rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Cichy pokój" to kontynuacja losów inspektor Henley.
Po wydarzeniach z poprzedniego tomu Anjelica przechodzi terapię, aby poradzić sobie z tym, co ją dotknęło. Nie jest to łatwe.

Inspektor Henley ma trudny moment w swoim małżeństwie. Bardzo chciałaby wcześniej wracać z pracy, ale jednocześnie wie, że jej zawód to nie jest odbicie karty o 7 i powrót o 15. Jej mąż ma tego dość, a najbardziej cierpi na tym ich córka.
Tymczasem w pracy pojawia się kolejna trudna i wydaje się, że medialna sprawa. W swoim kościele zostaje zamordowany pastor Caleb Annan. Inspektor odnajduje w ukryty pokoju w kościele mężczyznę na skraju wytrzymałości, który nosił ślady egzorcystycznych obrzędów religijnych. Jak to zwykle bywa-nikt nic nie wie.
Pierwotnie policjanci biorą pod uwagę także aspekt rasizmu, ale po odnalezieniu kolejnych zwłok muszą zmienić koncepcję, a podejrzani zmieniają się z dnia na dzień.
Zaczyna się pościg za seryjnym mordercą, a może mordercami. Jedno jest pewne są lub będą kolejne ofiary, a proceder trzeba jak najszybciej zakończyć.
Tylko jak czegoś się dowiedzieć, jak wszyscy żyją w zakłamaniu albo unikają policji.

Poprzedni tom bardzo mi się spodobał, więc jak tylko zobaczyłam jego kontynuację wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Po raz kolejny inspektor Henley rozwiązuje trudną sprawę o wielu wątkach. Jednocześnie w jej oddziale panuje nerwowa atmosfera, bo po tym co zaszło w poprzednim tomie między nią, a Pellacią, ten stał się zgorzkniały i wredny. Ciężko jest rozwiązywać sprawę seryjnego mordercy, gdy twój przełożony jest do ciebie wrogo nastawiony. Bohaterowie jak zwykle niezawodzą. Mnie życie osobiste pani inspektor bardzo irytowało, a raczej decyzje, jakie podejmowała. Niewątpliwe żona była słabą, a matką niestety wiecznie nieobecną. Jako inspektor była efektywna, co odbijało się właśnie na życiu rodzinnym.
Kto jest sprawcą? Jak ze swoim życiem prywatnym poradzą sobie bohaterowie?
"Cichy pokój" to mroczny kryminał, który wciąga w wir wydarzeń i podejrzeń. Ciężko się od niego oderwać. Wciąga i po przeczytaniu pozostawia czytelnika zdezorientowanego i zszokowanego.
[Współpraca barterowa @wydawnictwo_dolnoslaskie ]

"Cichy pokój" to kontynuacja losów inspektor Henley.
Po wydarzeniach z poprzedniego tomu Anjelica przechodzi terapię, aby poradzić sobie z tym, co ją dotknęło. Nie jest to łatwe.

Inspektor Henley ma trudny moment w swoim małżeństwie. Bardzo chciałaby wcześniej wracać z pracy, ale jednocześnie wie, że jej zawód to nie jest odbicie karty o 7 i powrót o 15. Jej mąż ma tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

📚Lubicie zawiłą intrygę, gdzie nie do
końca wiadomo kto jest tym złym, a kto dobry i o co tak
właściwie chodzi?🍁

Ja uwielbiam! Po raz kolejny dostaje to w książce
Izabeli Janiszewskiej.
"W szponach" to thriller osadzony w domu na
przedmieściach. Julia wraz z sześcioletnim synem
Beniaminem przeprowadzają się do domu teściów po
tragicznej śmierci męża i ojca. W wyniku napadu Adam
ginie pchnięty nożem, a kobieta ma trudne zadanie
podołać wychowaniu sześcioletniego syna, który nie
radzi sobie z jego stratą. Sama walczy z wewnętrznymi
demonami. Tymczasem w ich życiu pojawia się
tajemniczy niewidzialny bohater syna. Nie byłoby nic
strasznego w tym, ale za jego sprawą dzieją się rzeczy
niebezpieczne. Julia przerażona sytuacją zwraca się z
prośbą do znanego psychoterapeuty, który był kiedyś
przyjacielem jej męża.
Niebezpieczne sytuacje namnażają się, a kobieta
czuje, że stoi pod ścianą.
Klocki układanki w głowie Julii zaczynają się układać, a
jej przeszłość wyjaśniać, choć my nie wiemy jeszcze
czego dotyczy.
Jednocześnie prowadzona jest akcja w 1996 roku,
gdzie bohaterami jest trener Jakub Czaja, jego
zgwałcona córka Helena i Cichy, który żyjąc w
patologicznej rodzinie traci swoje światełko, czyli
młodszą siostrę. Szarpani przez wewnętrzne demony
podejmują nieracjonalne decyzje, których konsekwencji
mogą nie udźwignąć.
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i po raz
kolejny nie mogłam oderwać się od lektury. Tak
misternie utkane intrygi i tajemnice, które początek
mają w dalekiej przeszłości, a konsekwencje są
widocznie w teraźniejszości.
Szczerze polecam ten tytuł każdemu, ale zarezerwujcie
sobie kilka godzin wyjętych z życia, bo ta historia was
pochłonie.

📚Lubicie zawiłą intrygę, gdzie nie do
końca wiadomo kto jest tym złym, a kto dobry i o co tak
właściwie chodzi?🍁

Ja uwielbiam! Po raz kolejny dostaje to w książce
Izabeli Janiszewskiej.
"W szponach" to thriller osadzony w domu na
przedmieściach. Julia wraz z sześcioletnim synem
Beniaminem przeprowadzają się do domu teściów po
tragicznej śmierci męża i ojca. W wyniku napadu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Głęboka prowincja niedaleko Kalisza. Kilka domów i koniec. Każdy każdego zna, mieszkańcy od pokoleń. Nowemu jest niesamowicie trudno wejść w taką społeczność. Wiele niewyjaśnionych spraw, o których nie ma pojęcia.
Do takiej miejscowości trafia Marcin Bieńczuk wraz z żoną. To jej rodzinny dom, który przejęli po śmierci jej rodziców. Ich małżeństwo stoi nad przepaścią, a wyjazd do Sennowa Marcin potraktował jako ostatnią deskę ratunku. Po trudnych początkach wydaje się, że zaczyna być dobrze, lecz nie długo.
Na Śląsku to Marcin pracował w korpo zarabiając na tyle, że Renata mogła zostać w domu. Tym razem to, kobieta pracowała a on został w domu próbując remontować dom. Walczy z depresją i upadającym małżeństwem pośrodku niczego. Jest obcy w społeczności, co niestety odczuwa.
Pewnego dnia w ich domu zawitała policja z informacją o śmierci ich koleżanki Julii. Zaczyna się spirala domyśleń oraz ukrywania swoich sekretów. Okazuje się jak wiele małżeństwo przed sobą ukrywa. Każdy chce czegoś innego i ma inne pobudki to dalszego utrzymywania małżeństwa. Swoją własną walkę toczą pośród powracających wojennych demonów przeszłości, które nadal żyją pomiędzy społecznością, dzieląc ją.
Dwoje ludzi, których połączyła miłości teraz dzielą inne priorytety życiowe. W ostatecznych rozrachunku każde pragnie czegoś innego, ma inny cel w życiu. Renata po trudnym dzieciństwie marzy o spokoju i realizacji zawodowej, nie widząc się pośród dzieci. Marcin natomiast odwrotnie. Wychowany w domu dziecka marzy o kochającej, pełnej rodzinie.
Czy ich plany na życie wygrają z miłością? Czy sekrety, które tak skrzętnie ukrywają wyjdą na jaw? Czy ich "podwójne" życie wypłynie?
"Bezwładność" to moje pierwsze spotkanie z autorem, ale jakże udane. Autor skonstruował ciekawy thriller psychologiczny, którego akcja toczy się w polskich prowincjonalnych realiach. Demony przeszłości nadal tkwią w takich miejscowościach nie pozwalając na normalne funkcjonowanie społeczności. Małżeństwo Bieńczuków początkowo żyjące jak w bajce zaczyna się sypać. Wiele niedomówień, sekretów, niewyjaśnionych spraw. Wystarczyło porozmawiać o swoich obawach i planach. Brak komunikacji nakręcił spiralę wydarzeń, która tylko rosła i rosła. Rozwiązanie nie będzie łatwe i bezbolesne. Pośród małżeńskich problemów odzywają się zaszłe waśnie sąsiedzkie, które sięgają czasów wojennych. Reasumując, "Bezwładność" to pozycja warta uwagi. Wciąga w wir wydarzeń, nie pozwala się odłożyć do wyjaśnienia zagadek.

Głęboka prowincja niedaleko Kalisza. Kilka domów i koniec. Każdy każdego zna, mieszkańcy od pokoleń. Nowemu jest niesamowicie trudno wejść w taką społeczność. Wiele niewyjaśnionych spraw, o których nie ma pojęcia.
Do takiej miejscowości trafia Marcin Bieńczuk wraz z żoną. To jej rodzinny dom, który przejęli po śmierci jej rodziców. Ich małżeństwo stoi nad przepaścią, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od zawsze tematyka II wojny światowej i jej konsekwencji mnie interesowała. Gdy tylko zobaczyłam ten tytuł wiedziałam, że to jest strzał w dziesiątkę.
De Jong porusza w swojej książce temat współpracy niemieckich rekinów biznesu z nazistami. Zarobili oni niewyobrażalne kwoty na bestialstwie Trzeciej Rzeszy.
Autor wyjaśnia także, dlaczego te osoby uniknęły odpowiedzialności karnej i kto jest za to odpowiedzialny. Oczywiście znakomita część oskarżonych kłamała, że została zmuszona przez nazistów do współpracy. Łatwo można się domyślić, jakie wyroki zapadały - uniewinnienie. Całkowicie niezasadne i błędne.

Tymczasem uniewinnieni nadal się bogacili, a ich rodziny z pokolenia na pokolenie zdobywały jeszcze większą "krwawą fortunę". Są to właściciele znanych, szanowanych marek, które nadal kontrolują znaczną część gospodarki światowej. W końcu to Niemcy są pośród krajów G7.

Ogrom spraw z czasów II wojny światowej jest niewyjaśnionych. Wiele z tego już nigdy nie zostanie rozstrzygniętych. W latach po zakończeniu wojny panował taki chaos, że takie osoby, jak te wymienione w książce, m.in. właściciele BMW, Porsche, Dr. Oetker, Allianz, uniknęły odpowiedzialności. Do tej pory skrzętnie to ukrywali, no bo umówmy się - nie ma się czym chwalić. Jednakże David De Jong, holenderski dziennikarz śledczy, po wieloletnim dochodzeniu ujawnia ich niewygodne, krwawe sekrety.

Najbardziej szokującym faktem jest udział Stanów Zjednoczonych w karaniu niemieckich potentatów biznesu. Właściwie brak karania, gdyż USA starało się unikać postawiania w stan oskarżenia, albo zminimalizowanie kar dla biznesmenów. Szokujące, ale jakże prawdziwe.

"Nazistowscy miliarderzy" to nie jest lekka książka do "połknięcia" w jedno popołudnie. Jednakże jest to tytuł, który każdy, kto interesuje się tematyką II wojny światowej albo niemiecką gospodarką powinien przeczytać. Dzięki niej poznamy wiele niewygodnych faktów, które wymienione w tym tytule firmy, wolałyby ukryć głęboko. Czy polecam? Oczywiście!

Od zawsze tematyka II wojny światowej i jej konsekwencji mnie interesowała. Gdy tylko zobaczyłam ten tytuł wiedziałam, że to jest strzał w dziesiątkę.
De Jong porusza w swojej książce temat współpracy niemieckich rekinów biznesu z nazistami. Zarobili oni niewyobrażalne kwoty na bestialstwie Trzeciej Rzeszy.
Autor wyjaśnia także, dlaczego te osoby uniknęły odpowiedzialności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz kolejny we współpracy z @wydawnictwo_papilon wracam do Was z czymś dla Małych Czytelników.
Tym razem jest to tytuł bardzo ważny.
"Wszystko o tym, jak się nie bać i nie martwić" to temat, który u maluchów jest bardzo częsty. Nie ma chyba dziecka, które czegoś się nie boi. Są to małe straszki, ale tez duże lęki. W tej książce mamy przedstawione sposoby jak niektórych się pozbyć. W naszym życiu są jednak takie lęki, których nie należy się pozbywać, bo są ważne dla naszego bezpieczeństwa. Nie należy być nieustraszonym i nie można tego uczyć naszych dzieci. Strach jest zdrowy pod warunkiem, że jest kontrolowany i racjonalny. Warto o tym z dziećmi rozmawiać, aby mogły zrozumieć swoje emocje.
My z Hanią jesteśmy aktualnie na etapie obawy przed guzikami. Skąd się to wzięło? Nie mam pojęcia. Tłumaczymy, rozmawiamy i staramy się przełamać ten lęk. Nie jest to strach przed niebezpieczeństwem. Ot po prostu niechęć i lęk przed guzikami. Czy na siłę będę go zwalczać? Nie, ale będę próbować zabawą i tłumaczeniem.
Tak książka "spadła nam z nieba" w tej sytuacji i powoli widzimy światełko w "guzikowym" tunelu 😆
Książka przedstawia różne rozwiązania rozwiązywania problemów z lękami i zmartwieniami Małych Czytelników, ale także dla rodziców. Warto aktywizować dziecko w tym temacie. Rozmawiać, wspierać i szukać wspólnego rozwiązania.
Już dawno nie miałyśmy tak świetnej książki o wydawałoby się oczywistej sprawie, ale jakże trudnej do "ogarnięcia".
Czy polecam? Oczywiście! Dla rodziców i maluchów, bo wiele może pomóc.

Współpraca barterowa.

Po raz kolejny we współpracy z @wydawnictwo_papilon wracam do Was z czymś dla Małych Czytelników.
Tym razem jest to tytuł bardzo ważny.
"Wszystko o tym, jak się nie bać i nie martwić" to temat, który u maluchów jest bardzo częsty. Nie ma chyba dziecka, które czegoś się nie boi. Są to małe straszki, ale tez duże lęki. W tej książce mamy przedstawione sposoby jak niektórych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jego własność" autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki.
Bronte Dixon, rzeczoznawczyni sztuki, która prowadzi własne biuro, jest narzeczoną Kierana i prowadzi normalne, spokojne życie. Niestety narzeczony Dixon zniknął i nie daje znaku życia. Nie, żeby jakoś bardzo za nim tęskniła, ale czuje się oszukana.
Tymczasem do Bronte przychodzi dwóch podejrzanych panów, którzy mają ją zawieźć do Williama Wolfe'a. Po co?
Otóż Wolfe kupił jedną z grafik, która okazała się falsyfikatem. Kobieta jest w szoku, bo nigdy się nie pomyliła. Tym razem ta pomyłka jest warta 5 milionów. Z racji, że Kieran zniknął to na niej spoczywa odpowiedzialność. Dodatkowo na szali stoi jej nieposzlakowana opinia. Wolfe ma dla niej propozycję nie do odrzucenia.
Ma być na każde jego zawołanie. Ma wykonywać jego polecenia bez żadnego ale. Jeśli tego nie zrobi to on ujawni jej pomyłkę, czym przekreśli dotychczasowy dorobek rzeczoznawczyni. Kobieta jest w takim szoku, że nie wie, jak zareagować.
Już następnego dnia William się odzywa wydając pierwsze polecenia. Nie zważa na to, że ma ona zobowiązania w pracy. Ma wykonać jego polecenie i już. Jej asystentka jest zdziwiona nagłą zmianą planów i nie podoba jej się to, bo nie lubi, gdy coś jest ustalane bez niej.
Bronte wplątuje się w coraz to dziwniejszą relację z Wolfe'm, co nie do końca jej się podoba, bo nie wie, na czym stoi. Jest obwiniana nieproporcjonalnie do przewinienia, bo przecież to nie ona zgarnęła 5 milionów za tą grafikę. Kobieta staje się pionkiem w
mrocznej grze, którą rozgrywa mężczyzna. Każde z kolejnych zadań jest coraz to śmielsze i wymaga wiele zaangażowania Bronte. Dodatkowo Wolfe wysyła sprzeczne sygnały i kobieta nie wie, jak go traktować. William powoli pokazuje jej swoją prawdziwą twarz, co niekoniecznie podoba się bohaterce.
Moje pierwsze spotkanie z tą autorką jest bardzo udane. Świetnie zbudowane napięcie i klimat w książce oraz bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Historia wciąga już od początku. Bohaterowie są charakterni, pełni sprzeczności. W książce wiele się dzieje, co sprawia, że ciężko ją odłożyć.

Współpraca barterowa @editio.red

"Jego własność" autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki.
Bronte Dixon, rzeczoznawczyni sztuki, która prowadzi własne biuro, jest narzeczoną Kierana i prowadzi normalne, spokojne życie. Niestety narzeczony Dixon zniknął i nie daje znaku życia. Nie, żeby jakoś bardzo za nim tęskniła, ale czuje się oszukana.
Tymczasem do Bronte...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie Larissy to sielanka. Piękne ubrania i dodatki, zabiegi pielęgnacyjne, wakacje oraz przystojny mąż, który osiągnął sukces. W jego osiągnieciu pomogła mu żona. Do szczęścia brakuje im tylko wymarzonego przez kobietę dziecka.

Gdy w dziesiątą rocznicę ślubu Lara, ubrana w seksowną bieliznę pod płaszczem, udaje się do biura męża doznaje szoku. Matthias zdradzał ją z jedną ze swoich pracownic. Oczywiście padły klasyczne teksty "to nie tak jak myślisz". Załamana kobieta postanawia odejść, ale uświadamia sobie, że nie ma nic, bo nie zadbała o to, aby jej wkład w firmę miał wymiar pieniężny.

Ucieka do ojca i postanawia podjąć pracę, ale nie ma praktycznie żadnego doświadczenia. Podczas codziennych przebieżek poznaje tajemniczego mężczyznę. Początkowo go zbywa, ale w końcu postanawia dać mu szansę. Zaskoczeniem dla niej jest to, że zaproponował jej pracę. Jako pół amerykanka, zna doskonale angielski, a Ivo potrzebował tłumacza. Lara odkrywa, że Rosjanin jest związany z półświatkiem, ale daje jej to możliwość zemsty na mężu. Cały plan opracował Ivo, a Lara miała wykonać tylko część jego założeń.
W międzyczasie bohaterka poznaje tajemniczego brata Rosjanina, który w wyniku wypadku stracił pamięć. Zawsze był "mrukiem" i pomimo wypadku, nic się nie zmieniło. Lara czuje się bardzo skrępowana w jego towarzystwie, a już wkrótce będzie spędzać z nim coraz więcej czasu.

W wyniku dziwnego splotu wydarzeń, Lara i tajemniczy brat, muszą się ukryć. Perspektywa dla kobiety nie jest pozytywna - nie wiadomo ile czasu z mężczyzną, którego nie lubi. Co się wydarzyło?

"Piękna i gniewny" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Ta książka to istny rollercoster. Nagłe zwroty akcji. Nic oczywistego, natomiast pełno niedomówień. Bohaterka, która zostaje szybko sprowadzona na ziemię, ale także twarda zawodniczka, która nie daje sobie w kaszę dmuchać i walczy o swoje dobro. Postanawia być panią swojego życia i w większości jej się to udaje. Nie miękną jej kolana na widok tego złego, ale mega seksownego.
Resumując, książka bardzo mi się spodobała i z pewnością sięgnę po inne tej autorki. Mam nadzieję, że pozostałe są równie dynamiczne.

Reklama @wydawnictwo_amare

Życie Larissy to sielanka. Piękne ubrania i dodatki, zabiegi pielęgnacyjne, wakacje oraz przystojny mąż, który osiągnął sukces. W jego osiągnieciu pomogła mu żona. Do szczęścia brakuje im tylko wymarzonego przez kobietę dziecka.

Gdy w dziesiątą rocznicę ślubu Lara, ubrana w seksowną bieliznę pod płaszczem, udaje się do biura męża doznaje szoku. Matthias zdradzał ją z jedną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Krzyk czapli" to drugi tom cyklu "Dwie rzeki".

Jednym z głównych bohaterów jest detektyw Matthew Venn, który po raz kolejny staje przed zadaniem niezwykle trudnym. Na farmie ginie doktor Nigel Yeo. Nie jest to przypadkowe miejsce - jego ciało zostaje odnalezione w pracowni artystycznej jego córki, która tworzy ze szkła. Jednocześnie wraz z innymi mieszkańcami wynajmuje mieszkanie na farmie od lokalnego biznesmena, który mieszka obok.

Narzędzie zbrodni również nie jest przypadkowe. Jest to odłamek szkła, z którego tworzy Eve. Z biegiem godzin na jaw wychodzą powiązania pomiędzy córką zamordowanego, a mężem Venna Jonathanem. Po raz kolejny detektyw jest pomiędzy młotem a kowadłem. Ponownie zycie prywatne miesza się z jego pracą, co bardzo mu się nie podoba.
Doktor Yeo nie jest człowiekiem, którego chciano by zamordować. Pomaga pacjentom, jest kochającym ojcem.

Dodatkowo Jen, jedna z policjantek pracujących w zespole dochodzeniowym, miała kontakt kilka godzin przed śmiercią denata na jednym z przyjęć. Chciał on o czymś z nią porozmawiać, ale nie udało im się.

Gdy pojawia się kolejne morderstwo sprawa nabiera tempa, ale podejrzanych brak. Co łączy ofiary? Dlaczego ktoś je morduje? Kim jest zabójca?

Książki Ann Cleeves są dość specyficznie skonstruowane. Autorka używa dużo opisów, ale nie są one nudne. Świetnie przedstawia otoczenie i klimat panujący w książce. Bardzo ciekawie przedstawia bohaterów nie dając nam wszystkiego na tacy. Strona po stronie dowiadujemy się nowych informacji o bohaterach, ich społeczności oraz sprawie, z która się mierzą. Bardzo mi się podoba ten sposób pisania i z ogromną ciekawością sięgnę po kolejne ksiażki tej autorki.

Współpraca barterowa @czwartastronakryminalu

"Krzyk czapli" to drugi tom cyklu "Dwie rzeki".

Jednym z głównych bohaterów jest detektyw Matthew Venn, który po raz kolejny staje przed zadaniem niezwykle trudnym. Na farmie ginie doktor Nigel Yeo. Nie jest to przypadkowe miejsce - jego ciało zostaje odnalezione w pracowni artystycznej jego córki, która tworzy ze szkła. Jednocześnie wraz z innymi mieszkańcami wynajmuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Długi zew" to druga książka autorki, jaką miałam okazję przeczytać. Po raz kolejny zostaliśmy przeniesieni w pochmurne i niespokojne miejsce.

W północnym Devonie na plaży zostały znalezione zwłoki mężczyzny. Nie miał przy sobie dokumentów, więc pierwszym krokiem jest ustalenie jego tożsamości. W tym samym czasie trwa pogrzeb ojca Matthew Venna, który jest jednym z głównych detektywów miejscowej policji. Nie jest mile widziany tam mile widziany, gdyż wiele lat temu sam opuścił ich Bractwo. Sprawa, jak się okazało zabójstwa, tajemniczego mężczyzny została przydzielona właśnie jemu.
Od razu przystąpił do pracy i rozdzielił zadania pomiędzy swoich ludzi. Simon Walden, bo tak nazywała się ofiara, to bardzo tajemnicza postać. Mężczyzna wynajmował pokój u jednej z miejscowych kobiet, która mieszkała z przyjaciółką. Jak się okazało, Simon pracował, jako wolontariusz w miejscowym ośrodku dziennej opieki osób z zespołem Downa Woodyard. Mąż Matthew, Jonathan, kierował tym ośrodkiem, więc sprawa dodatkowo się komplikuje. Z czasem na jaw wychodzą coraz to nowe fakty z życia Simona. Pojawiają się także nawiązania do Bractwa i rodziny detektywa.
Atmosfera jest gęsta. Z godziny na godzinę pojawiają się nowe powiązania z różnymi miejscami i osobami, ale brak odpowiedzi na to, dlaczego i skąd się znają.
Ann Cleeves zbudowała bardzo dobrą atmosferę wokół morderstwa. Świetnie przedstawiła bohaterów, ukazując ich, jako normalnych ludzi z normalnymi problemami. Ukazała ich życie prywatne od ludzkiej strony, ich problemy, z jakimi, na co dzień się borykają. Matthew ma męża. Jen matką samotnie wychowującą dwoje nastolatków, która za dużo pracuje. Ross jest pupilkiem szefa, choć wydaje się, że to mu nie pasuje.
Pomimo tych problemów, na co dzień muszą wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafią, a nie jest to łatwa sprawa.
Ann Cleeves ponownie zbudowała historię, którą trzeba nitkę po nitce złączyć, aby wyszła logiczna całość. Bardzo lubię ten sposób przedstawiania historii, bo jest on bardzo angażujący czytelnika i wciągający. Z ogromną ciekawością sięgnę po kolejny tom, bo jestem ciekawa dalszych losów detektywa i jego zespołu.

Współpraca barterowa @czwartastronakryminalu

"Długi zew" to druga książka autorki, jaką miałam okazję przeczytać. Po raz kolejny zostaliśmy przeniesieni w pochmurne i niespokojne miejsce.

W północnym Devonie na plaży zostały znalezione zwłoki mężczyzny. Nie miał przy sobie dokumentów, więc pierwszym krokiem jest ustalenie jego tożsamości. W tym samym czasie trwa pogrzeb ojca Matthew Venna, który jest jednym z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"To mnie zabije" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Macieja Kaźmierczaka.
Matylda to dziewczyna, która odnosiła sukcesy na platformie streamingowej dla dorosłych. Nie bez powodu użyłam formy przeszłej. Dotąd Matylda nie narzekała na brak zainteresowania i pieniędzy. Jednakże nagle się to zmienia, a kobieta nie wie jak to się stało. Ktoś włamuje się na jej profil i prowadzi puste transmisje, przez co traci ona obserwatorów oraz pieniądze. Jej "kariera" jest na równi pochyłej, a Matylda nie potrafi sobie z tym poradzić. Nie ma przyjaciół, którym mogłaby się wygadać. Jedyna przyjaciółka, jaką miała zdradziła ją na początku kariery, tak samo osoba, która wydawałoby się, że ją kocha.
Poznajemy także Natalię, młodą kobietę, która lada moment wkroczy w dorosłość. Mieszka z toksyczną matką, a miłość odnajduje się w przypadkowym, starszym od niej mężczyźnie, który proponuje jej karierę na swojej platformie streamingowej.
Julia to przyjaciółka Natalii i jednocześnie późniejsza rywalka Matyldy. Dziewczyna, która sama nie wie czego chce. Nie ma konkretnych wzorców życiowych i nie wie, co chce robić w przyszłości.
Książka napisana jest z perspektywy trzech dziewczyn. Każda opisuje swoje życie, plany i przemyślenia. Zmagają się z uzależnieniami. Manipulują innymi, aby osiągnąć swój cel, a ich celem jest bycie na szczycie rankingu. W życiu wiele razy je skrzywdzono, a one nie potrafiły sobie z tym poradzić. Bohaterowie grają w niebezpieczną grę, z której jedni wyjdą z tarczą, a inni na niej. Fabuła jest bardzo rozbudowana i wielowątkowa. Momentami trzeba zwolnić i zastanowić się nad historią, bo wiele wątków i postaci jednocześnie może nieźle namieszać. Niewątpliwie bohaterowie są ciekawymi postaciami, które wciągają nas w wir swoich wydarzeń. Akcja jest bardzo dynamiczna, bo skaczemy pomiędzy postaciami, a także cofamy się kilka lat. Dzieje się wiele i szybko.
Reasumując, "To mnie zabije" to interesująca książka, przy której nie sposób się nudzi. Z pewnością będę mieć na uwadze twórczość tego autora.

Współpraca barterowa @muza.shadows

"To mnie zabije" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Macieja Kaźmierczaka.
Matylda to dziewczyna, która odnosiła sukcesy na platformie streamingowej dla dorosłych. Nie bez powodu użyłam formy przeszłej. Dotąd Matylda nie narzekała na brak zainteresowania i pieniędzy. Jednakże nagle się to zmienia, a kobieta nie wie jak to się stało. Ktoś włamuje się na jej profil i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Koniec z zazdrością to książka z serii "Porozumienie bez przemocy objaśnione dzieciom".
Zazdrość to niesamowicie ważny temat pośród dzieci. Dlaczego? Otóż mali ludzie nie zawsze są w stanie poradzić sobie ze swoimi emocjami, nie lubią, gdy ktoś im coś zabiera, ktoś ma coś, co oni by chcieli. Tak rodzi się zazdrość.

O ile odrobina zazdrości jest zdrowa, to gdy nasila się bardzo bądź powoduje szkody — jest zła. Powiecie jakie szkody? Otóż przemoc — dziecko zazdrości innemu zabawki to odbiera mu ją siłą, co jest bardzo złe. W tym świecie jest tak wiele zazdrości, że teraz nastolatkowie zazdroszczą sobie markowych ciuchów/butów/gadżetów, przez co wiele dzieciaków jest gnębionych i dyskryminowanych.

Bardzo często zazdrość przeradza się w gniew tak jak w tej książce. Szakal Feluś, obserwując bawiących się kolegów z ukrycia, czuje się pominięty, złości się i postanawia się na nich zemścić. Zazdrości im relacji i dobrej zabawy. Wszczyna kłótnię. Emocje buzują, ale na szczęście żyrafa Teresa przychodzi z pomocą i postanawia zażegnać konflikt. Wysłuchuje każdej ze stron i odnajduje przyczynę konfliktu. Najważniejsza jest rozmowa i wysłuchanie każdej z osób, tak aby nikt nie czuł się pominięty. Kluczowa jest rozmowa! Zawsze.

Koniec z zazdrością to świetna książka dla rodziców. Zwłaszcza dla tych rodziców, których dzieci poszły do przedszkola, a nauczone były, że większość rzeczy był tylko ich, oraz że opiekun był sfokusowany tylko na tego malucha, a nie na całą grupę. Warto wspomóc dziecko takimi książkami, bo dla niego jest to równie ciężki okres, jak i dla rodzica. Spokojną rozmową, czytaniem książki czy też zabawą trzeba wytłumaczyć, że zazdrość nie prowadzi do niczego dobrego. Jeśli coś maluchowi podoba się u kolegi/koleżanki to warto spytać się, czy może pobawić się np. jej/jego zabawką przez chwilę lub, czy może dołączyć do zabawy innych dzieci, gdy bardzo zazdrości im tej interakcji.

Bardzo ważna książka, która porusza aktualny temat.

Koniec z zazdrością to książka z serii "Porozumienie bez przemocy objaśnione dzieciom".
Zazdrość to niesamowicie ważny temat pośród dzieci. Dlaczego? Otóż mali ludzie nie zawsze są w stanie poradzić sobie ze swoimi emocjami, nie lubią, gdy ktoś im coś zabiera, ktoś ma coś, co oni by chcieli. Tak rodzi się zazdrość.

O ile odrobina zazdrości jest zdrowa, to gdy nasila się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główna bohaterka Konsorcjum Nadia, to Polka, która wraz z matką wyjechała do Niemiec, gdzie zamieszkały z ojczymem bohaterki. Jest to bardzo zgrana, oddana i kochająca się rodzina. Jej przyjaciółka Aśka to istny wulkan energii. Korzysta z życia pełnymi garściami i nie przejmuje się opinią innych. Nadia jest spokojniejsza chociaż również potrafi pokazać pazurki. Po pożegnalnej studenckiej imprezie Nadii w głowie pozostał jej dziwny aczkolwiek przyciągający facet. Jednakże dziewczyna ma nadzieję, że więcej go nie spotka.
W końcu nadchodzi dzień spotkania przyjaciółek, a Aśka pokazuje Nadii, gdzie pracuje i jednocześnie składa wraz z wujem dziewczynie propozycję pracy na stanowisku menadżera klubu. Rano ma poznać faktycznego szefa całego kompleksu, którym jest kuzyn Aśki. Wie o nim tylko tyle, że jest zabójczo przystojny i przebiera w kobietach. Szok jakiego doznaje rano jest nie do opisania.
Dominic to ten specyficzny facet z klubu. Nadia nie wie, co ma zrobić. Jedyny plan jaki przychodzi jej do głowy to unikać go jak tylko się da. Oczywiście plan spełznie na panewce. Jak rozwinie się sytuacja pomiędzy bohaterami? Czy Nadia poradzi sobie jako menadżerka klubu i odniesie sukces?
Historia opisana w książce wydaje się banalna i niesamowicie powtarzalna. Muszę tu przyznać rację, ale jest kilka aspektów, które ją bronią. Do samego końca nie wiemy czym zajmuje się Dominic, a żeby się dowiedzieć musimy sięgnąć po kolejny tom. Aśka – niesamowicie pozytywna postać, wulkan energii. Podoba mi się to, że Dominic po kilku łzawych prośbach nie uległ namową Nadii i nie wyjawił jej czym się zajmuje. Dzięki temu z ogromną ciekawością sięgnę po kolejny tom, aby dowiedzieć się, czym para się mężczyzna. Szczerze to nie wiem dlaczego spodobała mi się ta książka. Wydaje się, że na rynku książek powstało wiele takich historii, ale ta mnie urzekła. Możliwe, że to Nadia i Aśka mnie przekonały, bo pochodzące z naszego kraju, nie były ofiarami losu, a rekinami w towarzystwie.


Materiał reklamowy Wydawnictwo Amare.

Główna bohaterka Konsorcjum Nadia, to Polka, która wraz z matką wyjechała do Niemiec, gdzie zamieszkały z ojczymem bohaterki. Jest to bardzo zgrana, oddana i kochająca się rodzina. Jej przyjaciółka Aśka to istny wulkan energii. Korzysta z życia pełnymi garściami i nie przejmuje się opinią innych. Nadia jest spokojniejsza chociaż również potrafi pokazać pazurki. Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Często w Waszych drzwiach witacie się z kurierem? Co najczęściej zawiera przesyłka?

"Przesyłka" Roberta Wysokińskiego to historia jednego z agentów FBI, Toma Vesuvio, któremu przypadają zawsze sprawy bardzo trudne do rozwikłania. Jego partner, Jeff Wilson, towarzyszy mu od dwunastu lat. Tym razem w przesyłce do agenta Vesuvio przychodzi przesyłka. Nie jest to zwykła paczka. W środku znajduje palec, jak się okazuje, kobiecy. W tym samym czasie Tom odbiera telefon od nadawcy, który daje mu 48 godzin na znalezienie i uratowanie "właścicielki" palca. Zaczyna się wyścig z czasem, zwłaszcza, że nie wiadomo kogo szukać i gdzie.
Jednak przestępca jest zawsze o co najmniej krok przed nimi. Gdy oni odnajdują pierwszą ofiarę, on ma już gotową kolejną przesyłkę dla Toma Vesuvio. Śledczy z FBI zaczynają szperać w starych sprawach szukając punktu zaczepienia. Morderca jest coraz bardziej śmiały co nie uchodzi uwadze agentom.
Najciekawszym zabiegiem autora jest tytułowanie rozdziałów miejscem i czasem akcji. Czujemy się jakbyśmy klatka po klatce oglądali jakiś film bądź serial. Pozwala nam to na idealne rozpoznanie się w miejscu całej historii. Rozdziały są krótkie i szybkie, co powoduje, że rozdziały uciekają nam jeden za drugim. Choć liczba bohaterów jest bardzo duża to nie miałam wrażenia dezorientacji. Tempo wydarzeń jakie rozgrywają się w książce jest naprawdę dynamiczne. Fabuła to jedna wielka niewiadoma, bo nie wiem ile jeszcze ofiar upatrzył sobie morderca i kiedy w końcu się zatrzyma, albo go zatrzymają. Według jakiego klucza wybiera osoby. Ten dreszczyk ekscytacji jest bardzo uzależniający.
Czy polecam? Dla fanów thrillerów i sensacji jak najbardziej. Zapewniam, że nie będziecie się nudzić. Uszykujcie sobie zapas przekąsek i napojów, bo nie będziecie mieć czasu na przerwy.

Współpraca barterowa @wydawnictwo_novaeres

Często w Waszych drzwiach witacie się z kurierem? Co najczęściej zawiera przesyłka?

"Przesyłka" Roberta Wysokińskiego to historia jednego z agentów FBI, Toma Vesuvio, któremu przypadają zawsze sprawy bardzo trudne do rozwikłania. Jego partner, Jeff Wilson, towarzyszy mu od dwunastu lat. Tym razem w przesyłce do agenta Vesuvio przychodzi przesyłka. Nie jest to zwykła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Samotne serca" to czwarta część cyklu o Jessice Shaw, prywatnej detektyw z Los Angeles. Tym razem trafią do niej Christine Ryan, która pragnie odnaleźć przyjaciółkę z młodości oraz jej córkę. Poszukiwana nie jest zwykłą kobietą. To była partnerka seryjnego mordercy Travisa Deana Forda tzw. "Dusiciela z Doliny". Jest także matką jego dziecka choć wszyscy zastanawiają się jakim cudem skoro on siedział w celi śmierci. Jednakże Veronica wraz z córką Mią przepadły jak kamień w wodę. Przed Jessicą jest bardzo trudne zadanie. Czeka na nią wiele pułapek i niebezpieczeństw. Jej życie prywatne właściwie nie istnieje. Mieszka w motelu nie ma przyjaciół ani partnera. Ta ostatnia kwestią jest bardzo problematyczna.

"Samotne serca" to powieść detektywistyczna, który należy raczej do kategorii tych "lekkich". Nie mrozi krwi w żyłach, nie ma wielu zbrodni. Jednakże tytuł może zmylić potencjalnego czytelnika i czasami zniechęcić, bo trąca słabym romansidłem. Ma on pewne nawiązanie do historii, ale nie wydaje mi się trafiony. Akcja książki choć wydaje się dynamiczna, nie porywa za bardzo. Dość szybko domyśliłam się o co chodzi w tej historii. Może to być spowodowane dużą ilością przeczytanych książek o tej samej tematyce. Jednego jednak jestem pewna - główna bohaterka bardzo mnie irytowała swoim zachowaniem. Według mnie była infantylna i nie potrafiła podjąć dorosłych decyzji odnośnie swojego życia prywatnego.
Reasumując, "Samotne serca" to książka dla fanów twórczości Lisy Gray lub dla fanów bohaterki. Ja nie wiem, czy sięgnę po kolejne tomy.

"Samotne serca" to czwarta część cyklu o Jessice Shaw, prywatnej detektyw z Los Angeles. Tym razem trafią do niej Christine Ryan, która pragnie odnaleźć przyjaciółkę z młodości oraz jej córkę. Poszukiwana nie jest zwykłą kobietą. To była partnerka seryjnego mordercy Travisa Deana Forda tzw. "Dusiciela z Doliny". Jest także matką jego dziecka choć wszyscy zastanawiają się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Witamy ponownie w S.T.A.G.S. elitarnej szkole, w której większość nie trzyma się zasad. W poprzednim tomie główna bohaterka przeżyła wiele ciężkich, często dramatycznych chwil. Tymczasem zbliżają się egzaminy, które są bardzo ważne. Greer postanawia się przyłożyć do nich i zdać je jak najlepiej. Dzięki temu udaje się jej choć na trochę zapomnieć o wydarzeniach z niedalekiej przeszłości.

Jednym z egzaminów będzie wyreżyserowanie dramatu, który całkowicie przypadkowo wpada jej w ręce. Nie jest to jednak zwykły zlepek kartek. Jest to od lat zaginiony rękopis "Wyspy psów" Bena Johnsona, który za panowania angielskiej królowej Elżbiety I został całkowicie spalony z powodu niebezpieczeństwa jaki niósł. Jak się okazało, nie wszystko zostało spalone.

Greer jest bardzo zaintrygowana rękopisem i już nie może doczekać się prób. Jednakże, gdy tylko się rozpoczynają zaczynają się dziać dziwne rzeczy, niekoniecznie dobre. Wraz z grupą swoich przyjaciół postanawia poznać dogłębnie historie tego dzielą. Krwawe ciekawostki, historia, która może zwalić z nóg.

Niestety wszystkie te wydarzenia oraz historia kręcą się wokół jednego z miejsc, które Greer nie chciałaby więcej odwiedzać. Miejsce, które wywołuje u niej gęsia skórkę oraz przywołuje bardzo złe wspomnienia. Jest to Longcross. Ponownie w życiu głównej bohaterki pojawia się niepewność, niebezpieczeństwo i adrenalina.

Akcja nabrała tempa, a każdy krok ma znaczenie. Greer jest blisko rozwiązania, ale czy będzie miała w sobie na tyle odwagi i determinacji, aby po nie sięgnąć.

Kolejny tom serii o elitarnej szkole i kolejny raz się nie zawiodłam. Akcja książki jest dynamiczna i porywa od pierwszych stron wciągając nas w intrygę, jaka autorka dla nas ułożyła. Ponownie nas zaskakuje, a momentami nawet dezorientuje, co tylko podkręca zabawę, bo koniecznie chcemy dowiedzieć się o co chodzi. Ogromnym plusem jest to, ze autorka zbudowała naprawdę dobry młodzieżowy thriller, który nie ocieka przemocą. Fabula książki jest bardzo dobrze skonstruowana od początku do końca przez co nie sposób się nudzić. Bohaterowie występujący w tym tomie są jeszcze lepsi nic w pierwszej części. Pojawiają się nowe, ciekawe i intrygujące postacie, które na długo zapadają w pamieć.

Reasumując, polecam D.O.G.S. każdemu niezależnie od wieku. Uważam, że jest to świetna seria młodzieżowa przy której nawet dorosły czytelnik będzie się świetnie bawić.

Witamy ponownie w S.T.A.G.S. elitarnej szkole, w której większość nie trzyma się zasad. W poprzednim tomie główna bohaterka przeżyła wiele ciężkich, często dramatycznych chwil. Tymczasem zbliżają się egzaminy, które są bardzo ważne. Greer postanawia się przyłożyć do nich i zdać je jak najlepiej. Dzięki temu udaje się jej choć na trochę zapomnieć o wydarzeniach z niedalekiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ekskluzywna szkoła Saint Aidan the Great School(STAGS) w Anglii to miejsce w którym uczą się wybrane dzieci. Budynek, a raczej cały kompleks to średniowieczna, dostojna posiadłość, gdzie panują specyficzne zasady. Pośród tego wszystkiego ląduje nastoletnia Greer, która nie jest ani bogata, ani elitarna. Za sprawa stypendium za dobre wybitne wyniki w nauce otrzymała od losu taką szansę. Czy aby na pewno szansę?

Nowa uczennica boi się czy odnajdzie się pośród bogatych uczniów w elitarnej szkole. Jednakże bardzo szybko przychodzi, wydawałoby się, miła niespodzianka, gdyż zostaje zaproszona do domu, a właściwie posiadłości jednego z nich wraz z kilkoma innymi uczniami. Mają tam spędzić weekend. Greer ma nadzieję, że uda jej się nawiązać nowe przyjaźnie i nauka w nowej szkole będzie łatwiejsza, bo nie będzie odludkiem. Wszystko zapowiadałoby się dobrze, no bo została zauważona przez jednego z najbogatszych uczniów szkoły. Trafiła do elitarnej grupy Ludzie Średniowiecza i ma nadzieję, że zostaje zaakceptowana przez szersze grono uczniów.

Podczas wyjazdu, na który zaplanowano wiele ciekawych aktywności wydarzyło się coś, co odmieni życie całej grupy, niezależnie od statusu materialnego. Wszyscy są w szoku, a to dopiero początek. Jak potoczy się dalej weekendowy wyjazd? Co takiego się stało? Co dalej z Greer?

Przyznam szczerze, że bardzo rzadko sięgam po literaturę młodzieżową. Zachęcona opisem na jednym z portali postanowiłam podjąć się tego zadania i zapoznać z tym thrillerem psychologicznym, ale dla młodzieży. Jakie miłe było moje zaskoczenie, gdy czytałam ten tytuł. Książka jest napisana prostym, zrozumiałym językiem. Pióro autorki jest wciągające. Nie zauważyłam, żeby to była książka dla młodzieży. Lubię, gdy akcja książki dzieje się w jakiejś szkole. Dodaje to dreszczyku emocji, pod warunkiem, ze jest to dobrze zrobione. A tu właśnie tak jest.

Bohaterowie są bardzo realistyczni, wyraźni i ciekawi. Główna bohaterka to postać, która zyskała u mnie sympatię od samego początku. Mała owieczka, która wylądowała pośród krwiożerczych wilków, dosłownie. Grupa do jakiej trafiła, czyli Ludzie Średniowiecza, to zdeprymowani ludzie, których raczej nie chciałabym poznać. Autorka bardzo dobrze przedstawia ich oraz całą strukturę grupy, dzięki czemu możemy wniknąć w ich świat.

Autorka zastosowała zabieg, który bardzo lubię w tego typu książkach, czyli zdradzenie w pierwszym zdaniu co się stało, a przez całą książkę opowiadanie jak do tego doszło. Przeplatane jest to z bieżącymi przemyśleniami Greer, co dla mnie jest jeszcze większym plusem. W jej wykonaniu wyszło to na prawdę bardzo dobrze i cieszę się, że mam kolejny tom na półce.

Dodatkowo główna bohaterka wraz z ojcem do beznadziejnie zakochani w filmach ludzie. Wszystko kojarzy im się z danymi tytułami i uwielbiają grać w skojarzenia właśnie z tytułami filmów. Bardzo mi się to spodobało i poznałam wiele ciekawych tytułów.

Reasumując, szczerze polecam STAGS każdemu, niezależnie od wieku.

Ekskluzywna szkoła Saint Aidan the Great School(STAGS) w Anglii to miejsce w którym uczą się wybrane dzieci. Budynek, a raczej cały kompleks to średniowieczna, dostojna posiadłość, gdzie panują specyficzne zasady. Pośród tego wszystkiego ląduje nastoletnia Greer, która nie jest ani bogata, ani elitarna. Za sprawa stypendium za dobre wybitne wyniki w nauce otrzymała od losu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzy młode kobiety, które całkiem przypadkowo poznały się na londyńskim uniwersytecie. Każda jest inna i każda ma swój cel w życiu bardzo różny od innych. Pomimo tego, że tak wiele je dzieli, a może właśnie dzięki temu, zostały najlepszymi przyjaciółkami. Były ze sobą tak mocno związane, że ukryły straszną tajemnicę.

Po wielu latach, gdy kobiety mają już wykształcenie, pozycję w społeczeństwie i różnoraki sukces zawodowy wydawałoby się, że przeszłość jest za nimi. Jednakże Megan, pani prokurator, męczy się z sekretem sprzed lat. Postanawia wyjawić swojej narzeczonej tajemnicę, która ukształtowała jej dorosłość, a także życie jej dwóch przyjaciółek. To właśnie dzięki temu Beth została policjantką, a Joanne zajmuje się bliżej nieznanym zawodem.

Powiedzenie prawdy przez Megan nakręca całą spiralę wypadków w skutek czego wiele uczuć zostaje zranionych, a życie innych okazuje się kłamstwem. To jedno kłamstwo, a potrafi zniszczyć życie wielu ludzi i rodzin. Czy prawda je wyzwoli? Co tak naprawdę ukrywały przyjaciółki i dlaczego żyły tyle czasu w kłamstwie sprawnie ułożonym przez Megan? Czy poradzą sobie z konsekwencjami?

Fatalne kłamstwo to według okładki thriller psychologiczny jednakże ja bym tak nie określiła tej książki. Według mnie jest to powieść obyczajowa z wątkiem thrillera. Tytułowe kłamstwo też nie jest taką tragedią jak jest zapowiadana. Akcja książki z każdą stroną nabiera tempa, a fabuła wydaje się spójna i logiczna. Jednakże dla mnie w tej książce za dużo jest rozczulania i użalania się nad sobą. Uważam także, że reakcja partnerki życiowej Megan była przesadzona. Trochę mnie to zraziło. Także postawa pani prokurator była zbyt "rozlazła". Wydawałoby się, że doświadczona prokurator powinna być twarda i logiczna, a tu otrzymujmy coś zgoła innego. Najbardziej spośród trzech przyjaciółek do gustu przypadła mi Beth choć i ona nie pozostaje bez wad. Sam kontekst i tło książki jest bardzo ważne, i powinno się o takich tematach rozmawiać, ale czegoś zabrakło mi w tej książce. Wydaje się za mało wyrazista, a bardziej przegadana.

Reasumując, Fatalne kłamstwo nie pozostanie w mojej głowie na długo. Gdyby w tej książce było więcej thrillera to z pewnością byłaby lepsza. Fani tego gatunku mogą się zawieść sięgając po nią.

Trzy młode kobiety, które całkiem przypadkowo poznały się na londyńskim uniwersytecie. Każda jest inna i każda ma swój cel w życiu bardzo różny od innych. Pomimo tego, że tak wiele je dzieli, a może właśnie dzięki temu, zostały najlepszymi przyjaciółkami. Były ze sobą tak mocno związane, że ukryły straszną tajemnicę.

Po wielu latach, gdy kobiety mają już wykształcenie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Marta Wolska to młoda i ambitna lekarka, która pracuje na oddziale chorób zakaźnych, na który składają się trzy pododdziały, a mianowicie: dziecięcy, dla dorosłych i zamknięty z izolatkami. Młoda pani doktor oprócz młodszej siostry Kamili nie ma nikogo. Jej rodzice, gdy ta miałam pięć lat, zostali bestialsko zamordowani na jej oczach, co niesamowicie mocno odbiło się na jej psychice. Pomimo tego i dzięki wielu terapiom podniosła się i skończyła medycynę. Pewnego dnia na jej oddziale dochodzi do zabójstwa zastępcy ordynatora, powszechnie nielubianej postaci. Dodatkowo w Warszawie grasuje "Bestia z Mokotowa", która bestialsko morduje kobiety. Tymczasem Marta zostaje wezwana na konsultacje na ortopedię, gdzie całkiem przypadkowo spotyka mężczyznę, który okazuje się jednym z morderców jej rodziców. Kobieta jest w szoku i nie wie co zrobić z tą informacją. Jest rozdarta, ale bardzo szybko podejmuje decyzję.

Na oddział zamknięty trafia zabójca męża jej przyjaciółki, a także jej przyjaciela. Ponownie i specjalnie trafia na oddział, aby wyłudzić leki i opiekę. Jest zarażony HIV i uzależniony od wszystkiego co się da. Marta nie radzi sobie psychicznie z tym pacjentem, więc jeśli tylko może prosi kolegów o leczenie go.

Młoda lekarka całkiem przypadkowo poznaje przystojnego mężczyznę o imieniu Michał, który jak się później okazuje jest policjantem. Dodatkowo do jej sąsiadki wraca po wielu latach nieobecności jej wnuk Apolinary, z którym w dzieciństwie bohaterka spędziła wiele czasu. Jednakże z babcią Polika zaczyna się dziać coś niepokojącego przez co Marta sięga po pomoc zaprzyjaźnionego psychiatry.

Co tak naprawdę dzieje się w Warszawie? Kto jest bestią? Czy Marta pomoże przystojnemu policjantowi? Co tak na prawdę stało się na oddziale?

Wyleczeni autorstwa Alicji Horn to wielowątkowa powieść, która jest pierwszym thrillerem medycznym napisanym przez polskiego lekarza. Czy udanym? Uważam, że tak. Akcja książki pędzi na łeb, na szyję, co ja osobiście lubię w takich książkach. Co ciekawe akcja dzieje się głównie w jednym z największych warszawskich szpitali. Nie mamy tu zbędnego zagłębiania się w medycynę i nabijania sobie stron. Fabuła się bardzo dobrze skonstruowana, a autorka świetnie prowadzi wiele wątków jednocześnie. Główna bohaterka jest postacią wyrazistą, charyzmatyczną z własną, pokręconą przeszłością. Bardzo się z nią polubiłam. Nie rozpacza nad rozlanym mlekiem tylko przechodzi do następnego punktu działania. Wie czego chce i stara się do tego dążyć.

Morderstwo w w białych rękawiczkach. W większości bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Zło w swej czystej postaci. Zdecydowanie jest to klimatyczny, z dreszczykiem niepokoju, thriller medyczny, po który warto sięgnąć. Świetnie przedstawione polskie środowisko medyczne, które jest ukazane, tak jak jest w rzeczywistości. Warto zapoznać się z tym tytułem.

Marta Wolska to młoda i ambitna lekarka, która pracuje na oddziale chorób zakaźnych, na który składają się trzy pododdziały, a mianowicie: dziecięcy, dla dorosłych i zamknięty z izolatkami. Młoda pani doktor oprócz młodszej siostry Kamili nie ma nikogo. Jej rodzice, gdy ta miałam pięć lat, zostali bestialsko zamordowani na jej oczach, co niesamowicie mocno odbiło się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zła chwila to trzeci tom serii Niebezpieczni mężczyźni. Przez moje niedopatrzenie zamówiłam choć nie czytałam poprzednich części. Postanowiłam szybko nadrobić zaległości wiedząc, że są to krótkie książki, które czyta się szybko. Przyznam szczerze, że przez Złe miejsce ledwo przebrnęłam. Niesamowicie irytowała mnie główna bohaterka, która tak na prawdę sama nie wiedziała czego chce i podejmowała nielogiczne decyzje będąc niekonsekwentną do swoich wcześniejszych postanowień. Phix był postacią bardzo równą przez całą książkę.

Drugi tom był o niebo lepszy i przeczytałam go w jeden wieczór. Nie mogłam się od niego oderwać, gdyż było w nim dużo akcji i nagłych zwrotów. Dobrze się przy niej bawiłam. Pocieszona i podbudowana drugą częścią sięgnęłam po omyłkowo zamówioną do recenzji.

O dziwo główna bohaterka wydawała się bardziej konsekwentna niż poprzednio. Została postawiona przed faktem dokonanym. Musiała zarządzać imperium, które zbudował jej znienawidzony ojciec. Przed nią był świat legalnych pieniędzy i ten bardziej niebezpieczny. Została okrzyknięta mianem Królowej Koki, gdyż to właśnie na ty specyfiku jej ojciec zbudował swoją potęgę. Jedyną osobą, której ufa jest Liam. Mężczyzna pracował dla jej ojca, ale nie był zadowolony z jego postępowania odnośnie Blair, przez co właśnie główna bohaterka mu zaufała. Dodatkowo nie był on starym, obleśnym facetem, który chciał się do niej dobrać. W międzyczasie pojawia się jej "ukochany" mąż Phix. Żąda ujawnienia ich małżeństwa i przejmuje należną mu połowę majątku Blair.

Główna bohaterka stoi na rozdrożu, nie wie komu ufać. Wszystko w co do tej pory zdążyła uwierzyć wisi na włosku i kwestionuje każdy swój ruch. W jej życiu jest teraz dwóch mężczyzn, a po chwili nawet trzech, a Blair jak to Blair oczywiście traci głowę i zaczyna ponownie być niesamowicie irytująca w swoim postępowaniu. Miałam nadzieję, że już taka nie będzie. Niestety.

Odniosłam wrażenie, że Zła chwila jest trochę "przegadana" choć jej objętość to tylko 248 stron.Przez większość książki Phix pojawia się i znika, a my wysłuchujemy wywodów Blair. Uważam, że w tej książce jest zał mało takiej prawdziwej treściwej akcji, która wciąga w wir wydarzeń. Tymczasem czytamy tylko o tym jak Phix oznajmia, ze wyjeżdża, czułe bądź też nie pożegnania, kara za przewinienia i powrót. To wszystko poprzeplatane jest z niesamowitym niezdecydowaniem i niekonsekwencją głównej bohaterki. Gdyby tylko dodać tu trochę więcej "mięcha" to z pewnością byłaby bardzo fajna książka. Co mam na myśli mówiąc "mięcha" więcej fabuły mówiącej o czymś konkretny, jakieś spotkania Blair z kontrahentami, problemy z nimi, współpraca biznesowa z Phixem itp. Coś oprócz pożegnań i powrotów.

Zła chwila to trzeci tom serii Niebezpieczni mężczyźni. Przez moje niedopatrzenie zamówiłam choć nie czytałam poprzednich części. Postanowiłam szybko nadrobić zaległości wiedząc, że są to krótkie książki, które czyta się szybko. Przyznam szczerze, że przez Złe miejsce ledwo przebrnęłam. Niesamowicie irytowała mnie główna bohaterka, która tak na prawdę sama nie wiedziała...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nadia młoda dziewczyna, która już bardzo wiele przeżyła. W jej domu od wielu lat nie dzieje się dobrze. Jest alkohol, narkotyki, zaniedbanie i przemoc. Ojciec despota, który widzi tylko siebie, kolegów i alkohol to nigdy nie jest dobre połączenie. Matka, która jest słaba i nie potrafi postawić się tyranowi i swojemu oprawcy. Pośród tego są dwie dziewczyny, które potrzebują pomocy i to szybko, ale ona nie nadchodzi. Jedna z nich się wydostaje z tego piekła lecz niestety pozostawia młodszą siostrę, której życie zamieniło się w piekło, jeszcze gorsze. Z miesiąca na miesiąc ich mieszkanie zmienia się w melinę, a Nadia chodzi głodna, gdyż nie ma kto się o nią zatroszczyć. Jedyną dobrą duszyczką jest sklepowa z osiedlowego sklepu, która zawsze da jej kanapki do szkoły. W szkole dziewczyna jest wyśmiewana i poniżana z powodu tego w jakiej rodzinie się wychowuje i jaki jest jej status materialny. Nastolatka uwielbia się uczyć i chce w przyszłości zostać nauczycielką. W swoje urodziny, które spędza samotnie w kawiarni spotyka pewnego mężczyznę, Rafała, który jest kilka lat od niej starszy. Miło mu się z nim rozmawia, ale on jest policjantem. Ich spotkanie szybko się kończy, ale Rafał zostawia jej swój numer telefonu. Nadia nie sądziła, że tak szybko będzie zmuszona z niego skorzystać, ale sytuacja w której się znalazła to już tak zwany "kod czerwony".

Dziewczyna pragnie rozpocząć nowe życia z dala od swojego rodzinnego miasta, z dala od górnolotnie mówiąc najbliższych. Słuch o jej siostrze zaginął, a ona pozostała sama sobie. Uzbierała trochę pieniędzy i pragnie ruszyć w świat. Najlepiej na drugi koniec Polski. Jak potoczą się losy Nadii? Czy uda jej się wyjechać? Co z Rafałem i jaką rolę odegra w życiu nastolatki?

Uwikłani w przeszłości to debiut literacki Pauliny Ampulskiej. Po pewnych perypetiach wydawniczych możemy do w końcu mieć w rękach. Co z fabułą? Co z akcją? Jak bohaterowie? Otóż fabuła jest spójna, logiczna i konsekwentna. Historia przedstawiona przez Paulinę porusza bardzo ważny, ale jakże drażliwy temat jakim jest przemoc w rodzinie i alkoholizm. Jest to bardzo ważny temat i nigdy nie można ignorować sygnałów, jakie dają inni jeśli podejrzewamy, że w ich życiu coś takiego może się dziać. Dawno nie czytałam powieści obyczajowej polskiej autorki, która poruszałaby ten temat w sposób dosadny, ale jednocześnie delikatny i z wyczuciem smaku. Akcja książki jest zmienna, ale przeważają fragmenty spokojne, pozwalające zrozumieć sytuacje. Bohaterowie są tacy zwykli, normalni, tacy których można spotkać za rogiem własnego domu. Oczywiście jak to w książce coś musi być delikatnie podkręcone, aby nie było to nudne, coś bardziej wyostrzone, aby szybciej to zauważyć. Wbrew pozorom to nie jest złe, bo to jest fikcja literacka. Temat jaki jest poruszony musi być delikatnie przerysowany, aby trafiał do nas dosadniej i na dłużej został w naszej głowie.

Reasumując, Uwikłani w przeszłości to bardzo dobra powieść obyczajowa, jakiej dawno nie czytałam Raczej staram się unikać polskich obyczajówek. Dlaczego? Nie wiem, ale to chyba wynika z faktu, ze ja lubię coś ostrego, mocnego i pikantnego. Jednakże lubię co jakiś czas sięgnąć po coś spoza moich upodobań. W związku z tym bardzo się cieszę, że objęłam patronatem debiut Pauliny. Czy warto przeczytać? Tak, choćby dlatego że porusza bardzo ważny społecznie temat.

Nadia młoda dziewczyna, która już bardzo wiele przeżyła. W jej domu od wielu lat nie dzieje się dobrze. Jest alkohol, narkotyki, zaniedbanie i przemoc. Ojciec despota, który widzi tylko siebie, kolegów i alkohol to nigdy nie jest dobre połączenie. Matka, która jest słaba i nie potrafi postawić się tyranowi i swojemu oprawcy. Pośród tego są dwie dziewczyny, które potrzebują...

więcej Pokaż mimo to