Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Zmęczenie materiału jest normalne przy czytaniu długich cykli. Tutaj zmęczoną osobą jest sam autor i jego pomocnik, którzy ewidentnie są wypaleni do granic a mimo to starają się zakończyć cykl. Tak zaczyna się lanie wody. Autorzy lubią dużo pisać o rzeczach, które nas kompletnie nie interesują i nie mają wpływu na fabułę powieści. Z 531 stron można usunąć spokojnie 250. Czytanie rozdziałów „Naomi” zupełnie mija się z celem. Można śmiało przewijać te kartki bez strachu, że straci się coś wartościowego.
Akcja posuwa się do przodu tak powoli jak to tylko możliwe a czasami w ogóle. Najgorszy przykład grafomanii jaki widziałem w ostatnich latach.

To zdumiewające, że była to moja ulubiona seria sci-fi a po 8-smym tomie odpuszczę sobie zakończenie w 9-tym. Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny.

Zmęczenie materiału jest normalne przy czytaniu długich cykli. Tutaj zmęczoną osobą jest sam autor i jego pomocnik, którzy ewidentnie są wypaleni do granic a mimo to starają się zakończyć cykl. Tak zaczyna się lanie wody. Autorzy lubią dużo pisać o rzeczach, które nas kompletnie nie interesują i nie mają wpływu na fabułę powieści. Z 531 stron można usunąć spokojnie 250....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mike Tyson. Moja prawda Larry Sloman, Michael Tyson
Ocena 7,8
Mike Tyson. Mo... Larry Sloman, Micha...

Na półkach:

Problem tej historii jest taki, że Mike Tyson nie jest nikim ciekawym - w dupie był i gówno widział. Jego biografię można zmieścić na 100 stronach a nie na 630. Nawet opisy jego walk bokserskich są na odwal się - po łebkach!
Na początku poznajemy jego dzieciństwo oraz okoliczności, które doprowadziły go na szczyt. Później jednak przez 3/4 tego gniota czytamy na okrągło te same informacje jak ćpał i się łajdaczył. "Ćpałem z tym, później ruchałem tamtą! Później ćpałem tutaj i ruchałem tam!" Setki stron bezwartościowych bzdur.
Im bliżej końca tym więcej zaczyna płynąć pseudofilozofii. Wszystko to prowadzi na manowce. Po skończeniu tej katorgi nie miałem pojęcia jakie lekcje mógłbym z tego wyciągnąć. Co wartościowego płynęło z tej lektury? Po co mi znać te bzdety.

Książka jest dokładnym odbiciem samego Tysona. Pusta, nudna, obliczona na forsę (Co jest też tematem samej lektury). Odradzam nawet fanom boksu.

Problem tej historii jest taki, że Mike Tyson nie jest nikim ciekawym - w dupie był i gówno widział. Jego biografię można zmieścić na 100 stronach a nie na 630. Nawet opisy jego walk bokserskich są na odwal się - po łebkach!
Na początku poznajemy jego dzieciństwo oraz okoliczności, które doprowadziły go na szczyt. Później jednak przez 3/4 tego gniota czytamy na okrągło te...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czwarty raz w życiu daje maksymalną ocenę. Książka idealnie trafiła w moje zapotrzebowania tematyczne względem literatury. Przede wszystkim poprawiono kilka ważnych aspektów w kwestii narracji. W „Abaddon's Gate” podążaliśmy za akcją z perspektywy czterech bohaterów, kolejno – Holden, Clarissa Mao, Carlos c de Baca oraz Anna Volovodov. Problem był taki, że nie każdy z nich był tak interesujący jakbym sobie tego życzył. Tym razem podążamy za Jimem Holdenem, Basia Mertonem, doktor Elvi Okoye oraz znanym z pierwszej części Havelockiem. Wyszło doskonale, ponieważ każda postać interesująco pcha akcje do przodu nie nużąc nas swoimi politycznymi lub religijnymi przekonaniami.
Temat konfliktu między nielegalnymi kolonistami a korporacją roszczącą sobie prawa do ich nowego domu również w punkt. Opisany został po mistrzowsku – z jednej strony możemy go śledzić oczami zdesperowanych terrorystów, którym wydaje się, że walczą o dom. Z drugiej strony mamy wiele stron poświęconym broniącym się naukowcom/ochroniarzom korporacji, którzy zaczynają używać faszystowskich metod by zapanować nad sytuacją. Eskalacja konfliktu opisana po mistrzowsku do tego stopnia, że przestałem wierzyć w sukces naszego głównego bohatera - notabene mediatora.
Nie pamiętam już kiedy ostatni raz zaczytałem się w coś tak, że straciłem poczucie czasu by oderwać się dopiero o trzeciej rano. No i chyba właśnie z tego powodu postanowiłem dać tak wysoką notę. Nie dlatego, że książka jest bezbłędna (bo niestety taka nie jest) ale właśnie dlatego, że tak oderwała mnie od rzeczywistości. Niestety, trzeba zaznaczyć że w pięknym wydaniu MAG pojawiły się literówki i było ich z tuzin. Mam nadzieję, że wydawnictwo wreszcie poprawi ten aspekt swoich książek.

Czwarty raz w życiu daje maksymalną ocenę. Książka idealnie trafiła w moje zapotrzebowania tematyczne względem literatury. Przede wszystkim poprawiono kilka ważnych aspektów w kwestii narracji. W „Abaddon's Gate” podążaliśmy za akcją z perspektywy czterech bohaterów, kolejno – Holden, Clarissa Mao, Carlos c de Baca oraz Anna Volovodov. Problem był taki, że nie każdy z nich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak to się stało, że siódma część wciągnęła mnie bez reszty? Simon Scarrow wprowadził pięciu nowych istotnych bohaterów, których losy nie były mi obojętne. Dwójce z nich udało się nawet pozytywnie mnie zaskoczyć w kulminacyjnym momencie. WRESZCIE! Po tylu latach przenosi nas w ciekawy region bliskiego wschodu. Tworzy obraz ówczesnego chrześcijaństwa jakże sprzeczny z wyobrażeniami filmowej propagandy religijnej. No i oczywiście co najważniejsze – łapie doskonałą równowagę pomiędzy militarnym aspektem przygody a fabułą o spiskach i ciemnej polityce Rzymu, nie zanudzając czytelnika ani jednym ani drugim.
Bardzo dobra odmiana po poprzednich częściach, od razu trzeba chwycić za ósmy tom.

Jak to się stało, że siódma część wciągnęła mnie bez reszty? Simon Scarrow wprowadził pięciu nowych istotnych bohaterów, których losy nie były mi obojętne. Dwójce z nich udało się nawet pozytywnie mnie zaskoczyć w kulminacyjnym momencie. WRESZCIE! Po tylu latach przenosi nas w ciekawy region bliskiego wschodu. Tworzy obraz ówczesnego chrześcijaństwa jakże sprzeczny z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytam książki Sci-Fi, w których jest mniej bzdur niż tutaj. W drugiej połowie książki bohaterka odwala infantylny numer z endomondo, który nie przeszedłby nawet w latach 90 a co dopiero dzisiaj. Dzięki temu cała "mafia" wyglądała w moich oczach jak banda skończonych kretynów a cała powaga i napięcie ulatuje. Końcowa intryga w wyjaśnieniu okazuje się jedną wielką fantasmagorią tak bzdurną i nierealną, że amerykańskie seriale kryminalne ostatnich lat wyglądają przy tym jak Hitchcockowskie dzieła sztuki.

Czytam książki Sci-Fi, w których jest mniej bzdur niż tutaj. W drugiej połowie książki bohaterka odwala infantylny numer z endomondo, który nie przeszedłby nawet w latach 90 a co dopiero dzisiaj. Dzięki temu cała "mafia" wyglądała w moich oczach jak banda skończonych kretynów a cała powaga i napięcie ulatuje. Końcowa intryga w wyjaśnieniu okazuje się jedną wielką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli ktoś zaczyna czytać tak długą serię jaką są ORŁY to zastanawia się nad dwoma rzeczami. Po pierwsze: czy wałkowane jest cały czas to samo i czy książki nie są wtórne? Otóż jak do tej pory nie są. Po drugie: czy każda kolejna część jest tak samo dobra jak te pierwsze? Przed chwilą skończyłem 4-ty tom, według mnie najlepszy jak do tej pory. Pierwsze dwa stanowiły pewną zamkniętą całość, trzeci rozpoczynał nową przygodę, która niekoniecznie musiała każdemu przypaść do gustu. Na całe szczęście 4-ty tom łapie wiatru we wszystkie żagle obnażając przed czytelnikiem nowe ciekawe aspekty podboju Brytanii. Jest niecna polityka, jest zdrada, są nowe przyjaźnie, nowe nadzieję i nowe czarne charaktery. Podsumowując, jest lekka literatura dostarczająca wiele rozrywki.

Jeżeli ktoś zaczyna czytać tak długą serię jaką są ORŁY to zastanawia się nad dwoma rzeczami. Po pierwsze: czy wałkowane jest cały czas to samo i czy książki nie są wtórne? Otóż jak do tej pory nie są. Po drugie: czy każda kolejna część jest tak samo dobra jak te pierwsze? Przed chwilą skończyłem 4-ty tom, według mnie najlepszy jak do tej pory. Pierwsze dwa stanowiły pewną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsza próba zapoznania się z klimatami Imperium Rzymskiego zakończyła się pełnym sukcesem. Scarrow tworzy klarowne postacie i umieszcza je w zrozumiałej dla czytelnika intrydze. Posuwa akcję do przodu w stałym dla siebie tempie, nie pozwalając na nudę niezależnie od tego czy rzecz dzieje się w obozie szkoleniowym czy na polu bitwy.
Rzeczywiście, bohaterowie oraz struktury armii ukazane są dość nowocześnie - nie wiadomo mi czy autor chce przekazać nam, że dzisiejsza armia tak bardzo przypomina antyczne legiony, czy też był to zabieg pomagający czytelnikowi się w tym lepiej odnaleźć. Wydaje mi się, że oba po trochu.
Nie ma co zwlekać, od razu trzeba zacząć czytać drugi tom... Brytania sama się nie podbije, nie?

Pierwsza próba zapoznania się z klimatami Imperium Rzymskiego zakończyła się pełnym sukcesem. Scarrow tworzy klarowne postacie i umieszcza je w zrozumiałej dla czytelnika intrydze. Posuwa akcję do przodu w stałym dla siebie tempie, nie pozwalając na nudę niezależnie od tego czy rzecz dzieje się w obozie szkoleniowym czy na polu bitwy.
Rzeczywiście, bohaterowie oraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdecydowanie jedna z najfajniejszych powieści historycznych w klimatach rycerskich. Świetny główny bohater i wcale nie gorsze postacie drugoplanowe. Doskonale ukazane (wręcz)legendarne już dzisiaj oblężenie Malty oraz postacie, które faktycznie brały w nim udział. Świetnie budowane napięcie i w moim mniemaniu doskonały (wstrząsający) finał.

Już w połowie lektury, postawiłem na półce druga część.

Zdecydowanie jedna z najfajniejszych powieści historycznych w klimatach rycerskich. Świetny główny bohater i wcale nie gorsze postacie drugoplanowe. Doskonale ukazane (wręcz)legendarne już dzisiaj oblężenie Malty oraz postacie, które faktycznie brały w nim udział. Świetnie budowane napięcie i w moim mniemaniu doskonały (wstrząsający) finał.

Już w połowie lektury,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Absolutnie fenomenalny dodatek, który dostarczył mi wszystko to czego zawsze brakowało w imperium. Dobrze poprowadzona kampania oparta na rycerzach graala wyryła się moim graczom w pamięci na zawsze a mi dostarczyło wiele frajdy.

Absolutnie fenomenalny dodatek, który dostarczył mi wszystko to czego zawsze brakowało w imperium. Dobrze poprowadzona kampania oparta na rycerzach graala wyryła się moim graczom w pamięci na zawsze a mi dostarczyło wiele frajdy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajne, lekkie czytadło, nic więcej. Troszkę brakuje finezji przy zakończeniach ale słyszałem, że w kolejnych tomach jest lepiej.

Fajne, lekkie czytadło, nic więcej. Troszkę brakuje finezji przy zakończeniach ale słyszałem, że w kolejnych tomach jest lepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetne zakończenie trylogii, do samego końca zastanawiałem się jak główny bohater straci rękę :D autor zaskoczył mnie w tym temacie.

Świetne zakończenie trylogii, do samego końca zastanawiałem się jak główny bohater straci rękę :D autor zaskoczył mnie w tym temacie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ja chyba po prostu nie trawię pomysłów pana Drew, który scenariusze do gier pisze wspaniałe, ale z każdą kolejną napisaną książkę sprawia, że mam ochotę urwać mu głowę.

Ja chyba po prostu nie trawię pomysłów pana Drew, który scenariusze do gier pisze wspaniałe, ale z każdą kolejną napisaną książkę sprawia, że mam ochotę urwać mu głowę.

Pokaż mimo to