Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa
Rano 7 maja 1977 roku w kamienicy przy Szewskiej w Krakowie znaleziono zwłoki mężczyzny. Był nim Stanisław Pyjas – student polonistyki, zaangażowany w działalność nieformalnej grupy studenckiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, która nawiązała kontakt z Komitetem Obrony Robotników i szybko stała się obiektem rozpracowania przez Służbę Bezpieczeństwa. Uczestnicy grupy byli zastraszani, inwigilowani, a nawet umieszczono pośród nich tajnych informatorów. Dlatego też podejrzenia o spowodowanie śmierci Pyjasa od razu padły na funkcjonariuszy bezpieki. W niedzielę 15 maja z inicjatywy przyjaciół Staszka na ulice miasta tłumnie wyszli studenci i jego mieszkańcy. W żałobnym marszu, nazwanym później czarnym, ruszyli pod Wawel, gdzie powołano Studencki Komitet Solidarności, pierwszą jawną opozycyjną organizację studencką w Krakowie.
Protokoły i notatki SB, milicji, prokuratury, a także relacje i wspomnienia uczestników i świadków krakowskich wydarzeń posłużyły Cezaremu Łazarewiczowi do skrupulatnego odtworzenia przebiegu i tła śledztw w sprawie tragicznej śmierci Stanisława Pyjasa – zarówno tego prowadzonego za komuny, jak i wznowionego w 1991 roku. Autor ukazał mechanizmy działania i interesy państwowych służb i organów, cele ich przełożonych oraz motywacje zwerbowanych współpracowników. Sportretował członków wolnościowego ruchu studenckiego, by śledzić także ich późniejsze losy. "Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa" to również historia wielkiej przyjaźni, którą spotkała niepojęta zdrada.
Sądziłem, że o sprawie tajemniczej śmierci Stanisława Pyjasa, która wstrząsnęła Krakowem wiosną 1977 r., wiem całkiem sporo. Po lekturze tej książki widzę, że tak mi się tylko wydawało. Wielowątkową, znakomicie skonstruowaną opowieścią Cezary Łazarewicz po raz kolejny potwierdził, że pozostaje mistrzem reportażu historycznego.
Prof. Antoni Dudek
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 329
- 203
- 31
- 21
- 12
- 10
- 8
- 5
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Powszechnie znana historia sprzed lat, a czyta się jak news. Pokazuje, że mimo upływu czasu, licznych badań, każdy ma swoją prawdę.
Powszechnie znana historia sprzed lat, a czyta się jak news. Pokazuje, że mimo upływu czasu, licznych badań, każdy ma swoją prawdę.
Pokaż mimo to''Ketman'' donosi bezpiece...
W zeszłym roku premierę miała książka znakomitego dotąd dziennikarza, Cezarego Łazarewicza. Mam tu na myśli reportaż ,,Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa''. Tym razem, w mojej ocenie, autor bardzo dobrego studium, ,,Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka'', temat całkowicie położył, i to wielu wymiarach.
Laureat nagrody Nike rozczarowuje, przyjmuje jednostronną wersję wydarzeń; na niemal czterystu stronicach, Łazarewicz usiłuje przekonać nas, że krakowski student zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku. We wstępie publicysta zaznacza swój dystans do sprawy zuchwałego zabójstwa jednego z trzech kumpli: ..W chwili jego śmierci miałem jedenaście lat, mieszkałem w małym miasteczku nad morzem i zajmowałem się kopaniem piłki. Było to na tyle daleko od Krakowa, że nie wychowałem się na jego legendzie''.
Cezary Łazarewicz powołuje się na rozmaite źródła: archiwa IPN, rozmowy ze świadkami, prywatne zapiski. Drastyczne donosy Lesława Maleszki, pomija milczeniem.
Skąd wiadomo o szkodliwej działalności późniejszego dziennikarza Wyborczej? O tym, że Maleszka współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, Bronisław Wildstein dowiedział się z pracy magisterskiej esbeka Ireneusza Krassowskiego. Zresztą pseudonim ten zainteresowany wybrał raczej nieprzypadkowo, gdyż odwołuje się do cyklów esejów Czesława Miłosza Zniewolony umysł. Czy student polonistyki mógł znać to zakazane i niedostępne dzieło? Prawdopodobnie tak.
Oficer prowadzący TW ''Ketmana" opowiada autorowi o kulisach współpracy. Marek Borys (właściwie Marek Szmigielski z Wydziału III krakowskiej SB),relacjonuje, iż jego ''podopieczny": ,,Przekazywał bardzo intymne szczegóły o życiu swoich kolegów''.
Maleszka bywa bezlitosny, w swoich raportach domaga się zaostrzenia represji wobec kolegów. Jego donosy były wnikliwe, sporządzane z wielką gorliwością. Esbek kontynuuje: ,,Jego informacje szkalowały tych ludzi. Mogliśmy lepiej ich poznać i przewidzieć ich ruchy''.
Po lekturze ,,Na Szewskiej'' można odnieść wrażenie, że Cezary Łazarewicz relatywizuje zło, marginalizując rolę agenta bezpieki wśród młodych działaczy opozycyjnych. Więcej, dziennikarz utrzymuje, że Stanisław Pyjas był mało znaczącą postacią, więc w SB nie mieli powodu, aby go wyeliminować. Tylko że w oficjalnych meldunkach, mężczyzna jest postrzegany jako jeden z liderów opozycji na UJ. Warto wiedzieć, że Jarosław R., wskazywał na przywódczą rolę Pyjasa.
''Ketman'' donosi bezpiece...
więcej Pokaż mimo toW zeszłym roku premierę miała książka znakomitego dotąd dziennikarza, Cezarego Łazarewicza. Mam tu na myśli reportaż ,,Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa''. Tym razem, w mojej ocenie, autor bardzo dobrego studium, ,,Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka'', temat całkowicie położył, i to wielu wymiarach.
Laureat nagrody Nike...
Przychodzi mi na myśl wiersz Adama Mickiewicza, “Reduta Ordona”, którego bohatera dotyczą dwie prawdy: prawda historyczna i prawda literacka. Tragiczność, niejednoznaczność, kontekst historyczny i polityczny śmierci Stanisława Pyjasa też można rozpatrywać w dwóch płaszczyznach: mitów i faktów. Niewątpliwie stał się ikoną ruchu opozycyjnego lat 70 tych, przyczynił się do integracji środowiska, stał się symbolem, wtedy, jak i w III RP. Mit ten wykluczał, wyklucza uznanie tezy o banalności, przypadkowości tej śmierci. To po której stronie ktoś się opowiada na przestrzeni ostatnich 40 stu lat jest wyznacznikiem do jego oceny moralnej i etycznej.
To jest również opowieść o przyjaźni, zdradzie, życiu studenckim, początkach opozycji, ale i o polityce historycznej III RP - woli politycznej moralnej lub jej braku do rozliczenia agentów SB w latach 90 tych, budowanie kapitału politycznego na tym wydarzeniu; kształtowanie opinii społecznej nie poprzez fakty, ale poprzez opinie, które miały swoje źródła w prywatnych sympatiach, animozjach, poglądach politycznych.
Książka Łazarkiewicza to świetny reportaż historyczny, który pokazuje kontekst historyczny, sprawdza i omawia każdy najdrobniejszy wątek; autor nie sądzi, ocenia, raczej jak pas transmisyjny przekazuje czytelnikowi to co napisane jest w aktach, dokumentach, przytacza wypowiedzi świadków, uczestników. Wszystko ze sobą konfrontuje, ocenę i wnioski pozostawiając czytelnikowi. Mimo tej wielowątkowości czyta się ją znakomicie, trudno się zagubić.
Przychodzi mi na myśl wiersz Adama Mickiewicza, “Reduta Ordona”, którego bohatera dotyczą dwie prawdy: prawda historyczna i prawda literacka. Tragiczność, niejednoznaczność, kontekst historyczny i polityczny śmierci Stanisława Pyjasa też można rozpatrywać w dwóch płaszczyznach: mitów i faktów. Niewątpliwie stał się ikoną ruchu opozycyjnego lat 70 tych, przyczynił się do...
więcej Pokaż mimo toNie, to nie jest powieść sensacyjna-choć tak się czyta- to pasjonujący reportaż! mimo upływu czasu....
Łazarewicz przytacza mnóstwo faktów bazując na dokumentach, przesłuchaniach, wypowiedziach światków, przyjaciół i...zdrajcy-TW...
Fascynujące obserwować gdzie kogo-z głównych bohaterów-po latach poniosła historia....
Po późniejszej tego typu sprawie Grzegorza Przemyka, autor zajął się śledztwem Pyjasa i potwierdził swój kunszt reportera-dokumentalisty.
Czas i historia prowadzą przyjaciół różnymi drogami, patrząc w tym samym kierunku po latach można widzieć coś zgoła innego, a drogi się rozchodzą....
Świetnie napisane, czyta się doskonale! Polecam.
Nie, to nie jest powieść sensacyjna-choć tak się czyta- to pasjonujący reportaż! mimo upływu czasu....
więcej Pokaż mimo toŁazarewicz przytacza mnóstwo faktów bazując na dokumentach, przesłuchaniach, wypowiedziach światków, przyjaciół i...zdrajcy-TW...
Fascynujące obserwować gdzie kogo-z głównych bohaterów-po latach poniosła historia....
Po późniejszej tego typu sprawie Grzegorza Przemyka,...
Cezary Łazarewicz ma na swoimi koncie kilka reportaży związanych z wydarzeniami mającymi miejsce z PRL-u. Jednym z nich jest chyba najgłośniejszy, nagrodzony w 2017 r. nagrodą Nike „Żeby nie było śladów” na temat śmierci Grzegorza Przemyka. W przypadku „Na Szewskiej” reportażysta wziął na tapet kolejną głośną sprawę z tego okresu dotyczącą tajemniczej śmierci 24-letniego Stanisława Pyjasa – związanego z Komitetem Obrony Robotników studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego, którego ciało zostało odnalezione w jednej z krakowskich kamienic w maju 1977 roku.
Problemów w wyjaśnieniu zagadkowej śmierci mężczyzny jest wiele, choć tym najważniejszym wydaje się być polityczny podział polskiego społeczeństwa. Kwestię tę Łazarewicz przedstawił doskonale, przede wszystkim poprzez konstrukcję reportażu. Całość podzielona jest na 3 główne tematy – Śledztwo, życiorys Pyjasa (,,Staszek”) oraz historię tajnego współpracownika SB, który inwigilował grupę krakowskich studentów (,,Ketman”). Przedstawianie sprawy to swego rodzaju sinusoida, w której raz poznajemy przekonania i dowody jednej ze strony, a raz z drugiej. To, co wartościowe, to fakt, iż Łazarewicz nie narzuca czytelnikowi, w którą wersję ma uwierzyć, pozostawia wolny wybór, samemu odgrywając jedynie rolę pośrednika.
Autor nie stara się również odpowiedzieć na pytanie, co jego zdaniem stało się w kamienicy na Szewskiej, dlatego jeśli ktoś liczył, że w książce znajdzie gotowe odpowiedzi, może się zawieść. Osobiście nie mam z tym problemu, ponieważ bez twardych dowodów (których do dzisiaj brak) niezwykle trudno jest ustalić właściwy przebieg wydarzeń. ,,Na Szewskiej”, choć podchodziłam do tej książki z dużą dozą sceptycyzmu, okazał się doskonałym reportażem. Moim jedynym zastrzeżeniem jest przedstawienie historii TW „Ketmana”, ponieważ nie potrzeba wiele wysiłku, żeby poznać jego tożsamość.
Cezary Łazarewicz ma na swoimi koncie kilka reportaży związanych z wydarzeniami mającymi miejsce z PRL-u. Jednym z nich jest chyba najgłośniejszy, nagrodzony w 2017 r. nagrodą Nike „Żeby nie było śladów” na temat śmierci Grzegorza Przemyka. W przypadku „Na Szewskiej” reportażysta wziął na tapet kolejną głośną sprawę z tego okresu dotyczącą tajemniczej śmierci 24-letniego...
więcej Pokaż mimo toZainteresowanie Cezarego Łazarewicza sprawą Pyjasa datuje się na lata przed covidem. Wtedy też polska artystka wizualna Dorota Nieznalska poprosiła autora o napisanie tekstów do wystawy 'Sprawa Stanisława Pyjasa'. Zgłębiając temat Łazarewicz zapoznał się z dwudziestoma tysiacami kartek/dokumentów na temt tragicznej śmierci studenta. "Na Szewskiej" to skrupulatne sprawozdanie z ich zawartości, opis środowisk opozycyjnych, analiza wznawianych śledztw. Przede wszystkim zaś obraz perfidnej zdraty jakiej dopuścił się jeden z "najpewniejszych przyjaciół" Pyjasa i jego otoczenia - bezwzględny współpracownik SB.
Temat ciekawy, książka nudna, rozwlekła. Suchy wywód.
Zainteresowanie Cezarego Łazarewicza sprawą Pyjasa datuje się na lata przed covidem. Wtedy też polska artystka wizualna Dorota Nieznalska poprosiła autora o napisanie tekstów do wystawy 'Sprawa Stanisława Pyjasa'. Zgłębiając temat Łazarewicz zapoznał się z dwudziestoma tysiacami kartek/dokumentów na temt tragicznej śmierci studenta. "Na Szewskiej" to skrupulatne...
więcej Pokaż mimo toSterty dokumentów. Dziesiątki odbytych rozmów. Miliardy myśli. Cezary Łazarewicz sięga po niewyjaśnione sprawy, a potem tworzy na ich podstawie reportaże, które często czyta się jednym tchem. Podobnie jak w "Żeby nie było śladów", tak też jest w "Na Szewskiej". Ze strzępków przesłuchań, zeznań, obrazów, które często zatarły się już w głowach światków, autor zdołał utkać gobelin, na którym pomieścił wszystko. Jest na nim wiele historii, wiele prawdopodobieństw i szacunek dla mitu, który potraktowany jest z szacunkiem i czułością. Może być przecież prawdą... I w wielu sercach jest. Władza kłamała przecież tak wiele razy... Kto chce jej jeszcze wierzyć... Z drugiej strony spoglądałam na te wszystkie procesy, odgrzebywanie tematu po wielu latach i myślę sobie... Ile to wszystko musiało kosztować...
Niestety wyjątkowo duża ilość literówek... Bez komentarza.
Sterty dokumentów. Dziesiątki odbytych rozmów. Miliardy myśli. Cezary Łazarewicz sięga po niewyjaśnione sprawy, a potem tworzy na ich podstawie reportaże, które często czyta się jednym tchem. Podobnie jak w "Żeby nie było śladów", tak też jest w "Na Szewskiej". Ze strzępków przesłuchań, zeznań, obrazów, które często zatarły się już w głowach światków, autor zdołał utkać...
więcej Pokaż mimo toŚwietna lektura na temat sprawy, która jeszcze długo będzie rozpalać spory polityczne. Wielki szacunek dla autora za styl i sposób w jaki prowadzi czytelnika przez meandry tamtego świata. 8.5
Świetna lektura na temat sprawy, która jeszcze długo będzie rozpalać spory polityczne. Wielki szacunek dla autora za styl i sposób w jaki prowadzi czytelnika przez meandry tamtego świata. 8.5
Pokaż mimo toJak wszystkie książki p.Łazarewicza nie znajdziesz w nich śladu opinii autora.Czytelnik sam musi wyrobić sobie własne zdanie. Natomiast zawsze dostaje mocne żródła, gruntowne badawczo i empiryczno zweryfikowane treści.I to jest wielki talent dobrego reportażu i literatury faktu
"Na szewskiej" jednak nie porwała mnie jak poprzednie. Jest poprawna ale nie wciąga..mnie nawet trochę się dłużyła. Może ze względu na taką a nie inną strukturę rozdziałów. Nie wiem.
Czy wniosła coś nowego poza filmem" Gry uliczne" i świetnym reportażem "Trzech kumpli"? Częściowo tak.
Daje pełniejszy wgląd w tamte czasy, poszerza optykę także o działania opozycji, która od początku sprawę traktowała jako element swojej także gry politycznej.
Polecam pomimo wszystko bo tematyka: śmierci. studenta opozycjonisty Stanisława Pyjasa znalezionego martwego w bramie na Szewskiej w Krakowie, ważna, a jej bohaterzy do dziś są czołowymi i rozpoznawalnymi postaciami życia dziennikarskiego i politycznego .
Jak wszystkie książki p.Łazarewicza nie znajdziesz w nich śladu opinii autora.Czytelnik sam musi wyrobić sobie własne zdanie. Natomiast zawsze dostaje mocne żródła, gruntowne badawczo i empiryczno zweryfikowane treści.I to jest wielki talent dobrego reportażu i literatury faktu
więcej Pokaż mimo to"Na szewskiej" jednak nie porwała mnie jak poprzednie. Jest poprawna ale nie wciąga..mnie nawet...
Cezary Łazarewicz podjął się szalenie trudnego zadania. Bo czy po tylu latach da się rozwikłać zagadkę śmierci Stanisława Pyjasa? Zwłaszcza gdy tak wiele osób poniosło porażkę w tej kwesti?
Patrząc na tytuł można pomyśleć, że "Na Szewskiej..." będzie dedykowane jedynie śledztwu, które to zamykane, to wznawiane przez dziesięciolecia, samo z siebie może być interesującym materiałem na reportaż. Jednak autor postanowił zarysować nam także dość dokładnie postaci kluczowe dla niniejszej sprawy: Staszka- studenta polonistyki, współpracownika KOR oraz Ketmana- donosiciela grającego na dwa fronty.
To właśnie przez to książkę, która jest reportażem, czyta się jak dobry kryminał.
Cezary Łazarewicz ukazuje masę dokumentów, filmów, wypowiedzi ludzi związanych ze sprawą. Jednak, co nie zostanie chyba uznane za spoiler, nie udaje mu się z pewnością stwierdzić co dokładnie stało się na Szewskiej 7. Śledztwo zamknięte w 2019 roku (które autor również opisuje) przybliża czytelnika tak blisko do rozwiązania jak to tylko możliwe. Jednak czas nie działa na korzyść niniejszej sprawy.
Co ważniejsze, autor ukazując wszystkie zgromadzone informacje skupia się na jednym- śmierć Staszka, nawet jeśli wypadkowa-stała się pretekstem dla studenckiego świata do pokazania swojego sprzeciu wobec szarości PRLu.
I niech Ci, którzy nie są zaznajomieni z tą sprawą nie zrażają się. Młodsi czytelnicy nie zgubią się w historycznych odmętach niniejszej książki. Polecam ją absolutnie każdemu.
Cezary Łazarewicz podjął się szalenie trudnego zadania. Bo czy po tylu latach da się rozwikłać zagadkę śmierci Stanisława Pyjasa? Zwłaszcza gdy tak wiele osób poniosło porażkę w tej kwesti?
więcej Pokaż mimo toPatrząc na tytuł można pomyśleć, że "Na Szewskiej..." będzie dedykowane jedynie śledztwu, które to zamykane, to wznawiane przez dziesięciolecia, samo z siebie może być interesującym...