-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-05-22
2024-04-23
Festiwal żenady zaczynamy, już po kilkunastu stronach. Ta książka to przykład fatalnej powieści, pisanej chyba przez nastolatkę z buzującymi hormonami, która oczytawszy się wattpada, postanawia spróbować chwycić za pióro. Szkoda, że na chęci się nie skończyło i dostaliśmy to... coś. Fabuła absurdalna, infantylna, żenująca. Styl pisania, kiepski. W życiu nie widziałam tyłu błędów, nie wiem gdzie podziała się korekta. Szkoda czasu na tę opowiastki rodem z fantazji, z gorszej półki. Książka mnie wymęczyła, wynudziła i przyprawiała o zażenowanie. Tak wiem, że się powtarzam, że w tym przypadku ciężko tego uniknąć.
Festiwal żenady zaczynamy, już po kilkunastu stronach. Ta książka to przykład fatalnej powieści, pisanej chyba przez nastolatkę z buzującymi hormonami, która oczytawszy się wattpada, postanawia spróbować chwycić za pióro. Szkoda, że na chęci się nie skończyło i dostaliśmy to... coś. Fabuła absurdalna, infantylna, żenująca. Styl pisania, kiepski. W życiu nie widziałam tyłu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-27
Dużo lepsza od poprzedniczki. Tym razem czytając nie chciało mi się przewracać oczami, ani nawet spać. Nie jest to literatura najwyższych lotów, ale wciągnęła mnie. Bohaterowie na swój sposób nieźle wykreowani, choć można się czepić kilku rzeczy. Niemniej książka okazał się dość przejmna.
Dużo lepsza od poprzedniczki. Tym razem czytając nie chciało mi się przewracać oczami, ani nawet spać. Nie jest to literatura najwyższych lotów, ale wciągnęła mnie. Bohaterowie na swój sposób nieźle wykreowani, choć można się czepić kilku rzeczy. Niemniej książka okazał się dość przejmna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-26
Tym, czym po raz kolejny ujęła mnie autorka, to ostrzeżenia, a także zawarcie uwagi dotyczących pomocy w takich sytuacjach. Sama książka podobała mi się bardziej, niż "Pan Drake". Nie jest to oczywiście jakaś wybitnie dobra literatura, ale ja spędziłam przy niej dobrze czas. Było kilka rzeczy, których mogłabym się czepiać , niekoniecznie przypadły mi do gustu lub uważałam je za absurdalne, ale w ogólnym rozrachunku nie jest źle. Oczywiście scen erotycznych było mnóstwo, mimo to nie zdarzało mi się przewracać oczami.
Tym, czym po raz kolejny ujęła mnie autorka, to ostrzeżenia, a także zawarcie uwagi dotyczących pomocy w takich sytuacjach. Sama książka podobała mi się bardziej, niż "Pan Drake". Nie jest to oczywiście jakaś wybitnie dobra literatura, ale ja spędziłam przy niej dobrze czas. Było kilka rzeczy, których mogłabym się czepiać , niekoniecznie przypadły mi do gustu lub uważałam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-09
Sięgnęłam po książkę bez większych oczekiwań. Muszę powiedzieć, że nawet przyjemnie się ją czytało, choć tak naprawdę jest nijaka. Fabuły prawie wcale, bohaterowie jacyś bez wyrazu. Może druga część okaże się dużo lepsza, autorka popracuje nad relacjami bohaterów, ich charakterami a także przedstawieniem, no i nad sama fabułą.
Sięgnęłam po książkę bez większych oczekiwań. Muszę powiedzieć, że nawet przyjemnie się ją czytało, choć tak naprawdę jest nijaka. Fabuły prawie wcale, bohaterowie jacyś bez wyrazu. Może druga część okaże się dużo lepsza, autorka popracuje nad relacjami bohaterów, ich charakterami a także przedstawieniem, no i nad sama fabułą.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-06
Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem skąd tak wysokie oceny i zachwyty. Zaczynam tracić wiarę w zdrowy rozsądek i dobry smak czytelników.
Nie wiem od czego zacząć. Dostajemy bohaterkę, w której żadna kobieta, ani facet nie chciałby znaleźć przyjaciółki. Ale po kolei. Na samym już początku dostajemy piękny obraz tego, że narkotyki to cudowne lekarstwo na nerwy, a także wspomagacz dobrej zabawy. Ba! Połączony z alkoholem. No jakżeby inaczej. Nasza bohaterka e ekskluzywną prostytutką, za namową swojej przyjaciółki... nawet nie będę tego komentować. Nie oceniam sexworkingu. Nie moja sprawa, ale to w jaki sposób jest to tutaj ukazane... przyprawia o niestrawność. Nasza kochana Valentina, przy okazji dość trafne z punktu widzenia języka polskiego, jakimś magicznym sposobem zaczyna się robić coraz bardziej tępa. Im więcej osób, ja wali tym lepiej, a ona traci nie tylko jakiekolwiek zasady, ale także kręgosłup. Staje się po prostu wyrachowaną, ujmujmy to eufemizmem, samicą psa, która rucha dosłownie i w przenośni wszystkich ludzi wokół siebie. No szapoba! Znaleźć sobie chłopaka, gdy zaczyna się pracę prostytutki? Nie problem. Gdy ten zwierza się, że został zdradzony i wymaga tylko szczerości, oraz wyłączności.... ona co robi? Nic. Dalej prowadzi swoje podwójne życie. Oczywiście do trójkącika dochodzi Pan Riviera. Nie ważne, że gość jest 30 lat starszy. Nie. Nie ważne, że on również żąda pewnych kwestii. Chce wyłączności i porzucenia przez bohaterkę kariery rozkładaczki własnych nóg. Ale nie. Po co? A podobno go lubiła, przywiązała się do niego...
Tak więc mamy wciąż aktywną prostytutkę, która ma chłopaka i kochanka. Co więcej, własną przyjaciółkę również dyma. W sensie przenośnym. A jak? No to już nawet telenowele brazylijskie mogą tego rozwiązania pozazdrościć.
Spojler!
Pan Riviera okazuje się ojcem przyjaciółki głównej bohaterki. No szok. I wiecie co? Pomimo chwilowego dramatu, a także kłótni, przyjaciółka jej wybacza... no nie... trzymajcie mnie.
Mogłabym pisać dalej, już nie o samej fabule, ale o warsztacie, itp. Ale wiecie co? Mam dość. Zastanawiam się czy jest sens bym kontynuowała serię. Choć zwykle nie odpuszczam.
Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem skąd tak wysokie oceny i zachwyty. Zaczynam tracić wiarę w zdrowy rozsądek i dobry smak czytelników.
Nie wiem od czego zacząć. Dostajemy bohaterkę, w której żadna kobieta, ani facet nie chciałby znaleźć przyjaciółki. Ale po kolei. Na samym już początku dostajemy piękny obraz tego, że narkotyki to cudowne lekarstwo na nerwy, a także...
2023-05-18
Całkowicie nie wiem od czego zacząć, jak ocenić tę książkę. Nie lubię dark erotyków, bo niestety są naszpikowane normalizacją patologicznych i toksycznych zachowań. Niemniej to co sprawiło, że sięgnęłam po książkę, było ostrzeżenie na samym początku powieści. Za to ogromny plus dla autorki, ponieważ rzadko zdarza się aby coś takiego miało miejsce. Mocno sceptycznie i z dozą negatywnych odczuć, zaczęłam czytać. Książka mnie zaskoczyła, nie wiem jednak czy bardziej pozytywnie, czy negatywnie. Ogólnie styl pisania bardzo mi się spodobał, książkę się czyta szybko i lekko. Nie jest toporna, nie miałam ochoty wywrócić oczami, gdy czytałam. Jednak patrząc na zachowanie bohaterów, hmmm... dosłownie mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony mamy Drake'a, który jest mocno spaczony przez swoje doświadczenia. To typ, który zdecydowanie powinien zgłosić się na terapię. Holly naiwne dzieciątko, które zdecydowanie nie ma granic i instynktu samozachowawczego. Z drugiej strony pod koniec książki widzimy jakąś zmianę. Jest ciut bardziej partnersko? Choć również z przesadą Drake poszedł w inną stronę. Niemniej książka może się podobać. Mi się ją dobrze czytało. Co nie zmienia faktów, że bywały momenty absurdalne, nielogiczne. A bohaterowie zdecydowanie powinni poddać się terapii.
Całkowicie nie wiem od czego zacząć, jak ocenić tę książkę. Nie lubię dark erotyków, bo niestety są naszpikowane normalizacją patologicznych i toksycznych zachowań. Niemniej to co sprawiło, że sięgnęłam po książkę, było ostrzeżenie na samym początku powieści. Za to ogromny plus dla autorki, ponieważ rzadko zdarza się aby coś takiego miało miejsce. Mocno sceptycznie i z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-05-29
Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć tak dobrych ocen dla tej książki, chociaż po średniej mogę wnioskować, że nie ja jedyna uważam, iż ta książka to koszmarek. Coś co mogło okazać się fajnym romansem, skończyło się na niestrawności. Autorce za mocno weszły fantazje, których nie potrafiła nawet dobrze napisać! Czego na pewno w książce nie znajdziemy? Mądrej bohaterki, odczuwalnej chemii i emocji między bohaterami i normalnego obiektu westchnień. Co za to zafundowała nam autorka? Idealny przykład kompleksu tatusia, wraz z toksycznymi zachowaniami, które bohaterka uważa za co najmniej normalne. Brak logiki, bo przecież facet, który wynajmuje dom, nagle ma pokój rodem z pornosów od Kink, nie mówiąc już o braku jakiegokolwiek rozumowania wśród bohaterów. Bo jak inaczej, niż "amebiem" nazwać gościa, który marzy o zemście i pod wpływem nie wiadomo czego, nagle z niej rezygnuje. Nie... wcale nie brakuje tutaj psychologicznego podejścia do tej kwestii. Jeszcze jakby tam rzeczywiście zachodziła zmiana etapowa. Jasne, do przyjęcia. Ale to? Żart. Nasza biedna Stella, biedna to zdecydowanie jest, ale w szare komórki. Ma ojca toksyka, którego stawia na piedestał, by potem trafić na kolejnego, któremu sama się nadstawia... o Bogowie... To było tak koszmarnie napisane, że naprawdę nie wiem czy mam ochotę czytać kolejną część... Choć zastanawiam się nad tym co by mogło się dalej wydarzyć, tak ta część zdecydowanie obrzydziła mi resztę cyklu.
Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć tak dobrych ocen dla tej książki, chociaż po średniej mogę wnioskować, że nie ja jedyna uważam, iż ta książka to koszmarek. Coś co mogło okazać się fajnym romansem, skończyło się na niestrawności. Autorce za mocno weszły fantazje, których nie potrafiła nawet dobrze napisać! Czego na pewno w książce nie znajdziemy? Mądrej bohaterki,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-08-07
Zdecydowanie najgorsza z trzech. Naprawdę nie rozumiem głównej bohaterki, jak można kochać i pragnąć kogoś, kto potraktował Cię jak śmiecia, co by nie spojleprować nie będę pisać o pięknych inwektywach, które padały. Nie, nie i jeszcze raz nie. Oczywiście po raz kolejny mamy zbyt wiele scen seksu, to było męczące. Niby oboje po przejscisch, z problemami, a jak za czarodziejską różdżką, nagle ich nie ma.
Zdecydowanie najgorsza z trzech. Naprawdę nie rozumiem głównej bohaterki, jak można kochać i pragnąć kogoś, kto potraktował Cię jak śmiecia, co by nie spojleprować nie będę pisać o pięknych inwektywach, które padały. Nie, nie i jeszcze raz nie. Oczywiście po raz kolejny mamy zbyt wiele scen seksu, to było męczące. Niby oboje po przejscisch, z problemami, a jak za...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Rozczarowała mnie. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze. Do momentu, w którym Piotr nie złapał Igi... potem to już równia pochyla w dół. Szkoda bo naprawdę miałam nadzieję, na dobrą fabułę.
Rozczarowała mnie. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze. Do momentu, w którym Piotr nie złapał Igi... potem to już równia pochyla w dół. Szkoda bo naprawdę miałam nadzieję, na dobrą fabułę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to