rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Inna wersja "Kobiety w pociągu". Kobieta chorująca na agorafobię skrupulatnie obserwuje swoich sąsiadów, gdyż w ogóle nie wychodzi z domu i poza podglądaniem, piciem alkoholu i oglądaniem czarno-białych filmów, nie robi nic innego . Niestety, przez swoje hobby staje się świadkiem strasznego wydarzenia. Później okazuje się, że właściwie wszystko co widziała nie jest prawdą.
Chwilami bohaterka jest irytująca... Może i nie sama Anna, ale całe zamieszanie wokół niej.
Książka ma ogromny plus, bo porusza temat zaburzeń psychicznych, który wciąż nie jest rozumiany przez większość.

Inna wersja "Kobiety w pociągu". Kobieta chorująca na agorafobię skrupulatnie obserwuje swoich sąsiadów, gdyż w ogóle nie wychodzi z domu i poza podglądaniem, piciem alkoholu i oglądaniem czarno-białych filmów, nie robi nic innego . Niestety, przez swoje hobby staje się świadkiem strasznego wydarzenia. Później okazuje się, że właściwie wszystko co widziała nie jest prawdą....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie - najgorsza książka z całej trylogii. Pewnie autorka chciała zaskakiwać czytelnika "zwrotami" akcji, ale bardziej to przypomniało jakiś polski serial.
Bohaterowie wracają po 15 latach. Sofia ma dziecko - zbuntowaną nastolatkę, która jest baaaardzo wyzwolona. Główna bohaterka niestety nie wie kto jest jej ojcem - czy Benjamin, którego jest żoną, czy Franz posiadający własne dzieci. Franz przypomina sobie o Sofii i znowu zaczyna ją nękać... Może niedosłownie, bo w sumie to chce jej pomóc i przeprosić za swoje czyny. Niestety, w pewnym momencie wygląda to na wyścig, kto bardziej zrobi na złość tej drugiej osobie...
Rozumiem - zemsta zemstą, niektórych rzeczy nie można wybaczyć, ale czasem historia stawała się niesamowicie absurdalna i zamiast współczucia wzbudzała we mnie rozbawienie i znużenie.

Jak dla mnie - najgorsza książka z całej trylogii. Pewnie autorka chciała zaskakiwać czytelnika "zwrotami" akcji, ale bardziej to przypomniało jakiś polski serial.
Bohaterowie wracają po 15 latach. Sofia ma dziecko - zbuntowaną nastolatkę, która jest baaaardzo wyzwolona. Główna bohaterka niestety nie wie kto jest jej ojcem - czy Benjamin, którego jest żoną, czy Franz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu tej pozycji, stwierdzam że napis na okładce: " szwedzki bestseller fenomenem na skalę Millennium" jest lekkim przesadzeniem ( a nawet profanacją)...
Książka nie jest najgorsza. Ciekawość podsyca świadomość, że pomysł na jej napisanie autorka zaczerpnęła z własnych doświadczeń.
Otóż, mamy glówną bohaterkę Sofię, znajdującą się na pewnego rodzaju życiowym zakręcie. Los chciał, że natrafiła ona na Franza Oswalda - czarującego, intrygującego właścicela dworu na niewielkiej wyspie, który okazuje się przywódcą sekty. Mężczyzna miesza wszystkim w głowach. Podstępem zwabia ludzi, którzy nie mogą od niego odejść z wielu powodów.
Bohaterowie mogą wydawać się trochę irytujący przez swoje dziwne zachowania i sposób myślenia, ale autorka wyjaśnia na początku, że jest to normalne w różnego rodzaju sektach (należy o tym pamiętać, żeby zbyt wcześnie nie zrezygnować z lektury :)).
"Sekta z wyspy mgieł" jest dobra... Ale nie porównałabym jej do "Millennium" ( chyba, że chodzi o inny cykl...).

Po przeczytaniu tej pozycji, stwierdzam że napis na okładce: " szwedzki bestseller fenomenem na skalę Millennium" jest lekkim przesadzeniem ( a nawet profanacją)...
Książka nie jest najgorsza. Ciekawość podsyca świadomość, że pomysł na jej napisanie autorka zaczerpnęła z własnych doświadczeń.
Otóż, mamy glówną bohaterkę Sofię, znajdującą się na pewnego rodzaju życiowym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom cyklu o komisarzu Joonie Linnie zapowiada się całkiem przyzwoicie. Mamy zbrodnię - niby zamierzoną, ale jakby innej osoby niż było w planach, a ta ocalała ciągle musi uciekać i szukać pomocy. W książce jest dużo wątków, które oczywiście są ze sobą połączne w całkiem logiczną całość. Plusem wydaje się to, że książka praktycznie nie jest poświęcna głównemu śledczemu ( jak to bywa w niektórych kryminałach), ale całkowicie skupia się na wątku - praktycznie brak powiązań z poprzednim, tomem. Rozdziały są krótkie, lecz czasami te poboczne sprawy mogą sprawiać wrazęnie mniej istotnych i nudnych.
Ogólnie dobra pozycja.

Drugi tom cyklu o komisarzu Joonie Linnie zapowiada się całkiem przyzwoicie. Mamy zbrodnię - niby zamierzoną, ale jakby innej osoby niż było w planach, a ta ocalała ciągle musi uciekać i szukać pomocy. W książce jest dużo wątków, które oczywiście są ze sobą połączne w całkiem logiczną całość. Plusem wydaje się to, że książka praktycznie nie jest poświęcna głównemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kobieta w klatce" to pierwszy tom cyklu o Departamencie Q oraz początek mojej przygody z tym autorem. Książka jest naprawdę dobra. Poznajemy śledczego Carla, który zostaje zesłany do piwnicy aby w niej zajomować się sprawami bez odpowiedzi. Najpierw w jego ręce trafia nierozwiązana zagadka zaginionej kobiety, która przed dziwnym zniknięciem była medialną i zaangażowaną politycznie osobą. Historia jest opsana z perspektywy Morocka oraz zaginionej kobiety... Carlowi towarzyszy Assad, który miał sprzątać piwnicę, ale jest on na tyle bystry i pomocny ( a główny bohater zbyt leniwy), że zostaje on zaangażowany w sprawę.
Carl chwilami może wydawać się irytujący, bezczelny, ale gdy poznamy go bliżej, to zaczynamy go rozumieć, a nawet lubić. Ta jego gburwatość czasami jest zabawna.

"Kobieta w klatce" to pierwszy tom cyklu o Departamencie Q oraz początek mojej przygody z tym autorem. Książka jest naprawdę dobra. Poznajemy śledczego Carla, który zostaje zesłany do piwnicy aby w niej zajomować się sprawami bez odpowiedzi. Najpierw w jego ręce trafia nierozwiązana zagadka zaginionej kobiety, która przed dziwnym zniknięciem była medialną i zaangażowaną...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Najwyższa sprawiedliwość Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Ocena 7,1
Najwyższa spra... Michael Hjorth, Han...

Na półkach:

Uwielbiam cały cykl tego szwedzkiego duetu. Szósta część nie zawiodła mnie ani trochę, chociaż momentami autorzy za bardzo skupili się na prywantym życiu śledczych, ale nie przeszkadza to na tyle, żeby ocenić książkę na najgorszą.
Ogólnie fabuła skupiona jest na napadniętych kobietach, przy czym niekótre z nich w przeszłości były zgwałcone, co wywołało ogromną traumę. Ilość ofiar oraz pewne fakty z ich życia wskazują na pewne powiązania między nimi...
Jak zwyklę daję plusa za postać Sebastiana, ale mężczyzna za wszelką cenę chce zdobyć względy Vanji i trochę zmienia się (podkreślam słowo "trochę").
Jeszcze wątek z Billym... Tutaj mamy postać, która nie powinna łamać prawa, a przez swoją pracę przychodzi mu to z łatwością...
Według mnie "Najwyższa sprawiedliwość" jest słabsza od poprzedniej części, ale prawdziwy fan znajdzie jakieś walory i w tej cześci.

Uwielbiam cały cykl tego szwedzkiego duetu. Szósta część nie zawiodła mnie ani trochę, chociaż momentami autorzy za bardzo skupili się na prywantym życiu śledczych, ale nie przeszkadza to na tyle, żeby ocenić książkę na najgorszą.
Ogólnie fabuła skupiona jest na napadniętych kobietach, przy czym niekótre z nich w przeszłości były zgwałcone, co wywołało ogromną traumę....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Śpiące królewny Owen King, Stephen King
Ocena 6,7
Śpiące królewny Owen King, Stephen ...

Na półkach:

Ogólnie pomysł intryugujący i ciekawy. Mamy małe miasteczko (ale jak wiadomości donoszą, problem staje sie ogólnoświatowy), w którym zasypiające kobiety niezależnie od wieku okrywają się białym kokonem i nie ma żadnej reakcji z ich strony. Ofiary/chore żyją, bo widać jak oddychają. Czy to choroba? Czy to chwilowe? Prostym rozwiązaniem było by zerwanie włóknistej siatki, jednak jest to bardzo niebiezpieczne dla osoby zrywającej.
Jak to u Kinga bywa, mamy też wiele głównych postaci, których życiorysy oraz problemy poznajemy dokładniej. Pojawiają się więźniarki - w więzienie staje się kluczowym miejscem, są też zwykli ludzie i ich rodziny. Ogromny plus właśnie za prostotę tych bohaterów oraz ukazanie tego co przeżywają kobiety przed zaśnięciem i mężczyńi, którzy mogą się tylko przyglądać, jak ich bliskie odchodzą. Ale gdzie? Później poznajemy alternatywny świat projekotwany przez te kobiety...
Nie chcę za dużo zdradzać, ale w skórcie - mamy dużo konfliktów, elementy fantastyczne, trochę krwi, zabójstwa i cóż... Książka trochę przypomina "Bastion". Dobrze się czyta, ale jak dla mnie pod koniec było już trochę nudno... Nie wiem czy zamiarem autrów było, żeby czytelnik zastanowił się, czy świat bez kobiet albo mężczyzn mógłby funkcjonować...

Ogólnie pomysł intryugujący i ciekawy. Mamy małe miasteczko (ale jak wiadomości donoszą, problem staje sie ogólnoświatowy), w którym zasypiające kobiety niezależnie od wieku okrywają się białym kokonem i nie ma żadnej reakcji z ich strony. Ofiary/chore żyją, bo widać jak oddychają. Czy to choroba? Czy to chwilowe? Prostym rozwiązaniem było by zerwanie włóknistej siatki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Harry Hole powrócił !
Nir wiem,który to już raz, spotykamy go na życiowym dnie, ale mimo wszystko, ja nie starciłam do niego sympatii. Właśnie przez te jego błędy tak go lubię, bo najbardziej przypomina zwykłego śmiertelnika. W tej części również robi coś źle i często nie ma racji. Co więcej wpakował się (albo celowo go wpakowano) w niezłe kłopoty...
Boje się cokolowiek napisać, ponieważ na samym początku dzieje się COŚ, co tak naprawdę jest głównym wątkiem...
Wszystkie wątki łączą się i można odczuć, że Jo Nesbo trochę przesadza... Jednak jesy to dobra historia.
Beznadzejna jest moja opinia, ale nie chcę nikomu psuć czytania zdradzajać cokolwiek...

Harry Hole powrócił !
Nir wiem,który to już raz, spotykamy go na życiowym dnie, ale mimo wszystko, ja nie starciłam do niego sympatii. Właśnie przez te jego błędy tak go lubię, bo najbardziej przypomina zwykłego śmiertelnika. W tej części również robi coś źle i często nie ma racji. Co więcej wpakował się (albo celowo go wpakowano) w niezłe kłopoty...
Boje się cokolowiek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak autor uspokaja na początku - wszystko zgadza się pod względem chronologii. W tej cześci musimy zapomnieć o Aryi, Sansie, Cersei, Jaimie, ogólnie o tych, których mieliśmy poprzednio. Fabułua skupia się na losach Daenerys, Jonie, Theonie ( czy tam Fetorze), Tyronie (nareszcie).
Akurat tego Lannistera dażę sympatią i jego historia najbardziej mnie zaciekawiła. Czytając, ciągle czekałam na jego dalsze "przygody".
Jon zmienił się... Jako ten główny zarządca pokazuje, że potrafi zabrać głos i samodzielnie podejmować decyzje (słuszczne, czy też nie... nie wiadomo).
A przez Matkę Smoków, chyba zaczyna przemawiać to szaleństwo, które ma we krwi... Daenerys ciągle zmienia decyzje, nie wie co robić, a wszyscy zmierzają właśnie do niej !
Tom ogólnie nie najgorszy.

Tak jak autor uspokaja na początku - wszystko zgadza się pod względem chronologii. W tej cześci musimy zapomnieć o Aryi, Sansie, Cersei, Jaimie, ogólnie o tych, których mieliśmy poprzednio. Fabułua skupia się na losach Daenerys, Jonie, Theonie ( czy tam Fetorze), Tyronie (nareszcie).
Akurat tego Lannistera dażę sympatią i jego historia najbardziej mnie zaciekawiła....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z bólem serca dałam 3 gwiazdki!
Nadal dażę ogromną sympatią Roberta Langdona, ale czytanie kolejny raz tego samego schematu stało się nudne. Momentami byłam w stanie przewidzieć, co jest na następnej stronie, co tak napraawdę odebrało frajdę z czytania (akurat rozczarowania w takich sytacjach wcale mnie nie smucą...).
Znowu mamy kogoś kto chce zaburzyć porządek świata i wszystkich religii, a dokładniej- twierdzi, że znalazł odpiwiedzi na najtrudniejsze pytania ludzkości: " Skąd jesteśmy? Dokąd zmierzamy?" . Dobra, jakiś pomysł jest. Okazuje się, że ten ktoś, to były student Roberta. Oczywiście, intelignetny, błysktowiliwy mężczyzna oraz ateista. Kirch zaplanował intrygującą transmisję, która dosłownie miała zaciekawić cały świat, ale... coś pokrzyżowało jego plany... Na szczeście, mamy naszego profesora Roberta ! Główny bohater znowu poznaje piękną i bystrą kobietę, a z nią tworzy zgrany duet. Przez resztę książki mamy opisane ich dążenie do ujawnienia odpowiedzi odkrytych przez Kircha.
Według mnie, autor zmienił tylko poączątek i koniec swoich poprzednich książek. Wszystko w środku jest takie jak było wcześniej. Jeszcze postać Edmonda była trochę irytująca...
"Początek" ani mnie nie zaciekawił, ani nie sprawił przyjemności w czytaniu - jak Langdon pędziłam do finału.
Może trochę daje do myślenia... Jedno wiem na pewno- jeżeli wyszłaby kolejna książka o Robercie, to nie przeczytałabym jej.

Z bólem serca dałam 3 gwiazdki!
Nadal dażę ogromną sympatią Roberta Langdona, ale czytanie kolejny raz tego samego schematu stało się nudne. Momentami byłam w stanie przewidzieć, co jest na następnej stronie, co tak napraawdę odebrało frajdę z czytania (akurat rozczarowania w takich sytacjach wcale mnie nie smucą...).
Znowu mamy kogoś kto chce zaburzyć porządek świata i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety pierwszy widziałam film i moja opinia teraz wynika właśnie z tego faktu... Byłam zachwycona filmem, aktorami i ogólnie wszystkim. Książka jest zdecydowanie lepsza, ale może to też wynikać z tego, że bardzo (naprawdę bardzo) różni się ona od ekranizacji.
Jeżeli chodzi o samą książkę... Dużo faktów, postaci przez co czasem można się pogubić. Dla mnie ogromnym plusem są niedługie opisy miejsc, otoczenia, wyglądu, krótkie dialogi - nie ma zbędnych informacji, których i tak nie zapamiętam ani wdawania się w szczegóły, co kto nosi, jakie ma kolczyki... Jednym słowem - same konkrety.
Główna bohaterka Dominika nie jest idealną postacją, która robi wszystko dobrze od początku do końca. Jej historia może wzbudzić współczucie, ale nie sympatię z litości. Jej sytuacja nie należy do łatwych - poczynajac od rodzinnych tragedii, niepowodzenia w szkole baletowej, kończąc na tym jak wszyscy ją wykorzystują (dosłownie do ostatniej strony). Jeszcze te aury...
Nate'a określiłabym jako bohatera mniej skomplikowanego. Tak naprawdę książka nabiera rozpędu kiedy ich wątki zaczynają tworzyć jeden wspólny - od tej chwili trzeba się skupić.
Polecam książkę oraz film.

Niestety pierwszy widziałam film i moja opinia teraz wynika właśnie z tego faktu... Byłam zachwycona filmem, aktorami i ogólnie wszystkim. Książka jest zdecydowanie lepsza, ale może to też wynikać z tego, że bardzo (naprawdę bardzo) różni się ona od ekranizacji.
Jeżeli chodzi o samą książkę... Dużo faktów, postaci przez co czasem można się pogubić. Dla mnie ogromnym plusem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tess Gerritsen jest moją ulubioną autorką dzięki serii o Jane i Maurze. "Infekcja" nie należy do cyklu, ale również możemy ją zaliczyć do grupy thriller'ów medycznych. Historia jest o ciężko pracującej lekarce Toby, która nie ma czasu praktycznie na nic poza pracą. Nawet ma wynajętą opiekunkę do swojej chorej matki. Oczywiście, męża, dzieci nie posiada.
Ogólnie to książka jest ciekawa. Do szpitala trafiają pacjenci z nietypowymi objawami, po czym umierają (albo ginie po nich ślad)... I tu właśnie, upór Toby wpędzają ją w ogromne kłopoty.
Równolegle pojawia się wątek prostytutki Molly, której również przestaje się powodzić (i to nawet bardzo).
Dużym plusem jest to, że wątek miłosny jest po prostu w tle (a u tej autorki, bardzo często jakby zasłania wszystko inne).
Pomysł dobry. Wszystko ma sens, chociaż momentami pojawia się za dużo wątków, co może namieszać w głowie czytelnikowi.
Fanom polecam, jak i dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z Tess.

Tess Gerritsen jest moją ulubioną autorką dzięki serii o Jane i Maurze. "Infekcja" nie należy do cyklu, ale również możemy ją zaliczyć do grupy thriller'ów medycznych. Historia jest o ciężko pracującej lekarce Toby, która nie ma czasu praktycznie na nic poza pracą. Nawet ma wynajętą opiekunkę do swojej chorej matki. Oczywiście, męża, dzieci nie posiada.
Ogólnie to książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wiedząc czego można oczekiwać po Martinie, w trakcie czytania czekałam na jakieś ogromne zaskoczenie... Nie mogę powiedzieć, że jestem zupełnie rozczarowana, ale niestety nie jestem też zachwycona.
Autor na końcu wyjaśnia, że tutaj skupił się na Królewskiej Przystani, a swoich ulubionych bohaterów i innych spotkamy w kolejnym tomie. Jakiś to sens ma.
Cersei dalej knuje, ale tylko ona uważa siebie samą za przebiegłą, a niekoniecznie zapewni jej sukces... Jaimie wyjechał z Przystani. Brienne dalej dąży by dotrzymać złożonej przysięgi. Wątek Aryi momentami jest bardziej... filozoficzny. Jak dla mnie najciekawiej rozwija się historia (dawnej) Sansy i Littlefingera.
Końcówka (mniej więcej ostatnie 100 stron) zachęca do kontynuowania przygody z sagą "Pieśni lodu i ognia".

Wiedząc czego można oczekiwać po Martinie, w trakcie czytania czekałam na jakieś ogromne zaskoczenie... Nie mogę powiedzieć, że jestem zupełnie rozczarowana, ale niestety nie jestem też zachwycona.
Autor na końcu wyjaśnia, że tutaj skupił się na Królewskiej Przystani, a swoich ulubionych bohaterów i innych spotkamy w kolejnym tomie. Jakiś to sens ma.
Cersei dalej knuje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jak dla mnie część słabsza od poprzedniej.
Nowością, a zarazem plusem, są narracja z perspektywy Cersei oraz Brienne. Ale poza tym pojawiają się jednorazowe opisy z punktu widzenia bohaterów , o niekoniecznie nowych (o niektórych były wzmianki we wcześniejszych tomach).
Ogólne to nic takiego się nie dzieje...

Jak dla mnie część słabsza od poprzedniej.
Nowością, a zarazem plusem, są narracja z perspektywy Cersei oraz Brienne. Ale poza tym pojawiają się jednorazowe opisy z punktu widzenia bohaterów , o niekoniecznie nowych (o niektórych były wzmianki we wcześniejszych tomach).
Ogólne to nic takiego się nie dzieje...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Felicia zaginęła" to drugi tom o komisarzu Wisting'u. Cóż... Książka jest przeciętna tak samo jak główny bohater.
Ogólnie zapowiada się dobrze. Znalezienie ludzkich szczątków wskazuje na zbrodnię sprzed wielu, jednak gdy młody mężczyzna zgłasza zaginięcie swojej narzeczonej, wszyscy zapominają o sprawie, która niedługo ulegnie przedawnieniu. Akcja rozwija się bardzo powoli. Później oba główne wątki łączą się ze sobą i co chwilę śledczy otrzymuje nowe poszlaki, które nic nie wnoszą i nie prowadzą do rozwiązania zagadek, to mimo wszystko nie ma nic takiego co przyciąga uwagę.
Osobiście nie jestem zachęcona do sięgnięcia po kolejne tomy. Najbardziej przyczynia się do tego postać Wisiting'a-wzbudza sympatię, ale facet naprawdę jest nijaki.

"Felicia zaginęła" to drugi tom o komisarzu Wisting'u. Cóż... Książka jest przeciętna tak samo jak główny bohater.
Ogólnie zapowiada się dobrze. Znalezienie ludzkich szczątków wskazuje na zbrodnię sprzed wielu, jednak gdy młody mężczyzna zgłasza zaginięcie swojej narzeczonej, wszyscy zapominają o sprawie, która niedługo ulegnie przedawnieniu. Akcja rozwija się bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ta książka przebiła wszystkie poprzednie części jak dla mnie.
Czytałam ją z zapartym tchem. Poprzedni tom był zdecydowanie spokojniejszy i to może dlatego taka ilość zwrotów akcji robi wrażenie.
Pamiętam jak w pierwszym tomie śmierć Ned'a Stark'a wywołała ogromny żal. Nie oszukujmy się-w większości książek główni bohaterowie nie giną. Najgroźniejsze są jakieś wypadki, postrzały... A tutaj? (Mały spoiler) George R. R. Martin zabija kluczowych bohaterów, które w dodatku budziły sympatię.
Co urzeka w 'Krew i złoto'? Jaimie, który okazuje się nie tak zły, jak był opisywany na poprzednich stronach cyklu oraz Ogar (fakt, przez swoje motywy nadal jest tym czarnym charakterem, ale mimo wszystko wątek z Aryą zrobił się ciekawszy). Co więcej... Ta rzeź bohaterów. To już nie jest bitwa jak w drugim tomie, w której giną mało znaczące postaci. Ich śmierć budzi żal, ale i w niektórych przypadkach... uśmiech na twarzy. I jeszcze epilog. Ostatnie dwie strony mrożą krew w żyłach...

Ta książka przebiła wszystkie poprzednie części jak dla mnie.
Czytałam ją z zapartym tchem. Poprzedni tom był zdecydowanie spokojniejszy i to może dlatego taka ilość zwrotów akcji robi wrażenie.
Pamiętam jak w pierwszym tomie śmierć Ned'a Stark'a wywołała ogromny żal. Nie oszukujmy się-w większości książek główni bohaterowie nie giną. Najgroźniejsze są jakieś wypadki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niby panuje opinia, że pierwsza część filmu, książki jest zawsze najlepsza, a potem z tomu na tom coraz gorzej. Jednak Camilla Lackberg oraz jej książki są wyjątkiem. Nie chcę pisać, iż była to najlepsza część cyklu, ale na pewno nie najgorsza (jak dla mnie lepsza od "Pogromcy lwów"). Autorka utrzymuje świetny poziom.
Jedyne co można mieć do zarzucenia, to za duża ilość wątków-oczywiście na końcu wszystko się ze sobą łączy w jedną całość i nabiera sensu, ale początek jest trochę zagmatwany.
Mrok, tajemnice-ogółem szwedzki klimat jest jak najbardziej zachowany, tylko te zbiegi okoliczności sprawiają, że cała sprawa wydaje się za bardzo nieprawdopodobna... I ten wątek z "czarownicami"- dodaje uroku, ale bez tego książka dałaby radę.

Niby panuje opinia, że pierwsza część filmu, książki jest zawsze najlepsza, a potem z tomu na tom coraz gorzej. Jednak Camilla Lackberg oraz jej książki są wyjątkiem. Nie chcę pisać, iż była to najlepsza część cyklu, ale na pewno nie najgorsza (jak dla mnie lepsza od "Pogromcy lwów"). Autorka utrzymuje świetny poziom.
Jedyne co można mieć do zarzucenia, to za duża ilość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Thriller"...
"...psychologiczny"...
"Nie pozwala zasnąć"...
Te i inne napisy na okładce są zbyt przesadzone. Dobra, można się doszukiwać w psychologii podobnych zachowań, uzasadnień postępowania bohaterów-szczegolnie Luary i Cherry-w pewnych momentach pojawiają się wątki mrożące krew w żyłach (okej, tym razem to ja przesadziłam z tym porównaniem)... Jednak częściej książka jest bardziej irytująca niż przerażająca.
Plusyl za język, który ułatwia czytanie i sprawia, że "Tą dziewczynę" można przeczytać w błyskawicznym tempie.
Książka poniekąd udowadnia, iż przemoc psychiczna jest zdecydowanie gorsza od fizycznej, ale ciężko uznać to za zaletę, bo szczerze mówiąc jedynymi bohaterami wzbudzającymi współczucie są matka Cherry i Daniel.
Co do zakończenia... Oliwa nie żywa...? Może i dobry przykład, ale mało kreatywny...

"Thriller"...
"...psychologiczny"...
"Nie pozwala zasnąć"...
Te i inne napisy na okładce są zbyt przesadzone. Dobra, można się doszukiwać w psychologii podobnych zachowań, uzasadnień postępowania bohaterów-szczegolnie Luary i Cherry-w pewnych momentach pojawiają się wątki mrożące krew w żyłach (okej, tym razem to ja przesadziłam z tym porównaniem)... Jednak częściej książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Horror? Po przeczytaniu "Carrie" poważenie zaczęłam zastanawiać się, co znaczy to słowo według Kinga. Nie ukrywam, gdy słyszę "horror", to wyobrażam sobie rzeczy, które wręcz nie istnieją, zdarzenia powodujące strach przed zaśnięciem oraz hektolitry krwi (jej tutaj akurat nie brakuje). Ta pozycja po raz kolejny uświadomiła mi, że dla Stephena horror to nie tylko poćwiartowane ciała, duchy, ale tak naprawdę dotyczy on sfery psychiki oraz uczuć... i prawdziwy koszmar przeżywała Carrie praktycznie od samego początku swojego życia przez swoją matkę, osobę religijną aż za bardzo, a potem przez koleżanki w szkole. Ten horror trwał do jej ostatnich chwil.
Nasza główna bohaterka odrywa zdolności telekinetyczne, ale one odgrywają niewielką rolę w tej historii. Największe znaczenie ma niszczenie psychiki młodej dziewczyny nieuświadomionej w każdej dziedzinie życia z winy ortodoksyjnej matki-fanatyczki religijnej.
Książka na jedno popołudnie. Prosty język, wszystko łatwe do wyobrażenia. Jak to u Kinga bywa-skłania do pewnej refleksji.

Horror? Po przeczytaniu "Carrie" poważenie zaczęłam zastanawiać się, co znaczy to słowo według Kinga. Nie ukrywam, gdy słyszę "horror", to wyobrażam sobie rzeczy, które wręcz nie istnieją, zdarzenia powodujące strach przed zaśnięciem oraz hektolitry krwi (jej tutaj akurat nie brakuje). Ta pozycja po raz kolejny uświadomiła mi, że dla Stephena horror to nie tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ogólnie jest to dobra książka, jednak trochę brakuje tego skandynawskiego klimatu...
Dość mocny początek od razu zachęca do czytania kolejnych stron. Postać znalezionego we własnym domu nagiego i skrępowanego mężczyzny wskazuje na to, że umierał w torturach. Dalsze dochodzenie ujawnia, iż miał on w ustach banknoty. Symbol szantażu? I po kilku rozmowach, niepowiązanych ze sobą faktach długo, długo mamy nic. Środek książki nie jest nudny, ale po prostu mało się dzieje, niby pojawiają się jakieś nowe poszlaki oraz dowody, lecz do rozwiązania sprawy dużo brakuje.
Natomiast ogromny plus za zakończenie. Powiedzmy, że ostatnie sto stron naprawdę trzyma w napięciu. Akcja szybko nabiera tempa i pomimo ogromnej ilości nowych faktów dotyczących sprawy, wszystko układa się w jedną całość.
Polecam oraz radzę przetrwać te spokojniejsze momenty śledztwa.

Ogólnie jest to dobra książka, jednak trochę brakuje tego skandynawskiego klimatu...
Dość mocny początek od razu zachęca do czytania kolejnych stron. Postać znalezionego we własnym domu nagiego i skrępowanego mężczyzny wskazuje na to, że umierał w torturach. Dalsze dochodzenie ujawnia, iż miał on w ustach banknoty. Symbol szantażu? I po kilku rozmowach, niepowiązanych ze...

więcej Pokaż mimo to