Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mianem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata określamy osoby, które w czasie II wojny światowej bezinteresownie udzielały pomocy Żydom eksterminowanym przez nazistowskie Niemcy. „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat” głosi sentencja z Talmudu, która wybijana jest na medalu przyznawanym Sprawiedliwym.

Choć na liście odznaczonych odnaleźć możemy przedstawicieli ponad 50 państw świata, to w zestawieniu odznaczonych przodują Polacy których jest blisko 7000. To oczywiście niewielka część tych z naszych rodaków która niosła pomoc swoim Żydowskim sąsiadom, nawet za cenę życia swojego i bliskich w czasie niemieckiej zagłady podczas II wojny. Za sprawą wydawnictwa Znak możemy poznać dwadzieścia życiorysów tych dzielnych i szlachetnych osób.

Upływ kolejnych lat sprawia, że odchodzą bezpośredni bohaterowie tamtych dni jednak dziennikarki Anna Piątkowska i Katarzyna Pruszkowska-Sokalla przeprowadziły dwadzieścia interesujących wywiadów ze świadkami pamiętającymi tamte wydarzenia.

Rozmówcami dziennikarek są osoby pochodzące z różnych warstw społecznych, które przed wojną w różnym stopniu utrzymywały kontakty z ludnością żydowską – od zażyłości do bezstronności, jednak wszyscy bohaterowie i ich rodziny w godzinie próby postanowiły zachować się tak jak trzeba. Różne są miejsca przywoływanych opowieści. Mamy więc relację osób ukrywających Żydów w Warszawie, Krakowie, Borysławiu czy Radomiu ale też we wsiach jak Henryków, Wysocice czy Biecz. Jeśli chodzi o samą strukturę każdego wywiadu to jest ona podobna. Każdy z bohaterów opowiada jak wyglądało jego życie przed wojną, jak zapamiętał 1 września i kolejne wydarzenia. Nie brakuje pytań o styczność z ludnością żydowską przed wojną i ich kontaktami z Polakami. Szczególnie interesujące są opowieści o tym jak dani ocaleni trafili do konkretnych rodzin i jak wyglądało życie ocalonych w czasie wojny. Historie te są naprawdę fascynujące bowiem dowiadujemy się o ukrywaniu Żydów w piwnicach, poddaszach, specjalnych schronach, leśnych ziemiankach, czy też w normalnych warunkach jako dodatkowych członków rodziny. W każdym z wywiadów obowiązkowym punktem jest opowieść o losach ocalonych po wojnie i ich stosunkach z Polakami, którzy ich uratowali. W toku opowieści dowiadujemy się jak wyglądała droga do otrzymania tytułu Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Bohaterowie wywiadów opowiadają co sądzą o rzekomym antysemityzmie Polaków.

Podsumowując książka jest bardzo interesującą formą zaprezentowania tak trudnego, ale również ciekawego zagadnienia jakim jest polski wkład w ratowanie narodu żydowskiego. Polecam ją wszystkim miłośnikom historii II wojny światowej!

Mianem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata określamy osoby, które w czasie II wojny światowej bezinteresownie udzielały pomocy Żydom eksterminowanym przez nazistowskie Niemcy. „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat” głosi sentencja z Talmudu, która wybijana jest na medalu przyznawanym Sprawiedliwym.

Choć na liście odznaczonych odnaleźć możemy przedstawicieli ponad 50...

O husarii słyszał niemal każdy. Formacja która przez niemal 300 lat broniła Rzeczypospolitej i stanowiła o jej potędze doczekała się dziesiątek publikacji. Tym razem Radosław Sikora, wybitny specjalista od husarii przywołuje zapomniane formacje, które pomimo wielkich zwycięstw zostały przyćmione sławą najsłynniejszej polskiej jazdy.

Jak już wspomniałem na wstępie autorem książki jest Radosław Sikora - polski historyk wojskowości, specjalizujący się w szczególności zagadnieniach związanych z husarią. W roku 2010 obronił rozprawę doktorską na temat: „Taktyka walki, uzbrojenie i wyposażenie husarii w latach 1576-1710”. W swym dorobku naukowym autor ma kilka wysoko ocenianych książek takich jak choćby m.in. „Fenomen husarii”, „Kłuszyn 1610”, „Niezwykłe bitwy i szarże husarii” czy „Husaria w walce”. Co ciekawe Sikora aktywnie uczestniczy w rekonstrukcji historycznej husarii dzięki temu niezwykle wartościowe podejście do badanego tematu.

W swej najnowszej pracy ”Nie tylko husaria”, autor oddaje sprawiedliwość dziejową innym formacjom wojskowym, które na polach bitew broniły potęgi i interesów I Rzeczypospolitej. Książka składa się z 19 rozdziałów podzielonych na podrozdziały, wszystko w układzie chronologicznym. Począwszy od bitwy pod Newlem w 1562 roku, autor prowadzi Nas przez kolejne pola bitew na przestrzeni lat, gdzie kolejne rodzaje wojska dawały poznać się z jak najlepszej strony. Towarzyszymy m.in. petyhorcom pod Suzdalem gromiącym sześćdziesięciokrotnie liczniejszych Moskwicinów, załodze palącej Moskwę, garstce (200) piechurów polskich i dragonów odpierających 19 tysięcy wrogów pod Ołyką czy też pancernym pokonującym moskali pod Szkłowem. Bardzo ciekawym zabiegiem jest przywrócenie roli pospolitego ruszenia, które przez wielu historyków oceniane jest jak najgorzej. Tymczasem Sikora przywołuje jak najlepsze momenty szlacheckiej braci masakrującej w bitwach pod Kościanem i Lubrze armię szwedzką. Autor przypomina również o niezwykle ważnej roli luźnej czeladzi, która dzięki mrówczej pracy miała wpływ na większość zwycięskich bitew pełniąc rolę, którą śmiało można określić jako „kwatermistrzowską”. Niezwykle ciekawym jest rozdział o użyciu...rakiet! Mało kto wie, ale w połowie XVII w. Rzeczypospolita przodowała pod tym względem w Europie. Wspomniane przykłady to oczywiście część chlubnej historii jaką możemy zgłębić na kartach pracy.

Praca napisana została bardzo interesującym językiem narracji. Oprócz porządnej dawki wiedzy, autor dostarcza nam mnóstwo ciekawostek na temat staropolskich formacji wojskowych jak i postaci przewijających się na kartach książki. Sprawia to, iż publikację czyta się z wielką przyjemnością i zaciekawieniem. Na pochwałę zasługuje bibliografia po jaką sięgnął autor przy tworzeniu publikacji.

Oceniając zewnętrzną stronę książki należy stwierdzić iż Wydawnictwo Znak przygotowało ją na bardzo wysokim poziomie. Twarda oprawa, piękne ilustracje a także narracja wzbogacona o zdjęcia rekonstruktorów husarii, hajduków polskich, towarzyszy pancernych czy lekkiej jazdy, sprawia iż książka prezentuje się świetnie.

Podsumowując - książka jest jedną z najlepszych na temat formacji zbrojnych I Rzeczypospolitej jakie do tej pory miałem okazję czytać. Dlatego gorąco polecam ją wszystkim miłośnikom historii Polski!

O husarii słyszał niemal każdy. Formacja która przez niemal 300 lat broniła Rzeczypospolitej i stanowiła o jej potędze doczekała się dziesiątek publikacji. Tym razem Radosław Sikora, wybitny specjalista od husarii przywołuje zapomniane formacje, które pomimo wielkich zwycięstw zostały przyćmione sławą najsłynniejszej polskiej jazdy.

Jak już wspomniałem na wstępie autorem...

Historię można promować na różne sposoby – książki, filmy, kanały na YouTube, ale też za pomocą fotografii. Na pierwszy rzut oka nawet niepozorne zdjęcie może kryć za sobą świetną historię, udowadnia to Jakub Kuza w swojej książce Krótka historia jednego zdjęcia

Autor książki jest twórcą facebookowego profilu o tym samym tytule na którym zaprezentował ponad 800 historii kryjących się za zdjęciami. Profil cieszy się ogromną popularnością licząc ponad 103 000 obserwujących. Wobec tak olbrzymiego zainteresowania nie dziwi więc fakt, że internetowy pomysł znalazł odzwierciedlenie w wersji papierowej.

Na 282 stronach autor prezentuje 130 zdjęć za którymi kryją się fascynujące historie. Jeśli chodzi o ramy czasowe prezentowanych zdjęć zamykają się w latach 1826 – 2017. Bohaterami jest zaś prawdziwa mozaika ludzka: żołnierze, politycy, aktorzy, sportowcy, gwiazdy kina, ale też zwykli ludzie. Co ich łączy? To iż zostali uwiecznieni na fotograficznej kliszy w kluczowym momencie kryjącym za sobą ważne, ciekawe i intrygujące wydarzenia.
Książka jest napisana niezwykle ciekawym językiem, znanym nam doskonale z postów na facebookowym profilu. Mamy więc zaprezentowane najważniejsze informacje, bez zbędnego słowotoku za to z wyrazistym przekazem autora. Błyskotliwy styl twórcy sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko i z wielką przyjemnością.

Strona graficzna jest również elementem który wyróżnia publikację na tle innych. Porządna twarda oprawa, wyraźnie fotografie, przyjemny dla oka układ czcionki to wszystko sprawia, że książkę aż chce się czytać!

Podsumowując „Krótka historia jednego zdjęcia” jest bardzo ciekawą i innowacyjną pozycją na rodzimym rynku wydawniczym. Myślę, że zadowoli każdego miłośnika historii, dlatego też gorąco ją polecam :)

Recenzja ukazała się również na moim profilu https://www.facebook.com/historiaw/

Historię można promować na różne sposoby – książki, filmy, kanały na YouTube, ale też za pomocą fotografii. Na pierwszy rzut oka nawet niepozorne zdjęcie może kryć za sobą świetną historię, udowadnia to Jakub Kuza w swojej książce Krótka historia jednego zdjęcia

Autor książki jest twórcą facebookowego profilu o tym samym tytule na którym zaprezentował ponad 800 historii...

Historia oddziałów organizowanych niezależnie od londyńskiego rządu, cieszyła się dużym zainteresowaniem historyków w okresie PRL. To właśnie w tamtym czasie powstało mnóstwo książek omawiających różne aspekty funkcjonowania tzw. „ludowego” wojska – niestety wiele z tych prac obciążonych zostało zbędnym balastem ideologicznym. Po roku 1989 temat ten stał się mało popularny, a wręcz problematyczny. Polscy żołnierze którzy przybyli ze wschodu doczekali się wielu niesłusznych oszczerstw i przeinaczeń. Wiele osób negowało daninę krwi złożoną przez polskich żołnierzy w drodze do Berlina, a czasami nawet określając oddziały polskie jako polskojęzyczne formacje Armii Czerwonej. Zapominając w jakim położeniu znaleźli się Polacy po ewakuacji armii Andersa ze Związku Radzieckiego. Sytuacja zaś dla pozostałych była zła, więc „nowe” wojsko stało się jedyną szansą opuszczenia niegościnnej sowieckiej ziemi. Niezwykle trafnie opisał to wybitny historyk i sowietolog profesor Paweł Piotr Wieczorkiewicz: „Ludzie, którzy docierali w łachach, na bosaka, wynędzniali, ginący z głodu docierali do wojska, które niekoniecznie było ich wojskiem. Walczyło niekoniecznie w ich sprawie, ale była to jedyna szansa wyrwania się z nieludzkiej sowieckiej ziemi.”

Losy naszych bohaterów w recenzowanej książce są doskonałym potwierdzeniem słów tego znakomitego historyka.

Historia oddziałów organizowanych niezależnie od londyńskiego rządu, cieszyła się dużym zainteresowaniem historyków w okresie PRL. To właśnie w tamtym czasie powstało mnóstwo książek omawiających różne aspekty funkcjonowania tzw. „ludowego” wojska – niestety wiele z tych prac obciążonych zostało zbędnym balastem ideologicznym. Po roku 1989 temat ten stał się mało popularny,...