Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Z jednej strony dużo informacji na temat np. tarczycy i jej wpływu na cały organizm oraz pytania do ginekologa dotyczące np. antykoncepcji, pierwszej wizyty itd., a z drugiej zupełnie losowe i niepotrzebne rzeczy w niej umieszczone, np. przepisy na kiszonki, guacamole czy magiczne szoty na odporność. Minusów jest niestety więcej.

W jednym rozdziale pan doktor, zamiast wytłumaczyć przyczyny nietrzymania moczu, reklamuje amerykański wynalazek (który oczywiście stosuje się u niego w gabinecie, ciekawe co na to nfz) pomijając fakt, że najlepiej wybrać się z tym do fizjoterapeuty.

Nie mogłam też nie przewrócić oczami na widok nazwy objawu - zamiast oddawania moczu mamy ,,siusianie'' a zamiast miejsc intymnych - miejsca ,,tam'' - tak, w książce o tematyce ginekologicznej, skierowanej do dorosłych kobiet. Stale przewijające się namawianie do jedzenia warzyw ,,najlepiej od zaprzyjaźnionego rolnika'' też wzbudzały irytację, bo naprawdę nie wiem w jakim świecie pan doktor żyje.

Tę książkę naprawdę można było lepiej napisać. Bez zdań ,,wyczytałam w internecie'', albo, że ktoś posiada ,,małego kotka'', bez pisania o kobietach jako ,,ciężarówkach''. Pytanie o odchudzanie się w ciąży już zupełnie rozłożyło mnie na łopatki. Nie rozumiem też sensu wplatania w treść kilku losowych mejlii od pacjentek. Uwag o nasieniu będącym balsamem dla kobiet czy wspaniałej plastyce miejsc intymnych nawet nie skomentuję.

Podsumowując, jest kilka przydatnych informacji, ale nie uważam tej pozycji za must-read, na pewno na rynku znajdą się ciekawsze i bardziej wartościowe książki.

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Z jednej strony dużo informacji na temat np. tarczycy i jej wpływu na cały organizm oraz pytania do ginekologa dotyczące np. antykoncepcji, pierwszej wizyty itd., a z drugiej zupełnie losowe i niepotrzebne rzeczy w niej umieszczone, np. przepisy na kiszonki, guacamole czy magiczne szoty na odporność. Minusów jest niestety więcej.

W...

Nie nazwałąbym tego thrillerem, bardziej powieścią psychologiczną, obyczajową. Bardzo rzetelnie przedstawione historie bohaterów, złożoność historii również zaskakuje, ale chyba to dlatego, że książka nie jest najnowsza, a dzisiejsze kryminały obniżają standardy :)

Nie nazwałąbym tego thrillerem, bardziej powieścią psychologiczną, obyczajową. Bardzo rzetelnie przedstawione historie bohaterów, złożoność historii również zaskakuje, ale chyba to dlatego, że książka nie jest najnowsza, a dzisiejsze kryminały obniżają standardy :)

Opowiadania czytałam już po Wojennej Burzy, ale dobrze było wrócić do początków, mimo to pozostał niedosyt.

Historia z Corianne zapowiadała się dobrze, wracamy do czasów jej młodości i jak to się stało, że poznała się z Tyberiaszem. Natomiast przeskok od ślubu do śmierci jest za szybki, po pamiętniku, o których była wzmianka w "głównej serii" spodziewałam się więcej.

Z kolei w opowiadaniu o Falrey zabrakło mi losów z Shanem po jego zaprzysiężeniu do Szkarłatnej Gwardii.

Mimo to atmosfera książki pozostała ta sama i naprawdę warto ją przeczytać.

Opowiadania czytałam już po Wojennej Burzy, ale dobrze było wrócić do początków, mimo to pozostał niedosyt.

Historia z Corianne zapowiadała się dobrze, wracamy do czasów jej młodości i jak to się stało, że poznała się z Tyberiaszem. Natomiast przeskok od ślubu do śmierci jest za szybki, po pamiętniku, o których była wzmianka w "głównej serii" spodziewałam się więcej.

Z...