-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Świat w którym wzniosłe idee i wartości nie istnieją, zostają zredukowane do niemal zwierzęcych instynktów by przeżyć, walka o życie staje się wstydliwą koniecznością.Tak przedstawia się obraz Neapolu po odbiciu przez aliantów podczas II wojny światowej, ciężko jednoznacznie stwierdzić czy to wyzwolenie czy okupacja, chaos, bieda i upokorzenie szerzą się jak epidemia. Malaparte epatuje okrutnym naturalizmem, maluje barokowe sceny, które wyryją się w pamięci, pełne upodlenia, upadku jednostek i człowieczeństwa, granica między pokonanymi, a zwycięzcami wydaje się być niezauważalna. Autor świetnie obrazuje różnicę między walką z wrogiem o wolność, ludzką godność i honor, a walką o przeżycie po "wyzwoleniu", kiedy liczy się tylko własna skóra, a człowiek jest w stanie poświęcić dosłownie wszystko, by nie umrzeć z głodu.
To powieść mocna i kontrowersyjna, w której granica między prawdą, a zmyśleniem jest płynna. Malaparte jako naoczny świadek wydarzeń często porzuca troskę o wiarygodność przedstawianych obrazów, podbija własną interpretację, by dobitnie ukazać martwy świat bez perspektyw na przyszłość, koniec wojny nie hamuje ogromu przemocy i upokorzenia. Irytują dialogi, rozpisane retorycznie, niemal bez wyjątku potwierdzające nieomylną intuicję i poczucie prawdy autora.
Dzieła tego włoskiego dandysa budzą skrajne emocje, nie inaczej jest ze "Skórą", która dostarcza mocnych emocjonalnych szarpnięć, obrazów trudnych do zapomnienia, ogromu refleksji o ludzkiej naturze i konsekwencjach wojny, prowokuje też do przewrócenia oczami z irytacją. Rachunek jednak wychodzi zdecydowanie na plus, to mocarna rzecz zdecydowanie warta poznania!
Świat w którym wzniosłe idee i wartości nie istnieją, zostają zredukowane do niemal zwierzęcych instynktów by przeżyć, walka o życie staje się wstydliwą koniecznością.Tak przedstawia się obraz Neapolu po odbiciu przez aliantów podczas II wojny światowej, ciężko jednoznacznie stwierdzić czy to wyzwolenie czy okupacja, chaos, bieda i upokorzenie szerzą się jak epidemia....
więcej mniej Pokaż mimo to
To jest opowieść o silnych kobietach, trwających na pozycjach mimo przeciwności losu, troszczących się o czteropokoleniową rodzinę, trudnym powojennym czasie. Nie sposób wiele pozytywnych rzeczy powiedzieć o mężczyznach, to raczej ich cień, często rozrzucony na skali między wewnętrzną słabością, a apodyktycznym wpływem na innych, owładnięty gorączką zemsty. Wybrzmiewa wpływ przeszłości, trauma dramatycznych wydarzeń rzuca gęsty cień na codzienność bohaterów, często będąca spuścizną po pokoleniach tworzy jednostki zniewolone, bezsilne.
Podobał mi się wielowątkowy obraz rodziny, jest w tym element inicjacji i buntu, powab dziecięcych marzeń i gorzki smak dorosłości, są drobne chwilę chwały, porażki i trudna codzienność międzyludzkich relacji. Na ogromny plus sprawnie przeplatane plany czasowe i przede wszystkim szczegółowość postaci ( również drugoplanowych ) budowanych skrupulatnie, w których tam gdzie trzeba pozostały niedopowiedzenia. O ile podczas czytania poziom emocji był umiarkowany, chociaż Christensen wie gdzie i kiedy szarpnąć mocniej, to fajnie ta historia zaczyna pracować po, dając sporo tematów do głębszych rozważań.
Bardzo ciekawa powieść, o tym co kształtuje człowieka, a często jest poza jego wpływem, bogata w nawiązania do potęgi kultury od kina niemego, fenomenu cyrku, po dzieła Knuta Hamsuna.
To jest opowieść o silnych kobietach, trwających na pozycjach mimo przeciwności losu, troszczących się o czteropokoleniową rodzinę, trudnym powojennym czasie. Nie sposób wiele pozytywnych rzeczy powiedzieć o mężczyznach, to raczej ich cień, często rozrzucony na skali między wewnętrzną słabością, a apodyktycznym wpływem na innych, owładnięty gorączką zemsty. Wybrzmiewa wpływ...
więcej mniej Pokaż mimo to
Blockchain, malware, ransomware, elxploid, phishing - to wszystko słowa nie do końca z mojego świata, nie operuję nimi tak jak nie znam się na cyberprzestepczości, co wydaje się być moją słabą stroną, niestety jest Nas więcej... Zestawienie kraju w którym dostęp do internetu mają nieliczni, gdzie podróżowanie między miastami odbywa się przy pomocy wiz, a telefony komórkowe nie posiadają portu USB, tak by nie można było wgrać żadnego oprogramowania z wyspecjalizowana grupą hakerów, która odważyła się wykonać skok na kwotę bliską miliarda dolarów nie jest oczywiste, przy dużej dozie fantazji nadal nie jest proste. Jednak Grupa Lazarus, bo o niej mowa wywodzi się z Korei Północnej, to właśnie o jej "dokonaniach" traktuje książka Geoffa Whitea, dokonania nie byle jakie, bo zhakowanie komputerów firmy Sony , próba obrabowania banku Bangladeszu do której przygotowania trwały ponad rok, atak na placówki medyczne w Wielkiej Brytanii, lista przestępstw jest długa, a w rubryce "skradzione pieniądze" widnieje kwota bliska 1.3 mld dolarów! Oprócz tropienia samych hakerów i ich metod White przybliża czytelnikowi sporo informacji o samej Korei Północnej, o jej społeczeństwie i ograniczeniach jakie na nie nakładają autorytarne rządy Kom Dzong Una.
Bardzo ciekawa pozycja, od początku wciągająca jak dobry film akcji gdzie toczy się odwieczna pogoń policjantów i złodziei, momentami stopień zawiłości i mnogość aktorów może przyprawić o zawroty głowy, ale finalnie to rzecz, która skutecznie otwiera oczy na zagrożenia płynące z cyberprzestrzeni.
Blockchain, malware, ransomware, elxploid, phishing - to wszystko słowa nie do końca z mojego świata, nie operuję nimi tak jak nie znam się na cyberprzestepczości, co wydaje się być moją słabą stroną, niestety jest Nas więcej... Zestawienie kraju w którym dostęp do internetu mają nieliczni, gdzie podróżowanie między miastami odbywa się przy pomocy wiz, a telefony komórkowe...
więcej mniej Pokaż mimo to"Chiński obwarzanek" to przede wszystkim rzut oka ( przenikliwy i skrupulatny ) na tereny będące obiektem zainteresowania władz chińskich, które zostały już podbite lub znajdują się na liście do podporządkowania i wchłonięcia zgodnie z polityką jednych Chin. W rozdziałach traktujących o Tajwanie, Hongkongu, Macau, Mandżurii, Mongolii, Tybecie i Ujgurii autor w sposób skrupulatny przedstawia historię terenów i ich relacji oraz zaszłości historycznych z władzami w Pekinie. Styl jak autor sam przyznaje "gawędziarski" zdecydowanie ułatwia zagłębienie się w zawiłe kwestie strategii Chin wobec opisywanych terenów, umiejętnie wykorzystując własne doświadczenia z podróży do Państwa Środka, anegdoty i analogię do polskiej rzeczywistości sprawia, że lektura jest czystą przyjemnością. Bardzo dobry tytuł, aktualny, obiektywny obraz podparty ogromem wiedzy historycznej. Jedyne czego zabrakło, a mogłoby ułatwić "poruszanie się w terenie" to mapy. Polecam, rzecz obowiązkowa, aby zrozumieć mocarstwową politykę Chin.
"Chiński obwarzanek" to przede wszystkim rzut oka ( przenikliwy i skrupulatny ) na tereny będące obiektem zainteresowania władz chińskich, które zostały już podbite lub znajdują się na liście do podporządkowania i wchłonięcia zgodnie z polityką jednych Chin. W rozdziałach traktujących o Tajwanie, Hongkongu, Macau, Mandżurii, Mongolii, Tybecie i Ujgurii autor w sposób...
więcej mniej Pokaż mimo to
W natłoku pozycji traktujących o Rosji, książka Marcina Strzyżewskiego stanowi bardzo ciekawy wyjątek, nie skupia się bowiem na wielkiej polityce i ustroju, a przygląda się w sposób dociekliwy tkance społecznej i rosyjskiej codzienności. To właśnie tutaj należy szukać odpowiedzi, dlaczego społeczeństwo nie protestuje przeciwko wojnie, dlaczego w tak dużej mierze popiera obecną władzę.
Wykorzystując ogrom danych statystycznych między innymi z Centrum Levady, oficjalnych danych instytucji rosyjskich oraz bezkres internetu, autor kreśli obraz rzeczywistości pełnej absurdu i niedostatków społeczeństwa dla którego zaufanie do władzy i drugiego człowieka to luksus z gatunku niemożliwych. Społeczeństwa będącego pod nadzorem Federalnej Służby Ochrony, której liczebność ochroniarzy jest większa od niektórych armii państwowych, a wielkość rocznych łapówek przy rządowych zakupach wynosi ok 90 miliardów dolarów! Rosyjski system polityczny nie ma na celu poprawy jakości życia i ogólnego dobrobytu społeczeństwa, w sposób celowy utrzymuje niedostatki zapraszając niejako do współpracy w piramidzie, która tworzą państwowe spółki zapewniające 40% miejsc pracy w kraju. Obraz przedstawiony w tej pozycji jest o tyle szokujący ile pokazujący w mocnym świetle społeczeństwo zniewolone trudami codzienności, niedostatkami infrastrukturalnymi, absurdalnym prawem, powszechną korupcją, niemal w pełni uzależnione od państwa, które niczym pajęcza sieć skupia wokół siebie wszelkie możliwe środki oddziaływania od propagandowych mediów po usługi komunalne.
Pozycja napisana sprawnie, żywym językiem, z wieloma dygresjami, podparta mnogością źródeł, obalającą twierdzenia o wyjątkowości rosyjskiego społeczeństwa i mit "rosyjskiej duszy", kierująca uwagę na społeczne fundamenty funkcjonowania rosyjskiego reżimu.
W natłoku pozycji traktujących o Rosji, książka Marcina Strzyżewskiego stanowi bardzo ciekawy wyjątek, nie skupia się bowiem na wielkiej polityce i ustroju, a przygląda się w sposób dociekliwy tkance społecznej i rosyjskiej codzienności. To właśnie tutaj należy szukać odpowiedzi, dlaczego społeczeństwo nie protestuje przeciwko wojnie, dlaczego w tak dużej mierze popiera...
więcej mniej Pokaż mimo to
To są naprawdę dobre opowiadania, czuć że zostały przemyślane i wychodzone, nie ma tu przypadku na żadnym poziomie, wszystkie klocki są na miejscu oprócz tych, których brakuje...
Tutaj rola czytelnika, który wchodzi niemal w środek historii łapiąc jej kolejne elementy, jest wiele przestrzeni na dopisanie i uzupełnienie fabuły, wypełnienie luk własną interpretacją oraz poszukiwanie dalszego ciągu. Bogdał nie idzie w oczywistości, kalejdoskop postaci jest bogaty: dźwigowego na budowie, człowieka przebranego za wiewiórkę, czy byłego więźnia uzupełniają makatka, papuga, banda rezolutnych dzików i najmniejszy kucyk świata. Rzeczywistość w której funkcjonują postaci nie jest łatwa, ich relacje noszą oznaki kryzysu, wycofanie na bezpieczną pozycje wydaje się być w ich wypadku kosztowne i nie gwarantujące sukcesu. Codzienność naznaczona wieloma porażkami nie ma zbyt wiele radosnych przebłysków, choć przełamuje ją mnogość osobliwości, drobiazgów które mimo, że mało wiarygodne to jednak możliwe. Głównym daniem w tym zbiorze jest opowiadanie tytułowe, podzielone na cztery części, traktujące o relacjach rodzinnych na przestrzeni trzydziestu lat. Świetnie skonstruowane, które czyta się na biegu wstecznym, uzupełniając ciekawy i wielowątkowy obraz o kolejne wskakujące na miejsce elementy.
Opowiadania, które mają znamiona największych kozaków krótkiej formy, gdzie jedno zdanie ma wagę całych akapitów, pełne żywego momentami dosadnego języka i drobiazgów które przełamują rzeczywistość chichotem. Cudne!
To są naprawdę dobre opowiadania, czuć że zostały przemyślane i wychodzone, nie ma tu przypadku na żadnym poziomie, wszystkie klocki są na miejscu oprócz tych, których brakuje...
więcej Pokaż mimo toTutaj rola czytelnika, który wchodzi niemal w środek historii łapiąc jej kolejne elementy, jest wiele przestrzeni na dopisanie i uzupełnienie fabuły, wypełnienie luk własną interpretacją oraz...