-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-06-13
2024-06-09
Moje trzecie spotkanie z twórczością Follett`a. Solidna historia osadzona w realiach historycznych II wojny światowej. Niemiecki superszpieg był nie do schwytania dla Anglików, nadawał ważne meldunki, a kluczowe miało być odkrycie akcji dezinformacyjnej. Sztab ludzi robił wszystko by powstrzymać jego meldunek, ale nie było to łatwe. Kluczowym momentem zwrotnym było pojawienie się szpiega na Wyspie Burz, gdzie trafił jako rozbitek po wielkim sztormie i poznał tam Lucy, z którą nawiązał romans. Okazało się, że między szpiegiem i kobietą dojdzie do śmiertelnego porachunku. Oczywiście końcówka była naciągana i nie dostarczyła wielu emocji. To debiut pisarza, wypadł on bardzo solidnie, ale nie ma szans w starciu z "Dniem Szakala" i twórczością Forsyth`a. Tym niemniej szybko się czytało i przyzwoicie spędziłem czas z tą powieścią.
Moje trzecie spotkanie z twórczością Follett`a. Solidna historia osadzona w realiach historycznych II wojny światowej. Niemiecki superszpieg był nie do schwytania dla Anglików, nadawał ważne meldunki, a kluczowe miało być odkrycie akcji dezinformacyjnej. Sztab ludzi robił wszystko by powstrzymać jego meldunek, ale nie było to łatwe. Kluczowym momentem zwrotnym było...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-05
Sięgając po ten reportaż nawet nie zdawałem sobie sprawy, że ten temat może mnie zainteresować. Autor porusza tutaj tematów gwałtów na studentkach w stanie Montana, ale to tylko punkt wyjścia do rozważań na temat całego systemu sprawiedliwości w USA. To historia ofiar i oprawców, cierpienia, poczucia wstydu, depresji i traumy na całe życie. Ludzie się dziwią (w tym ja też się dziwiłem) dlaczego ofiary gwałtów natychmiast nie zgłaszają tego organom ścigania, czemu pozwalają sprawcy nie ponieść konsekwencji. Po lekturze i podejściu amerykańskiej prokuratury już wiem, że na bank przyczynia się do tego duża trudność w dowiedzeniu prawdziwości swojego oskarżenia. Można odnieść wrażenie, że sprawcy są na uprzywilejowanej pozycji, a już zwłaszcza gdy są gwiazdami sportu. Żyją oni w przekonaniu, że wszystko im wolno, wszystko ujdzie im na sucho, a system sądownictwa tylko ich w tym przekonaniu utwierdza. Ofiara jest stawiana w bardzo trudnej i kłopotliwej sytuacji, musi się tłumaczyć, mierzyć z traumą, a często ma przeciwko sobie i system i ludzi wokół. Nie da się ukryć, że przyczyną problemów (nie tylko młodych ludzi) jest alkohol. Producenci tej trucizny oczywiście zacierają ręce, a ludziom nie świeci się w głowie lampka, że pijąc sami sobie robią problemy. W czym im to ma pomóc? W pozbyciu się wstydu i zachowywaniu się jak dzikie zwierzę? Jedna z opisywanych ofiar spiła się do nieprzytomności i została zgwałcona i jak się zachowywała później? Otóż piła jeszcze więcej. Gdzie tu jest logika? Sam kiedyś piłem alkohol i nigdy nie miałem sytuacji, że zaczepiałbym ludzi czy kogokolwiek próbował obłapiać. Dlatego nie wiem co mają w głowie agresorzy i dewianci seksualni. Nie potrafię się wczuć w ich psychikę, ale jestem zdania, że powinni dożywotnio być odizolowani od społeczeństwa. Tu nie ma żadnych półśrodków, okoliczności łagodzących. I chciałbym też aby bycie pod wpływem alkoholu jeszcze bardziej zaostrzało karę. Gdyby wszyscy się zbuntowali, to te korporacyjne mendy, by zobaczyły, że ze społeczeństwem nie da się tak łatwo pogrywać. A te wszystkie agresywne zachowania są tylko reperkusją wypranego mózgu przez należące do wielkich korporacji mediów. Przecież ten seks wciska się gdzie się da, to jest taki wabik na przyciągnięcie uwagi. I ludzie zaburzeni, dzicy, agresywni, pod wpływem wysyłanych do podświadomości przekazów, nie potrafią zapanować nad swoimi zwierzęcymi instynktami. Czy to jest jakiś temat tabu? Ludzie nie widzą zależności? Warto przeczytać i sobie trochę przeanalizować samodzielnie ten temat w głowie.
Sięgając po ten reportaż nawet nie zdawałem sobie sprawy, że ten temat może mnie zainteresować. Autor porusza tutaj tematów gwałtów na studentkach w stanie Montana, ale to tylko punkt wyjścia do rozważań na temat całego systemu sprawiedliwości w USA. To historia ofiar i oprawców, cierpienia, poczucia wstydu, depresji i traumy na całe życie. Ludzie się dziwią (w tym ja też...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-01
Świeżo po lekturze aż muszę chwilę ochłonąć, cóż to była za historia! Na początek dwa cytaty z książki: "Charles Sobhraj był gangsterem, oszustem, trucicielem, przemytnikiem kamieni szlachetnych, narkotyków i broni, uwodzicielem, intelektualistą, narcyzem...Krzywdził każdego, kogo spotkał lub znał". "(...)tacy "nieludzcy ludzie" żyją pośród nas. Wielu nie kończy w więzieniu ], ale dociera do najwyższych korporacyjnych i politycznych szczebli". Co najlepsze przeczytałem, że obecnie 80letni Sobhraj 2 lata temu wyszedł na wolność. Gość robił sobie jaja z wymiaru sprawiedliwości nie tylko w takich krajach jak Indie czy Tajlandia, ale na całym świecie. W tym psychopacie i mordercy dostrzegłem mnóstwo podobieństw z Jimem Jones`em, o którym niedawno czytałem. Potrafił manipulować i kontrolować ludzi, wchodzić im do głowy, hodować wyznawców. Truł, zwabiał, kradł, miał mnóstwo tożsamości, lewych paszportów. Mordował, był łapany, uciekał z więzienia i robił swoje, jak gdyby nigdy nic. I ktoś taki jest na wolności? To gdzie my żyjemy? Nie chcę mi się już znęcać nad głupotą i brakiem świadomości polskich czytelników. Nie patrzyłem na średnią przed wypożyczeniem, rozsądek podpowiadał, że książka powinna mieć jakieś 8,4. Jak czytasz tę recenzję, to radzę posłuchać dobrej rady i zapoznać się z tą niebywałą historią. Gdyby to była fikcyjna beletrystyka, to uznałbym, że autor zapomniał o realizmie i to wszystko było strasznie naciągane. Urywa łeb.
Świeżo po lekturze aż muszę chwilę ochłonąć, cóż to była za historia! Na początek dwa cytaty z książki: "Charles Sobhraj był gangsterem, oszustem, trucicielem, przemytnikiem kamieni szlachetnych, narkotyków i broni, uwodzicielem, intelektualistą, narcyzem...Krzywdził każdego, kogo spotkał lub znał". "(...)tacy "nieludzcy ludzie" żyją pośród nas. Wielu nie kończy w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-29
Mam już na półce sporo książek o Lakersach, ale jak tylko widzę nowość o NBA, to błyskawicznie kupuję. I z reguły jako pierwszy kończę i zamieszczam swoją opinię, tak jak i w tym przypadku. Niby wszyscy miłośnicy koszykówki i ligi NBA znają doskonale historię Lakers odkąd z Orlando Magic dołączył do nich Shaq, a dzięki wymianie z Hornets tuż po liceum przyszedł i na zawsze odmienił losy organizacji Kobe Bryant. Wiadomo też, że zanim po tragicznej śmierci Kobego ponad 4 lata temu Shaq wylewał gorzkie łzy rozpaczy, to panowie mieli za czasów wspólnej gry pasmo wiecznych konfliktów. A jednak Jeff Pearlman napisał tę historię Lakers z lat 96-2004 w tak pasjonujący i niesamowity sposób, że ja już nie mam wątpliwości jaka książka sportowa będzie najlepsza w tym roku. Tu było tak wiele ciekawostek, oryginalnych spostrzeżeń, celnych i ironicznych komentarzy, że dosłownie chciałem, żeby ta książka się nigdy nie skończyła. Lata 2000-2002 to trzy mistrzostwa z rzędu i stworzenie dynastii. Jednak gdy Lakers nie wygrywali, to na pierwszy plan schodziły sprawy pozaboiskowe. Ta książka to prawdziwe kompendium wiedzy o tamtej drużynie. Teraz po śmierci Kobego wszyscy się zachwycają jego mentalnością zwycięzcy, etyką pracy, jednak Pearlman przypomina jak bardzo zepsutą i toksyczną postacią był Kobe. Wraca też do sprawy jego (ostatecznie rzekomego, bo nie został skazany) gwałtu. Nie sposób przywołać treści i przepisywać ciekawostek, zostawiam to czytelnikom. Jeśli ktoś kocha koszykówkę i ligę NBA, to nie powinien się nawet ułamka sekundy zastanawiać przed sięgnięciem po tę fenomenalną książkę.
Mam już na półce sporo książek o Lakersach, ale jak tylko widzę nowość o NBA, to błyskawicznie kupuję. I z reguły jako pierwszy kończę i zamieszczam swoją opinię, tak jak i w tym przypadku. Niby wszyscy miłośnicy koszykówki i ligi NBA znają doskonale historię Lakers odkąd z Orlando Magic dołączył do nich Shaq, a dzięki wymianie z Hornets tuż po liceum przyszedł i na zawsze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-21
Nie słyszałem nigdy o śmierci Pyjasa i nie znałem zupełnie tej historii. Autor analizuje dokładnie co wydarzyło się w 1977 roku gdy umarł w Krakowie student polonistyki. Był on kompletnie pijany, spadł ze schodów i się zabił, nigdy nie znaleziono żadnych dowodów pobicia, zepchnięcia, mordu, nic. Śledztwo wznawiano wielokrotnie, byli nowi prokuratorzy, nowe analizy, ekshumacja zwłok- dalej nie ma żadnych śladów zbrodni. A jednak pewne obrzydliwe środowiska podtrzymują ten mit zabójstwa przez komunistów, by dzięki zmarłemu studentowi legitymizować swoją niby wielką walkę z poprzednim ustrojem i przypisywać sobie jakieś wielkie role. Ci ludzie mają klapki na oczach, są zapluci w swojej nienawiści i warcholstwie. Niczym tonący chwytają się brzytwy, do samego końca będą mataczyć i nazywać białe czarnym. Wiadomo, że część osób to łyknie, na bank nie ja. Kilka lat temu Pyjas doczekał się nawet pomnika za 100 tysięcy złotych. Oczywiście z publicznych pieniędzy, bo jakżeby inaczej. Jak to jest, że rokrocznie ginie tysiące młodych ludzi i nimi nikt się nie przejmuje? Nawet tymi bestialsko zamordowanymi, gdzie jest wykryty sprawca. Im się pomników nie stawia, bo nie pasują komuś do mitu i narracji. Wydaję mi się, że Łazarewicz starał się obiektywnie i rzetelnie podejść do tematu. Najciekawszym wątkiem był tajny współpracownik SB Ketman, czyli Lesław Maleszka. Prowadził on podwójną grę i był bardzo sprawnym agentem na pasku służb przez wiele lat. Ogólnie cała ta historia mnie nie poruszyła.
Nie słyszałem nigdy o śmierci Pyjasa i nie znałem zupełnie tej historii. Autor analizuje dokładnie co wydarzyło się w 1977 roku gdy umarł w Krakowie student polonistyki. Był on kompletnie pijany, spadł ze schodów i się zabił, nigdy nie znaleziono żadnych dowodów pobicia, zepchnięcia, mordu, nic. Śledztwo wznawiano wielokrotnie, byli nowi prokuratorzy, nowe analizy,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-18
Zanim sięgnąłem po ten reportaż miałem bardzo mgliste pojęcie o Jimie Jones`ie, jego sekcie i zbiorowym samobójstwie. Po lekturze wiem już na ten temat wszystko i jestem ciężko zszokowany tą historią. Autor reportażu wykonał niesamowitą robotę, rozebrał wszystko na czynniki pierwsze. Jim Jones od dzieciństwa był dziwakiem, który miał obsesję na punkcie seksu i przebiegły charakter. Dość szybko odkrył w sobie talent oratorski i był przekonywany przez porąbaną matkę, że jest stworzony do wielkich rzeczy. Obdarzony charyzmą robił błyskotliwą karierę jako kaznodzieja i zaczął zwabiać do siebie swoich wiernych. Pod płaszczykiem religijnych wartości Jones chciał w USA doprowadzić do rewolucji komunistycznej, imponowali mu Lenin i Marks (twierdził, że jest ich kolejnym wcieleniem), chciał przemycać socjalizm, wszędzie węszył spisek amerykańskiego rządu. Ludzi jednak przyciągał takimi wartościami jak pomoc biednym i potrzebującym, zwłaszcza upodobał sobie konflikty rasowe i rekrutację wśród czarnych z najbardziej biednych rejonów. Początkowo działał w Indianie, później struktury się rozrastały, miał epizod w Brazylii, przenosił się do Los Angeles, San Francisco, aż z grupą prawie tysiąca wiernych osiadł w Gujanie w Ameryce Południowej. Tam właśnie założono osadę sekty nazwaną Jonestown. Doszło tam do masowego samobójstwa, ponad 900 ofiar jest przerażającym wynikiem. Jones był człowiekiem chorym, fałszywym, dwulicowym. Miał manię boskości, był narcyzem, megalomanem, wymagał bezwzględnego posłuszeństwa i uległości. Omamił mnóstwo osób, zabierał rodzinom dzieci, łajdaczył się z kobietami, mężczyznami i nawet małoletnią, dopuszczał się gwałtu, kazał oddawać swoje oszczędności i domy, był uzależnionym od leków i amfetaminy hipokrytą. A jednak ludzie dalej mu ufali i szli za nim w ogień aż do tragicznego końca. Opisałem tu ledwie skrawek tej historii, która była równie przerażająca, co fascynująca. Nie mogłem się oderwać od czytania, chcę jeszcze obejrzeć dokument na ten temat. Klasyka reportażu.
Zanim sięgnąłem po ten reportaż miałem bardzo mgliste pojęcie o Jimie Jones`ie, jego sekcie i zbiorowym samobójstwie. Po lekturze wiem już na ten temat wszystko i jestem ciężko zszokowany tą historią. Autor reportażu wykonał niesamowitą robotę, rozebrał wszystko na czynniki pierwsze. Jim Jones od dzieciństwa był dziwakiem, który miał obsesję na punkcie seksu i przebiegły...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-12
Podchodziłem do tej pozycji z pewnymi nadziejami, chociaż nigdy nawet nie obiło mi się o uszy nazwisko autora. Moje oczekiwania zostały bardzo przebite podczas lektury. Zajdel przede wszystkim idealnie trafił do mnie z podgatunkiem sci-fiction, wchodząc ze swoją wizją świata w tematy socjologiczne i polityczne. Można tutaj znaleźć pewne punkty wspólne z Orwellem i "Rokiem 1984", a przede wszystkim z twórczością Phillipa K. Dick`a. Gdyby Dick napisał tę powieść dałbym ją w top 3 jego dorobku. Znakomicie poprowadzona fabuła, bardzo ciekawy główny bohater, wielka wyobraźnia autora, by klasowość społeczną i zewnętrzną kontrolę ubrać w taką formę, rozważania na temat samopoznania, świadomości. Również temat tego kto rzeczywiście wszystkim steruje i jakie są motywy zarządców. I jaka w tym wszystkim rola zwykłego zjadacza chleba. Ocenę końcową podwyższam o jedno oczko, ze względu na ponadczasowość powieści. W wyjaśnieniu końcowym można przeczytać o ukrytych analogiach fabuły do schyłkowej ery Gierka. Ale jak czytam o kolonii sterowanej przez obcych, to natychmiast myślę o dzisiejszej sytuacji kraju, w którym żyję. Niesamowita książka.
Podchodziłem do tej pozycji z pewnymi nadziejami, chociaż nigdy nawet nie obiło mi się o uszy nazwisko autora. Moje oczekiwania zostały bardzo przebite podczas lektury. Zajdel przede wszystkim idealnie trafił do mnie z podgatunkiem sci-fiction, wchodząc ze swoją wizją świata w tematy socjologiczne i polityczne. Można tutaj znaleźć pewne punkty wspólne z Orwellem i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-09
Zachwycony twórczością du Maurier sięgnąłem szybko po jej kolejną powieść i okazała się znakomita, co nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. To zdecydowanie jeden z najlepszych romansów jakie czytałem w życiu. Może nie tak wybitny poziom jak "Anna Karenina", ale stawiałbym na tej półce co "Co wydarzyło się w Madison County". Angielska matka i żona, której niedługo miała stuknąć trzydziestka, była znudzona londyńskim życiem, nudnym życiem i codzienną rutyną. Chcąc odpocząć od zgiełku miasta i odnaleźć siebie postanowiła wyjechać z dziećmi, delektować się przyrodą i leniwym rozmyślaniom. Okazało się jednak, że jej wioska jest napadana przez francuskich piratów, a bohaterka w ich przywódcy odnalazła swoją bratnią duszę i się zakochała z wzajemnością. Postanowiła dołączyć do szajki złoczyńców i postawić wszystko na jedną kartę. Jak potoczy się ta historia? Dowiecie się z lektury. Pisarka raz jeszcze pokazała jak doskonałym piórem dysponuje i jak potrafi budować fabułę i charakter postaci. To była historia o przeznaczeniu, utraconym pierwotnym wartościom, zgodzie z własnym "ja", szukaniem wewnętrznego spokoju. Czy czytelnik może kibicować hulaszczej kobiecie, która za nic ma swoją rodzinę i dzieci, dopuszcza się zdrady i jest gotowa do zbrodni? Czy może trzymać kciuki za napadającego na niewinnych ludzi pirata, który za nic ma prawo i porządek? Okazuje się, że jest to możliwe, ale tylko gdy fabułę tworzy wybitny twórca. Powieść nie była długa, ale wciągnęła mnie całkowicie, nie dało się od tego oderwać. Jestem zachwycony lekturą.
Zachwycony twórczością du Maurier sięgnąłem szybko po jej kolejną powieść i okazała się znakomita, co nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. To zdecydowanie jeden z najlepszych romansów jakie czytałem w życiu. Może nie tak wybitny poziom jak "Anna Karenina", ale stawiałbym na tej półce co "Co wydarzyło się w Madison County". Angielska matka i żona, której niedługo miała...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-07
Sięgnąłem po ten reportaż, bo kilka lat temu oglądałem znakomity film "Sprawa Gorgonowej", który uważam za jeden z najlepszych polskich filmów w historii. Cezary Łazarewicz niezwykle rzetelnie podszedł do tej książki. W najdrobniejszych szczegółach przedstawił cały zarys historii, tajemniczą zbrodnię popełnioną na nastolatce, niezwykle głośny proces sądowy, podejrzanych, poszlaki, najróżniejsze teorie i motywy. Do dzisiaj są wątpliwości czy Gorgonowa rzeczywiście była zbrodniarką, chociaż wszystko na to wskazuje. To była najgłośniejsza sprawa sądowa w II RP. Minęło już prawie 100 lat od tej zbrodni, ale jak ktoś interesuje się kryminalistyką, to jest to cały czas równie ciekawe i pobudzające wyobraźnię jak przed wiekiem. Zdecydowanie warto przeczytać i poznać tę historię od podszewki. Świetna robota.
Sięgnąłem po ten reportaż, bo kilka lat temu oglądałem znakomity film "Sprawa Gorgonowej", który uważam za jeden z najlepszych polskich filmów w historii. Cezary Łazarewicz niezwykle rzetelnie podszedł do tej książki. W najdrobniejszych szczegółach przedstawił cały zarys historii, tajemniczą zbrodnię popełnioną na nastolatce, niezwykle głośny proces sądowy, podejrzanych,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-05
Namierzyłem tę książkę, nie było jej w mojej Bibliotece i kupiłem ją Mamie na prezent. Przyszła pora weryfikacji i okazała się ona zdecydowanie pozytywna. Równie ciekawa jak powieść jest historia jej niedocenienia. W USA sprzedała się początkowo w mikroskopijnym nakładzie 2 tysięcy egzemplarzy. Dopiero lata po śmierci pisarza przyniosły dziełu większy i zasłużony rozgłos i przekłady na wiele języków. Tytułowy William Stoner nie wyróżniał się niczym szczególnym. Porzucił on rodziców, którzy ciężko pracowali na roli i poszedł na studia. Okazało się, że nauka jest jego powołaniem i po ukończeniu doktoratu ponad 40 lat przepracował na uczelni. Był on wierny sobie i swojemu powołaniu. Nie miał zawrotnej kariery naukowej, jego książka nie wywróciła świata nauki do góry nogami, małżeństwo przynosiło prawie same rozczarowania, a romans ze studentką dość szybko się skończył. Stoner dożył emerytury jako dziwak, był też wątek jego wieloletniego sporu z dyrektorem wydziału. Podoba mi się jak pisarz nie tworzy historii o superbohaterze, tylko pozwala zrozumieć zwykłego człowieka. Do mnie takie treści zawsze trafią. John Williams wzorem chociażby Steinbeck`a stosował prostą i skuteczną narrację, bez żadnych udziwnień, opisów, ale nienagannym stylem. Zdecydowanie książka warta przeczytania, dla miłośników literatury amerykańskiej pozycja obowiązkowa.
Namierzyłem tę książkę, nie było jej w mojej Bibliotece i kupiłem ją Mamie na prezent. Przyszła pora weryfikacji i okazała się ona zdecydowanie pozytywna. Równie ciekawa jak powieść jest historia jej niedocenienia. W USA sprzedała się początkowo w mikroskopijnym nakładzie 2 tysięcy egzemplarzy. Dopiero lata po śmierci pisarza przyniosły dziełu większy i zasłużony rozgłos i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-02
Reportaż był krótki, ale dość ciekawy i solidny. Historia patologicznej rodziny, gdzie przemoc , chciwość i bestialstwo wzięły górę. Zawsze mnie zastanawia, że patusy tak się rozmnażają jak króliki. Dla nich kolejne dziecko w tą czy tamtą stronę to żadna różnica. Od zapłodnienia do zapłodnienia, byle się nachlać i wziąć zasiłek. To według mnie obraz przeważającej części Polski i Polaków. Głupotą tego społeczeństwo można obdzielić wiele innych krajów. Brak jakiekolwiek świadomości, prostactwo, nazwałbym to wręcz plugastwem. I kogoś jeszcze dziwi, że większość Polaków w ogóle nie czyta? Mnie w ogóle. Reportaż też przybliża tzw Zagłębie, do którego należy Będzin, w którym rozegrała się historia. Nigdy nie wiem jaka to różnica między Zagłębiakami i Ślązakami. Szybko się czytało, ciekawa lektura, ale bez najmniejszego podjazdu do klasycznych reportaży.
Reportaż był krótki, ale dość ciekawy i solidny. Historia patologicznej rodziny, gdzie przemoc , chciwość i bestialstwo wzięły górę. Zawsze mnie zastanawia, że patusy tak się rozmnażają jak króliki. Dla nich kolejne dziecko w tą czy tamtą stronę to żadna różnica. Od zapłodnienia do zapłodnienia, byle się nachlać i wziąć zasiłek. To według mnie obraz przeważającej części...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-01
Ekranizację Spielberga z debiutem świetnego Bale`a widziałem już dawno temu i mnie nie porwała. Powieść wymęczyłem. II wojna światowa z perspektywy Chin, kontynentu azjatyckiego, a głównym bohaterem był angielski dzieciak Jim. Został on rozdzielony w Szanghaju ze swoimi rodzicami i przez lata wojenne błąkał się niczym bezpański kundel. Był takim typowym dzieckiem wojny, dopasowywał się do okoliczności żeby przetrwać, podczepiał się pod różnych ludzi, był w obozie internowania etc. Powieść była napisana bezbarwnym językiem. Tragiczne okoliczności zostały opisane tak, że nie wzbudzały żadnych emocji podczas lektury. To było najzwyczajniej w świecie bardzo nudne. Do mojego życia ta książka niczego nie wniosła, czuję ulgę, że już mam ją za sobą.
Ekranizację Spielberga z debiutem świetnego Bale`a widziałem już dawno temu i mnie nie porwała. Powieść wymęczyłem. II wojna światowa z perspektywy Chin, kontynentu azjatyckiego, a głównym bohaterem był angielski dzieciak Jim. Został on rozdzielony w Szanghaju ze swoimi rodzicami i przez lata wojenne błąkał się niczym bezpański kundel. Był takim typowym dzieckiem wojny,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-27
Jestem miłośnikiem pióra Daphne du Maurier, więc spodziewałem się świetnej powieści i taką dostałem. Ciekawie skonstruowana fabuła. Mimo nikłego czy wręcz zerowego prawdopodobieństwa takiej historii w prawdziwym życiu, to czytając dałem się pochłonąć tej iluzji. Motyw przybrania nowej tożsamości przez głównego bohatera pociągnął za sobą konsekwencję, zarówno w życiu ludzi, których poznał, jak i w nim samym. Pierwszoosobowa narracja znakomicie się tu sprawdziła. Stopniowe odkrywanie historii, poznawanie postaci, aż do ciekawego finału. Powieść potrafiła zaintrygować, wciągnąć i dostarczyć relaksu. Zdecydowanie trafiła w mój gust.
Jestem miłośnikiem pióra Daphne du Maurier, więc spodziewałem się świetnej powieści i taką dostałem. Ciekawie skonstruowana fabuła. Mimo nikłego czy wręcz zerowego prawdopodobieństwa takiej historii w prawdziwym życiu, to czytając dałem się pochłonąć tej iluzji. Motyw przybrania nowej tożsamości przez głównego bohatera pociągnął za sobą konsekwencję, zarówno w życiu ludzi,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-23
W przerwie między ambitniejszymi pozycjami przeczytałem sobie tę powieść i się nie zawiodłem, solidnie spędziłem czas. Intryga szpiegowska, ale pisana w taki prosty i przystępny sposób, że bez trudu się można połapać. Oczywiście to lata świetlne od Fredericka Forsyth`a. Główna bohaterka to emerytowana oficerka CIA, za którą ciągnie się sprawa z przeszłości, przez którą odeszła ze służby. Minione życie przypomina o sobie i zmusza ją do ponownego starcia z wrogiem. Szybko się czytało, akcja była dosyć wciągająca, przyjemny zapełniacz czasu.
W przerwie między ambitniejszymi pozycjami przeczytałem sobie tę powieść i się nie zawiodłem, solidnie spędziłem czas. Intryga szpiegowska, ale pisana w taki prosty i przystępny sposób, że bez trudu się można połapać. Oczywiście to lata świetlne od Fredericka Forsyth`a. Główna bohaterka to emerytowana oficerka CIA, za którą ciągnie się sprawa z przeszłości, przez którą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-19
Jest mi bardzo miło, że akurat skończyłem książkę i mogę napisać recenzję w dzień urodzin Antoniego Libery. Jestem pod wielkim wrażeniem po ukończonej lekturze. Przede wszystkim niesamowity zasób słów, erudycja, dbałość o formę, brak wulgaryzmów. To polski autor tak potrafi? Bo czytając te wszystkie czytadła współczesnych miernot można tylko pokręcić z politowaniem głową nad tą parodią literatury. To powieść dla osób, które pasjonują się światem wewnętrznym bohaterów, tym co myślą, czują i przeżywają. Akcja powieści toczyła się w drugiej połowie lat 60tych. Głównym bohaterem i narratorem jest osiemnastoletni uczeń klasy maturalnej liceum. Świetnie skonstruowana postać, bardzo ciekawy młody człowiek. W jego liceum dyrektorem i lektorką francuskiego została tajemnicza kobieta, która zafascynowała niemalże wszystkich. Jednak bohater (przez całą powieść nie poznajemy nawet jego imienia) dostał niemal obsesji na jej punkcie. Postanowił zgłębić jej przeszłość i zwrócić na siebie jej uwagę. Jak to się skończy? Niech czytelnik dowie się z lektury. Był tu duży wątek polityczny, opis komunistycznego ucisku, cenzury, trudnościom, jakimi poddawani byli ówcześni ludzie, a zwłaszcza twórcy. "Madame" jest również hołdem dla sztuki, teatru, literatury. I przede wszystkim dla Francji. Sam jestem wielkim miłośnikiem francuskiej literatury, filmu, obyczajów, a język francuski uważam za niezwykle melodyjny i mój ulubiony. Szkoda, że w przeciwieństwie do głównego bohatera powieści nie mam żadnych zdolności lingwistycznych. Powieść była ambitna, czytało się z ciekawością, niezwykle lekko i przyjemnie, znakomicie spędziłem czas. Pyszna lektura.
Jest mi bardzo miło, że akurat skończyłem książkę i mogę napisać recenzję w dzień urodzin Antoniego Libery. Jestem pod wielkim wrażeniem po ukończonej lekturze. Przede wszystkim niesamowity zasób słów, erudycja, dbałość o formę, brak wulgaryzmów. To polski autor tak potrafi? Bo czytając te wszystkie czytadła współczesnych miernot można tylko pokręcić z politowaniem głową...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-15
Ledwo co czytałem wybitny reportaż o zbrodni w Teksasie, a tu już skończyłem kolejny, prawie równie fenomenalny. Chyba każdy słyszał o zbrodni w szkole Columbine, gdzie dwóch uzbrojonych uczniów dokonało masakry i uśmiercili i poranili wiele osób. Za 5 dni będzie równo 25 lat od tego zdarzenia, które miało miejsce 20 kwietnia 1999 roku. Autor w najdrobniejszych szczegółach przedstawia to tragiczne wydarzenie. Od sceny zbrodni, po przedstawienie zbrodniczych nastolatków, ofiar, rodziców morderców i zamordowanych. Przedstawia historię zmarłego nauczyciela, który się wykrwawił i umarł w męczarniach, a jego śmierć później była marginalizowana, co było tragedią dla rodziny zmarłego. Opisuje psychopatyczne umysły, ale też zmagania z traumą. Przecież każdy człowiek chodził do szkoły, mogę się tylko domyślać jaka to trauma przeżyć coś takiego. Ale wielkie firmy zbrojeniowe zacierają ręce. Opłacane i fałszywe media sieją spustoszenia w ludzkich umysłach, jadą na ostro z propagandą prowojenną, a "zbrojenia" odmieniają przez wszystkie przypadki. Kiedy ludzkość pójdzie do rozum do głowy? Ile jeszcze ma być morderstw? Jako pacyfista marzę o życiu na całkowicie rozbrojonej planecie, gdzie nie ostała się ani jedna sztuka śmiercionośnej broni, gdzie nie istnieje obrzydliwy syf zwany wojskiem, firmy zbrojeniowe mają status hitlerowskich kolaborantów. Ten reportaż był genialny i straszliwie daje do myślenia.
Ledwo co czytałem wybitny reportaż o zbrodni w Teksasie, a tu już skończyłem kolejny, prawie równie fenomenalny. Chyba każdy słyszał o zbrodni w szkole Columbine, gdzie dwóch uzbrojonych uczniów dokonało masakry i uśmiercili i poranili wiele osób. Za 5 dni będzie równo 25 lat od tego zdarzenia, które miało miejsce 20 kwietnia 1999 roku. Autor w najdrobniejszych szczegółach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-11
Od dawna chciałem przeczytać tę książkę i w końcu mi się to udało. Dziwne, że nie było jej w Bibliotece, przecież to amerykańska klasyka. Fabuła przypominała mi znakomitą powieść "Droga do szczęścia". Historia 26letniego Harry`ego, zwanego Królikiem, który przejawiał duży talent do koszykówki, ale skończył jako młody mąż i ojciec, z żoną pijaczką, jako podrzędny akwizytor. Bohater nie miał sprecyzowanych planów na przyszłość, popijająca i tępa żona znów była w ciąży, a on postanowił uciec od swojego życia. Po drodze nawiązał romans z byłą prostytutką, odświeżył znajomość ze szkolnym trenerem, a duży wpływ na niego zaczął wywierać lokalny pastor. Czytało się to wszystko bardzo płynnie, szybko, fabuła była bardzo interesująca. Bez udziwnień, skupienie się na psychologii postaci, problemy małżeńskie, poszukiwanie siebie samego, zdrada i zaciąganie kolejnych zobowiązań. Bohater sam na sobie kręcił bicz, a jego problemy według mnie wynikały z jego głupoty i lekkomyślności. Kawał dobrej powieści, zdecydowanie warta polecenia. Jak to czytasz i lubisz amerykańską literaturę, to się nie zastanawiaj i sprawdź to!
Od dawna chciałem przeczytać tę książkę i w końcu mi się to udało. Dziwne, że nie było jej w Bibliotece, przecież to amerykańska klasyka. Fabuła przypominała mi znakomitą powieść "Droga do szczęścia". Historia 26letniego Harry`ego, zwanego Królikiem, który przejawiał duży talent do koszykówki, ale skończył jako młody mąż i ojciec, z żoną pijaczką, jako podrzędny akwizytor....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-08
Z racji tego, że chcę za życia przeczytać całą klasykę literatury oraz uwielbiam beletrystykę i świat fikcji, to dotąd rzadko sięgam po reportaże. Po tej lekturze chyba zacznę to robić o wiele częściej. Nie mam słów żeby oddać tego jak potężne wrażenie zrobiła na mnie ta historia. Autorzy wykonali wprost genialną pracę, odrysowując szczegółowo pewne traficzne i makabryczne zdarzenie z 13 czerwca 1980 roku i i późniejsze tego konsekwencje. Czytałem jak w transie, z zapartym tchem od początku do końca. Nawet nie zliczę ile razy przeszły mnie ciarki podczas lektury. Przeczytałem dziesiątki kryminałów, thrillerów, występowali tak najróżniejsi i najsprytniejsi detektywi, śledczy, a zbrodniarze, mordercy i zwyrodnialci prześcigali się w wyszukanych sposobach na popełnienie zbrodni. Gdy jednak poznaje się historię, która wydarzyła się naprawdę i ma się tak szczegółowy wgląd w psychikę ludzi. Nie będę się dłużej rozpisywać, to po prostu trzeba przeczytać. Jedna z najlepszych książek jakie czytałem.
Z racji tego, że chcę za życia przeczytać całą klasykę literatury oraz uwielbiam beletrystykę i świat fikcji, to dotąd rzadko sięgam po reportaże. Po tej lekturze chyba zacznę to robić o wiele częściej. Nie mam słów żeby oddać tego jak potężne wrażenie zrobiła na mnie ta historia. Autorzy wykonali wprost genialną pracę, odrysowując szczegółowo pewne traficzne i makabryczne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-05
Kurt Vonnegut to świetny pisarz i lubię sięgać po jego powieści. To gwarancja co najmniej dobrze spędzonego czasu. "Recydywistę" przeczytałem szybko w 2 dni, bo to była lekka i przyjemna, ale już tematyka nie była wcale taka komediowa. Główny bohater został rzucony w wir wydarzeń niczym Forrest Gump, od przypadku do przypadku brał udział w ważnych wydarzeniach politycznych, aż w końcu trafił do więzienia. Poznajemy jego narrację już jako starszego pana, który po wyjściu na wolność próbuje się odnaleźć w rzeczywistości. Od opieki bogatego jąkały, po Harvard, bycie komunistą, pracowaniu dla administracji Nixona, aferze Watergate, po bycie szefem największej korporacji. Niczym ostatnio u Doctorowa postacie fikcyjne łączyły się tu z autentycznymi. Przemyślenia bohatera były ciekawe i często dosyć zabawne, tak jak i dialogi i postaci na drugim planie. Ta powieść to klasyczny przykład inteligentnej rozrywki.
Kurt Vonnegut to świetny pisarz i lubię sięgać po jego powieści. To gwarancja co najmniej dobrze spędzonego czasu. "Recydywistę" przeczytałem szybko w 2 dni, bo to była lekka i przyjemna, ale już tematyka nie była wcale taka komediowa. Główny bohater został rzucony w wir wydarzeń niczym Forrest Gump, od przypadku do przypadku brał udział w ważnych wydarzeniach politycznych,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Szkoda, że to najprawdopodobniej już ostatnia część wywiadów. Autor wyraźnie się rozkręcił, im dalej w las tym lepiej, ciekawiej, lepszy dobór gości i pytań, płynniejsze rozmowy. W tej części zdecydowanie najciekawszy był dla mnie wywiad z IGSem. Interesująca była rozmowa ze Spinachem, Bogną Świątkowską czy Djem Twisterem. Dużo ciekawostek, otwartość rozmówców, wyczerpywanie tematu od początku do końca. Niezwykle udany cykl, Balińskiemu należą się propsy za inicjatywę i realizację pomysłu.
Szkoda, że to najprawdopodobniej już ostatnia część wywiadów. Autor wyraźnie się rozkręcił, im dalej w las tym lepiej, ciekawiej, lepszy dobór gości i pytań, płynniejsze rozmowy. W tej części zdecydowanie najciekawszy był dla mnie wywiad z IGSem. Interesująca była rozmowa ze Spinachem, Bogną Świątkowską czy Djem Twisterem. Dużo ciekawostek, otwartość rozmówców,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to