-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2022-09-30
2022-09-12
7,5
Być może to powieść o prawdziwej Sylvii Plath. Być może wielu właśnie tak wyobrazi sobie romantyzowaną poetkę połowy XX wieku. Jednak ja po lekturze stwierdzam, że to dla powieści bardzo obciążające, wiele krzywdy takie myślenie może jej sprawić.
Bo to naprawdę dobry tekst.
I nie uważam tak dlatego, że dla mnie to prawdziwa Sylvia Plath, bo tak nie jest. Pierwsza połowa książki była dla mnie trudniejsza – powoli odcinałam je od siebie – Sylvia Plath, poetka, Sylvia Plath, bohaterka powieści. Chociaż mają bardzo wiele cech wspólnych i uważam, że autorka oddała jej ducha należycie, nadal wolę opowiedzieć o samej lekturze. Wyimaginowanej, nieprawdziwej, wytworze świetnej wyobraźni.
Portret psychologiczny kobiety cierpiącej. Uwięzionej przez siebie w sobie. Bez możliwości pomocy ani ucieczki. Bo od siebie uciec nie sposób.
Sylvia Plath to kobieta, która błądzi. Która chce być d o b r a. Chce być ideałem dla siebie, dla Teda, dla swoich dzieci. Chce żyć pięknie, spełniając marzenia swoje i męża, pisząc, będąc słuchaną, kochaną, wychowując dzieci najlepiej jak się da. Ale w tym wszystkim nie potrafi zadbać o siebie.
Jest kimś, kto zamknął się dla świata. Nie można do niej dotrzeć, wejść w jej umysł, zrozumieć jej słowa i czyny. Zachowuje się nieracjonalnie, wypowiada słowa nieprzemyślane i nikt nie potrafi tego odczytać tak, jak ona o tym myśli. Bo myśli tutaj jest przeważająca ilość. Wszystko, co przeżywa Sylvia na zewnątrz, my przeżywamy również wewnątrz niej.
To prawdziwa przeprawa. I choć często ja też jej nie rozumiałam, złościła mnie, myślałam, że jest niepoważna, obrzydliwa i nieracjonalna – coś w głowie mówiło mi, że tak właśnie miało być. To portret kobiety, która nieuchronnie zmierza w jednym kierunku – w kierunku upadku. Im głośniej się śmieje, tym mocniej cierpi. Czułam to.
7,5
Być może to powieść o prawdziwej Sylvii Plath. Być może wielu właśnie tak wyobrazi sobie romantyzowaną poetkę połowy XX wieku. Jednak ja po lekturze stwierdzam, że to dla powieści bardzo obciążające, wiele krzywdy takie myślenie może jej sprawić.
Bo to naprawdę dobry tekst.
I nie uważam tak dlatego, że dla mnie to prawdziwa Sylvia Plath, bo tak nie jest. Pierwsza...
2022-08-20
2022-08-09
2022-08-08
2022-08-06
2022-08-02
2022-07-31
2022-07-28
2022-07-30
2022-07-25
2022-07-16
2022-07-11
2022-07-08
2022-06-27
2022-06-15
2022-06-14
2022-06-07
2022-06-02
postapokaliptyczny świat wrzucony w rzeczywistość PRLu. czy coś tutaj mogło pójść nie tak? oczywiście, że tak. czy coś poszło nie tak? absolutnie nie.
historia trzech bohaterów wychowujących się w pegeerowskich blokach. pod nimi rozciągają się piwnice pełne tajemnic, a dorośli nie pozwalają im poznać o świecie, w którym żyją.
każdy z nich zmaga się z problemami, ale nic tutaj nie jest na wyrost. wszystko jest bardzo rzeczywiste i zwyczajnie prawdziwe.
to delikatne postapo, napisane w świetnym stylu. ja po prostu tam byłam. wierzyłam. widziałam prawdę. no i ukochałam sobie Marzenę i Jacka, wy też ich sobie ukochacie.
postapokaliptyczny świat wrzucony w rzeczywistość PRLu. czy coś tutaj mogło pójść nie tak? oczywiście, że tak. czy coś poszło nie tak? absolutnie nie.
więcej Pokaż mimo tohistoria trzech bohaterów wychowujących się w pegeerowskich blokach. pod nimi rozciągają się piwnice pełne tajemnic, a dorośli nie pozwalają im poznać o świecie, w którym żyją.
każdy z nich zmaga się z problemami, ale nic...