-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-12-26
2015-12-15
Książka zaskakująca i trzymająca w napięciu, no może nie licząc pewnych sytuacji kiedy to przysłowiowo "rzygam tęczą" na sam dźwięk imienia "złotego chłopca". Pewnie wielu z was ( może nawet większość, choć mam nadzieję nie wszyscy) się ze mną nie zgodzą. Mnie ciągnęło natomiast do Clanciego i jak zwykle było go za mało. Moim ulubieńcem stał się również Cole który powala mnie każdym nawet najmniejszym słwem które wydobywa się z jego ust. Zakończenie nie pozwoliło mi na ani chwili wytchnienia. Jestem uwięziona w tej historii i nic nie mogę z tym zrobić, ale nie mogę się na to skarżyć. Po prostu to kocham!
Książka zaskakująca i trzymająca w napięciu, no może nie licząc pewnych sytuacji kiedy to przysłowiowo "rzygam tęczą" na sam dźwięk imienia "złotego chłopca". Pewnie wielu z was ( może nawet większość, choć mam nadzieję nie wszyscy) się ze mną nie zgodzą. Mnie ciągnęło natomiast do Clanciego i jak zwykle było go za mało. Moim ulubieńcem stał się również Cole który powala...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-13
Moje podejście do tej książki było dość oporne i choć widniała na mojej liście do przeczytania jakoś nie śpieszyło mi się do niej. Nawet kiedy mój brat pożyczył ją od kuzynów. Nawet kiedy ją skończył i wypożyczył następna... zapomniał jednak oddać poprzedniej i to był przełomowy moment. Stwierdziłam, że skoro i tak zamierza ją za chwile oddać i może to oznaczać że już nigdy nie dowiem się co znajduję się pod okładką książki zakuło mnie w serce jak mogę ją tak zostawić. Dlatego po prostu wzięłam ją i zaczęłam czytać. Kiedy mój brat przyłapał mnie z książką bardzo się zdziwił, ponieważ jeszcze tego samego dnia rano twierdziłam że jej nie przeczytam a przynajmniej nie teraz.
Na początku było ciężko. Nie mogłam wbić się w świat dziesięcioletniej Ruby, był tak inny od naszego. Przeskoki czasu i miejsca strasznie mieszały mi w głowie, ale potem zrobiło się łatwiej. I nagle znikałam na parę rozdziałów w książce nie będąc świadoma co właściwie dzieje się wokół mnie. Tak minęła mi prawie cała sobota. I nawet część niedzieli kiedy to po północy kończyłam ostatnie strony części pierwszej.
Ruby jako główna bohaterka nie jest zła, a nawet całkiem fajna. Nie irytowała mnie, a można ją było nawet polubić. Ogólnie bohaterowie są dość skomplikowani dzięki czemu mamy możliwość poznawania ich wraz z dalszymi rozdziałami. Osobiście przyznam się jeszcze na koniec że moim kategorycznym numerem 1 wśród bohaterów jest nie kto inny jak Clancy :*
Gorąco polecam i już nie mogę się doczekać kiedy odbiorę drugą część bratu :D
Moje podejście do tej książki było dość oporne i choć widniała na mojej liście do przeczytania jakoś nie śpieszyło mi się do niej. Nawet kiedy mój brat pożyczył ją od kuzynów. Nawet kiedy ją skończył i wypożyczył następna... zapomniał jednak oddać poprzedniej i to był przełomowy moment. Stwierdziłam, że skoro i tak zamierza ją za chwile oddać i może to oznaczać że już nigdy...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-08
Czytałam ją już drugi raz. Pierwszy oczywiście w podstawówce i była to jak dla mnie jedna z najlepszych lektur szkolnych więc kiedy tylko dowiedziałam się że mój młodszy brat ja wypożyczył bo właśnie ma ją przerabiać w szkole od razu podebrałam mu ją i przeczytałam na raz! Uwielbiam tę historię. Tajemniczość Zenka oraz uczucie rodzące się między Zenkiem a Ulą.
Czytałam ją już drugi raz. Pierwszy oczywiście w podstawówce i była to jak dla mnie jedna z najlepszych lektur szkolnych więc kiedy tylko dowiedziałam się że mój młodszy brat ja wypożyczył bo właśnie ma ją przerabiać w szkole od razu podebrałam mu ją i przeczytałam na raz! Uwielbiam tę historię. Tajemniczość Zenka oraz uczucie rodzące się między Zenkiem a Ulą.
Pokaż mimo to2015-11-14
No i to jest to na co czekałam! Astley, Astley i Astley do kwadratu! Doczekałam się, ale będąc szczera byłam święcie przekonana, że to ostatnia część więc lekko ( baaaaaaaardzo) zdziwiło mnie zakończenie. Ktoś wyrwał strony tak, że nie nawet nie został po nich ślad? ( istniała też teoria uroku rzuconego na strony tak, aby normalny człowiek anie mógł ich zobaczyć). Sprawdzam więc od razu w internecie o co chodzi. I wszystko się zgadza... to ostatnia część napisana po polsku, a po angielsku jest jeszcze jedna. Teraz pozostaje zdecydować mi czy będę czytać dalej czy nie.
No i to jest to na co czekałam! Astley, Astley i Astley do kwadratu! Doczekałam się, ale będąc szczera byłam święcie przekonana, że to ostatnia część więc lekko ( baaaaaaaardzo) zdziwiło mnie zakończenie. Ktoś wyrwał strony tak, że nie nawet nie został po nich ślad? ( istniała też teoria uroku rzuconego na strony tak, aby normalny człowiek anie mógł ich zobaczyć). Sprawdzam...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-10
Siedziałam przez całą książkę jak na szpilkach czekając na kolejną scenę z królem piksów. I wciąż było mi mało. Odeszłam od książki z dużym niedosytem i dlatego już nie mogę doczekać się kiedy sięgnę po trzecią część.
Siedziałam przez całą książkę jak na szpilkach czekając na kolejną scenę z królem piksów. I wciąż było mi mało. Odeszłam od książki z dużym niedosytem i dlatego już nie mogę doczekać się kiedy sięgnę po trzecią część.
Pokaż mimo to
Walczę ze sobą ale jednak nie mogę wrzucić jej na półkę ulubiona. Po prostu nie mogę się przełamać. Zakończenie nie pozwala mi w pełni pokochać tej serii. Niektóre sceny naprawdę warte zapamiętania, inne przejaskrawione i zbyt słodkie. Pokrywa je tak gruba warstwa lukru iż robi mi się niedobrze. Ale mimo wszystko naprawdę fajna. Były momenty które naprawdę mnie wzruszyły, szczególnie ten jeden z kamizelką kuloodporną i hełmem.
Walczę ze sobą ale jednak nie mogę wrzucić jej na półkę ulubiona. Po prostu nie mogę się przełamać. Zakończenie nie pozwala mi w pełni pokochać tej serii. Niektóre sceny naprawdę warte zapamiętania, inne przejaskrawione i zbyt słodkie. Pokrywa je tak gruba warstwa lukru iż robi mi się niedobrze. Ale mimo wszystko naprawdę fajna. Były momenty które naprawdę mnie wzruszyły,...
więcej Pokaż mimo to