż, przynam, że prawie płakałam, czytając historię Astrid- tak mi było jej szkoda... Katarzyna Medycejska- z pewnością jedna z bardziej interesujących historii, czytałam już o niej książkę, ale miło było powspominać, szczególnie dlatego, że bardzo cenię tą postać za to ile osiągnęła, mimo iż los jej nie oszczędzał. Sisi- jak ja lubię miłosne historie ;) Też niczego nowego się nie dowiedziałam, no ale co ja poradzę, że jej historia za każdym razem mnie urzeka :) A która kobieta na przestrzeni wieków zawładnęła Europą? Cóż, moim zdaniem Wiktoria :) Podsumowując, fascynaci historii- dla was pozycja obowiązkowa! :) Innych może zanudzić, bo faktów historycznych jest dość sporo, ale ja ze swojej strony polecam :)
,,Kobiety, które zawładnęły Europą" to powieść, dzięki której poznałam kilka postaci, o których istnieniu nie miałam pojęcia, mimo że interesuję się historią. To ogromny plus. Historia się nie zmienia, ale jest to tak rozległa nauka, że ciągle można dowiadywać się czegoś nowego- dowodem jest ta książka. Oczywiście postacie takie jak Katarzyna Wielka, Wiktoria Hanowerska...
więcej mniej Pokaż mimo toJedna z moich ulubionych książek. Niby wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych romansideł- łatwy język, poplątana i zawiła fabuła, wartka akcja, no i obowiązkowy happy end. Jednak ta powieść ma w sobie ,,to coś", to, co sprawia, że ma w sobie wiele uroku i nie sposób się od niej oderwać. Przede wszystkim daje ona nadzieję. Nadzieję, że każdą z nas, tak jak Gabrysię, dziewczynę niespełnosprawną, zakompleksioną, może dopaść wielka miłość i kariera. Ta książka uwiodła mnie właśnie postacią Gabrysi, tym, że nie jest ona księżniczką ani córką prezydenta, tylko normalną dziewczyną, która nie marzy o diamentach i księciu na białym koniu, tylko o normalnym życiu, takim o jakim marzy każda z nas. Dzięki takiemu przedstawieniu głównej bohaterki łatwo możemy się z nią utożsamić i uwierzyć, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki. Serdecznie polecam!
Jedna z moich ulubionych książek. Niby wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych romansideł- łatwy język, poplątana i zawiła fabuła, wartka akcja, no i obowiązkowy happy end. Jednak ta powieść ma w sobie ,,to coś", to, co sprawia, że ma w sobie wiele uroku i nie sposób się od niej oderwać. Przede wszystkim daje ona nadzieję. Nadzieję, że każdą z nas, tak jak Gabrysię,...
więcej mniej Pokaż mimo toPo przeczytaniu powieści ,,Druga cesarzowa" muszę stwierdzić, iż jest ona ciekawa, wciągająca, napisana przystępnym, łatwym językiem. Niczym specjalnym ze strony historycznej (specyfika rządów Napoleona, jego podwójne wygnanie itp.) mnie nie zaskoczyła, ponieważ bardzo interesuję się historią i dzieje Napoleona znam dość dobrze. Jednak przyznam, że bardzo zaciekawiły mnie fakty z życia prywatnego Marii Ludwiki, jej pierwszego męża oraz członków rodziny Bonaparte, a w szczególności skomplikowane relacje, jakie łączyły cesarza Francuzów z jego siostrą, Pauliną. Plus dla autorki za pisanie książki z perspektywy trzech osób, a także za słowniczek wyrażeń znajdujący się na końcu książki. Podsumowując, polecam tą powieść wszystkim osobom, które są zainteresowane osobą Napoleona, ale także tym, które historią raczej się nie interesują i nie zagłębiają się w nią, ponieważ nie jest to typowa, pełna dat i opisów bitew powieść historyczna, ale porywająca opowieść o najważniejszych osobach w życiu Napoleona, no i oczywiście, o nim samym.
Po przeczytaniu powieści ,,Druga cesarzowa" muszę stwierdzić, iż jest ona ciekawa, wciągająca, napisana przystępnym, łatwym językiem. Niczym specjalnym ze strony historycznej (specyfika rządów Napoleona, jego podwójne wygnanie itp.) mnie nie zaskoczyła, ponieważ bardzo interesuję się historią i dzieje Napoleona znam dość dobrze. Jednak przyznam, że bardzo zaciekawiły mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Gdy przeczytałam w internecie o premierze kolejnej książki Anny Herbich o dziewczynach, które przeżyły masakrę na Wołyniu, od razu postanowiłam, że muszę ją mieć. Czytałam ,,Dziewczyny z powstania"- utwór całkowicie skradł moje serce- liczyłam, że i tym razem będzie podobnie. Tematyka ludobójstwa na Wołyniu od zawsze mnie interesowała (z resztą, jestem fascynatką historii!), dlatego oczekiwałam od tej książki wiele. Czy się zawiodłam? Może odrobinkę. Nie dowiedziałam się aż tyle, ile bym chciała. O wydarzeniach historycznych opisanych w książce słyszałam już wcześniej. Jednakże nie zmienia to faktu, że osobiste historie kobiet, na których tragedia wołyńska odcisnęła piętno na zawsze, poruszają do głębi. W ciągu jednej nocy straciły wszystko- dom, rodzinę, przyjaciół. Dlaczego? ,,Dlatego, że jesteś Lach". Co drzemało w głowie tych ludzi, którzy zabijali? Co popychało ich do tak okrutnych czynów: odbierania życia własnym bliskim, mordowania siekierami, widłami, obcinania rąk, nóg, i to także maleńkim dzieciom...Każda z tych kobiet, mimo, że straciła tak wiele, nigdy nie utraciła jednego- pragnienia życia. Często musiały się ukrywać przed kolejną napaścią ze strony Ukraińców, często były ranne, wycieńczone, przeraźliwie głodne, a mimo to kurczowo trzymały się życia. Ileż one musiały mieć w sobie siły, odwagi! Na końcu każdej historii padło pytanie do bohaterki, czy potrafi wybaczyć, czy wierzy w pojednanie polsko- ukraińskie. Odpowiedź brzmiała: tak, ale potrzebna jest prawda. Tymczasem nawet teraz Ukraińcy unikają odpowiedzialności za tą zbrodnię, a osoby, przez które ta cała masakra nastąpiła, są czczone w tym kraju jak bohaterowie. Bez względu na wszystko, my, Polacy, nie powinniśmy zapominać o ofiarach tej straszliwej zbrodni. Oni zginęli za to, że byli Polakami, jak my. My żyjemy, i jesteśmy im coś winni.
Gdy przeczytałam w internecie o premierze kolejnej książki Anny Herbich o dziewczynach, które przeżyły masakrę na Wołyniu, od razu postanowiłam, że muszę ją mieć. Czytałam ,,Dziewczyny z powstania"- utwór całkowicie skradł moje serce- liczyłam, że i tym razem będzie podobnie. Tematyka ludobójstwa na Wołyniu od zawsze mnie interesowała (z resztą, jestem fascynatką...
więcej Pokaż mimo to