-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Biblioteczka
2016-06-07
2017-05-19
"...Przez rozdartą zasłonę pozorów, uderza nas widok błotnej kałuży..."
Profesorowa to arcyciekawa postać, wieku słusznego pod czterdziestką, ale z aprobatą konstatująca, że wciąż wygląda urodziwie i ma powabną figurę, jedyny mankament to zmarszczka między brwiami.
Nasza mieszczka przypomina trochę Dulską, zmysł obserwacji czy wścibstwo, wszystko pod kontrolą, mało atrakcji i potencjalna nuda aż się trafi morderstwo...rok 1895 wyłowiono zwłoki młodej kobiety, która była służącą ...święta się zbliżają a na posterunku tylko Franciszka i wszystko w powijakach.
Zofia Szczupaczyńska dwie pieczenie załatwi, obowiązek obywatelski i domowe obowiązki.
Sportretowany Kraków XIX wieczny, spacerujemy uliczkami,oczekujemy na przyjazd cesarza, przyglądamy się modzie ówczesnych czasów, pięknym toaletom pań oraz nietuzinkowym nakryciom głowy, wsiadamy do tramwaju lub dwukółki, spotykamy Kazimierę Bujwidową polską feministkę przechadzającą się z mężem, Tadeuszka Żeleńskiego, który jest studentem medycyny, delektujemy się klimatem niezwykłego reliktu przeszłości.
Kraków to miasto tajemnic, za swym pięknem rynsztok się ciągnie, prostytucja, handel żywym towarem, obłuda i nikczemność ludzkiej natury, feminizm i zjawisko raczkujących sufrażystek, niezależność, edukacja płci pięknej...
Polecam retro klimat, topografię miasta Kraka, doza humoru i mniej kryminału w kryminale:)
"...Przez rozdartą zasłonę pozorów, uderza nas widok błotnej kałuży..."
Profesorowa to arcyciekawa postać, wieku słusznego pod czterdziestką, ale z aprobatą konstatująca, że wciąż wygląda urodziwie i ma powabną figurę, jedyny mankament to zmarszczka między brwiami.
Nasza mieszczka przypomina trochę Dulską, zmysł obserwacji czy wścibstwo, wszystko pod kontrolą, mało...
2018-12-14
Homo Magicus
Nauka zaprzecza jej istnieniu, badania zjawisk psychologicznych, socjologicznych i kulturowych. A magia trzyma się mocno.
Doskonała okładka "Seansu w Domu Egipskim" przedstawia kadr z filmu Fritza Langa "Doktor Mabuse" z 1922 roku, czarno-biały obraz, mroczny, enigmatyczny klimat, postaci zasiadają przy okrągłym stole, wyciągnięte ręce, blade, wampiryczne twarze i demoniczne spojrzenia, utkwione w tym, co przyniesie seans i medium...
"Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni truciznę." Paracelsus
Profesorowa to arcyciekawa postać, wieku słusznego pod czterdziestką, ale z aprobatą konstatująca, że wciąż wygląda urodziwie i ma powabną figurę, jedyny mankament to zmarszczka między brwiami.
Nasza mieszczka galicyjska przypomina trochę Dulską, trochę pannę Marple, zmysł obserwacji czy wścibstwo, wszystko pod kontrolą, mało atrakcji i potencjalna nuda aż się trafi morderstwo i rozwiąże tajemnicę morderstw...
XIX wieczny Kraków doskonale sportretowany, wchodzimy w okres świąteczny, w tle szopka krakowskiego mistrza Ezenekiera, dowiemy się o obyczaju związanym z choinką, która dotychczas wieszano na suficie, a teraz z tradycją niemiecką stawia na stojaku, profesor Szczupaczyński będzie pracował nad problemem tramwajów i architektury zabytkowej Krakowa, spotkamy Tadeusza Boy'a - Żeleńskiego, "demonicznego" Stanisława Przybyszewskiego.
Zasiądziemy z profesorową Szczupaczyńską do seansu spirytystycznego, w bardzo ekstrawaganckim towarzystwie w Domu Egipskim, klimatyczny stół z dwunastoma osobami i medium...Nieoceniona i niezbędna Franciszka, która znów wykaże się sprytem...
"...- Pogawędka nasza przyjemną była nad wyraz, ale kondolencje same się nie złożą!..."
"...Został...literatem
- Cóż to, panie Ignacy, masz takie oczy czerwone?
- A, sforsowałem wzrok na nic.
- Cóż znowu ? Czyżbyś został literatem na starość ?
- A tak, zostałem literatem, bo musiałem przeczytać caluteńki regiestr sprawunków, które żona poleciła mi załatwić na święta..."
Wesołych świąt :)
Homo Magicus
Nauka zaprzecza jej istnieniu, badania zjawisk psychologicznych, socjologicznych i kulturowych. A magia trzyma się mocno.
Doskonała okładka "Seansu w Domu Egipskim" przedstawia kadr z filmu Fritza Langa "Doktor Mabuse" z 1922 roku, czarno-biały obraz, mroczny, enigmatyczny klimat, postaci zasiadają przy okrągłym stole, wyciągnięte ręce, blade, wampiryczne...
Ludwik Edward Helcel i jego żona Anna Helcel z domu Treutler to fundatorzy najbardziej znanego i cenionego domu opieki w Krakowie, który stał się bohaterem akcji powieści XIX wiecznej, napisanej pod nietuzinkowym pseudonimem Maryla Szymiczkowa.
Intrygująca i tajemnicza okładka wprowadza nas w XIX wieczny gród Kraka, odkrywamy królewskie miasto pod kątem historycznym, obyczajowym z szanowną socjetą.
Rok 1893 to ciekawy czas, powstaje Teatr Miejski (późniejszy Teatr Słowackiego), to rok śmierci Jana Matejki i rozpoczęcie naszej lektury.
Na ulicy Świętego Jana pani profesorowa Zofia Szczupaczyńska, żona profesora UJ.
Profesorowa to arcyciekawa postać, wieku słusznego pod czterdziestką, ale z aprobatą konstatująca, że wciąż wygląda urodziwie i ma powabną figurę, jedyny mankament to zmarszczka między brwiami.
Nasza mieszczka przypomina trochę Dulską, zmysł obserwacji czy wścibstwo, wszystko pod kontrolą, mało atrakcji i potencjalna nuda aż się trafi morderstwo,a nasz detektyw upiecze dwie pieczenie na ogniu,
rozwiąże tajemnicę morderstw a i fanty zdobędzie na loterię na rzecz dzieci skrofulicznych...
Książka prowadzi nas dwoma wątkami, pierwszy detektywistyczny, a drugi sportretowany obraz XIX wiecznego miasta, i ten wątek uwodzi, intryguje tajemniczością i kolorytem tętniący życiem.
Czyta dobrze, miałam okazję słuchać fragmentów czytanych przez rodowita krakowiankę Annę Polony i były to bardzo klimatyczne.
12 czerwca 2016 roku wybrałam się do Krakowa na ul. Helclów 2, gdzie znajduje się Dom Pomocy Społecznej im. L.A. Helclów.
Niezwykłe miejsce z ogrodem, altanką i bibelotami wiszącymi przy drzewach , wykonane przez emerytowanych artystów.
Kaplica zachowała swój dawny klimat i architekturę.
Przemierzając piętra, czy wchodząc do ogromnej piwnicy towarzyszyło mi napięcie mieszało się z ekscytacją, bo 1893 roku popełniono tam zbrodnię książkową....choć ściany mogłyby wiele o tym miejscu powiedzieć.
Ludwik Edward Helcel i jego żona Anna Helcel z domu Treutler to fundatorzy najbardziej znanego i cenionego domu opieki w Krakowie, który stał się bohaterem akcji powieści XIX wiecznej, napisanej pod nietuzinkowym pseudonimem Maryla Szymiczkowa.
więcej Pokaż mimo toIntrygująca i tajemnicza okładka wprowadza nas w XIX wieczny gród Kraka, odkrywamy królewskie miasto pod kątem historycznym,...