rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Bardziej interesował mnie wątek obyczajowy, niż kryminalny. Niestety od początku wiadomo, kto jest mordercą, mimo próby zmylenia tropu przez autora. Zabrakło też końcowego wyjaśnienia motywu mordercy, dlaczego zabijał, co robił swoim ofiarom i dlaczego i tak dalej. Po prostu złapali go i koniec historii.

Bardziej interesował mnie wątek obyczajowy, niż kryminalny. Niestety od początku wiadomo, kto jest mordercą, mimo próby zmylenia tropu przez autora. Zabrakło też końcowego wyjaśnienia motywu mordercy, dlaczego zabijał, co robił swoim ofiarom i dlaczego i tak dalej. Po prostu złapali go i koniec historii.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Główne zastrzeżenie, jakie mam do tej książki, dotyczy charakteru Jagi. O ile na początku czułam, że to opowieść o Jadze, a nie o Gosi, o tyle w miarę rozwijania się akcji, Jaga straciła swój charakterek i zaczęła przypominać zachowaniem Gosię. Niemniej jednak fajnie było po raz kolejny poczuć słowiańskie klimaty i poznać nowe przygody bielińskich szeptuch.

Główne zastrzeżenie, jakie mam do tej książki, dotyczy charakteru Jagi. O ile na początku czułam, że to opowieść o Jadze, a nie o Gosi, o tyle w miarę rozwijania się akcji, Jaga straciła swój charakterek i zaczęła przypominać zachowaniem Gosię. Niemniej jednak fajnie było po raz kolejny poczuć słowiańskie klimaty i poznać nowe przygody bielińskich szeptuch.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wiele ciekawostek i duża dawka merytorycznej wiedzy dotyczącej mikrobiomu i tego, jak pracują jelita, podana w przystępny sposób. Książkę czyta się zaskakująco dobrze, można powiedzieć nawet, że wciąga.
Również na plus przypisy dotyczące wyników różnych badań, o których pisze autor. Wszystko można sprawdzić bądź poszerzyć wiedzę, jeśli ktoś chce się zagłębić w temat.
Druga część książki zawierająca przepisy, jak dla mnie nieprzydatna, mimo wszystko doceniam.

Wiele ciekawostek i duża dawka merytorycznej wiedzy dotyczącej mikrobiomu i tego, jak pracują jelita, podana w przystępny sposób. Książkę czyta się zaskakująco dobrze, można powiedzieć nawet, że wciąga.
Również na plus przypisy dotyczące wyników różnych badań, o których pisze autor. Wszystko można sprawdzić bądź poszerzyć wiedzę, jeśli ktoś chce się zagłębić w temat.
Druga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Jak ściekać świece, żeby były dobrze ścieknięte?” No uwielbiam :)
Uwielbiam poczucie humoru Pratchetta i uwielbiam tłumaczenia Cholewy. W tej książce Magowie z Niewidocznego Uniwersytetu zostają zmuszeni do stworzenia drużyny piłkarskiej i wzięcia udziału w meczu.

Nie jest to być może pozycja z dosadnym poczuciem humoru i bezpośrednimi żartami, ale można wyłapać mnóstwo satyrycznych smaczków i docinków odnoszących się do realnego świata, które powodują, że książkę czyta się z uśmiechem na ustach.
Mimo tego, że seria o Niewidocznym Uniwersytecie najmniej przypadła mi do gustu, to ten tom czytało mi się bardzo dobrze.

„Jak ściekać świece, żeby były dobrze ścieknięte?” No uwielbiam :)
Uwielbiam poczucie humoru Pratchetta i uwielbiam tłumaczenia Cholewy. W tej książce Magowie z Niewidocznego Uniwersytetu zostają zmuszeni do stworzenia drużyny piłkarskiej i wzięcia udziału w meczu.

Nie jest to być może pozycja z dosadnym poczuciem humoru i bezpośrednimi żartami, ale można wyłapać mnóstwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chaos. W połowie książki zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie wiem, o czym ona jest. Spojrzałam na tytuł - ”Taniec z Aniołem”...? Dalej nic.
No ale ok, często nie wiedząc kto jest kim, kto z kim rozmawia i czego dotyczą opisy, doczytałam do końca. Podczas zakończenia akcja się trochę rozkręciła, ale to już chyba za późno.
Sam Winter dosyć ciekawy, dlatego dam temu cyklowi kolejną szansę i zabiorę się kiedyś za drugi tom. Ale jak na razie to dziwię się, że jest drugi tom. A nawet 12 (!) tomów.

Chaos. W połowie książki zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie wiem, o czym ona jest. Spojrzałam na tytuł - ”Taniec z Aniołem”...? Dalej nic.
No ale ok, często nie wiedząc kto jest kim, kto z kim rozmawia i czego dotyczą opisy, doczytałam do końca. Podczas zakończenia akcja się trochę rozkręciła, ale to już chyba za późno.
Sam Winter dosyć ciekawy, dlatego dam temu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Sandra, Kerstin i Jeanette, trzy kobiety-trzy historie. Każda z bohaterek samotnie przeżywa swoją życiową tragedię, w różny sposób powiązaną z wypadkiem samochodowym. Kobiety nie zdają sobie sprawy z tego, jak znacząco decyzje, które podejmują, wpływają na życie pozostałych.

Świetna fabuła, wyraziste postaci, powoli wzrastające napięcie i po drodze kilka niespodziewanych zwrotów akcji. To wszystko sprawia, że książka wciąga tak, że nie można się od niej oderwać. Również jej forma bardzo mi się spodobała: krótkie rozdziały, opisywane z perspektywy wszystkich bohaterów w dwóch przestrzeniach czasowych – przed i po wypadku, a pomiędzy nie wplatane artykuły informacyjne z gazety.
Bardzo dobrze napisana, bardzo dobrze się czyta.

Sandra, Kerstin i Jeanette, trzy kobiety-trzy historie. Każda z bohaterek samotnie przeżywa swoją życiową tragedię, w różny sposób powiązaną z wypadkiem samochodowym. Kobiety nie zdają sobie sprawy z tego, jak znacząco decyzje, które podejmują, wpływają na życie pozostałych.

Świetna fabuła, wyraziste postaci, powoli wzrastające napięcie i po drodze kilka niespodziewanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie wiem, czy przeczytałam już za dużo thrillerów napisanych w tym stylu, czy po przeczytaniu opisu za wiele oczekiwałam, ale nie podobała mi się ta książka. Zakończenia domyśliłam się jeszcze zanim akcja na dobre się rozkręciła, a główny bohater irytował mnie swoim zachowaniem.
Szkoda, bo liczyłam na więcej, a tutaj nic mnie nie zaskoczyło.

Nie wiem, czy przeczytałam już za dużo thrillerów napisanych w tym stylu, czy po przeczytaniu opisu za wiele oczekiwałam, ale nie podobała mi się ta książka. Zakończenia domyśliłam się jeszcze zanim akcja na dobre się rozkręciła, a główny bohater irytował mnie swoim zachowaniem.
Szkoda, bo liczyłam na więcej, a tutaj nic mnie nie zaskoczyło.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Molestowana w pracy Sarah dostaje szansę na pozbycie się swojego dręczyciela.
Ciekawy pomysł na fabułę, świetny początek, w którym można utożsamić się z główną bohaterką, poczuć jej złość, irytację i bezradność. Niestety po którejś z kolei sytuacji, w której Sarah zostaje sam na sam z Lovellokiem, i po której po raz kolejny możemy przeczytać jakie rozterki nią targają, jaka jest zagubiona i nie wie, czy dać się molestować i zachować prace, czy nie, ma się wrażenie, że ta sama sytuacja powtarza się od 100 stron, i nic (poza wzrastającą irytacją na bohaterkę) się nie dzieje.

Samo zakończenie jest interesujące, ale nie bardzo pasuje do głównej bohaterki, której postępowanie bardziej przypominało zachowanie naiwnej nastolatki niż dorosłej, wykształconej kobiety wykładającej na uniwersytecie. Oprócz tego jest kilka nieścisłości, których wyjaśnienie sprawiłoby, że fabuła byłaby bardziej spójna.

Trzydziestolatka z doktoratem i dwójką dzieci jeden raz wpadła na to, żeby włączyć dyktafon podczas rozmowy z szefem, który ją molestuje?
No i dlaczego mafia rosyjska czekała 5 dni, żeby zabić Lovelooka? Co się z nim działo? Trzymali go w bagażniku przez cały czas?
Co się stało z mężem? Czy naprawdę facet, którego żona mówi mu, że jest molestowana, stwierdza, że nie będzie się mieszał, żeby jej nie zaszkodzić w pracy?
O co chodzi z Zasadami? Koleżanki ciągle powtarzają, żeby Sarah trzymała się Zasad, wtedy będzie bezpieczna. Ja doczytałam się jednej Zasady- żeby nigdy nie zostawać sama na sam z Lovelookiem. Zresztą Sarah i tak ciągle ją łamała.

Ta książka nie jest zła i uważam, że warto ją przeczytać, jednak w pewnych momentach może irytować. Bardzo.

Molestowana w pracy Sarah dostaje szansę na pozbycie się swojego dręczyciela.
Ciekawy pomysł na fabułę, świetny początek, w którym można utożsamić się z główną bohaterką, poczuć jej złość, irytację i bezradność. Niestety po którejś z kolei sytuacji, w której Sarah zostaje sam na sam z Lovellokiem, i po której po raz kolejny możemy przeczytać jakie rozterki nią targają, jaka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Zjazd absolwentów” to pierwsza książka Musso, jaką przeczytałam i na pewno nie ostatnia. Lekkie pióro autora bardzo przypadło mi do gustu. Niektóre opisy czasem nudzą, ale ogólnie książkę czyta się szybko i przyjemnie.

Autor tak poprowadził fabułę, że rozwiązanie jednej zagadki prowadzi do powstania kolejnej, intryga staje się coraz bardziej zawiła, a napięcie wzrasta z każdym przeczytanym rozdziałem, doprowadzając ostatecznie do ciekawego zakończenia.
Wiele osób po przeczytaniu tej powieści stwierdziło, że jest to jak do tej pory najgorsza książka Musso. Jeśli tak jest, to nie mogę się doczekać, aż przeczytam poprzednie ;)

„Zjazd absolwentów” to pierwsza książka Musso, jaką przeczytałam i na pewno nie ostatnia. Lekkie pióro autora bardzo przypadło mi do gustu. Niektóre opisy czasem nudzą, ale ogólnie książkę czyta się szybko i przyjemnie.

Autor tak poprowadził fabułę, że rozwiązanie jednej zagadki prowadzi do powstania kolejnej, intryga staje się coraz bardziej zawiła, a napięcie wzrasta z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lekki retro-kryminał, który przyjemnie się czyta.

Styl językowy sprawia, że z łatwością przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz, kiedy nie tylko stosunki męsko-damskie wyglądały zupełnie inaczej, ale także sposób prowadzenia śledztwa znacznie różnił się od współczesnych metod.
Historia laseczki okazała się dosyć ciekawa, ale rozwiązanie tajemnicy morderstw trochę mnie rozczarowało. Samo zakończenie książki natomiast, zdecydowanie mi się podobało. Jest to chyba najstarsza książka, jaką czytałam z tak nietypowym i dającym do myślenia zakończeniem. Henryk i Rosanna z pewnością nie są postaciami, o których zapomina się po zamknięciu książki. Warto przeczytać.

Lekki retro-kryminał, który przyjemnie się czyta.

Styl językowy sprawia, że z łatwością przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz, kiedy nie tylko stosunki męsko-damskie wyglądały zupełnie inaczej, ale także sposób prowadzenia śledztwa znacznie różnił się od współczesnych metod.
Historia laseczki okazała się dosyć ciekawa, ale rozwiązanie tajemnicy morderstw trochę mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka trafiła do mnie przypadkiem i szczerze mówiąc, nic mnie w niej nie zachwyciło. Wręcz zachowanie zarówno matki, jak i córki było strasznie irytujące.

Książka trafiła do mnie przypadkiem i szczerze mówiąc, nic mnie w niej nie zachwyciło. Wręcz zachowanie zarówno matki, jak i córki było strasznie irytujące.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Fabuła tej powieści jest zdecydowanie pokręcona i pomieszana, ale jednocześnie książka ta jest tak świetnie napisana, że pomimo wielu wątków, mnóstwa szczegółów i różnorodnych osobowości, nie gubiłam się i cały czas wiedziałam, kto jest kim. Do tego intrygująca tajemnica, mroczny klimat angielskiej posiadłości i kryminalna zagadka do rozwiązania – rewelacja!

I ta okładka! Czytanie „Siedmiu śmierci Evelyn Hardcastle” w wersji papierowej zdecydowanie pomaga wczuć się w klimat powieści. A to, że tytuł w jakiś sposób zdradza zakończenie, w żaden sposób nie przeszkadza, bo zakończenie i tak zaskakuje.

Książka nie jest idealna i ma swoje słabsze momenty, ale są to drobnostki w porównaniu do tego, jak świetnie się bawiłam podczas czytania.

Fabuła tej powieści jest zdecydowanie pokręcona i pomieszana, ale jednocześnie książka ta jest tak świetnie napisana, że pomimo wielu wątków, mnóstwa szczegółów i różnorodnych osobowości, nie gubiłam się i cały czas wiedziałam, kto jest kim. Do tego intrygująca tajemnica, mroczny klimat angielskiej posiadłości i kryminalna zagadka do rozwiązania – rewelacja!

I ta okładka!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tak jak w poprzednich tomach, część fabuły osadzona w przeszłości podobała mi się o wiele bardziej, od części rozgrywającej się w czasach współczesnych. Mam wrażenie, że sama bohaterka jest zupełnie inną osobą, niż Cece poznawana przy okazji odkrywania historii poprzednich sióstr.
Mam też zastrzeżenia co do wątków miłosnych w tej powieści. O ile pierwszy wątek miłosny rozwijał się interesująco, to wątek homoseksualny wprowadzony jest jakby na siłę. Może gdyby autorka bardziej go opisała, rozwinęła w jakiś sposób, wyszłoby to bardziej naturalnie. Również tak jak w poprzednich tomach, podoba mi się wplatanie prawdziwych osób oraz faktów historycznych do książki.
Natomiast powieść jako całość znowu mnie nie porwała, ale wytrwale czekam na zakończenie sagi.

Tak jak w poprzednich tomach, część fabuły osadzona w przeszłości podobała mi się o wiele bardziej, od części rozgrywającej się w czasach współczesnych. Mam wrażenie, że sama bohaterka jest zupełnie inną osobą, niż Cece poznawana przy okazji odkrywania historii poprzednich sióstr.
Mam też zastrzeżenia co do wątków miłosnych w tej powieści. O ile pierwszy wątek miłosny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Podobał mi się pomysł na książkę, historia, jaką autorka chciała przedstawić (no może oprócz zakończenia), ale nie sposób, w jaki to zrobiła. To znaczy fabuła ciekawa i na plus, ale styl pisania autorki, chaotycznie opisane wątki, przez które się gubiłam, rozmowy i wypowiedzi bohaterów, które nie wiem skąd się brały - to wszystko sprawiało, że nie potrafiłam wyobrazić sobie świata stworzonego w „Zawładniętych",a czytanie było męczące.

Podobał mi się pomysł na książkę, historia, jaką autorka chciała przedstawić (no może oprócz zakończenia), ale nie sposób, w jaki to zrobiła. To znaczy fabuła ciekawa i na plus, ale styl pisania autorki, chaotycznie opisane wątki, przez które się gubiłam, rozmowy i wypowiedzi bohaterów, które nie wiem skąd się brały - to wszystko sprawiało, że nie potrafiłam wyobrazić sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciekawa książka o rozbudowanej fabule, jednak momentami ciągnie się i nudzi. Gdyby skrócić ją o 100-150 niepotrzebnych stron, czytałoby się dużo lepiej.

Ciekawa książka o rozbudowanej fabule, jednak momentami ciągnie się i nudzi. Gdyby skrócić ją o 100-150 niepotrzebnych stron, czytałoby się dużo lepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Z jednej strony „Złotą klatkę”, tak jak wcześniejsze książki Camilii Lackberg, czyta się szybko i przyjemnie.

Jednak jak na thriller psychologiczny jest tutaj mało napięcia. Gdyby nie wyprzedzenie akcji na pierwszych stronach, przez 3/4 książki myślałabym, że czytam jakąś powieść obyczajową. Oprócz tego zachowanie Faye w pierwszej części jest nie tylko irygujące, ale też niezrozumiałe, szczególnie gdy poznajemy jej twardy charakter w dalszych częściach książki.

Przemiana głównej bohaterki i samo zakończenie (mimo że do przewidzenia, to jednak dość oryginalne) ratuje nieco ogólną ocenę, ale to i tak za mało, jak na książkę, która miała być thrillerem psychologicznym.

Z jednej strony „Złotą klatkę”, tak jak wcześniejsze książki Camilii Lackberg, czyta się szybko i przyjemnie.

Jednak jak na thriller psychologiczny jest tutaj mało napięcia. Gdyby nie wyprzedzenie akcji na pierwszych stronach, przez 3/4 książki myślałabym, że czytam jakąś powieść obyczajową. Oprócz tego zachowanie Faye w pierwszej części jest nie tylko irygujące, ale też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książki Chmielewskiej są idealne na wakacje. Czyta się je nie po to, żeby odkryć zaskakujące zakończenie i przeżyć mrożące w żyłach chwile, ale dla samej przyjemności czytania. Tylko tyle i aż tyle. Jest prosty wątek kryminalny, barwne dialogi pełne humoru (przynajmniej dla czytelnika), ciekawe postaci opisane w interesujący sposób i niemieszające się ze sobą (!).

Typowy lekki kryminał z poczuciem humoru Chmielewskiej. Uwielbiam.

Książki Chmielewskiej są idealne na wakacje. Czyta się je nie po to, żeby odkryć zaskakujące zakończenie i przeżyć mrożące w żyłach chwile, ale dla samej przyjemności czytania. Tylko tyle i aż tyle. Jest prosty wątek kryminalny, barwne dialogi pełne humoru (przynajmniej dla czytelnika), ciekawe postaci opisane w interesujący sposób i niemieszające się ze sobą (!).

Typowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo dobry thriller. Trzyma w napięciu, zakończenie zaskakuje, a w międzyczasie doświadczamy nawet kilku nieprzewidywalnych zwrotów akcji.

Nie jest to arcydzieło w swoim gatunku i posiada kilka irytujących momentów, ale na pewno jest to książka z gatunku THRILLER, a nie kryminał, dramat lub powieść obyczajowa udająca dreszczowiec. I za to dodatkowa gwiazdka.

Bardzo dobry thriller. Trzyma w napięciu, zakończenie zaskakuje, a w międzyczasie doświadczamy nawet kilku nieprzewidywalnych zwrotów akcji.

Nie jest to arcydzieło w swoim gatunku i posiada kilka irytujących momentów, ale na pewno jest to książka z gatunku THRILLER, a nie kryminał, dramat lub powieść obyczajowa udająca dreszczowiec. I za to dodatkowa gwiazdka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna część napisana z taką samą lekkością i dowcipem jak poprzednia.
Cięty język i temperament W.Rednej nie zmienił się nic a nic.

Kolejna część napisana z taką samą lekkością i dowcipem jak poprzednia.
Cięty język i temperament W.Rednej nie zmienił się nic a nic.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fabuła jest dosyć prosta, więc pod tym względem książka arcydziełem na pewno nie jest.

Natomiast postać W.Rednej jest genialna. Uwielbiam jej ironiczno-sarkastyczne poczucie humoru.

Fabuła jest dosyć prosta, więc pod tym względem książka arcydziełem na pewno nie jest.

Natomiast postać W.Rednej jest genialna. Uwielbiam jej ironiczno-sarkastyczne poczucie humoru.

Pokaż mimo to