rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Z Jerzym Pilchem po okresie wielkiej fascynacji i miłości niezmierzonej przechodziliśmy dosyć długą separację. Separację, która teraz, po lekturze "Wielu demonów", prawdopodobnie skończy się rozwodem. Niejednokrotnie wśród czytających znajomych słyszałam opinie, że grafoman, że cały czas o tym samym, że przynudza. Borniłam, ale bronić przestanę. "Wiele demonów" jest jedną z najsłabszych pozycji Pilcha. Niby język nadal piękny, ale gdzie ten polot, który tak jasno widać było w "Pod Mocnym Aniołem" czy "Spisie cudzołożnic"? Gdzie błyskotliwe frazy, których miejsce zastąpił szyk przestawny, który autor stosuje z uporem maniaka? Gdzie historia? Niestety, tym razem czuję się oszukana.

Z Jerzym Pilchem po okresie wielkiej fascynacji i miłości niezmierzonej przechodziliśmy dosyć długą separację. Separację, która teraz, po lekturze "Wielu demonów", prawdopodobnie skończy się rozwodem. Niejednokrotnie wśród czytających znajomych słyszałam opinie, że grafoman, że cały czas o tym samym, że przynudza. Borniłam, ale bronić przestanę. "Wiele demonów" jest jedną z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu "Procesu" i "Przemiany" przekonana byłam, że Kafki nigdynie polubię. To miało być ostatnie podejście. Nie zawiodłam się. "Zamek" to lektura wymagająca - zarówno czasu, wytrzymałości psychicznej, jak i dojrzałości czytelniczej. Kafka rysuje ponury, przytłaczający obraz człowieka, człowieka uwikłanego w sieć zależności ludzkich, które nieustannie wpływają na jego życie. Każdy najmniejszy ruch innej jednostki, bez względu na to, czy był celowy, czy nie, wpływa na egzystencję innej, wpływa w sposób absurdalny. Jednocześnie każda z tych jednostek jest niewymownie samotna - nawet w chwilach największej bliskości pozostaje sama wobec rzeczywistośc skrajnie obcej i niezrozumiałej. Rzeczywistości, do której należy się przystosować, w obliczu której bunt, indywidualizm, chęć poznania trzeba odłożyć na bok. "Zamek" to obraz tej najbardziej tragicznej prawdy o ludzkiej egzystencji, prawdy, której być może lepiej nie poznawać.

Po przeczytaniu "Procesu" i "Przemiany" przekonana byłam, że Kafki nigdynie polubię. To miało być ostatnie podejście. Nie zawiodłam się. "Zamek" to lektura wymagająca - zarówno czasu, wytrzymałości psychicznej, jak i dojrzałości czytelniczej. Kafka rysuje ponury, przytłaczający obraz człowieka, człowieka uwikłanego w sieć zależności ludzkich, które nieustannie wpływają na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść cudowna w każdym calu - od fabuły, poprzez język, kończąc na fantastycznych opisach Paryża (których, o dziwo, było mi mało).

Powieść cudowna w każdym calu - od fabuły, poprzez język, kończąc na fantastycznych opisach Paryża (których, o dziwo, było mi mało).

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ale o korekcie to chyba zapomnieli...

Ale o korekcie to chyba zapomnieli...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, którą rozpoczynam swoją przygodę z prozą Hrabala. Książka, która zdolna jest przenicować człowieka na wylot, książka nie dająca zasnąć,intrygująca, niemniej bardzo smutna. Urzekła mnie niezwykle subtelna, a zarazem jednoznaczna symbolika (czerwony - zielony guzik, bitwy szczurów),ukazanie "zamknięcia" człowieka w jego rutynie i przyzwyczajeniach, które w pewnym momencie sprawiają, że całe życie jednostki sprowadza się wyłącznie do nich. Uwiodły opisy cyganek, hrabalowskie umiłowanie brzydoty ( zanim przeczytałam tę pozycję pewna byłam, że tylko ja tak mam), rzeczy i zjawisk, które nie nadają się na pierwsze strony gazet, spojrzenie tak dalekie od kierunku, w którym zmierza duża część beletrystyki. Uderzył fakt, że losy Hantia stają się pretekstem, alegorią żywota pisarza, człowieka opętanego przez literaturę, oddzielającego się nią od reszty świata, który pędzi z niezrozumiałą prędkością. Człowieka skłonnego poświęcić wszystko dla sztuki, bo czy też sam Hantio nie jest swego rodzaju alter ego samego autora?

Książka, którą rozpoczynam swoją przygodę z prozą Hrabala. Książka, która zdolna jest przenicować człowieka na wylot, książka nie dająca zasnąć,intrygująca, niemniej bardzo smutna. Urzekła mnie niezwykle subtelna, a zarazem jednoznaczna symbolika (czerwony - zielony guzik, bitwy szczurów),ukazanie "zamknięcia" człowieka w jego rutynie i przyzwyczajeniach, które w pewnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo średnio. Czuję nie tyle zawiedziona, co oszukana. Przecież Paszport Polityki zobowiązuje (prawda?). Jeśli idzie o fabułę to owszem, jest niezła, być może nawet więcej, jednak fabuła to nie wszystko. Gdyby tak wyciąć z książki wszystkie fragmenty zbędne, wszystkie wcinki narratora, które psują nie tylko cały efekt, ale także sprawiają, że książka zwyczajnie traci na wartości estetycznej - gdyby wyciąć te fragmenty ( a trzeba wam wiedzieć, że jest ich od groma i ciut ciut, dajmy na to : " Jak dokładnie przylega dłoń do policzka! Zostawia czerwony odcisk zupełnie jak Saruman z Władcy Pierścieni na swych orkach" - motyw Sarumana jest całkowicie zbędny) książka miałaby pewnie z 400 stron. W porywach. Owszem, urzekło mnie kilka zdań, chociażby parafraza Nabokova, jednak obyło się bez orgazmów i ekstatycznych okrzyków. Na płaszczyźnie językowej Karpowicz mnie specjalnie nie zachwyca. Być może jest to jakaś nikczemna forma zapisanego strumienia świadomości dla osób, które nigdy nie sięgały po prawdziwą beletrystykę ( bynajmniej nie idzie mi wyłącznie o klasyków takich jak Tołstoj czy Mann - w prozie współczesnej znaleźć można sporo perełek) i najzwyczajniej w świecie potrzebują sztucznych podniet i wrażeń w postaci rozbuchanego, przestylizowanego języka. Amen.

Bardzo średnio. Czuję nie tyle zawiedziona, co oszukana. Przecież Paszport Polityki zobowiązuje (prawda?). Jeśli idzie o fabułę to owszem, jest niezła, być może nawet więcej, jednak fabuła to nie wszystko. Gdyby tak wyciąć z książki wszystkie fragmenty zbędne, wszystkie wcinki narratora, które psują nie tylko cały efekt, ale także sprawiają, że książka zwyczajnie traci na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szkoda mi tylko 2 godzin. Płytko, przewidywalnie, pozbawiony wszelkiego polotu, toporny język - ogółem literatura niskich lotów.

Szkoda mi tylko 2 godzin. Płytko, przewidywalnie, pozbawiony wszelkiego polotu, toporny język - ogółem literatura niskich lotów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

onieśmielona słowa osiadają na strunach głosowych, nic więcej.

onieśmielona słowa osiadają na strunach głosowych, nic więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

pierwsze opowiadanie - majstersztyk.
co ro reszty - Jerzy mnie nieco zawiódł.

pierwsze opowiadanie - majstersztyk.
co ro reszty - Jerzy mnie nieco zawiódł.

Pokaż mimo to


Na półkach:

realizm magiczny w Polsce zupełnie mi nie pasuje.

realizm magiczny w Polsce zupełnie mi nie pasuje.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

realizm magiczny w najlepszym wydaniu.

realizm magiczny w najlepszym wydaniu.

Pokaż mimo to