Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Autor zaplusował moją wcześniejszą opinię na temat książki Zwierz, w której napisałam, że wadą poprzedniego tytułu był brak możliwości ogarnięcia w którym dokładnie miejscu jesteśmy fabularnie i mnogość postaci wprawiała w dezorientację, co zostało usprawnione w tej części, a za co jestem wdzięczna.
Lektura była wciągająca, momentami leciutko nużyła, lecz myślę, że to bardziej kwestia moich możliwości koncentracji, niźli samych właściwości książki. :D Trzyma w napięciu, za co bardzo ją doceniam. Lubię jak mnie tak złapie i przyszpili do tekstu, który nota bene jest świetny. Luźno napisany, mimo ciężaru tematyki, którą opisuje. Wiele razy śmiechłam z tekstu którejś z postaci, wiele razy kręciłam głową w zdumieniu. Podobało mi się wkręcenie klimatu lat 80' i kulis pracy milicji :)
Uważam, że spędziłam dobry czas i nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejne tytuły z tej serii, ale także samodzielnych wytworów wyobraźni pana Piotra Kościelnego.

Autor zaplusował moją wcześniejszą opinię na temat książki Zwierz, w której napisałam, że wadą poprzedniego tytułu był brak możliwości ogarnięcia w którym dokładnie miejscu jesteśmy fabularnie i mnogość postaci wprawiała w dezorientację, co zostało usprawnione w tej części, a za co jestem wdzięczna.
Lektura była wciągająca, momentami leciutko nużyła, lecz myślę, że to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza encyklopedia włosingu w Polsce.

Najlepsza encyklopedia włosingu w Polsce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uważam, że ta książka to kawał solidnej literatury. Jestem pod wrażeniem tego, jak została pociągnięta fabuła, nie zostawiała na czytelniku suchej nitki. Autor bezwględnie uśmiercał, ale robił to naprawdę wspaniale.
Jedyny mankament, jaki dostrzegłam, to skakanie po narratorach, czasami było zwyczajnie ciężko się połapać z której perspektywy zostaje przedstawiona historia, ale i to nie odejmuje wiele. Świetna robota.

Uważam, że ta książka to kawał solidnej literatury. Jestem pod wrażeniem tego, jak została pociągnięta fabuła, nie zostawiała na czytelniku suchej nitki. Autor bezwględnie uśmiercał, ale robił to naprawdę wspaniale.
Jedyny mankament, jaki dostrzegłam, to skakanie po narratorach, czasami było zwyczajnie ciężko się połapać z której perspektywy zostaje przedstawiona historia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Udana historia z masą muzycznych smaczków i boskim humorem. Każda postać jest inna od siebie i wyjątkowa.Sympatyczna muzyczna komedia, którą polecam dla każdego miłośnika smaczków lat osiemdziesiątych i dobrych, mocnych kawałków

Udana historia z masą muzycznych smaczków i boskim humorem. Każda postać jest inna od siebie i wyjątkowa.Sympatyczna muzyczna komedia, którą polecam dla każdego miłośnika smaczków lat osiemdziesiątych i dobrych, mocnych kawałków

Pokaż mimo to


Na półkach:

Historię, jak każdą z Uniwersum Metro oczywiście pochłonęłam od początku do końca, przez cały czas będąc niczym Niewidzialny Obserwator, jedynie zakończenie mnie nieco przygniotło. Co się stało dalej? Co się stało z metrem? Co się stało ze światem? Pozostawiło tak wiele pytań, tak wiele nieścisłości, że aż mnie to zwyczajnie zabolało. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, nie, nie, w żadnym wypadku, ale nie mogę też powiedzieć, że zostałam w stu procentach usatysfakcjonowana obrotem wydarzeń. Czy czuję niedosyt? Jednocześnie tak i nie. Tak, ponieważ wciąż ta historia nie ma żadnego prawdziwego zakończenia, zamknęła się tak po prostu, bez żadnej puenty, a jednocześnie, mimo wszystko mam już poniekąd to, co chciałam. Mam niezwykle zmieszane odczucia i będę potrzebowała jeszcze czasu, żeby zdecydować co tak właściwie myślę. Dziwne uczucie, myślałam, że autor zamknie cykl w zupełnie odwrotny sposób. No cóż...

Historię, jak każdą z Uniwersum Metro oczywiście pochłonęłam od początku do końca, przez cały czas będąc niczym Niewidzialny Obserwator, jedynie zakończenie mnie nieco przygniotło. Co się stało dalej? Co się stało z metrem? Co się stało ze światem? Pozostawiło tak wiele pytań, tak wiele nieścisłości, że aż mnie to zwyczajnie zabolało. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydaje mi się, że kiedy czytasz już dziesiątą tak samo schematyczną książkę tego autora, zaczyna Cię to zwyczajnie nużyć. Cieszę się, że właśnie w takim momencie trafiłam na Panikę, ponieważ pozytywnie mnie zaskoczyła. Długie poznawanie fabuły i wkroczenie w akcje dopiero pod koniec dodaje smaczku, to muszę przyznać. Zaskakuje mnie również kreatywność autora, takiej historii nie wymyśliłabym w życiu. Zakończenie było szokujące, dziwne i zarazem wyjątkowo proste w swojej zmyślności, nie spodziewałam się tego całkowicie, kompletnie, po zamknięciu książki po ostatniej stronie jeszcze długi czas o tym rozmyślałam, co zdarza mi się raczej rzadko. Były momenty, kiedy wzrokiem przeskakiwałam zbyt długie, monotonne opisy, były momenty, w których miałam ochotę zrezygnować, gdy fabuła się ciągnęła i ciągnęła w nieskończoność, ale nie dałam się i nie żałuję tego. Kiedy wszystko nabrało odpowiedniego tempa i kolorytu - wtedy nie mogłam się już oderwać. Pochłonęło mnie w całości. Nie jest to wcale zła książka, jedynie trzeba na nią trafić w odpowiednim czasie.

Wydaje mi się, że kiedy czytasz już dziesiątą tak samo schematyczną książkę tego autora, zaczyna Cię to zwyczajnie nużyć. Cieszę się, że właśnie w takim momencie trafiłam na Panikę, ponieważ pozytywnie mnie zaskoczyła. Długie poznawanie fabuły i wkroczenie w akcje dopiero pod koniec dodaje smaczku, to muszę przyznać. Zaskakuje mnie również kreatywność autora, takiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemna, lekka i przede wszystkim szybka lektura. Idealne rozwiązanie dla kogoś, kto lubi poważniejsze i cięższe pozycje, a chciałby od nich nieco odpocząć.

Bardzo przyjemna, lekka i przede wszystkim szybka lektura. Idealne rozwiązanie dla kogoś, kto lubi poważniejsze i cięższe pozycje, a chciałby od nich nieco odpocząć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedyna pozostawiona w tej książce dobra cecha Mastertona, to jego umiejętność językowa sprawiająca, że opisy miejsc i zdarzeń są wyjątkowe. Na tym jednak kończy się niezwykłość książki, a zaczyna jedynie marność. Nie polecam.

Jedyna pozostawiona w tej książce dobra cecha Mastertona, to jego umiejętność językowa sprawiająca, że opisy miejsc i zdarzeń są wyjątkowe. Na tym jednak kończy się niezwykłość książki, a zaczyna jedynie marność. Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wow, jestem pod wrażeniem. Ostatni tom cyklu całkowicie mnie uwiódł, owładnął mną tak bardzo, że pochłonęłam całą książkę w jeden dzień. Chciałam czym prędzej dowiedzieć się jak to wszystko się zakończy, jakie autor wymyślił zakończenie dla tej historii. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, finał był idealny. Historia pozostawiła jedynie tylko te pożądane co do pozostania w głowie pytania po zakończonej powieści, czyli przede wszystkim "Jak dalej potoczyło się życie postaci", bo aż chciałoby się przeczytać więcej. Jestem wprost oczarowana i nie żałuje żadnego czasu poświęconego dla przeczytania wszystkich 7 części cyklu. Polecam wszystkim, bez wyjątków, jest to historia, która sposoba się każdemu!

Wow, jestem pod wrażeniem. Ostatni tom cyklu całkowicie mnie uwiódł, owładnął mną tak bardzo, że pochłonęłam całą książkę w jeden dzień. Chciałam czym prędzej dowiedzieć się jak to wszystko się zakończy, jakie autor wymyślił zakończenie dla tej historii. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, finał był idealny. Historia pozostawiła jedynie tylko te pożądane co do pozostania w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka, chyba najlepsza część cyklu! Potwornie wciąga!

Świetna książka, chyba najlepsza część cyklu! Potwornie wciąga!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam co do tej książki większe oczekiwania. Przeczytałam kilka innych pozycji pani Fox i od początku doceniałam ją za jej kunszt języka i umiejętności pisarskie, w których doskonale się odnajdywała. I chociaż książka ta zagwarantowała mi zarówno kunszt języka i umiejętności pisarskie autorki, to niestety, ale język w końcu znudził, a umiejętności zostały w którymś momencie zatarte. Historię według mnie również można było nieco inaczej przeprowadzić, w tej chwili wygląda to tak, że już w połowie książki wiedziało się jak powieść się skończy, a i samo zakończenie nie dodało niczego niezwykłego. Myślę, że miałam być nim zaskoczona, a przeszłam przez nie jak nożem przez masło, jakbym już dawno wiedziała co się wydarzy. Nieprzyjemne uczucie.

Miałam co do tej książki większe oczekiwania. Przeczytałam kilka innych pozycji pani Fox i od początku doceniałam ją za jej kunszt języka i umiejętności pisarskie, w których doskonale się odnajdywała. I chociaż książka ta zagwarantowała mi zarówno kunszt języka i umiejętności pisarskie autorki, to niestety, ale język w końcu znudził, a umiejętności zostały w którymś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie powaliło... Zadanie zdawało się być już rozwiązanym w środku książki, czytelnik niestety, ale miał wszystko podane na tacy. W kryminałach to się nie sprawdza.

Nie powaliło... Zadanie zdawało się być już rozwiązanym w środku książki, czytelnik niestety, ale miał wszystko podane na tacy. W kryminałach to się nie sprawdza.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę uwierzyć w to, że tak późno poznałam fantastyczny smak kryminału, w tym wypadku wyśmienicie przyrządzony z historycznymi dodatkami i polany sosem słodko-kwaśnym. Odkryłam nowy sposób tworzenia i przekazywania fabuły, autor, Marek Krajewski odwalił kawał dobrej roboty, aż sama dziwię się, że udało mu się tak gładko skakać po różnych latach i aklimatyzować się w każdym z czasów. Zaskoczyły mnie również częste zwroty akcji, w tej książce nikt nie wychodził bez szwanku i bardzo spodobało mi się, jak pisarz bezwzględnie jest w stanie pozbywać się postaci, podkopywać pod nimi dołki, wyrzucać na szczyty, by potem w najdziwniejszym momencie kompletnie je stłamsić. Zakończenie było idealne, już dawno nie spotkałam się z tak dobrze dopasowanym zakończeniem historii. Wcale nie zostawiało czytelnika w osłupieniu (bo i nie powinnno), ale sprawiło, że przyjemnie było mi zamknąć zakończoną książkę, a sama jej treść nie pozostawiła żadnych niepotrzebnych pytań. Wszystko zostawało wyjaśniane w odpowiadających mi proporcjach, a to, co autor zostawiał dla czytelnika pod znakiem zapytania dało się ostatecznie rozgryźć i właśnie dzięki temu książka ta stanęła wśród moich ulubionych, i zapewne wiele jeszcze będę musiała przeczytać, by znaleźć coś lepszego. Panie Marku, dziękuję!

Nie mogę uwierzyć w to, że tak późno poznałam fantastyczny smak kryminału, w tym wypadku wyśmienicie przyrządzony z historycznymi dodatkami i polany sosem słodko-kwaśnym. Odkryłam nowy sposób tworzenia i przekazywania fabuły, autor, Marek Krajewski odwalił kawał dobrej roboty, aż sama dziwię się, że udało mu się tak gładko skakać po różnych latach i aklimatyzować się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo lubię język używany przez Macieja Frączyka, znanego jako Niekryty Krytyk. Jest swobodny, współczesny, autor używa wulgaryzmów (z którymi oczywiście też nie przesadza, są one umiarkowane) oraz wypowiada się na temat kwestii zazwyczaj nieporuszanych. Ma świeże spojrzenie na świat i "Nie przejdziemy do historii" pokazuje też, jak bardzo ma on rozbudowaną wyobraźnię i jak odpowiednio potrafi jej użyć, by rozbawić czytelnika, dzięki czemu pozycja ta jest warta polecenia.
Niestety jednak ma również swoje wady - mimo swojego lekkiego języka czytanie tej książki jest na dłuższą metę po prostu męczące. Trudno jest się tak w stu procentach oddać temu, co czytamy i łatwo jest się rozproszyć, kiedy już się to osiągnie. To, jak dany tytuł "wciąga" jest dla mnie bardzo ważne, bo jest to wyznacznikiem mojej oceny, refleksji i późniejszej oceny książki.
Gdyby było inaczej "Nie przejdziemy do historii" ustawiłabym na półce ulubionych przeczytanych książek, ponieważ jest tego warte. Niestety brakuje temu tytułowi tego "czegoś", co nie pozwala nam przerwać czytać i wręcz zmusza do chciwego pochłaniania kolejnych stron, a czego obecności byłam w stu procentach pewna. Zawiodłam się.

Bardzo lubię język używany przez Macieja Frączyka, znanego jako Niekryty Krytyk. Jest swobodny, współczesny, autor używa wulgaryzmów (z którymi oczywiście też nie przesadza, są one umiarkowane) oraz wypowiada się na temat kwestii zazwyczaj nieporuszanych. Ma świeże spojrzenie na świat i "Nie przejdziemy do historii" pokazuje też, jak bardzo ma on rozbudowaną wyobraźnię i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Język jest być może zbyt nużący, ale wystarczy jedynie mocno wczuć się w tekst i wszystko staje się od razu niesamowite. Bohater jako, że jest również autorem książki jest barwny i po każdej stronie kartki wiemy coraz więcej o jego cechach charakteru, spokojnie możemy opisać go jako wytrwałego, czasami może naiwnego i trochę nie rozważnego. Niektórym osobom może przeszkadzać, jak bardzo człowiek ten lubi się ładować w tarapaty, mnie to raczej bawiło i sprawiało, że byłam gotowa przeczytać jeszcze jeden rozdział, by chociaż troszeczkę poznać następne wydarzenia. Polubiłam tę książkę i, gdy byłam już na ostatnich stronach, to było mi przykro, że cała historia dobiega końca. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się psychicznej przemiany bohatera, więc zaskoczyło mnie to niezmiernie. Klimat miast, w których bohater się znajdował często odbiegał od tego, z czym dane miasto mi się kojarzyło. Mimo wszystko mogę spokojnie ustawić tę książkę na półce ulubionych, bo moim zdaniem jest to prawdziwy majstersztyk. Dawno nie spotkałam się z tak dobrze przedstawioną historią. W ogóle, z taką historią. Może to dlatego, że wszystko, co przedstawione w książce zdarzyło się naprawdę?

Język jest być może zbyt nużący, ale wystarczy jedynie mocno wczuć się w tekst i wszystko staje się od razu niesamowite. Bohater jako, że jest również autorem książki jest barwny i po każdej stronie kartki wiemy coraz więcej o jego cechach charakteru, spokojnie możemy opisać go jako wytrwałego, czasami może naiwnego i trochę nie rozważnego. Niektórym osobom może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wystawiłam taką, a nie inną ocenę, ponieważ bardzo nie lubię, gdy książka jest obszerna, ciągnie się niemiłosiernie, a cała akcja zaczyna się pod koniec tomu i... Nagle się urywa. Mimo wszystko wciąż to jest zaskakujący twór Andrzeja Sapkowskiego, którego umiejętności podziwiam całym sercem.

Wystawiłam taką, a nie inną ocenę, ponieważ bardzo nie lubię, gdy książka jest obszerna, ciągnie się niemiłosiernie, a cała akcja zaczyna się pod koniec tomu i... Nagle się urywa. Mimo wszystko wciąż to jest zaskakujący twór Andrzeja Sapkowskiego, którego umiejętności podziwiam całym sercem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka co prawda wydaję się być ciekawa, ale jest nudna. Po prostu nudna. Piekara stworzył książkę-prolog, która ma 465 stron. Dopiero na ostatniej zaczyna się coś dziać. Really, writer, really?

Książka co prawda wydaję się być ciekawa, ale jest nudna. Po prostu nudna. Piekara stworzył książkę-prolog, która ma 465 stron. Dopiero na ostatniej zaczyna się coś dziać. Really, writer, really?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę świetna książka, po której się tego nie spodziewałam. Dosyć szybka, ale interesująca pod względem tego, że jest to zbiór opowiadań. Niekiedy połączony ze sobą fabularnie, niekiedy nie. Najlepszym plusem jest fakt, że opowiadania nie kręcą się wokół jednej osoby, ale wokół całej grupy osób.

Naprawdę świetna książka, po której się tego nie spodziewałam. Dosyć szybka, ale interesująca pod względem tego, że jest to zbiór opowiadań. Niekiedy połączony ze sobą fabularnie, niekiedy nie. Najlepszym plusem jest fakt, że opowiadania nie kręcą się wokół jednej osoby, ale wokół całej grupy osób.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ech, niestety w nie których momentach historia robiła się nieco nudnawa i nie chciało się czytać, ale mimo wszystko dotrwałam do końca.

Ech, niestety w nie których momentach historia robiła się nieco nudnawa i nie chciało się czytać, ale mimo wszystko dotrwałam do końca.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo fascynująca książka i przede wszystkim wciągająca. Druga część nieco mniej mnie zaintrygowała, ale pierwsza jest wspaniała. Dużo kawałków związanymi z uczuciami autorki, a zarazem bohaterki książki, co bardzo mi się spodobało. Głębokie przemyślenia, zejście na dno, aż w końcu podniesienie się. Cudo.

Bardzo fascynująca książka i przede wszystkim wciągająca. Druga część nieco mniej mnie zaintrygowała, ale pierwsza jest wspaniała. Dużo kawałków związanymi z uczuciami autorki, a zarazem bohaterki książki, co bardzo mi się spodobało. Głębokie przemyślenia, zejście na dno, aż w końcu podniesienie się. Cudo.

Pokaż mimo to