-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023-07-07
2018-09-15
2017-11-16
2014-07-21
"Dotyk" to debiut urodzonego w kanadyjskiej prowincji Alexiego Zentnera. Aż w trudno w to uwierzyć!
Absorbujący opis, na okładce książki, opowiada o "złowrogich zjawach rodem z dawnych indiańskich podań", o rozmazanej granicy "między tym, co prawdziwe, a tym, co urojone" oraz zapowiada ciąg fantastycznych przygód. Ten właśnie opis oraz prostota okładki jak i tytuły, zachęciły mnie do przeczytania tej książki.
Jestem fanką m.in. powieści fantasty i od tej powieści oczekiwałam głównie, tego gatunku wątków. Nie ukrywam, że się co do tego zawiodłam. Jednak "Dotyk" jest teraz jedną z książek, której egzemplarz chciałabym mieć w posiadaniu. Dlaczego?
Debiut Alexiego najzwyczajniej w świecie mnie urzekła! Autor jest bardzo przekonywujący w tym co pisze, czytając można odczuć realność (mimo pewnych nadnaturalnych wątków, które się pojawiały) historii. Kanadyjczyk pisze bardzo wygodnym stylem, który sprawia wrażenie, jakby sam autor miał styczność z opisywaną przez niego historią. Oprócz pięknej kompozycji i szaty graficznej jaką zachwycił mnie pisarz, również fabuła powieści warta jest uwagi.
Kanadyjskie lasy i tamtejsza przyroda, dodaje uroku i magii całej historii, którą poznajemy przez retrospekcje głównego bohatera. Powieść ciągnie się przez 3 pokolenia, aż do teraźniejszości gdy nasz główny bohater sam już założył rodzinę. Czytając tą książkę, poznajemy surowość kanadyjskich zim, determinacje tamtejszych ludzi oraz jesteśmy świadkami jak nieunikniony postęp techniczny dosięga Sawgamet, razem z ich mieszkańcami.
Historia rodziny Stephena, a przede wszystkim jego dziadka Jeannota, jest bardzo zaskakująca, ciekawa oraz pełna magii i przekleństwa. Nie wiem, kim musiałaby być osoba, którą by TAKIE losy nie zaciekawiły.
Jestem świeżo po jej przeczytaniu oraz omówieniu, mogłabym dużo o niej napisać, jednak nie chcę zaspoilerować wam całej książki, niemniej pragnę pobudzić waszą ciekawość czytelniczą i zachęcić was do przeczytania tego, niestety krótkiego utworu, autorstwa Alexiego Zentnera, ponieważ uważam, iż warto poświecić na nią swój czas i choć na chwilę uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę.
:)
"Dotyk" to debiut urodzonego w kanadyjskiej prowincji Alexiego Zentnera. Aż w trudno w to uwierzyć!
Absorbujący opis, na okładce książki, opowiada o "złowrogich zjawach rodem z dawnych indiańskich podań", o rozmazanej granicy "między tym, co prawdziwe, a tym, co urojone" oraz zapowiada ciąg fantastycznych przygód. Ten właśnie opis oraz prostota okładki jak i tytuły,...
2014-10-26
Arcydzieło, Arcydzieło, Arcydzieło!
Czytałam to dzieło z wielką fascynacją. W pewnych momentach tak bardzo pragnęłam dowiedzieć się co jest następnie, że nie skupiałam się nad tym co czytam w aktualnym momencie! Na początku książki zadawałam sobie pytanie "Skoro zaczyna być tak ciekawie... dlaczego ta książka jest taka krótka?". Teraz, po całej lekturze już wiem. Książka ta nie mogłaby być długa, ponieważ czytający nie skupiał by się na jej treści, gdyż za bardzo przejmowałby się następnymi możliwymi zdarzeniami. Czytając nieustannie miałam przed sobą też obraz niewykorzystanej miłości Scarlett O'Hara z książki pt.: Przeminęło z wiatrem, która również mnie ujęła. Bałam się o szczęście Lizzy, bałam się, że pan Darcy już nie czuje miłości, bałam się że będzie za późno i jestem wdzięczna Jane Austin, że napisała takie a nie inne zakończenie, bo byłabym po prostu zdruzgotana i zwątpiłabym w miłość.
TRZEBA to przeczytać!
Arcydzieło, Arcydzieło, Arcydzieło!
Czytałam to dzieło z wielką fascynacją. W pewnych momentach tak bardzo pragnęłam dowiedzieć się co jest następnie, że nie skupiałam się nad tym co czytam w aktualnym momencie! Na początku książki zadawałam sobie pytanie "Skoro zaczyna być tak ciekawie... dlaczego ta książka jest taka krótka?". Teraz, po całej lekturze już wiem. Książka...
2014-07-24
Wydaję mi się, że nie ma sensu mówić o tej książce.
Za bardzo zapiera dech w piersiach.
Wydaję mi się, że nie ma sensu mówić o tej książce.
Za bardzo zapiera dech w piersiach.
Ta książka, to bomba. Bomba, która rozwali Twoje dotychczasowe spojrzenie na rzeczywistość lekarzy, medycyny, NFZ i Ministerstwo Zdrowia, nawet na Twój własny ból brzucha.
Jest to książka przede wszystkim o tym, nad czym wielu ludzi się zastanawia - dlaczego polska służba zdrowia działa tak, jak działa?
Wg. mnie autor dobrze przygotował się do odpowiedzi na to pytanie. Bez większego chaosu wchodzimy w tej książce, dość gwałtownie, w świat lekarzy. Świat, który szokuje. Bo wydawał się być inny z perspektywy pacjenta. Szok. A nawet złość i żal z powodu prawdy. Co najbardziej boli? Chyba to, że nie da się jednoznacznie określić CZYJA TO WINA?
Nie za bardzo rozumiem, dlaczego tylu ludzi ma pretensje do pana Reszki o podejście do sprawy rozwiązania problemu. Bo czy tak naprawdę, ta książka jest jego manifestem, czy jest on wolnym poszukiwaczem prawdy? Nie rozumiem, dlaczego niektórzy nie rozumieją, że są to wypowiedzi innych ludzi, ludzi z branży, którzy mają swoje poglądy? Gdzie w tej książce autor popiera te poglądy? Moim zdaniem autor obiektywnie podszedł do sprawy, nic nie narzuca. Dzięki temu dobrze się to czyta.
Poruszę jeszcze jedną rzecz. Pamiętnik sanitariusza. Być może jest to dziwny splot - pamiętnik i wywiady. Ale jak to wyszło? Mimo, że dziennik wyszedł dość lakonicznie wprowadza bardzo wiele w całą książkę. Dopełnia ją. Dlaczego? Dlatego, że dzięki niemu czytelnik na swoich oczach widzi szybką i przerażającą przemianę człowieka. Ze współczującego i pełnego chęci na wyczerpanego, odreagowującego stres śmiechem z czegoś z czego nie zaśmiałby się wcześniej. Początek. Od tego się zaczyna. A co jest dalej, też już wiemy.
Bardzo polecam tę książkę, szczególnie osobom, które są zainteresowane medycyną, wiążą z nią przyszłość. Sama jestem na biol-chem i moim marzeniem było zostać neurologiem, pomijając to, że na tę chwilę nie jestem w stanie się dostać na ten kierunek to teraz, nawet mając możliwość nie wybrałabym medycyny.
Ta książka, to bomba. Bomba, która rozwali Twoje dotychczasowe spojrzenie na rzeczywistość lekarzy, medycyny, NFZ i Ministerstwo Zdrowia, nawet na Twój własny ból brzucha.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to książka przede wszystkim o tym, nad czym wielu ludzi się zastanawia - dlaczego polska służba zdrowia działa tak, jak działa?
Wg. mnie autor dobrze przygotował się do odpowiedzi na to pytanie. Bez...