-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1159
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać415
Biblioteczka
2012-05-18
2012-05-11
Ten zbiór jest ułożony na zasadzie "im bliżej środka, tym lepiej". Początkowe i końcowe opowiadania nie były szczególnie pociągające, ale to, co znajdowało się w środku zbioru, było na dosyć wysokim poziomie i miło się czytało.
Polecam ze względu na korzenie opowiadań grozy oraz opowiadań detektywistycznych. Tylko nie zraźcie się początkiem tak jak ja. Po przeczytaniu pierwszych opowiadań miałem problem z kontynuacją tej antologii, a jednak było warto.
Ten zbiór byłby znacznie lepszy gdyby wywalono trzy pierwsze i trzy ostatnie opowiadania.
Ten zbiór jest ułożony na zasadzie "im bliżej środka, tym lepiej". Początkowe i końcowe opowiadania nie były szczególnie pociągające, ale to, co znajdowało się w środku zbioru, było na dosyć wysokim poziomie i miło się czytało.
Polecam ze względu na korzenie opowiadań grozy oraz opowiadań detektywistycznych. Tylko nie zraźcie się początkiem tak jak ja. Po przeczytaniu...
No cóż, ta książka jest najbardziej zakręcona jaką czytałem. Muszę przyznać, że trzyma wysoki poziom.
Autor napisał tą książkę w taki sposób, że jedynie czytelnicy z odpowiednią wiedzą będą wiedzieli o co chodzi. Jest trochę wzrotów z języka obcego. Świat nie jest taki prosty jaki jest i to właśnie zostało dobrze ukazane w tej książce. Mam tylko nadzieję, że ludzkość nie dojdzie aż do takiego stopnia degeneracji, że nie będzie się przejmować nawet śmiercią.
Ogółem dobra książka, choć nie było lekko. Świetnie napisana i dobrze się ją czyta.
No cóż, ta książka jest najbardziej zakręcona jaką czytałem. Muszę przyznać, że trzyma wysoki poziom.
Autor napisał tą książkę w taki sposób, że jedynie czytelnicy z odpowiednią wiedzą będą wiedzieli o co chodzi. Jest trochę wzrotów z języka obcego. Świat nie jest taki prosty jaki jest i to właśnie zostało dobrze ukazane w tej książce. Mam tylko nadzieję, że ludzkość nie...
2012-04-23
2012-04-11
2012-02-24
Postanowiłem dać 8/10 tej części z cyklu o Czarnej Kompani, gdyż "rewelacja" bardziej pasuje do moich wrażeń niż "wybitna" (9/10).
Urzekła mnie ta książka: świetna fabuła, odpowiedni klimat, dużo militaryzmu (według moich oczekiwań), płynna narracja i lekka narracja. Glen Cook to mistrz zakończeń - każda księga miała swoje fajne zakończenie, jednakże te dwie ostatnie księgi, czyli cały tom "Zagłada Czarnej Kompani" będącym zakończeniem cyklu o Czarnej Kompani, to prawdziwy kwiat finalizacji historii.
A teraz w sprawie całości.
Kroniki Czarnej Kompani wywarły na mnie wrażenie początkowo naiwne i proste, lecz była to ułuda. Im dalej się czyta, tym lepszy jest warsztat pisarza. Uwagę mam jedynie do księgi trzeciej tego tomu - okazała się być heroiczna. Na szczęście to tylko jedna, jedyna księga heroic w całym cyklu dark fantasy. Więcej bym nie wybaczył autorowi.
Księgi Południa. No tutaj jest niestety upadek autora. Pierwsza księga jest świetna, co sprawiło, że wgłębiłem się w tekst. Niestety Druga księga nie przedstawiła mi świata tak obrazowo i się trochę nudziłem. "Sny o stali" było średnie, lecz zakończenie sprawiło, że chętniej sięgnąłem po tom trzeci. I się nie zawiodłem.
Powrót Czarnej Kompani była reinkarnacją klimatu, którego pragnąłem. Bardzo mnie usatysfakcjonowała ten tom. Obie księgi były wspaniałe. To było coś. Jednak ten tom miał jedną wadę. Narrator-kronikarz Murgen zbyt dużo pisał o sobie i czasem popadał w gawędę skupiającą się na własnej osobie. Końcówka tego tomu mnie zaskoczyła i momentalnie rzuciłem się jak wygłodzony wilk na czwarty tom.
Zagłada Czarnej Kompani to wspaniałe zakończenie cyklu. Zresztą wspominałem to na początku. Autor odwalił kawał dobrej roboty.
Jestem pewien, że będę wracał do tego cyklu i wówczas odkryję go na nowo. Polecam miłośnikom militaryzmu w fantasy!
Postanowiłem dać 8/10 tej części z cyklu o Czarnej Kompani, gdyż "rewelacja" bardziej pasuje do moich wrażeń niż "wybitna" (9/10).
Urzekła mnie ta książka: świetna fabuła, odpowiedni klimat, dużo militaryzmu (według moich oczekiwań), płynna narracja i lekka narracja. Glen Cook to mistrz zakończeń - każda księga miała swoje fajne zakończenie, jednakże te dwie ostatnie...
2012-02-16
Pierwotnie miałem dać 6/10, ponieważ książka była fajna, ale nie przykuwała mnie jak niewolnika do czytania. Jednak dałem 7/10, dlaczego? Otóż dlatego, że czytałem go długo z powodu męczarni w postaci lektur szkolnych. Mam tak duże tempo czytania, że liczyłem tylko na ferie zimowe, żeby ukończyć tą książkę. Doczytałem to co mi zostało w 2 dni. Czyli powód nr.1 : wciągnęła mnie znowu; Powód nr.2 : Zarąbiste zakończenie tego tomu spowodowało, że chwyciłem się czwartego tomu.
A teraz wdrążę się głębiej: bardzo dobra jest księga "Ponure lata". Bardzo dobry obraz realiów oblężeń miasta. Klimat jest zbliżony do księgi "Srebrny grot". Jednak męczyły mnie trochę fragmenty dotyczące snów Murgena. Lubię temat oniryczny, sam jestem oneironautą, ale co za dużo to nie zdrowo. Oczywiście zakończenie było tak dobre, że jeszcze tego samego dnia zacząłem kolejną część.
Teraz mowa o księdze "A jej imię Ciemność". No cóż, bardzo dobrze ukazano realia prowadzenia wojny przeciwko władcy ciemności Długiego Cienia. Skoro mowa o Długim Cieniu - to idiota. Jedynie fanatyczny Mogaba mógłby być stalową pięścią miażdżącą siły Czarnej Kompani. Gdyby Długi Cień dałby Mogabie wodze wojny, byłaby jeszcze bardziej krwawa, ale nie tak przewidywalna. Jednak autor sam go skrytykował poprzez inne postacie, więc sądzę, że celowo poprowadził Długiego Cienia tak jak prowadził. Tak samo skrytykował kroniki Murgena poprzez wypowiedzi Konowała. Glen Cook był świadom formy tekstu oraz postaci, których wykreował.
Ostatecznie: Glen Cook to mistrz zakończeń. Jestem po ośmiu księgach z cyklu o Czarnej Kompani. Zastanawiam się nawet jak będzie się prezentowała księga finałowa jako zakończenie cyklu.
Bardziej rozbudowaną opinię napiszę po przeczytaniu czwartego tomu pt. "Zagłada Czarnej Kompani".
Pierwotnie miałem dać 6/10, ponieważ książka była fajna, ale nie przykuwała mnie jak niewolnika do czytania. Jednak dałem 7/10, dlaczego? Otóż dlatego, że czytałem go długo z powodu męczarni w postaci lektur szkolnych. Mam tak duże tempo czytania, że liczyłem tylko na ferie zimowe, żeby ukończyć tą książkę. Doczytałem to co mi zostało w 2 dni. Czyli powód nr.1 : wciągnęła...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-01-18
2011-12-13
2011-12-05
2011-11-26
Książka jest dobra, ale piąta księga mnie zawiodła. To już doświadczyłem, że ciągle sukcesy lub ciągle porażki mogą spowodować klęskę literacką. W piątej księdze bohaterowie wychodzą z tarapatów i dopiero końcówka mnie wciągnęła do tego stopnia, że pochłonąłem szóstą księgę w jeden dzień. Czwarta księga jest świetna. Piąta jest średnia z powodu końcówki. Szósta natomiast to rewelacja! Ogólnie 7/10 dałem ocenę. Nie chcę zniechęcać do czytania! To mogą być moje subtelne odczucia! Jednak warto przeczytać całość. Zanim wziąłem się za czytanie Księgi Południa, zostałem ostrzeżony o nudnych dłużyznach. Mogę tylko powiedzieć, że one wg. mnie występują tylko w piątej księdze.
Za czwartą księgę "Srebrny grot" dałbym 8/10. Natomiast za piątą księgę "Gry cienia" dałbym 5/10. Dałbym 3/10 gdyby nie wciągająca końcówka, która spowodowała ekspresowe przeczytanie szóstej księgi "Sny o stali", za której dałbym ocenę 9/10. 10/10 rezerwuje dla mistrzów nad mistrzami, więc nie zrażajcie się moją oceną. :P
Glen Cook jest wspaniałym pisarzem, bardzo podoba mi się jego styl biorący pod uwagę szczegóły taktyczne. Jeśli kogoś interesują bitwy, wojny, starcia oraz wizja mrocznego jak otchłań świata, to cykl Czarnej Kompani jest właśnie dla Ciebie!
Książka jest dobra, ale piąta księga mnie zawiodła. To już doświadczyłem, że ciągle sukcesy lub ciągle porażki mogą spowodować klęskę literacką. W piątej księdze bohaterowie wychodzą z tarapatów i dopiero końcówka mnie wciągnęła do tego stopnia, że pochłonąłem szóstą księgę w jeden dzień. Czwarta księga jest świetna. Piąta jest średnia z powodu końcówki. Szósta natomiast to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-11-02
Bardzo mi się spodobała Czarna Kompania poprzez pierwszą księgę. W drugiej księdze, hak, który zarzucił na mnie autor, wdrążył jeszcze głębsze rany i tak wylądowałem w księdze trzeciej. A skoro jesteśmy w trzeciej księdze, chcę napisać, że ta akurat trochę przypomina naiwne fantasy z syndromem "przegięcia mocy". Kto czytał, wie o co chodzi. Nie utrzymała mrocznego i ponurego klimatu pierwszej i drugiej księgi. A tak to przyjemnie się czytało. Przez ostatnie 100 stron zapanowało mną takie napięcie, że musiałem dojść do finału mimo wieczornego zmęczenia. Daje 9/10 gwiazdek. Bardziej pasuje nazwanie tej książki "wybitną" czy "rewelacją", niż "arcydziełem". Do 10 gwiazdek trzeba być mistrzem mistrzów - dla nich ta ocena.
Naczytałem się wiele opinii przed zakupem całej sagi. I nie żałuję. Tekst sam się broni i przyjemnie się czyta. Najbardziej podoba mi się klimat, jaki wprowadził Glen Cook. W tej chwili patrzę na okładkę drugiego tomu - Księgi Południa - ze ślinką ściekającą z ust.
Mam tylko jedno zastrzeżenie, ale to kwestia wydawnicza - powinno zostać wydane w 10 osobnych księgach, z jakich składa się cykl, a nie w 4 grubych 900-1100 stronicowych tomiszczach, w miękkich okładkach, które szybko się zniszczą. Jestem raczej za tym, że tekst, który przekracza 500 stron, nie powinien być jednotomowy, no chyba, że jest w twardej okładce - tak jak "Gra o Tron".
Polecam.
Bardzo mi się spodobała Czarna Kompania poprzez pierwszą księgę. W drugiej księdze, hak, który zarzucił na mnie autor, wdrążył jeszcze głębsze rany i tak wylądowałem w księdze trzeciej. A skoro jesteśmy w trzeciej księdze, chcę napisać, że ta akurat trochę przypomina naiwne fantasy z syndromem "przegięcia mocy". Kto czytał, wie o co chodzi. Nie utrzymała mrocznego i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-10-16
Takie dzieło można określić jednym słowem: Mistrzostwo!
Jedna z niewielu książek, która wywarła u mnie silne emocje. Przyznam też, że koniec mnie zaskoczył. Trochę dziwny był. Ukłon w stronę autora i podziękowanie za dobry kawał tekstu!
Takie dzieło można określić jednym słowem: Mistrzostwo!
Jedna z niewielu książek, która wywarła u mnie silne emocje. Przyznam też, że koniec mnie zaskoczył. Trochę dziwny był. Ukłon w stronę autora i podziękowanie za dobry kawał tekstu!
Gorąco polecam tym, którzy chcą rozpocząć horror z twórczością Stephena Kinga. Bardzo dobrze napisana książka, która interesuje i wciąga. Pewne momenty wywołały u mnie silniejsze emocje, a gdy pojawiają się emocje, to znak, że jest to dobra książka. Świetnie rozplanowane napięcie.
Najbardziej spodobał mi się styl autora, który jest luźny, przyciąga uwagę i stara się zaskakiwać. Bardzo często "nagle" coś się dzieje.
8/10 rewelacja, choć za wybitną bym jej nie uznał.
"Łazarzu, powstań."
Gorąco polecam tym, którzy chcą rozpocząć horror z twórczością Stephena Kinga. Bardzo dobrze napisana książka, która interesuje i wciąga. Pewne momenty wywołały u mnie silniejsze emocje, a gdy pojawiają się emocje, to znak, że jest to dobra książka. Świetnie rozplanowane napięcie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajbardziej spodobał mi się styl autora, który jest luźny, przyciąga uwagę i stara się...