-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2014-10-13
2014-07-23
2014-07-23
2014-07-16
Zawiodłam się. Bardzo się zawiodłam. Autorka oto tej książki obiecywała mi skłaniające do refleksji dzieło, które miało odmienić moje życie a w zamian dostałam przeciętną książeczkę.
Głównym atutem tej książki miała być jej problematyka, która na pierwszy rzut oka wydaje się dobrze dobrana, lecz z każdą kolejną stroną traciła ona na swojej wartości przeistaczając się w wręcz przerysowaną historię.
Zawiodłam się. Bardzo się zawiodłam. Autorka oto tej książki obiecywała mi skłaniające do refleksji dzieło, które miało odmienić moje życie a w zamian dostałam przeciętną książeczkę.
Głównym atutem tej książki miała być jej problematyka, która na pierwszy rzut oka wydaje się dobrze dobrana, lecz z każdą kolejną stroną traciła ona na swojej wartości przeistaczając się w...
2014-07-14
Książkę do ręki wzięłam z przymusu, zachęcana entuzjastycznymi komentarzami na jej temat ze strony przyjaciółki. Obawiam się, że bez jej dłuższej namowy nie skusiłabym się na nią. Do jej przeczytania nie zachęca ani przeciętna okładka czy też pretensjonalny tytuł.
Od pierwszych stron utwierdzona zostałam w przekonaniu, że będę miała do czynienia ze wszechogarniającą sztucznością. Wyidealizowany świat istot nadprzyrodzonych nie sprostał moim oczekiwaniom, co gorsza, wręcz mnie odpychał. Kolejną przerażającą mnie rzeczą jest okropny bałagan. Autorka uświęcona w przekonaniu, że klasyczna powieść o wampirach, zombie czy też wilkołakach nie zdziwi już ani nie zachwyci potencjalnego czytelnika. Zastosowała więc swoistego rodzaju mieszankę tych oto istot z domieszką szczurołaków oraz ghuli uzyskując sztuczną, że aż błyszczącą historię.
Jednym z niewielu plusów jest postać głównej bohaterki, która zachwyciła mnie swoim indywidualizmem oraz nieprzewidywalnością.
Książkę do ręki wzięłam z przymusu, zachęcana entuzjastycznymi komentarzami na jej temat ze strony przyjaciółki. Obawiam się, że bez jej dłuższej namowy nie skusiłabym się na nią. Do jej przeczytania nie zachęca ani przeciętna okładka czy też pretensjonalny tytuł.
Od pierwszych stron utwierdzona zostałam w przekonaniu, że będę miała do czynienia ze wszechogarniającą...
2014-04-21
2014-06-18
Przechadzając się między regałami w bibliotece, szukając smakowitego kąska literackiego moją uwagę przyciągnęła okładka (piękna okładka) właśnie tej książki. Była to książka z przypadku, więc nie miałam co do niej zbyt wygórowanych oczekiwań. Myślałam, że będzie to kolejna książeczka, która przeczytana przeleci przez mój mózg nie wnosząc do niego nic nowego. I właśnie tak się stało.
Książka ta opowiada o zwykłym życiu niezwykłego chłopca, który posiada wspaniały dar - kradnięcia czyichś cieni. Na pozór ciekawy pomysł na nowy bestseller, jednak smutne jest to, że autor nie wykorzystał jego potencjału. Uczepił się on codziennych, monotonnych sytuacji zamiast skupić się na tym co obiecał czytelnikowi na tylnej okładce książki - ciekawej opowieści o chłopcu wnikającym w ludzkie umysły.
Podsumowując:
Przeciętna książka o dużym potencjale, zwięzłej treści, rozbudowanej tematyce i ładnej okładce.
Przechadzając się między regałami w bibliotece, szukając smakowitego kąska literackiego moją uwagę przyciągnęła okładka (piękna okładka) właśnie tej książki. Była to książka z przypadku, więc nie miałam co do niej zbyt wygórowanych oczekiwań. Myślałam, że będzie to kolejna książeczka, która przeczytana przeleci przez mój mózg nie wnosząc do niego nic nowego. I właśnie tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2009-08
2014-03-23
Z góry przepraszam fanów książki za tą kontrowersyjną opinię...
Książka przeciętna, bezwartościowa aczkolwiek interesująca. Autorka nie przekazuje w niej żadnych wartości, wątki są skąpe a postacie dość płytkie . Zbliżając się do końca książki miałam wrażenie, że autorka chciała jak najszybciej ją zakończyć (niestety w sposób znaczący ucierpiała na tym fabuła). Lektura skierowana jest tylko dla przedziału wiekowego 12-14.
Jedynym atutem książki była jej ciekawa forma i w interesujący sposób poruszona problematyka życia rodzinnego zarówno Cabla jak i Janie.
Z góry przepraszam fanów książki za tą kontrowersyjną opinię...
Książka przeciętna, bezwartościowa aczkolwiek interesująca. Autorka nie przekazuje w niej żadnych wartości, wątki są skąpe a postacie dość płytkie . Zbliżając się do końca książki miałam wrażenie, że autorka chciała jak najszybciej ją zakończyć (niestety w sposób znaczący ucierpiała na tym fabuła)....
2014-03-20
Książka przedstawia historię Pii - pierwszej nieśmiertelnej istoty stanowiącej przyszłość naszej ludzkości. Na pozór banalny, oklepany temat niewnoszący do świata literatury nic nowego, lecz ku mojemu zdziwieniu muszę przyznać, że lektura ta była zaskakująca pod każdym względem.
Wadą lektury było specyficzne nastawienie autorki do scen miłosnych między Pią a Eio. Czytając te fragmenty miałam wrażenie, że mam do czynienia z jakimś kiepskim romansidłem dla przedziału wiekowego 12+. W szczytowych momentach przyprawiało mnie to o mdłości.
Kolejnym minusem była wszechogarniająca monotonia, gdyż akcja rozgrywała się praktycznie tylko w dwóch miejscach, lecz pomimo to autorka potrafiła zainteresować dalszym ciągiem tej historii zwykłego czytelnika.
Jednak polecam tą książkę każdemu czytelnikowi, gdyż stanowi ona przyjemne urozmaicenie od "wampirzej nieśmiertelności" :)
Książka przedstawia historię Pii - pierwszej nieśmiertelnej istoty stanowiącej przyszłość naszej ludzkości. Na pozór banalny, oklepany temat niewnoszący do świata literatury nic nowego, lecz ku mojemu zdziwieniu muszę przyznać, że lektura ta była zaskakująca pod każdym względem.
więcej Pokaż mimo toWadą lektury było specyficzne nastawienie autorki do scen miłosnych między Pią a Eio....