Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ciekawa seria się zapowiada, mimo że nie jestem fanką takiej tematyki to mi się bardzo przyjemnie czytało. Spodobało mi się, że nie jest to typowe kolejne szkolne romansidło, właśnie dzięki wątkowi z mową kwiatów. Piękna i klimatyczna kreska.

Ciekawa seria się zapowiada, mimo że nie jestem fanką takiej tematyki to mi się bardzo przyjemnie czytało. Spodobało mi się, że nie jest to typowe kolejne szkolne romansidło, właśnie dzięki wątkowi z mową kwiatów. Piękna i klimatyczna kreska.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mistrzowska i wciąż tak aktualna...

Mistrzowska i wciąż tak aktualna...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do kolejnej już części zabrałam się z dużą ciekawością, ale byłam trochę sceptycznie nastawiona. Czy Beckett będzie w stanie znów usnuć tak perfekcyjnie zaplanowaną intrygę, gdzie do ostatnich stron nic nie jest pewne? Czy kolejna część nie będzie podobna i nudna? Jak ostatnim razem podejrzenia przeskakiwały z jednego bohatera na drugiego, to tym razem zagadką była kolejna ofiara. Zaoferował nam niezwykle przemyślany i zawiły motyw, a gdy cała zagadka była rzekomo rozwikłana nagle dowiadujemy się szokujących faktów, które kompletnie zbijają nas z tropu. Moje obawy byłby zupełnie bezpodstawne, Beckett trzema poziom i nie jest monotonny. Naprawdę bardzo dobra seria i aż szkoda rozstawać mi się z dr. Hunterem.

Do kolejnej już części zabrałam się z dużą ciekawością, ale byłam trochę sceptycznie nastawiona. Czy Beckett będzie w stanie znów usnuć tak perfekcyjnie zaplanowaną intrygę, gdzie do ostatnich stron nic nie jest pewne? Czy kolejna część nie będzie podobna i nudna? Jak ostatnim razem podejrzenia przeskakiwały z jednego bohatera na drugiego, to tym razem zagadką była kolejna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najlepszy książkowy prezent jaki dostałam. Świetne pozycja dla każdego fana Zeppelinów. Masa zdjęć, wiele ciekawostek, wywiadów, dobra jako uzupełnienie informacji o zespole. Pozycja warta swojej ceny.

Najlepszy książkowy prezent jaki dostałam. Świetne pozycja dla każdego fana Zeppelinów. Masa zdjęć, wiele ciekawostek, wywiadów, dobra jako uzupełnienie informacji o zespole. Pozycja warta swojej ceny.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niezwykle szczera i świetnie napisana biografia. Ozzy'ego darzę wielką sympatią za jego dorobek artystyczny, a on sam jest ciekawą postacią, więc ta pozycja była dla mnie oczywistym must have. Nie wiedziałam czego się spodziewać i jestem pozytywnie zaskoczona. Książka zaczyna się w nietuzinkowy w sposób, w stylu samego Ozzy'ego. Całość napisana jest językiem typowym dla muzyka, przez co mamy wrażenie jakby siedział o bok nas i nam wszystko opowiadał. Miejscami wybuchałam śmiechem, ale były też momenty wzruszenia. Dzięki tej biografii zaczęłam darzyć go jeszcze większą sympatią, bardzo się zżyłam. Przy każdej wolnej chwili siadałam do lektury aby posłuchać opowiadań wujaszka Ozzy'ego. Całość doprawiona sporą ilością fotografii. Po zakończeniu nasuwa się klasyczne już pytanie - Jakim cudem ten facet jeszcze żyje? Polecam nie tylko fanom Ozzy'ego i Black Sabbath.
To po prostu trzeba przeczytać.

Niezwykle szczera i świetnie napisana biografia. Ozzy'ego darzę wielką sympatią za jego dorobek artystyczny, a on sam jest ciekawą postacią, więc ta pozycja była dla mnie oczywistym must have. Nie wiedziałam czego się spodziewać i jestem pozytywnie zaskoczona. Książka zaczyna się w nietuzinkowy w sposób, w stylu samego Ozzy'ego. Całość napisana jest językiem typowym dla...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeśli ktoś mi jeszcze raz powie, że Gunsi są przereklamowani to pozna mój niepohamowany apetyt na destrukcję...

Guns N' Roses słucham od dawna i mam do nich ogromny sentyment, choćby nie wiem jak lanserskim zespołem byli. To od nich kilka ładnych lat temu zaczęła się moja przygoda z tego rodzaju muzyką. Ta kapela potrafi nieźle zawrócić w głowie, szczególnie jak trafi się na nich w czasie gdy szuka się cały czas swojego stylu i kończy podstawówkę(no bo przecież jakim to dorosłym się wtedy nie jest...) Całkiem idzie się wkręcić, fajne brzmienie, skrzek Axla, piątka przystojnych zakręconych kolesi, dla mnie to było coś nowego. Krążek Appetite For Destruction w tamtym czasie powalił mnie na kolana, wcześniej mało słuchałam muzyki, bo niewiele utworów mi podpasywało, po przesłuchaniu tej płyty wiedziałam, że TO JEST TO. Chciałam o nich wiedzieć jak najwięcej. I choć teraz słucham masę o wiele lepszych zespołów, to sentyment zawsze pozostaje.

O tej książce marzyłam od bardzo dawna, ale taka głupia byłam, że przyznałam się czego słucham dopiero kilka miesięcy temu(bardzo przejmuję się opinią innych) a więc mogłam sobie tą pozycję sprawiać dopiero teraz, a że od Gunsów się zaczęło to i pierwszą biografią w mojej biblioteczce była właśnie Saga Guns N' Roses. I na dobre mi wyszło, że tak późno ją przeczytałam, ponieważ autor nie szczędził szczegółów z życia muzyków, wcześniej mogło to być dla mnie bardzo szokujące i mogłaby jej nie zrozumieć lub potraktować ją zbyt poważnie. Czytając trzeba podejść z dystansem, dużo plotek, ale też można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć. Czytało się jak powieść i z miłą chęcią do niej wracałam. Najlepiej czyta się do 1989 roku. Ukazuje życie i scenę rockową w latach 80, przewija się dużo znanych artystów, zespołów z tego środowiska - co dla mnie jest na plus.
Niestety książka jest fatalnie wydana, momentami nie mogłam rozczytać tytułu podrozdziału. Miejscami brakuje przecinków, zamknięcia cudzysłowu itp. Ale najgorsze są błędy. Już od pierwszej strony mamy błąd w dacie urodzenia Axla, później zły tytuł utworu, literówki, pomylone nazwy zespołów, wkradł się nawet błąd w wypowiedzi Slasha dotyczącego nowego albumu, który porównał do białego albumu The Beatles, a w książce mamy "było to jak biały album Guns N' Roses", koli po oczach. Jeszcze kilka innych błędów, których nie jestem w stanie zapamiętać. Nie wiem, czy to wina autora czy tłumaczy, ale ujmuje sporo tej pozycji.

Nie mniej jednak dla fanów bardzo dobra książka, tylko trzeba podejść do niej z dystansem i wiedzieć co warto z niej wyłapać, a co jest zwyczajną fantazją autora.

Po przeczytaniu tej książki wróciła pod sporej przerwie moja faza na Gunsów... ;)

Jeśli ktoś mi jeszcze raz powie, że Gunsi są przereklamowani to pozna mój niepohamowany apetyt na destrukcję...

Guns N' Roses słucham od dawna i mam do nich ogromny sentyment, choćby nie wiem jak lanserskim zespołem byli. To od nich kilka ładnych lat temu zaczęła się moja przygoda z tego rodzaju muzyką. Ta kapela potrafi nieźle zawrócić w głowie, szczególnie jak trafi się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tak jak obiecałam, zaraz po przeczytaniu "Chemii Śmierci" wzięłam się z drugą część. Dużo od niej wymagałam, bałam się, że będzie bardzo podobna do poprzedniej części, ale nie zawiodłam się! Trzyma poziom. Fabuła przemyślana w najdrobniejszych szczegółach, nic nie ma miejsca bez przyczyny. Podejrzenia przeskakują z jednego bohatera na drugiego, a gdy jesteśmy już pewni, że udało nam się rozgryźć zagadkę, znów zostajemy zbici z tropu. Zakończenie zaskakuje i do ostatniej strony nic nie jest pewne.
Książka pochłonęła mnie w całości i czytałam przy każdej wolnej chwili, polecam c:
Jestem ciekawa co ma do zaoferowania Beckett w kolejnych częściach.

Tak jak obiecałam, zaraz po przeczytaniu "Chemii Śmierci" wzięłam się z drugą część. Dużo od niej wymagałam, bałam się, że będzie bardzo podobna do poprzedniej części, ale nie zawiodłam się! Trzyma poziom. Fabuła przemyślana w najdrobniejszych szczegółach, nic nie ma miejsca bez przyczyny. Podejrzenia przeskakują z jednego bohatera na drugiego, a gdy jesteśmy już pewni, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Całą serie z Davidem Hunterem zachwalała przyjaciółka od dłuższego czas, nie wiem sama z jakich przyczyn zabrałam się za nią dopiero teraz. Beckett wprowadza w antropologię sądową co bardzo mi pod pasowało, bo już od dłuższego czasu zaczęłam mocno interesować się tą dziedziną. Książkę kupiłam mamie na święta, ponieważ jest fanką kryminałów, a pod choinkę zażyczyła sobie książki. Muszę się przyznać, że nie przeczytałam opisu książki i nie wiedziałam, że mamy tam do czynienia z Antropologiem Sądowym, więc kupiłam mamie prezent, a pierwsza się do niej zabrałam :) Opis znalezionych zwłok nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, więc "Po trzydziestu sekundach nie przechodził mnie dreszcz, a po minucie nie miałam serca w gardle". Do połowy książki, byłam trochę sceptycznie nastawiona, ale lekko się ją czytało. Zabawa zaczęła się dopiero po porwaniu, kartki przewracałam z zaciekawieniem i starałam prowadzić własne śledztwo, kto jest sprawcą. Końcówka mnie jednak zaskoczyła i potwierdziła moje niepewnie wysunięte domysły. Beckett postawił na mocne zakończenie i mu się udało. Mnie się książka bardzo spodobała i biorę się z resztę tytułów z tej serii.
Polecam tę pozycje :)

Całą serie z Davidem Hunterem zachwalała przyjaciółka od dłuższego czas, nie wiem sama z jakich przyczyn zabrałam się za nią dopiero teraz. Beckett wprowadza w antropologię sądową co bardzo mi pod pasowało, bo już od dłuższego czasu zaczęłam mocno interesować się tą dziedziną. Książkę kupiłam mamie na święta, ponieważ jest fanką kryminałów, a pod choinkę zażyczyła sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam w 4 klasie podstawówki, więc ładne parę lat temu. Pamiętam, że mi się bardzo podobała i ekspresowo ją przeczytałam. Nie mam pojęcia jak po sześciu latach bym ją odebrała, ale wtedy polecałam c:

Czytałam w 4 klasie podstawówki, więc ładne parę lat temu. Pamiętam, że mi się bardzo podobała i ekspresowo ją przeczytałam. Nie mam pojęcia jak po sześciu latach bym ją odebrała, ale wtedy polecałam c:

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wiem czy można dodać ją do "przeczytane", bo raczej do czytania tu zawile nie mamy :) Bardzo ciekawa propozycja dla artystycznych duszyczek, można się rozerwać trochę. Jestem straszną estetką i krew mnie zalewa jak widzę poniszczone książki, zeszyty, notatniki. Ten dziennik pozwoził mi się troszeczkę wyluzować, choć ciężko przychodziły mi niektóre zadania, widząc jak się niszczy. Nie rozumiem, dlaczego ta książka jest uważana za marnotrawco papieru itp. Czy kolorowani dla dzieci w takim razie też są uważane za marnotrawco? Lepiej wyżyć się na dzienniku, niż na innej książce.

Rozwija artystycznie, zmusza do kreatywnego myślenia.

Nie wiem czy można dodać ją do "przeczytane", bo raczej do czytania tu zawile nie mamy :) Bardzo ciekawa propozycja dla artystycznych duszyczek, można się rozerwać trochę. Jestem straszną estetką i krew mnie zalewa jak widzę poniszczone książki, zeszyty, notatniki. Ten dziennik pozwoził mi się troszeczkę wyluzować, choć ciężko przychodziły mi niektóre zadania, widząc jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z najpiękniejszy lektur jakie miałam do przeczytania. O tej książce się nie zapomina :)

Jedna z najpiękniejszy lektur jakie miałam do przeczytania. O tej książce się nie zapomina :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytanie tej książki naprawdę było Udręką. Bardzo żenujące rozterki głównej bohaterki. Przeczytałam szybko i szybko o niej zapomniałam.

Czytanie tej książki naprawdę było Udręką. Bardzo żenujące rozterki głównej bohaterki. Przeczytałam szybko i szybko o niej zapomniałam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozostaje na długo w pamięci, dawno ją czytałam mimo to bardzo się zżyłam z bohaterami. Pierwsza część bardziej mi się spodobała.

Pozostaje na długo w pamięci, dawno ją czytałam mimo to bardzo się zżyłam z bohaterami. Pierwsza część bardziej mi się spodobała.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czytałam bardzo dawno temu i mam z nią miłe wspomnienia. Może przeczytam jeszcze raz i spojrzę na nią "świeżym okiem". Jak na razie oceniam na dobrą.

Książkę czytałam bardzo dawno temu i mam z nią miłe wspomnienia. Może przeczytam jeszcze raz i spojrzę na nią "świeżym okiem". Jak na razie oceniam na dobrą.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Seven Days: Friday-Sunday Venio Tachibana, Rihito Takarai
Ocena 7,6
Seven Days: Fr... Venio Tachibana, Ri...

Na półkach: ,

Bardzo przewidywalne, fabuła mało ciekawa i niewciągająca. Jedną "atrakcją" tego komiksu jest para homoseksualistów.

Bardzo przewidywalne, fabuła mało ciekawa i niewciągająca. Jedną "atrakcją" tego komiksu jest para homoseksualistów.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klasyk, polecam.

Klasyk, polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szybko, zabawnie się czyta i nic więcej. Uwielbiam kreskę KattLett :) Zobaczymy jak się rozwinie w drugim tomie, może wtedy coś więcej napiszę.

Szybko, zabawnie się czyta i nic więcej. Uwielbiam kreskę KattLett :) Zobaczymy jak się rozwinie w drugim tomie, może wtedy coś więcej napiszę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę przyniosła mi mama w wakacje od znajomej gdy marudziłam, że nie mam co czytać. Ilość stron mi się spodobała, bo przynajmniej nie była na jeden wieczór. Mi się bardzo podobała, wciągnęła mnie, bo powiem szczerze, że nigdy nie czytałam książki o podobnej tematyce (mam na myśli dwie dusze w jednym ciele), z miłą chęcią do niej wracałam, ale były też momenty przy których się nudziłam, albo były przewidywalne. Niestety nie przeczytałam końcówki książki, bo zrobiłam coś karygodnego, bo zaspoilerowałam sobie ostatnim rozdziałem! I już ciężko było mi doczytać te kilkanaście stron, aż w końcu pod moją nieobecność książka została oddana :) Może kiedyś wrócę do niej i zaskoczy mnie zakończenie?

Nigdy nie czytałam sagi "Zmierzch" Stephanie Meyer, więc w żaden sposób nie porównywałam jej do poprzednich książek tej autorki, może to i dobrze?

Książkę przyniosła mi mama w wakacje od znajomej gdy marudziłam, że nie mam co czytać. Ilość stron mi się spodobała, bo przynajmniej nie była na jeden wieczór. Mi się bardzo podobała, wciągnęła mnie, bo powiem szczerze, że nigdy nie czytałam książki o podobnej tematyce (mam na myśli dwie dusze w jednym ciele), z miłą chęcią do niej wracałam, ale były też momenty przy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lepiej sobie ją poczytać, niż oglądać powtórkę serialu w telewizji, ale niczego wielkiego się nie spodziewać :)

Lepiej sobie ją poczytać, niż oglądać powtórkę serialu w telewizji, ale niczego wielkiego się nie spodziewać :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemnie się czyta, ale polecam czytelnikom w wieku tak 12-15 lat :)

Przyjemnie się czyta, ale polecam czytelnikom w wieku tak 12-15 lat :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to