rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ależ się zawiodłem. Gdyby nie powtarzanie w kółko tego samego, książka zmieściłaby się na 20 stronach. Autor niezwykle płytko traktuje ten przecież arcyciekawy temat. Ciekawy, ale również skomplikowany. Nie tylko my wpływamy na siebie i otoczenie. Robią to wszyscy ludzie, oczywiście większość niezbyt świadomie i poza kontrolą. Te wszystkie siły wciąż się ze sobą ścierają i przenikają wzajemnie. To, że ja coś pomyślę nie wystarcza. O tym i innych aspektach autor milczy. A pewien fragment wręcz mnie zaniepokoił. Pani chciała cadillaca tak bardzo, że dostała go w spadku po zmarłym nagle krewnym. Autor pieje z zachwytu nad tym przykładem nie podejrzewając, że to podświadomość bohaterki uśmierciła tego faceta. Tak działa natura - w najprostszy możliwy sposób. Dlatego trzeba uważać o czym się myśli i marzenia bardzo precyzyjnie formułować. Przed tym autor nie przestrzega. TA KSIĄŻKA MOŻE BYĆ NIEBEZPIECZNA.

Ależ się zawiodłem. Gdyby nie powtarzanie w kółko tego samego, książka zmieściłaby się na 20 stronach. Autor niezwykle płytko traktuje ten przecież arcyciekawy temat. Ciekawy, ale również skomplikowany. Nie tylko my wpływamy na siebie i otoczenie. Robią to wszyscy ludzie, oczywiście większość niezbyt świadomie i poza kontrolą. Te wszystkie siły wciąż się ze sobą ścierają i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka to rzeczywiście thriller.

Ta książka to rzeczywiście thriller.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dla mnie jest to pozycja ciężka do oceny, ponieważ książka nie należy do gatunku z moich ulubionych. Za mało tam psychologii i charakterystyki postaci, a za dużo akcji, bieganiny i służb specjalnych. Taki był jednak zapewne zamysł autorki i ciężko się tego czepiać. Niemniej fabuła kręci się wokół starożytnej tajemnicy i spodziewałem się poczuć ten klimat w trakcie lektury. Nie udało się. Pochwalić trzeba jednak rozległą wiedzę autorki i jej doskonałe przygotowanie merytoryczne. Dla zwolenników kryminałów pozycja do połknięcia. Ja chyba jednak nie przepadam za książkami "w stylu Dana Browna".

Dla mnie jest to pozycja ciężka do oceny, ponieważ książka nie należy do gatunku z moich ulubionych. Za mało tam psychologii i charakterystyki postaci, a za dużo akcji, bieganiny i służb specjalnych. Taki był jednak zapewne zamysł autorki i ciężko się tego czepiać. Niemniej fabuła kręci się wokół starożytnej tajemnicy i spodziewałem się poczuć ten klimat w trakcie lektury....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytaliśmy razem z żoną. Wiele pożytecznych informacji, niemniej autorka pozostawia jednak zbyt dużo tematów niedopowiedzianych, o których wiedzę trzeba uzupełniać w innych źródłach. Rozumiem, że wszystkiego zmieścić się nie da i nawet dałbym ocenę "dobrą", gdyby nie to, że znalazłem w książce jedną nieścisłość. Na stronie bodaj 160 podana jest informacja, że skuteczne działanie herbatek laktacyjnych to mit. Kilkanaście stron dalej te same herbatki są rekomendowane (?).

Przeczytaliśmy razem z żoną. Wiele pożytecznych informacji, niemniej autorka pozostawia jednak zbyt dużo tematów niedopowiedzianych, o których wiedzę trzeba uzupełniać w innych źródłach. Rozumiem, że wszystkiego zmieścić się nie da i nawet dałbym ocenę "dobrą", gdyby nie to, że znalazłem w książce jedną nieścisłość. Na stronie bodaj 160 podana jest informacja, że skuteczne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wiele sobie po tej książce obiecywałem. Choć zgadzam się z poglądami autora, jego przemyślenia podane są w jakiejś niestrawnej, megalomańskiej formie. Ale tym, co przede wszystkim jest w tej książce odpychające, jest jej fatalny styl, brak interpunkcji, korektor tej książki z pewnością nie miał w rękach. Panie Autorze, jeśli tak, to chociaż samemu należało przeczytać swój tekst przed publikacją. Bałagan gramatyczny jest nie do opisania. Ta kultura polska, którą tak Pan hołubi, Panie Autorze, a konkretnie w tym przypadku język polski, płacze i zgrzyta zębami nad Pańską książką. Wstyd.

Wiele sobie po tej książce obiecywałem. Choć zgadzam się z poglądami autora, jego przemyślenia podane są w jakiejś niestrawnej, megalomańskiej formie. Ale tym, co przede wszystkim jest w tej książce odpychające, jest jej fatalny styl, brak interpunkcji, korektor tej książki z pewnością nie miał w rękach. Panie Autorze, jeśli tak, to chociaż samemu należało przeczytać swój...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jak najbardziej warta przeczytania. Niemniej wysiłek włożony w jej napisanie w dużej mierze został zniweczony przez autora jego stronniczością, tendencyjnością i kolokwializmami. Nazywanie kogoś sprzedawczykiem, wyrażanie żalu, że Niemcy uniknęli zasadzki etc. po prostu nie przystoi poważnej publikacji historycznej. Również zwroty typu: "Słowianie nie dorobili się swojego kronikarza", brzmią dość odpychająco. Co to znaczy "nie dorobili się"? Może raczej nie doczekali się? Wiele, zbyt wiele tego typu potknięć w tej książce. Brakuje mi również nakreślenia kontekstu politycznego przy zaangażowaniu w sprawy połabskie krajów ościennych. Wiadomo kto, ale nie wiadomo dlaczego interesował się prowadzeniem polityki w tym kierunku. Nie widać przez to złożoności niektórych sytuacji. Dla autora władcy byli po prostu bohaterami bądź zdrajcami, i tyle.

Książka jak najbardziej warta przeczytania. Niemniej wysiłek włożony w jej napisanie w dużej mierze został zniweczony przez autora jego stronniczością, tendencyjnością i kolokwializmami. Nazywanie kogoś sprzedawczykiem, wyrażanie żalu, że Niemcy uniknęli zasadzki etc. po prostu nie przystoi poważnej publikacji historycznej. Również zwroty typu: "Słowianie nie dorobili się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Któraś z moich poprzedniczek napisała, że w tej książce brak ducha Skandynawii. Wypada się z tym zgodzić. Jeśli ktoś czytał choćby "Córkę wikingów" czy "Krystynę..." - zrozumie ten "zarzut". Tamte też były napisane przez kobiety i o kobietach. A jednak różnica jest wyczuwalna. Mam wrażenie, że żeńska część czytelniczek lepiej oceni tą pozycję.

Któraś z moich poprzedniczek napisała, że w tej książce brak ducha Skandynawii. Wypada się z tym zgodzić. Jeśli ktoś czytał choćby "Córkę wikingów" czy "Krystynę..." - zrozumie ten "zarzut". Tamte też były napisane przez kobiety i o kobietach. A jednak różnica jest wyczuwalna. Mam wrażenie, że żeńska część czytelniczek lepiej oceni tą pozycję.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytając tę książkę można się zastanawiać, czy aby to na pewno Maria Magdalena jest jej bohaterką. Myślę też, że autor niepotrzebnie ją tak mocno zbeletryzował. Zresztą jest to godna uwagi pozycja i kopalnia wiedzy, zwłaszcza o obyczajowości tamtych czasów.

Czytając tę książkę można się zastanawiać, czy aby to na pewno Maria Magdalena jest jej bohaterką. Myślę też, że autor niepotrzebnie ją tak mocno zbeletryzował. Zresztą jest to godna uwagi pozycja i kopalnia wiedzy, zwłaszcza o obyczajowości tamtych czasów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zbiór opowiadań. Każde o miłości. Każde inne. Autorka przedstawia miłość widzianą z różnych perspektyw życiowych (trochę dramatu, trochę humoru, trochę psychologii). Lekkie pióro, trochę słownej ekwilibrystyki. Wydaje się na pierwszy rzut oka, że są to historie zupełnie abstrakcyjne, gdzieś z pogranicza snu. Ale po głębszej analizie... nagle okazują się zupełnie zwykłymi, ludzkimi historiami. Dziwna, ciekawa antologia. Polecam.

Zbiór opowiadań. Każde o miłości. Każde inne. Autorka przedstawia miłość widzianą z różnych perspektyw życiowych (trochę dramatu, trochę humoru, trochę psychologii). Lekkie pióro, trochę słownej ekwilibrystyki. Wydaje się na pierwszy rzut oka, że są to historie zupełnie abstrakcyjne, gdzieś z pogranicza snu. Ale po głębszej analizie... nagle okazują się zupełnie zwykłymi,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo ciekawa książka. Zawiera sporo interesującej wiedzy ze świata nauki, tylko co ma wspólnego z Harrym Potterem? Najwyraźniej autor postanowił wylansować się na fali potteromanii. Tak to wygląda według mojej oceny i stąd nota nieco zaniżona.

Bardzo ciekawa książka. Zawiera sporo interesującej wiedzy ze świata nauki, tylko co ma wspólnego z Harrym Potterem? Najwyraźniej autor postanowił wylansować się na fali potteromanii. Tak to wygląda według mojej oceny i stąd nota nieco zaniżona.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niestety, książka która miała być ciekawa i zachęcająca do ruszenia tropem dolnośląskich tajemnic, okazała się nudna i płytka jak kałuża przed domem. Fakty mieszają się z legendami w sposób zupełnie przez autorkę nie kontrolowany. Narracja skacze po chronologii zdarzeń, jak by wątek za wszelką cenę chciał umknąć czytelnikowi. Pani Lamparska jest autorką całej serii książek o Dolnym Śląsku, których tytuły informują czytelnika, z czym będzie miał do czynienia w konkretnym tomie: z zamkami, sztolniami, jaskiniami etc. Każe to zastanawiać się w trakcie lektury, czy niektóre rozdziały aby na pewno trafiły do właściwej książki. Słowem, brak konsekwencji w doborze materiału. Wszystko to można by było wybaczyć, gdyby nie zbyt wysoki poziom kolokwializmów najgorszej próby, błędów stylistycznych, literówek itp. Oczywiście pisać każdy może. Nie rozumiem jedynie, dlaczego ktoś wydaje takie słabe książki.

Niestety, książka która miała być ciekawa i zachęcająca do ruszenia tropem dolnośląskich tajemnic, okazała się nudna i płytka jak kałuża przed domem. Fakty mieszają się z legendami w sposób zupełnie przez autorkę nie kontrolowany. Narracja skacze po chronologii zdarzeń, jak by wątek za wszelką cenę chciał umknąć czytelnikowi. Pani Lamparska jest autorką całej serii książek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie wiem - czy to miał być horror, czy naiwny pamiętnik głupiutkiej nastolatki?

Nie wiem - czy to miał być horror, czy naiwny pamiętnik głupiutkiej nastolatki?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dziwnie się czuję. Do tej pory wszystko, w czym Till maczał paluchy otrzymywało ode mnie najwyższe oceny.
Tu jednak zaznaczam - ocena jest dla TŁUMACZA, nie dla autora. Ponieważ wydanie szczęśliwie zawiera również teksty oryginalne, pozycja jednak do polecenia. Niemniej jest to wydanie polskie, więc ocena nie może być wyższa.

Dziwnie się czuję. Do tej pory wszystko, w czym Till maczał paluchy otrzymywało ode mnie najwyższe oceny.
Tu jednak zaznaczam - ocena jest dla TŁUMACZA, nie dla autora. Ponieważ wydanie szczęśliwie zawiera również teksty oryginalne, pozycja jednak do polecenia. Niemniej jest to wydanie polskie, więc ocena nie może być wyższa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Karolina Kułakowska to jedna z tych poetek, których twórczość przesyca ładunek osobistych emocji. Autorka nie komentuje rzeczywistości, jak robiła to Szymborska. Nie bawi się słowem jak Żeleński. Nie tworzy patriotycznych elegii niczym Lechoń. Jej wiersze to intymny świat, wycieczka po rozdrożach myśli, wspomnień i pragnień. Taka forma może sprawiać czytelnikowi nie lada problem z interpretacją. Ale za pomocą kilku słów-kluczy (dla każdego, w tym czy innym wierszu, będą to oczywiście inne słowa) może też być asumptem do podróży wgłąb własnej duszy. Uważam bowiem, że dobre pisanie ma miejsce wtedy, gdy czytelnik w cudzych myślach może odnaleźć siebie. Erotyczne zabarwienie dużej części tekstu sprawia zaś, że z tej podróży wraca się z ciężkim sercem.

Karolina Kułakowska to jedna z tych poetek, których twórczość przesyca ładunek osobistych emocji. Autorka nie komentuje rzeczywistości, jak robiła to Szymborska. Nie bawi się słowem jak Żeleński. Nie tworzy patriotycznych elegii niczym Lechoń. Jej wiersze to intymny świat, wycieczka po rozdrożach myśli, wspomnień i pragnień. Taka forma może sprawiać czytelnikowi nie lada...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Perfekcyjna kobieta to suka. Poradnik przetrwania dla normalnych kobiet Anne-Sophie Girard, Marie-Aldine Girard
Ocena 5,8
Perfekcyjna ko... Anne-Sophie Girard,...

Na półkach: ,

Prawdopodobnie jestem jedynym facetem, który to przeczytał. Od razu więc wyjaśniam (krótko, choć okoliczności były bardziej złożone): Znalazłem się w sytuacji, w której mogłem się nudzić, albo zabijając czas sięgnąć po tę książkę, bo tylko ona była w miejscu, w którym się znajdowałem. Ja wiem, że faceci nigdy nie zrozumieją kobiet etc. Staram się być naprawdę obiektywny oceniając tę książkę. W zasadzie chciałem tylko przestrzec przyszłe czytelniczki, że szkoda czasu (choć lektura zajmuje około godziny). Po co coś takiego w ogóle wydawać? Ani to pożyteczne, ani poważne, ani zabawne (naprawdę, wyczułem momenty potraktowane z humorem, ale autorki mają żałosne poczucie humoru). Tytuł właściwie powinien brzmieć: "Jak zostać kretynką". Nawet z punktu widzenia głupiutkich nastolatek ta książka musi wydawać się pomyłką. A co dopiero mówić o dorosłych czytelniczkach. Jeśli którejś z Was, drogie Panie, takie książki pomagają stanąć na nogi, to znaczy, że naprawdę jest z Wami coś nie w porządku.

Prawdopodobnie jestem jedynym facetem, który to przeczytał. Od razu więc wyjaśniam (krótko, choć okoliczności były bardziej złożone): Znalazłem się w sytuacji, w której mogłem się nudzić, albo zabijając czas sięgnąć po tę książkę, bo tylko ona była w miejscu, w którym się znajdowałem. Ja wiem, że faceci nigdy nie zrozumieją kobiet etc. Staram się być naprawdę obiektywny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Temat arcyciekawy, ale tezy i poglądy autorki... ekhm. Duchy w luźnych szatach, bo tak im wygodniej? Przedszkola dla małych duchów w zaświatach? Komedia.

Temat arcyciekawy, ale tezy i poglądy autorki... ekhm. Duchy w luźnych szatach, bo tak im wygodniej? Przedszkola dla małych duchów w zaświatach? Komedia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako częsty bywalec festiwalu kupiłem tę książkę myśląc, że jest to ciekawa rozprawa o muzyce, historii festiwalu, stylu bycia i życia pewnej zbiorowości, fenomenie popkulturowym. Niestety, pomyliłem się. Książka napisana jest bez przygotowania, autorzy sami przyznają, że swoich rozmówców (muzycy, organizatorzy, policja, miejscowy kler etc.) muszą "łapać", a że nie wszystkich się udało, toteż nie wszystkie zamierzone wywiady przeprowadzono. Zdjęcia są głupio podpisane, np. pod fotografią zamku podpis w stylu - "farma McMastersa jak by ktoś nie wiedział"*. W części poświęconej rysowi historycznemu razi ignorancja i bezrefleksyjność mająca chyba zatuszować niewiedzę. Kolokwializmy w tekście aż szczypią w oczy, takiego wypracowania wstydziłbym się oddać w podstawówce. Miało być na luzie i zabawnie, a wyszło tragicznie.
*cytuję z pamięci, gdyż książki dawno się pozbyłem

Jako częsty bywalec festiwalu kupiłem tę książkę myśląc, że jest to ciekawa rozprawa o muzyce, historii festiwalu, stylu bycia i życia pewnej zbiorowości, fenomenie popkulturowym. Niestety, pomyliłem się. Książka napisana jest bez przygotowania, autorzy sami przyznają, że swoich rozmówców (muzycy, organizatorzy, policja, miejscowy kler etc.) muszą "łapać", a że nie...

więcej Pokaż mimo to