-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać410
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2017-08-31
2017-04-29
2017-04-19
Bardzo przemyślana i trzymająca w napięciu niemal do ostatniej strony. Czytając wczuwamy się w postać głównej bohaterki, razem z nią przeżywamy, razem z nią czujemy i razem z nią planujemy. Ciekawa konstrukcja, w której w pewnym momencie zaciera się granica między kiedyś i teraz, w której do końca nie wiemy czy wszystko się uda, czy coś nas nie zaskoczy. Idealnie budowane napięcie i rozwijanie akcji.
Bardzo przemyślana i trzymająca w napięciu niemal do ostatniej strony. Czytając wczuwamy się w postać głównej bohaterki, razem z nią przeżywamy, razem z nią czujemy i razem z nią planujemy. Ciekawa konstrukcja, w której w pewnym momencie zaciera się granica między kiedyś i teraz, w której do końca nie wiemy czy wszystko się uda, czy coś nas nie zaskoczy. Idealnie budowane...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-03
Jak wszystkie książki Cobena, tak i tą bardzo przyjemnie i szybko się czyta. Trzyma w napięciu, pozwala trochę samemu pomyśleć nad rozwiązaniem zagadki i momentami zaskakuje. Jednak jest pewno ale... Przez około 10-20 stron (prawie na sam koniec książki) ma się wrażenie jakby autor nie do końca wiedział jak rozwiązać sprawę, którą drogę obrać i kilka spraw na chwilę przemilczał, a później, przynajmniej w moim odczuciu, przy wyjaśnianiu trochę je zbył.
Byłoby 7, ale za całkiem sporą ilość Myrona daję gwiazdkę więcej.
Jak wszystkie książki Cobena, tak i tą bardzo przyjemnie i szybko się czyta. Trzyma w napięciu, pozwala trochę samemu pomyśleć nad rozwiązaniem zagadki i momentami zaskakuje. Jednak jest pewno ale... Przez około 10-20 stron (prawie na sam koniec książki) ma się wrażenie jakby autor nie do końca wiedział jak rozwiązać sprawę, którą drogę obrać i kilka spraw na chwilę...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08-12
2016-08-08
2016-03-28
Główną wadą tej książki jest fakt, że nie ma w niej Myrona Bolitara i Wina. Poza tym klasa sama w sobie i Coben w najlepszym wydaniu. Książka wciąga, trzyma w napięciu, powoduje, że chce się ją czytać i poznać prawdę, a zarazem nie poznawać, żeby się nie skończyła. Rozwiązanie nieco zaskakujące, poruszone historię bardzo, bardzo ciekawe. Jednak brakowała Myrona i Wina.
Główną wadą tej książki jest fakt, że nie ma w niej Myrona Bolitara i Wina. Poza tym klasa sama w sobie i Coben w najlepszym wydaniu. Książka wciąga, trzyma w napięciu, powoduje, że chce się ją czytać i poznać prawdę, a zarazem nie poznawać, żeby się nie skończyła. Rozwiązanie nieco zaskakujące, poruszone historię bardzo, bardzo ciekawe. Jednak brakowała Myrona i Wina.
Pokaż mimo to
Przygodę z Cobenem zaczęłam od książki "Obiecaj mi" i już wtedy pokochałam jego styl wielką, bezgraniczną miłością i tymi samymi uczuciami obdarzyłam głównego bohatera Myronem. Mistyfikacja nie jest jednak kolejną opowieścią o Myronie i rozwiązywanych przez niego zagadkach. Opowiada o pewnym młodym, bogatym, szczęśliwym małżeństwie, które wyjechało na swój miesiąc miodowy i nawet w najgorszych snach nie przypuszczało jak wiele wydarzy się podczas tego pobytu. Z właściwą sobie tajemniczością i zagmatwaniem Coben opisuje losy Laury, jej próby dążenia do prawdy. Pokazuje jak wydarzenia z przeszłości, jedna zła decyzja, ślepe dążenie do czegoś może namieszać w życiu wielu ludzi.
Bardzo dobra powieść, okraszona nutką pikanterii z dużą dozą tajemniczości. Gorąco polecam jeśli ktoś lubi historie trzymające w napięciu, gdzie do ostatnich stron nie jest się pewnym "kto zabił".
Przygodę z Cobenem zaczęłam od książki "Obiecaj mi" i już wtedy pokochałam jego styl wielką, bezgraniczną miłością i tymi samymi uczuciami obdarzyłam głównego bohatera Myronem. Mistyfikacja nie jest jednak kolejną opowieścią o Myronie i rozwiązywanych przez niego zagadkach. Opowiada o pewnym młodym, bogatym, szczęśliwym małżeństwie, które wyjechało na swój miesiąc miodowy i...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01
Moje pierwsze spotkanie z tym autorem, które mimo pewnych "ale" uważam za całkiem udane. Jak dla mnie troszkę za wolny rozwój akcji, autor bardzo długo rozpisuje się na temat życia pewnego miasteczka, które jet jednym z głównych bohaterów całej historii i co nie wnosi prawie nic do dalszych wydarzeń. Jednak gdy miniemy ten jak dla mnie zbyt długi opis, wtedy cała akcja zaczyna się rozkręcać i postępować bardzo szybko. Człowiek zaczyna czytać tracąc rachubę czasu i nie mogąc się oderwać. Wydarzenia opisane są w bardzo przyjemny sposób, praktycznie do samego końca nie wiadomo kto jest głównym podejrzanym, a nasze typy zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Książka z kategorii dobrych, z pewnością sięgnę jeszcze po dzieła Becketta.
Moje pierwsze spotkanie z tym autorem, które mimo pewnych "ale" uważam za całkiem udane. Jak dla mnie troszkę za wolny rozwój akcji, autor bardzo długo rozpisuje się na temat życia pewnego miasteczka, które jet jednym z głównych bohaterów całej historii i co nie wnosi prawie nic do dalszych wydarzeń. Jednak gdy miniemy ten jak dla mnie zbyt długi opis, wtedy cała akcja...
więcej mniej Pokaż mimo to
Coben jak zawsze dla mnie rewelacyjny, trzyma w napięciu, knuje i jest mistrzem intryg. Do samego końca nie wiemy co tu się właściwie wydarzyło i dlaczego. Z każdym kolejnym rozdziałem odkrywa nowe fakty i nowe wątki, które z jednej strony przybliżają nas do prawdy, a z drugiej burzą wszystko to co przypuszczaliśmy do tej pory. Nawet mimo braku mojego ulubionego Myrona książkę czyta się z zapartym tchem, i nie można się od niej oderwać.
Maya to złożona postać, która przeżywa własną tragedię, koszmar wojny i trud wychowania maleńkiej córeczki. Fikcja zaciera się dla nie z rzeczywistością, wydarzenia z wojny nie dają o sobie zapomnieć w normalnym świecie.
Wszyscy bohaterowie są niezwykle precyzyjnie skonstruowani i razem tworzą ciekawą mieszankę cech i doświadczeń.
Jedyny mały minus to to, że na początku powieść przypomniała mi Mistyfikację, miałam wrażenie, jakby myśl przewodnia była tutaj taka sama tylko ubrana w inne słowa i sytuacje. Jednak szybko pozbyłam się tego przeświadczenia, a dalsze wątki były czymś zupełnie nowym.
Reasumując, książka warta przeczytania, zachwyci, pobudzi do myślenia i na pewno nas nie rozczaruje.
Coben jak zawsze dla mnie rewelacyjny, trzyma w napięciu, knuje i jest mistrzem intryg. Do samego końca nie wiemy co tu się właściwie wydarzyło i dlaczego. Z każdym kolejnym rozdziałem odkrywa nowe fakty i nowe wątki, które z jednej strony przybliżają nas do prawdy, a z drugiej burzą wszystko to co przypuszczaliśmy do tej pory. Nawet mimo braku mojego ulubionego Myrona...
więcej Pokaż mimo to