Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Spod Babiej Góry prosto do szpitala, z którego akurat wypada dosłownie pewna lekarka na bruk...
Baśka Zajda wkracza do akcji i bardzo się angażuje.
Autorka po dobrym debiucie postanowiła na warsztat wziąć temat nieuleczalnie chorych dzieci i ich rodziców. Niezwykle trudny i bolesny rozdział dla rodziców i małych pacjentów. Determinacja, heroizm i walka z bezdusznością urzędników, sztabem pracowników medycznych, własnymi lękami i bezsilnością ale i społeczeństwem, które patrzy przez pryzmat własnych oczekiwań i tendencji. Koncerny farmacetyczne, fundacje, miliony zaangażowanych ludzi, wolontariuszy w akcje społeczne, zbiórki pieniędzy i rodzice oraz dzieci, machina, która nakręca się, walczy z przeciwnościami i znieczulicą.
Problem społeczny, który może dotyczyć każdego i intryga kryminalna świetnie pociągnięta.
Nieźle się czyta.

Spod Babiej Góry prosto do szpitala, z którego akurat wypada dosłownie pewna lekarka na bruk...
Baśka Zajda wkracza do akcji i bardzo się angażuje.
Autorka po dobrym debiucie postanowiła na warsztat wziąć temat nieuleczalnie chorych dzieci i ich rodziców. Niezwykle trudny i bolesny rozdział dla rodziców i małych pacjentów. Determinacja, heroizm i walka z bezdusznością...

Dedykacja autorki:
Pamięci ofiar katastrofy lotu PLL Lot 165
Dzisiaj stoi tam pomnik - skrzydło samolotu, w 36 rocznicę postawiony.

52 lata temu tj. 2 kwietnia 1969 roku wydarzyła się tragedia lotniczna na północnym stoku Policy w Paśmie Babiogórskim, w okolicy Skawicy na terenie gminy Zawoja. W katastrofie rozbił się samolot An-24 SP-LTF. Na pokładzie znajdowały się 53 osoby (47 pasażerów i 6 członków załogi), wszyscy zginęli.
Sprawa do dzisiaj nie została wyjaśniona, zmowę milczenia i hipotezy, które narosły stają się kanwą debiutu Irena Małysa.
W alpejskiej klimacie Beskidów Babia Góra odkrywa przed nami legendy ludowe, etnodialekt z babą, kamieniami, obrządkami i kultem dawnych ludów, skamieniałościami emocji, diabłem ale też Zawoją, która tak naprawdę mroczność, tajemniczość i meandry ludzkiej natury obnażają historię.
Dwupłaszczyznowa narracja przeplata historię lotu z 1969 roku i współczesność, trzecioosobowa poprowadzona z punktu widzenia różnych postaci.
Debiuty najtrudniej się ocenia, niektóre nas porywają i potem już nic więcej się nie dzieje w twórczości pisarza, a niektóre łajamy, a każda następna publikacja wznosi się na wyżyny...
Etnodialekt, legendy, katastrofa lotnicza wpleciona w najdłuższa drogę Zawoi, przedział / podział społeczny z socjologicznego punktu widzenia...Czyta się dobrze, język przystępny i gwarą naznaczony, uchwycony klimat swojskości i infantylność dialogów.

Gratuluję debiutantce pomysłu z wyciągnięciem sprawy, która do dzisiaj nie została wyjaśniona, a hipotezy wzbogacają niewiadome - wiadome, że akcja dzieje się w masywie górskim Beskidów - Babia Góra, góry owianej legendami i tajemnicami.
Oceniam poprawnie i życzę powodzenia autorce, dobrego warsztatu i wypracowania stylu, czerpania nadal z rodzimej kopalni.

Dedykacja autorki:
Pamięci ofiar katastrofy lotu PLL Lot 165
Dzisiaj stoi tam pomnik - skrzydło samolotu, w 36 rocznicę postawiony.

52 lata temu tj. 2 kwietnia 1969 roku wydarzyła się tragedia lotniczna na północnym stoku Policy w Paśmie Babiogórskim, w okolicy Skawicy na terenie gminy Zawoja. W katastrofie rozbił się samolot An-24 SP-LTF. Na pokładzie znajdowały się 53...