-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
"Na tropie węża" to prawdziwa historia seryjnego mordercy i oszusta, który działał w Azji w latach 70. Charles Sobhraj urodził się w Sajgonie w kwietniu 1944 roku. Można powiedzieć, że już od wczesnych lat sprawiał swoim rodzicom problemy. Z czasem było ich coraz więcej, a w miarę upływu lat widać było coraz bardziej, że spokojne, uczciwe i ustabilizowane życie nie jest dla niego. Charles chciał się wzbogacić, najlepiej szybko i bez wysiłku. Bardzo szybko znalazł na to sposób, jak można się domyślać, nie był to sposób uczciwy. Wkrótce tworzy on coś na kształt specyficznej, przestępczej organizacji, która z czasem działa coraz bardziej brutalnie i bez skrupułów.
Autorami książki jest małżeństwo dziennikarzy Richard Neville (zmarły w 2016) i Julie Clark. Opisują oni proces demoralizacji Charlesa oraz to w jaki sposób manipuluje on ludźmi, których spotyka i którzy są mu potrzebni aby osiągnąć swój cel. I to jest właśnie w tej książce będącej tak naprawdę reportażem, najbardziej niesamowite. Charlesowi udaje się wciągnąć w swoje interesy całkiem sporą grupę ludzi, którzy przez wiele lat nawet dokładnie nie wiedzą w czym w rzeczywistości biorą udział. Dla dużej części z nich znajomość z Charlesem kończy się w najgorszy z możliwych sposobów. Muszę przyznać, że czytając tę książkę byłam zszokowana tym jak bardzo zdemoralizowanym i zepsutym człowiekiem jest jej główny (anty)bohater, ale również tym jak wydawałoby się rozsądni ludzie dają się podejść i manipulować sobą lekceważąc często oczywiste sygnały, że coś może być nie tak.
Bardzo polecam zapoznaie się z tą historią, choćby po to, aby samemu nie stać się kiedyś ofiarą tak sprytnej manipulacji jak osoby z otoczenia Charlesa. Historia wciąga czytelnika również z tego powodu, że jest oparta na faktach, a wiadomo, że takie opowieści robią na nas, czytelnikach, największe wrażenie. Aż trudno uwierzyć w to jakie osoby dały się omotać przestępcy (m.in. prawnik, byli policjanci itd.). Może nie do końca przyjemna to lektura, ale na pewno godna uwagi i refleksji.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
"Na tropie węża" to prawdziwa historia seryjnego mordercy i oszusta, który działał w Azji w latach 70. Charles Sobhraj urodził się w Sajgonie w kwietniu 1944 roku. Można powiedzieć, że już od wczesnych lat sprawiał swoim rodzicom problemy. Z czasem było ich coraz więcej, a w miarę upływu lat widać było coraz bardziej, że spokojne, uczciwe i ustabilizowane życie nie jest dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-12
Yung Pueblo to pseudonim młodego pisarza o ekwadorskich korzeniach, praktykującego medytację, który poprzez to, co pisze stara się wspierać uzdrawianie ludzi, uwalnianie się od ciężarów przeszłości po to by móc w pełni się rozwijać. Książkę tego typu zdarzyło mi się czytać po raz pierwszy w życiu, a już napisanie o niej kilku zdań to prawdziwe wyzwanie. Jak można się domyślać nie jest typowa książka. Oprócz tego, że wydanie jest dwujęzyczne, polsko-angielskie, charakteryzuje się małą ilością tekstu. Na każdej stronie umieszczony jest jeden krótki wiersz, czasami pod nim znajduje się ilustracja mająca za zadanie dopełnić tekst. Ilustracje Adeli Podgórskiej są bardzo minimalistyczne, mimo to faktycznie są dopełnieniem tekst i trafiają w sedno. Po jednej stronie mamy tekst po polsku, po drugiej po angielsku (przy okazji świetny sposób na to żeby odświeżyć/podszkolić angielski :))
Książkę można właściwie przeczytać w kilka dni, jednak nie jest to książka do szybkiego przeczytania i zapomnienia. Tekstu jest co prawda mało, jednak są to tak zwane "wrzuty" z których każda wymaga pochylenia się nad nią i zastanowienia. Wiele z nich było dla mnie w jakiś sposób odkrywczych, przy wielu mogłam tylko skinąć głową i stwierdzić, że jest dokładnie tak jak pisze autor. Każda z nich niesie ze sobą jakąś ważną treść, każda jest warta uwagi.
Przeczytanie tej pozycji było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Książkę tę polecam każdemu kto chce się w trakcie czytania zatrzymać przy jakiejś treści na dłużej, pomyśleć bez pośpiechu, wyciszyć.
Na koniec zostawiam fragment z samego początku. Prawda w nim zawarta z jednej strony wydaje mi się oczywista, z drugiej jednak poruszająca:
"Zanim zrzuciłem
ciężar własnego smutku
i bólu, wpierw musiałem
uznać jego istnienie"
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
Yung Pueblo to pseudonim młodego pisarza o ekwadorskich korzeniach, praktykującego medytację, który poprzez to, co pisze stara się wspierać uzdrawianie ludzi, uwalnianie się od ciężarów przeszłości po to by móc w pełni się rozwijać. Książkę tego typu zdarzyło mi się czytać po raz pierwszy w życiu, a już napisanie o niej kilku zdań to prawdziwe wyzwanie. Jak można się...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-26
Mistrz świątecznego nastroju
Richard Paul Evans po raz kolejny akcję swojej powieści umieszcza w najpiękniejszym czasie roku- w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Główna bohaterka książki "Świąteczny nieznajomy" to Maggie Walther, którą poznajemy w najtrudniejszym momencie jej życia, kiedy dowiaduje się, że najbliższa osoba zawiodła jej zaufanie i to w sposób, którego nie da się naprawić. Jej świat wali się w gruzy. Wszystko, co dotąd było ważne traci swój sens. Czy w takiej sytuacji można znaleźć siły do tego aby się podnieść i jakoś żyć? U Evansa wszystko jest możliwe. W życiu głównej bohaterki niepodziewanie pojawia się ktoś, kto przywraca wiarę w drugiego człowieka, od nowa uczy zaufania i otwarcia się na drugiego człowieka. Tylko czy rzeczywiście to wszystko jest takie piękne jak wygląda? Podobno każdy z nas ma jakieś ciemne strony, coś co chciałby ukryć przed innymi... Czy Maggie, która już raz doświadczyła zdrady ze strony najbliższej osoby będzie umiała się z tym pogodzić? W najnowszej powieści Richard Paul Evans po raz kolejny udowadnia, ze jest mistrzem w tworzeniu świątecznego nastroju... i nie tylko. Ten niezwykle popularny amerykański autor jak nikt inny potrafi pokazać w jaki sposób pomiędzy dwojgiem początkowo obcych sobie ludzi tworzą się relacje bliskości, zaufania i zrozumienia. Niby już to znamy z poprzednich powieści, ale jak to się dobrze czyta... Pisarz potrafi również utrzymać czytelnika w ciekawości stosując zabieg znany z poprzednich książek czyli pamiętnik głównego bohatera, w którym zaledwie delikatnie sygnalizuje co wydarzy się w danym rozdziale. Taką powieść podnoszącą na duchu (zwłaszcza w ciężkich czasach jakie obecnie przeżywamy) polecam wszystkim czytelnikom. I tym, którzy z tym autorem już się spotkali, jak również tym, dla których "Świąteczny nieznajomy" będzie pierwszą powieścią Evansa jaką przeczytają. Nie ma chyba drugiego autora bardziej pokrzepiającego, przywracającego wiarę w ludzi, dającego nadzieję na lepsze jutro i piszącego o tak ważnych wartościach jak miłość, przyjaźń, zaufanie, bezinteresowność.
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Znak Litera Nova.
Mistrz świątecznego nastroju
Richard Paul Evans po raz kolejny akcję swojej powieści umieszcza w najpiękniejszym czasie roku- w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Główna bohaterka książki "Świąteczny nieznajomy" to Maggie Walther, którą poznajemy w najtrudniejszym momencie jej życia, kiedy dowiaduje się, że najbliższa osoba zawiodła jej zaufanie i to w sposób, którego nie da...
2020-10-22
Anthony David, wybitny brytyjski neuropsychiatra, dyrektor Instytutu Zdrowia Psychicznego w University College London w swojej książce "Spojrzenie w otchłań. Neuropsychiatra i tajemnice ludzkich umysłów" opisuje swoją pracę z pacjentami z jakimi przyszło mu się zetknąć w zawodowym życiu. Na wybranych przykładach autor pokazuje nam, że to jak funkcjonuje nasz organizm zależy od naszego mózgu. W mózgu jest wszystko.
Poznajemy młodego mężczyznę, który przeżył zderzenie z ciężarówką, okazuje się jednak, że jego umysł nie całkiem doszedł do siebie. Młoda kobieta jest w śpiączce, nie reaguje na żadne bodźce jednak żadne badanie nie potwierdza, że z mózgiem jest coś nie tak. Może specjalnie nie chce się obudzić? 35-letnia kobieta leży na oddziale intensywnej terapii w zupełnym bezruchu, objawy, które wykazuje są sprzeczne ze sobą. Jak można pomóc tym ludziom? i czy w ogóle jest to możliwe? Okazuje się, że często szukanie przyczyny pewnych zachowań pacjenta to długi i żmudny proces, a kiedy już się ją znajdzie droga do wyzdrowienia jest niejednokrotnie długa i wyboista.
W sposób prosty i przystępny nawet dla kogoś komu z biologią "nie po drodze" David opisuje procesy biologiczne jakie w chorym mózgu zachodzą, jakie mają skutki dla psychicznego i fizycznego zdrowia pacjenta nie zapominając o skutkach jakie dane choroby wywierają na życie tego człowieka, jego relacje z rodziną i przyjaciółmi. Jest to książka z rodzaju tych, które mogą zainteresować każdego, bo każdego z nas może spotkać to, co jej bohaterów. Poza tym tajemnica działania ludzkiego mózgu i to jak to wpływa na umysł jest rzeczywiście niezbadana i pewnie dlatego tak fascynująca. Książkę bardzo polecam każdemu, zwłaszcza temu czytelnikowi, który chce się czegoś więcej dowiedzieć nie tylko o otaczającym go świecie, ale przede wszystkim o sobie samym. Mózg ma przecież każdy z nas i każdego może spotkać to, co spotkało pacjentów neuropsychiatry Anthony'ego Davida.
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
Anthony David, wybitny brytyjski neuropsychiatra, dyrektor Instytutu Zdrowia Psychicznego w University College London w swojej książce "Spojrzenie w otchłań. Neuropsychiatra i tajemnice ludzkich umysłów" opisuje swoją pracę z pacjentami z jakimi przyszło mu się zetknąć w zawodowym życiu. Na wybranych przykładach autor pokazuje nam, że to jak funkcjonuje nasz organizm zależy...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-21
2019-05-11
2018-11-16
"Tajemnica pod jemiołą" to kolejna z serii "Kolekcja pod jemiołą" powieść Richarda Paula Evansa. Główny bohater to nieszczęśliwy, samotny mężczyzna porzucony przez swoją żonę. Z drugiej strony jest ona- samotna, młoda kobieta, która próbuje sobie poradzić ze swoim stanem ducha pisząc bloga... Kto, przeglądając któregoś wieczoru internet, trafia właśnie na jej wpisy podpisane za każdym razem LBH? Z jednej strony czy może być bardziej naiwny i banalny wstep do całej historii? Niby tak, niby wiele powieści Evansa właśnie tak się zaczyna, ale jego książki dają coś więcej niż tylko tanie wzruszenia. Przede wszystkim niosą ze sobą wartości jakimi są prawdziwa miłość i przebaczenie. W tym przypadku, tak jak w tytule mamy również tajemnicę do odkrycia- to sprawia, że trudno się od tej historii oderwać.
Tak jak inne powieści tego autora, tą również bardzo polecam. Jest to mądra i ciepła opwieść o tym, co w życiu najważniejsze, idealna na długie zimowe wieczory. Może być doskonałą terapią dla zranionej duszy pozwalającą odzyskać wiarę w miłość i w drugiego człowieka.
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
"Tajemnica pod jemiołą" to kolejna z serii "Kolekcja pod jemiołą" powieść Richarda Paula Evansa. Główny bohater to nieszczęśliwy, samotny mężczyzna porzucony przez swoją żonę. Z drugiej strony jest ona- samotna, młoda kobieta, która próbuje sobie poradzić ze swoim stanem ducha pisząc bloga... Kto, przeglądając któregoś wieczoru internet, trafia właśnie na jej wpisy...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-31
Danutę Stenkę- aktorkę znają chyba wszyscy, którzy choć trochę interesują się polskim filmem lub teatrem. Ale czy ktoś z wielbicieli jej talentu zna ją choć trochę z tej bardziej prywatnej strony? Książka "Flirtując z życiem" jest świetną okazją aby dowiedzieć się czegoś więcej o aktorce, która nieczęsto gości na plotkarskich portalach. Utrzymana w formie wywiadu- rzeki prowadzi nas od dzieciństwa aktorki spędzonego w Gowidlinie, poprzez wyjazd do internatu i naukę w liceum aż do wyboru drogi zawodowej, pierwszych sukcesów i zawodowego spełnienia. Przy tym możemy się dowiedzieć co nieco o jej życiu, dokładnie tyle ile ona sama chce nam opowiedzieć. Zresztą robi to świetnie, od opisu sielskiego dzieciństwa na wsi poczynając po wnikliwą analizę pracy nad kolejnymi rolami. Stenka ma prawdziwy dar opowiadania, aż chce się czytać to co mówi o sobie, swojej rodzinie, pochodzeniu itd. Nie bez znaczenia jest tu również osoba przeprowadzająca rozmowę z aktorką- Łukasz Maciejewski zna dobrze swoją rozmówczynię, swoimi pytaniami potrafi wprowadzić nastrój odpowiedni do zwierzeń- pełen ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Polecam nie tylko fanom aktorki, bo to książka o tym jak cieszyć się życiem, smakować je jednocześnie będąc wiernym sobie i swoim wartościom. Po jej przeczytaniu ma się prawdziwą ochotę na to by poflirtować z życiem tak jak od wielu lat robi to bohaterka książki.
Danutę Stenkę- aktorkę znają chyba wszyscy, którzy choć trochę interesują się polskim filmem lub teatrem. Ale czy ktoś z wielbicieli jej talentu zna ją choć trochę z tej bardziej prywatnej strony? Książka "Flirtując z życiem" jest świetną okazją aby dowiedzieć się czegoś więcej o aktorce, która nieczęsto gości na plotkarskich portalach. Utrzymana w formie wywiadu- rzeki...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-09
Trzydzieści lat temu sprawą "wampira z Piotrkowa" żyła cała Polska. W 2014 roku, po 25 latach od tragicznych wydarzeń koszmar zdawał się powrócić- istniała duża szansa, że morderca 4 chłopców znajdzie się na wolności. Dzisiaj Mariusz Trynkiewicz przebywa w Ośrodku Psychatrii Sądowej w Gostyninie, a Ewa Żarska próbuje przybliżyć czytelnikom wydarzenia z końcówki lat 80, które miały miejsce w Piotrkowie Trybunalskim. Muszę przyznać, że robi to naprawdę świetnie-z jednej strony jej relacja wydaje się bardzo konkretna i bez emocji, z drugiej strony czytając ją nie można nie myśleć o tym co przeżyły ofiary Trynkiewicza, a także ich rodziny. Mamy tu również szereg rozmów, które autorka odbyła z osobami będacymi w jakiś sposób związanymi ze sprawą (m.in. z matką Trynkiewicza) Jest tu również pokazana druga strona tej historii, czyli sam Trynkiewicz, jego rodzina i bliscy. Ponieważ relacja autorki obejmuje również czasy współczesne możemy się dowiedzieć co dzisiaj dzieje się z krewnymi ofiar, bliskimi mordercy. Z tego co Ewa Żarska zebrała i opisała w swojej książce wyłania się straszna historia mająca niszczycielski wpływ na życie wielu ludzi, a jej echa odzywają się po dziś dzień.
Trzydzieści lat temu sprawą "wampira z Piotrkowa" żyła cała Polska. W 2014 roku, po 25 latach od tragicznych wydarzeń koszmar zdawał się powrócić- istniała duża szansa, że morderca 4 chłopców znajdzie się na wolności. Dzisiaj Mariusz Trynkiewicz przebywa w Ośrodku Psychatrii Sądowej w Gostyninie, a Ewa Żarska próbuje przybliżyć czytelnikom wydarzenia z końcówki lat 80,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-24
W powieści Richarda Paula Evansa Hotel pod Jemiołą niby wszystko jest według może trochę już utartego schematu jaki obrał autor w swoich książkach: nieszczęśliwa,skrzywdzona młoda kobieta zmagająca się z życiem i problemami jakie niesie. Pojawia się mężczyzna, który może odmienić jej życie, ale również ta sytuacja niesie z sobą nowe problemy. Można domyślać się zakończenia, ale mimo to ja czytając powieści Evansa nie potrafię się od nich oderwać, nie dlatego, że trzymają w napięciu, ale dlatego, że dosłownie leczą duszę, dają nadzieję, sprawiają, że po odłożeniu książki chcemy być lepsi. Jak mówi moja koleżanka, od lat fanka tego autora, Evans jest jak plaster. Hotel pod Jemiołą jest kolejnym tego potwierdzeniem.
W powieści Richarda Paula Evansa Hotel pod Jemiołą niby wszystko jest według może trochę już utartego schematu jaki obrał autor w swoich książkach: nieszczęśliwa,skrzywdzona młoda kobieta zmagająca się z życiem i problemami jakie niesie. Pojawia się mężczyzna, który może odmienić jej życie, ale również ta sytuacja niesie z sobą nowe problemy. Można domyślać się zakończenia,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-25
2017-05-08
Zdecydowałam się przyjąć kolejną propozycję zrecenzowania książki od Wydawnictwa Znak ze względu na jej główną bohaterkę, której nazwisko bardzo mgliście kojarzyło mi się z rosyjskim światem artystycznym. Chęć rozwiania tej mgły i poszerzenia horyzontów była dla mnie wystarczającą motywacją aby tą książkę przeczytać. Postać Bronisławy Niżyńskiej była dla mnie praktycznie nowością, tak samo jak taniec stwierdziłam więc, że tym większą będę miała przyjemność z poznawania tego nieodkrytego jeszcze świata.
Dodatkowo zachęciłam mnie osoba autorki, Ewy Stachniak, która wcześniej napisała dwie powieści o carycy Katarzynie Wielkiej, Gra o władzę i Cesarzowa nocy.
W powieści Bogini tańca tytułową bohaterkę, zwaną przez wszystkich Bronią, poznajemy w momencie jej narodzin. Wcześniej możemy krótko śledzić losy jej rodziców i dwóch starszych braci. Przyjście na świat trzeciego dziecka zmienia życie jej rodziny a zwłaszcza matki. Odtąd nic nie jest takie jak było. A i sama Bronisława dorasta w świecie pełnym sławnych tancerzy, baletnic, teatrów, oper... Niestety, nawet ten świat, a może zwłaszcza on, nie jest wolny od bólu i cierpienia, które często zadają najbliższe osoby... Dodatkowo wpływ na życie Broni mają wydarzenia historyczne: wojny, rewolucje itd. Pośród tych wszystkich zawieruch ona troszczy się o swoją rodzinę, a także wciąż realizuje swoją największą pasję czyli taniec.
Dla osoby takiej jak ja czyli laika w temacie tańca czy baletu, powieść może momentami się dłużyć, jednak warto te chwile jakoś "przemęczyć" bo Bogini tańca to przede wszystkim opowieść o kobiecie silnej, niezależnej, z pasją, takiej która nie boi się przeciwstawić całemu światu po to, aby realizować swoje cele. Przy tym wszystkim jest ona również żoną, matką, córką i siostrą, ma też swoje namiętności i jako taka jest równie interesująca, a także kochająca i troszcząca się o swoich najbliższych. Wszystko to razem daje ciekawą opowieść o rosyjskim świecie artystycznym i jego głównych postaciach. Czytając ją można naprawdę poczuć klimat tamtych czasów i wczuć się w losy głównych bohaterów. Jeśli chcesz zagłębić się w świat, który dawno już przeminął gorąco zachęcam do przeczytania Bogini tańca.
Wydawnictwu Znak bardzo dziękuję za przesłanie książki.
Zdecydowałam się przyjąć kolejną propozycję zrecenzowania książki od Wydawnictwa Znak ze względu na jej główną bohaterkę, której nazwisko bardzo mgliście kojarzyło mi się z rosyjskim światem artystycznym. Chęć rozwiania tej mgły i poszerzenia horyzontów była dla mnie wystarczającą motywacją aby tą książkę przeczytać. Postać Bronisławy Niżyńskiej była dla mnie praktycznie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-09
2017-03-08
Propozycję przeczytania i zrecenzowania książki Jamesa Rebanks dostałam od Wydawnictwa Znak Literanova. Do jej przyjęcia zachęcił mnie opis jaki otrzymałam w mailu o tym, że autor zdecydował się powrócić "z wielkiego miasta na wieś, aby pracować na farmie, którą jego rodzina prowadzi od sześciuset lat". W dzisiejszym świecie pogoni za zyskiem i pieniądzem taki wybór jest raczej rzadko spotykany. Jest to jednocześnie coś, co chciałabym kiedyś zrobić-może niekoniecznie uciekać na farmę i zostać pasterzem, jak autor książki. Bardziej interesuje mnie oderwanie od szalonego, pełnego pośpiechu świata na rzecz życia w zgodzie z naturą i ze sobą samym.
Autor Życia Pasterza spędził dzieciństwo i młodość na rodzinnej farmie najpierw ucząc się od swojego dziadka i ojca wszystkiego co związane jest z hodowlą owiec, po to aby stać się w tej dziedzinie specjalistą. Mając 21 lat decyduje się jednak na wyjazd na studia do Oxfordu. Od tego momentu musi jakoś pogodzić ciężką pracę na farmie z nauką. Studiując James nie zapomina o tym, co dla niego jest najważniejsze- o pracy na farmie i o planach jakie ma wobec niej, oraz o wartościach przekazanych mu przez dziadka i ojca.
Książki Rebanksa nie czyta się może jak zapierającej dech w piersiach powieści, chwilami jest to lektura trudna- opisuje ona specyfikę pracy pasterza, jest tu dużo szczegółów, które normalnie mało by mnie interesowały. Mimo to szczerze ją polecam bo pośród tego wszystkiego pokazuje ona wartość jaką jest praca człowieka, a wraz z nią poświęcenie, sumienność, solidność. W dzisiejszym świecie wydaje się, że wszystko co chcemy mieć możemy dostać szybko, bezboleśnie i bez wysiłku. Rebanks pokazuje czytelnikom, że to złudzenie. Jeżeli chcemy otrzymać coś naprawdę wartościowego trzeba poświęcić na to czas i energię, często wiąże się to z licznymi wyrzeczeniami i poświęceniem. I nawet wtedy nie można mieć pewności, że w jednej chwili nie zostaniemy pozbawieni tego, na co tak ciężko pracowaliśmy. Okazuje się, że i takie doświadczenie może nas czegoś nauczyć, na przykład pokory wobec natury.
Propozycję przeczytania i zrecenzowania książki Jamesa Rebanks dostałam od Wydawnictwa Znak Literanova. Do jej przyjęcia zachęcił mnie opis jaki otrzymałam w mailu o tym, że autor zdecydował się powrócić "z wielkiego miasta na wieś, aby pracować na farmie, którą jego rodzina prowadzi od sześciuset lat". W dzisiejszym świecie pogoni za zyskiem i pieniądzem taki wybór jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-10
Książki Richarda Paula Evansa czytam od wielu lat, miałam też okazję zapoznać się z serią Dzienniki pisane w drodze. Czekałam na ostatnią część tej serii więc kiedy dostałam propozycję otrzymania jej do recenzji nie wahałam się jej przyjąć.
Richard Paul Evans to pisarz, który w swoich książkach mówi o podstawowych wartościach jakimi kieruje się w życiu. Wartości te opierają się na Bogu i właśnie On jest w jego powieściach obecny. Mimo, że znam tego autora od lat dopiero niedawno dowiedziałam się, że miał trudne dzieciństwo oraz, że cierpi na niezdiagnozowany zespół Tourette'a (przy okazji polecam Drzwi do szczęścia).
Jak wiele innych powieści Evansa, cykl opowiada historię człowieka, któremu w pewnym momencie życia wali się cały świat- ukochana żona umiera, wspólnik w interesach okazuje się łajdakiem, który przejmuje założoną przez niego firmę. Alan jednak nie poddaje się i postanawia zrobić coś ze swoim życiem. Wyrusza w pieszą wędrówkę do Key West, najbardziej na południe wysuniętego punktu kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Ostatnia część serii, Ścieżki nadziei zaczyna się w momencie kiedy główny bohater jest zmuszony przerwać swoją wędrówkę. Ta przerwa w podróży i to co się podczas niej wydarzy będzie miało dla niego ogromne znaczenie, być może nawet większe niż dotarcie do celu. Alan poznaje w tym czasie historię swojej rodziny spisaną przez jego ojca, udaje mu się także odbudować relację z nim.
Tak jak w innych powieściach Evansa podobało mi się to, że jest to po prostu książka o dobru, miłości, przyjaźni i tym podobnych wartościach. Zamiast szokować obrazami złego i zepsutego świata mówi o tym co jest dobre i piękne. Jednak do beczki miodu muszę dołożyć trochę dziegciu (co w przypadku Evansa zdarza mi się rzadko). Moim zdaniem książka jest nierówna- piękna i głęboka jest jej pierwsza część kiedy to Alan poznaje historię swojej rodziny oraz spędza czas z umierającym ojcem. Gdy wraca na trasę wędrówki wszystko się zmienia-narrator mówi jedynie o tym gdzie zatrzymał się na nocleg, co zjadł itd. Szybka i krótka relacja tak jakby autor chciał jak najszybciej zakończyć swoją historię.
Mimo to polecam Ścieżki nadziei ponieważ jak to zwykle bywa z pozycjami tego autora ta również jest napisana po to, aby pokazywać pozytywne wartości oraz ludzi którzy realizują je w swoim życiu. Taki inny lepszy świat, który dzięki Evansowi możemy urzeczywistniać wokół siebie.
Książki Richarda Paula Evansa czytam od wielu lat, miałam też okazję zapoznać się z serią Dzienniki pisane w drodze. Czekałam na ostatnią część tej serii więc kiedy dostałam propozycję otrzymania jej do recenzji nie wahałam się jej przyjąć.
Richard Paul Evans to pisarz, który w swoich książkach mówi o podstawowych wartościach jakimi kieruje się w życiu. Wartości te...
2016-12-27
2016-12-23
W dniu 15 stycznia 2009 roku kilka minut po starcie z lotniska w Nowym Jorku samolot airbus A320 wiozący 155 pasażerów zderza się z kluczem ptaków. W wyniku kolizji obydwa silniki samolotu przestają pracować. Katastrofa jest nieunikniona. Zaczyna się dramatyczna walka pilotów i załogi o życie pasażerów airbusa.
Po książkę Chesleya Sullenberga i Jeffreya Zaslowa sięgnęłam ponieważ zawsze najpierw wolę przeczytać, a dopiero potem oglądać, a wiedziałam, że film o wydarzeniach na rzece Hudson, nakręcony na podstawie książki, na pewno będę chciała obejrzeć. Zachęciły mnie również opinie o książce mówiące, że nie jest to jedynie historia katastrofy samolotu, ale także opowieść o człowieku, który całe życie dążył do tego, aby móc robić to, co kocha w życiu najbardziej-latać. Chesley Sullenberger, zwany Sullym, w momencie pisania książki 58-latek, od dziecka wiedział, co jest jego największą pasją i starał się robić wszystko, aby móc tą pasję realizować w swoim życiu. W jego dążeniach wspierali go rodzice, a Sully z biegiem lat uczył się pokonywać różne trudności i przeciwności losu, nie tylko związane z lataniem.
Ponieważ historia ta wydarzyła się naprawdę i w dodatku nie tak dawno temu, czyta się ją zupełnie inaczej niż opowieści fikcyjne. Cały czas towarzyszyła mi świadomość tego, że opisywane wydarzenia naprawdę miały miejsce, a relacjonuje je naoczny świadek i uczestnik tych wydarzeń. Ktoś, kto tam był i przeżył to wszystko-chyba już bliżej tej historii być nie można. Polecam tę książkę każdemu, kto pamięta te wydarzenia i to jak media je opisywały, bo to zupełnie coś innego poznać relację kogoś kto uczestniczył w tych wydarzeniach. Tym bardziej jeżeli od tej osoby zależało życie 154 osób oraz własne. Polecam ją również tym, którzy potrzebują wiary w to, że warto marzyć i dążyć do obranego celu, a dzięki uporowi i wytrwałości można osiągnąć naprawdę wiele. Chesley Sullenberger jest tego doskonałym przykładem.
W dniu 15 stycznia 2009 roku kilka minut po starcie z lotniska w Nowym Jorku samolot airbus A320 wiozący 155 pasażerów zderza się z kluczem ptaków. W wyniku kolizji obydwa silniki samolotu przestają pracować. Katastrofa jest nieunikniona. Zaczyna się dramatyczna walka pilotów i załogi o życie pasażerów airbusa.
Po książkę Chesleya Sullenberga i Jeffreya Zaslowa sięgnęłam...
Mimo, że nazwisko Doroty Gąsiorowskiej nie jest mi obce i podczas przeglądania różnych portali i fanpejdży książkowych przewija się często dopiero teraz miałam okazję zapoznać się z jej piórem przy okazji najnowszej wydanej powieści "Dwór rusałek". Jest to drugi tom serii Dni Mocy. Książka opowiada historię młodej mieszkanki Wilna, właścicielki księgarni, która z dnia na dzień dowiaduje się, że musi opuścić lokal, w którym owa księgarnia się znajduje. Jakby tego było mało, komplikuje się również jej życie osobiste, najbliższa osoba zawodzi ją na całej linii. Do tego wszystkiego w jej życiu pojawia się ktoś, kto bez powodu usiłuje ją zniszczyć... W tym wszystkim Olga, bo tak ma na imię nasza bohaterka, na szczęście ma wokół siebie ludzi na których zawsze może liczyć, a do tego zupełnie niespodziewanie w jej życiu dzieje się coś co zupełnie zmienia jej codzienność i może być także rozwiązaniem jej problemów. Olga musi się tylko zdecydować na odważny krok i zmienić swoje życie. Nie jest to łatwe tym bardziej, że równocześnie wokół niej zaczynają dziać się dziwne i niewytłumaczalne rzeczy... Czy Olga zdecyduje się zmienić swoje życie na stałe czy może wróci do tego co już zna? Czy uda jej się rozwiązać tajemnicę starego dworu i kobiet mieszkających w nim przed laty?
Muszę przyznać, że już od dłuższego czasu brakowało mi powieści, która wciągnęłaby mnie tak totalnie, bez reszty. Takiej trochę o miłości, przyjaźni, ale też o trudnych wyborach i przebaczeniu. i jeszcze z domieszką tajemnicy sprzed wielu lat powodującej dreszcz emocji i niemożność oderwania się od książki choć na chwilę. Powieść Doroty Gąsiorowskiej jest dokładnie taka dlatego szczerze ją polecam wszystkim, którzy lubią w książce się zatracić, zapomnieć o całym świecie i czytać, czytać, czytać... Dwór Rusałek wciągnie was w świat z którego nie będziecie chcieli wyjść, a kiedy skończycie czytać pozostanie tylko żal, że to już... Na szczęście są jeszcze dwa tomy serii, z którymi ja na pewno się zapoznam.
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
Mimo, że nazwisko Doroty Gąsiorowskiej nie jest mi obce i podczas przeglądania różnych portali i fanpejdży książkowych przewija się często dopiero teraz miałam okazję zapoznać się z jej piórem przy okazji najnowszej wydanej powieści "Dwór rusałek". Jest to drugi tom serii Dni Mocy. Książka opowiada historię młodej mieszkanki Wilna, właścicielki księgarni, która z dnia na...
więcej Pokaż mimo to