Ostatni sprawiedliwi. Rozmowy z Polakami, którzy ratowali Żydów podczas II Wojny Światowej Anna Piątkowska 8,1
ocenił(a) na 103 lata temu Muszę zacząć od wstępu do książki „Ostatni sprawiedliwi. Rozmowy z Polakami, którzy ratowali Żydów podczas II Wojny Światowej”, który napisał Pan Michał Okoński, dziennikarz Tygodnika Powszechnego. Pisze on, że „z tą książką trzeba ostrożnie i to z paru powodów”. Jednym z nich jest to, żeby nie sprowadzać bohaterów, ich historii, żyć do liczb i statystyk. Tak jak mówią autorki książki Pani Anna Piątkowska i Pani Katarzyna Pruszkowska-Sokalla w jednym z wywiadów, które zgodziły się z tym stanowiskiem, żeby nie sprzeczać się czy więcej było osób bohaterskich, pomagających, czy tych, którzy przechodzili obojętnie bądź wydawali Żydów. Przytoczę jeszcze jedno zdanie Michała Okońskiego. „Heroizm jest i zawsze będzie odstępstwem od normy, wyjątkiem. Jeśli nie chcemy tego uznać, sprzeniewierzamy się pamięci Sprawiedliwych i pogrążamy ich w odmętach banału”. Dla mnie świetnie napisany wstęp do jeszcze lepszej książki.
„Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat”. To zdanie widnieje na medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Za pomoc Żydom groziła śmierć całej rodzinie. Trzeba było działać ostrożnie, a jednocześnie odważnie. Strach był nie tylko przed Niemcem, ale też przed sąsiadem i obawą doniesienia. Mimo to ludzie decydowali się podejmować to ryzyko. Chylę czoła przed rozmówcami i ich bliskimi, a także przed wszystkimi Sprawiedliwymi. Sami twierdzą, że nic wielkiego nie zrobili. Jednak pamiętając o kontekście i ewentualnej karze, te normalne, ludzkie odruchy wymagały ogromnego heroizmu. Dla mnie to są bohaterowie i chciałem podziękować obu Paniom za przybliżenie ich historii.
W wielu rozdziałach zamieszczone są piękne zdjęcia, które w połączeniu z tymi historiami mają w sobie niesamowitą moc, inaczej się na nie patrzy. Z wiadomych przyczyn rozmówcami w wielu przypadkach były dzieci (w tamtych czasach),ale w praktycznie większości przypadków również mocno angażowały się w pomoc Żydom i również otrzymały zasłużone medale. Tacy ludzie powinni być dzisiaj stawiani Polakom za przykłady odwagi, najpiękniejszych wartości i patriotyzmu. Nie możemy dopuścić, żeby po wydarzeniach, które odbywały się na terenach naszego kraju, a także innych państw takie wartości jak antysemityzm rosły w siłę. Pani Annie Piątkowskiej i Pani Katarzynie Pruszkowskiej-Sokalli jeszcze raz dziękuję za tę książkę, która nie jest łatwa, ale potrzebna.
A na koniec jeszcze jeden fragment z dosłownie ostatniej strony książki. Mam nadzieję, że nie będzie to traktowane jako spoiler, bo ciężko o to w takiej literaturze. „Z Panią Teresą utrzymujemy regularny kontakt. Podczas jednej z rozmów telefonicznych powiedziała mi, że usłyszała gdzie był wtedy Bóg i chciałaby, żeby wspomnieć o tym w naszym wywiadzie.
Słuchałam wczoraj audycji radiowej, gościem był Szewach Weiss. I on powiedział o Bogu takie zdanie, z którym ja się zgadzam. Że jeśli w tamtych potwornych czasach Bóg gdzieś był, to był w sercach Sprawiedliwych”.