rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Angus Watson potrafi opowiadać historie. Jest idealnym kompanem na długie samotne wieczory. Już dawno żadna książka nie pochłonęła mnie tak skutecznie. Jest to uczta nie tylko dla fanów fantastyki, ale również dla osób lubujących się w powieściach historycznych. Sposób jak prowadzi akcje, wprowadza bohaterów to mistrzostwo. Akcja książki dzieje się w 61 roku przed Chrystusem, w Brytanii, jednak nawet osoby nie zaznajomione z tym okresem historycznym, będą czuły się swobodnie pochłaniając każdą stronę opowieści. Głównym bohaterem jest Dug Fokarz, najemnik, który pewnego dnia znajduje się po niewłaściwej stronie barykady, rozpoczynając wojnę z wielotysięczną i niezwyciężona armią.

Bezpośredniość, brutalność, strach, żądze to wszystko znalazło swoje miejsce w książce Angusa Watsona. Niestety autor rozpoczął wątki bardzo ambitnie, a im bliżej końca książki, tym słabiej potrafił je zamknąć. Niemniej jednak czuję się zachęcony do przeczytania kolejnych tomów i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.

Angus Watson potrafi opowiadać historie. Jest idealnym kompanem na długie samotne wieczory. Już dawno żadna książka nie pochłonęła mnie tak skutecznie. Jest to uczta nie tylko dla fanów fantastyki, ale również dla osób lubujących się w powieściach historycznych. Sposób jak prowadzi akcje, wprowadza bohaterów to mistrzostwo. Akcja książki dzieje się w 61 roku przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to powieść, którą trudno opisać słowami. Jedna z nielicznych książek, którą się doświadcza, wchłania całym sobą i przeżywa z każdym nowym zdaniem. Nie jest to bowiem zwykły reportaż o uchodźstwie. Zagubieniu. Niesprawiedliwości. To momentami poetycki opis stanu ducha.

Bohaterem jest sam autor Behrouz Boochani, kurdyjsko–irański dziennikarz, który od 2013 do 2019 roku przebywał w australijskim ośrodku dla imigrantów na wyspie Manus w Papu–Nowej Gwinei. „Tylko góry będą ci przyjaciółmi” to napisana na telefonie komórkowym relacja z tego pobytu.

Wyobraźcie sobie uchodźców, którzy musieli uciekać ze swojego kraju przed prześladowaniami i zamiast ochrony w kraju, zostali skazani na wieloletni pobyt w obozie.

Książka ta jest prawdziwym koktajlem gatunkowym. Reportaż miesza się tu z poezją, traktatem filozoficznym, studium psychologicznym, politycznym komentarzem, a momentami nawet badaniem psychologicznym.

Niesamowitym doświadczeniem czytelniczym jest sposób narracji, w którym autor co pewien czas dawkuje nam przemyślenia w formie poezji. Taki sposób prezentacji buduje w nas przeświadczenie, że wrażliwość i myśl ludzka może być prawdziwym triumfem człowieka wobec niesprawiedliwości.

Jest to powieść, którą trudno opisać słowami. Jedna z nielicznych książek, którą się doświadcza, wchłania całym sobą i przeżywa z każdym nowym zdaniem. Nie jest to bowiem zwykły reportaż o uchodźstwie. Zagubieniu. Niesprawiedliwości. To momentami poetycki opis stanu ducha.

Bohaterem jest sam autor Behrouz Boochani, kurdyjsko–irański dziennikarz, który od 2013 do 2019 roku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cześć. Dziś chcę Wam opowiedzieć o książce „Brzuchem do góry” Urszuli Palusińskiej, wydanej przez wydawnictwo Dwie Siostry, bo to zdecydowanie jedna z najbardziej zaskakujących pozycji jakie przeczytałem. Jest to przykład książki, która pokazuje nam zwyczajne czynności w zupełnie innym ujęciu. Widzimy tu bowiem świat z perspektywy osób leżących brzuchem do góry. Dzięki temu doświadczymy jak zmiana perspektywy może zmienić nasze postrzeganie. Niezwykle sugestywne obrazy i oszczędny, detaliczny język podkreśla wyjątkowość tej książki. Czujemy się jakbyśmy podglądali bohaterów, jednocześnie doświadczając ich perspektywy.

Książkę polecam zarówno dzieciakom, jak i dorosłym. Może ona być świetnym pretekstem do dyskusji o tym, jak wyjątkowy jest świat wokół nas.

Cześć. Dziś chcę Wam opowiedzieć o książce „Brzuchem do góry” Urszuli Palusińskiej, wydanej przez wydawnictwo Dwie Siostry, bo to zdecydowanie jedna z najbardziej zaskakujących pozycji jakie przeczytałem. Jest to przykład książki, która pokazuje nam zwyczajne czynności w zupełnie innym ujęciu. Widzimy tu bowiem świat z perspektywy osób leżących brzuchem do góry. Dzięki temu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sandman: Preludia i nokturny Mike Dringenberg, Neil Gaiman, Malcolm Jones III, Sam Kieth
Ocena 8,1
Sandman: Prelu... Mike Dringenberg, N...

Na półkach: , ,

Sandman w ostatnim czasie jest na ustach wielu, a to za sprawą ekranizacji na Netflix. Ja Postanowiłem po 20 latach ponownie wrócić do tego komiksu i opowiedzieć kilka słów.

Neil Gaiman stworzył rzecz nieoczywistą. Komiks, który czyta się jak powieść. Autor przedstawia nam krajobraz, w którym mieszają się postacie fikcyjne, rzeczywiste i wyśnione. Objaśnia i przybliża jak mogłaby wyglądać kraina snów. 

Próbować opowiedzieć o Sandmanie to tak jakby chcieć utrzymać wodę w swych dłoniach lub powstrzymać kostkę lodu przed topnieniem. Bohaterem jest Władca Snów, który tak jak każdy człowiek, cierpi, odczuwa emocje, złość, radość, spełnienie, który ma marzenia i słabości. I Gaiman pozwala tej postaci panować nad kruchym światem naszych snów.

Sandman to powieść, która daje nam perspektywę. Inspirację i pasję. To droga. Zamknijcie zatem oczy i przejdźcie nią nie tylko w snach.

Sandman w ostatnim czasie jest na ustach wielu, a to za sprawą ekranizacji na Netflix. Ja Postanowiłem po 20 latach ponownie wrócić do tego komiksu i opowiedzieć kilka słów.

Neil Gaiman stworzył rzecz nieoczywistą. Komiks, który czyta się jak powieść. Autor przedstawia nam krajobraz, w którym mieszają się postacie fikcyjne, rzeczywiste i wyśnione. Objaśnia i przybliża jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo trudno ocenić mi tę opowieść. Praktycznie pod każdym względem – języka, historii, bogactwa świata, erudycji jest wybitna. Posiada jednak w sobie ogromny smutek, chłód i niedostępność. Czytając ją, wiemy że to dzieło wielkie i wyjątkowe. Ale budujący w człowieku ogromny niepokój i poczucie osaczenia.

Bardzo trudno ocenić mi tę opowieść. Praktycznie pod każdym względem – języka, historii, bogactwa świata, erudycji jest wybitna. Posiada jednak w sobie ogromny smutek, chłód i niedostępność. Czytając ją, wiemy że to dzieło wielkie i wyjątkowe. Ale budujący w człowieku ogromny niepokój i poczucie osaczenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie każdy powinien to przeczytać, kto pragnie zmienić kulturę swojego poranka. Niezależnie od tego, czy będziemy postępować tak, jak autor radzi w książce, to zwrócimy uwagę na to, jak poranek jest ważną częścią naszego życia.

Zdecydowanie każdy powinien to przeczytać, kto pragnie zmienić kulturę swojego poranka. Niezależnie od tego, czy będziemy postępować tak, jak autor radzi w książce, to zwrócimy uwagę na to, jak poranek jest ważną częścią naszego życia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Podróż do wnętrza człowieka, naszej wyobraźni i świata bez granic. Książka posiada wiele płaszczyzn i warstw. Autor chce nam przekazać wiele prawd. Ale nie mówi niczego wprost, bo nic co wartościowe w świecie nie jest tak nam dane.

Podróż do wnętrza człowieka, naszej wyobraźni i świata bez granic. Książka posiada wiele płaszczyzn i warstw. Autor chce nam przekazać wiele prawd. Ale nie mówi niczego wprost, bo nic co wartościowe w świecie nie jest tak nam dane.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Idealny przykład tego, że czytanie to doświadczanie samego siebie poprzez wartości, które dostarcza autor.

Idealny przykład tego, że czytanie to doświadczanie samego siebie poprzez wartości, które dostarcza autor.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rzeczywistość bez filtrów. Stara się dostarczyć prawdę o związkach, pasjach i namiętnościach. Pokazuje, jak bardzo jesteśmy mało porywający. Płyniemy każdego dnia z nurtem życia i nawet nie zastanawiamy się, czy czasem nie warto płynąć pod prąd. Bohaterowie nie płyną. Tkwią w maraźmie. Nieszczęśliwi.

Rzeczywistość bez filtrów. Stara się dostarczyć prawdę o związkach, pasjach i namiętnościach. Pokazuje, jak bardzo jesteśmy mało porywający. Płyniemy każdego dnia z nurtem życia i nawet nie zastanawiamy się, czy czasem nie warto płynąć pod prąd. Bohaterowie nie płyną. Tkwią w maraźmie. Nieszczęśliwi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Czerwone krzesło” to pierwszy tom niezwykle popularnej serii książek „Magiczne drzewo” Andrzeja Maleszki.

➡️ Dość późno poznałem tę historię. Kiedy jednak dałem jej w końcu szansę to zostałem ogromnie zaskoczony. Książka już od pierwszych chwil wciąga. Autor bardzo sprawnie, na początkowych stronach, tworzy tło fabularne, buduje napięcie i niezwykły klimat książki. To jest taka książka, podczas której nie nudzimy się, gdy czytamy dziecku.

👩‍👩‍👧‍👦 Bohaterami jest czwórka rodzeństwa, która pewnego dnia znajduje magiczne czerwone krzesło. Powstało ono, jak wiele innych przedmiotów, z magicznego drzewa, które powalił piorun. Od tej chwili zaczynają dziać się niezwykle rzeczy. Latający dom, zaczarowane zwierzęta, a na deser próba odzyskania rodziców, którzy w wyniku działania czerwonego krzesła zostali wysłani daleko na pokład statku wycieczkowego.

✍️ Autor fantastycznie wprowadza bohaterów. Ma niesamowity dar do tworzenia niezwykłych osobowości. Każda postać ma swoją historię, język, charakter i ważną rolę do odegrania. Nic nie dzieje się tu przypadkiem.

👍 Ogromnie Wam polecam pierwszy tom tej serii. Jest to książka idealna do wspólnego czytania z dzieckiem. Proste zdania, dużo przygód i ogromna dawka humoru gwarantuje dobrą zabawę na kilka godzin.

„Czerwone krzesło” to pierwszy tom niezwykle popularnej serii książek „Magiczne drzewo” Andrzeja Maleszki.

➡️ Dość późno poznałem tę historię. Kiedy jednak dałem jej w końcu szansę to zostałem ogromnie zaskoczony. Książka już od pierwszych chwil wciąga. Autor bardzo sprawnie, na początkowych stronach, tworzy tło fabularne, buduje napięcie i niezwykły klimat książki. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Człowiek. Natura. Ciągła walka, konflikt. A co jesli natura jest tylko odbiciem lustrzanym tego, co mamy w sobie? Co jeśli natura to my? Wilk to komiks niezwykle poetycko napisany. To komiks o wnętrzu człowieka. Mamy głównego bohatera, starszego pasterza, który ściga wilka w zimnych, białych jak pusta kartka górach. Komiks, który mówi o tym, że kontekst i środowisko tworzy pakty między nami, a przyrodą, naturą i innymi ludźmi. Stara się rozstrzygać, kto jest początkiem wszystkiego – człowiek, czy natura? Nie daje on jednoznacznej odpowiedzi. Stara się jednak zbliżać czytelnika do tego, by sam ocenił, czy walka jaką prowadzi na co dzień, jest walką o coś, czy przeciw czemuś. Że być może walka najpierw powinna rozegrać się we wnętrzu człowieka. Dopiero potem, gdy pozostaje nierozstrzygnięta, powinna przenieść się do miejsc określanych przestrzenią i czasem.

Człowiek. Natura. Ciągła walka, konflikt. A co jesli natura jest tylko odbiciem lustrzanym tego, co mamy w sobie? Co jeśli natura to my? Wilk to komiks niezwykle poetycko napisany. To komiks o wnętrzu człowieka. Mamy głównego bohatera, starszego pasterza, który ściga wilka w zimnych, białych jak pusta kartka górach. Komiks, który mówi o tym, że kontekst i środowisko tworzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Twórczość Gaimana towarzyszy mi od kilkunastu lat. Wszystko zaczęło się od zbioru opowiadań Dym i Lustra. To dzięki niemu poznałem i pokochałem twórczość tego autora. Nie tylko rozbudził on moją pasję do pisania, ale przede wszystkim rozbudził wyobraźnię i wpłynął na mój warsztat. Potem nastąpiła lektura kolejnych książek, które do dziś uważam za jedne z moich ulubionych (Odd i lodowi olbrzymi, Sandman, Koralina). Są jednak takie książki Gaimana, które nie do końca mi się podobają. Należą do nich Amerykańscy Bogowie, Nigdziebądź, czy Interświat. Niestety do nich należy również książka Chłopaki Anansiego. Wymienione książki należą do największych dzieł Gaimana. Są wielokrotnie nagradzane i sprzedawane w milionach egzemplarzy. A jednak mam wrażenie, że brakuje w nich magii, tajemniczości i magnetyzmu, który towarzyszy chociażby Koralinie, Gwiezdnemu Pyłowi, czy chociażby Sandmanowi. Chłopaki Anasiego mam wrażenie, że są pisane na kolanie, na szybko, z wykorzystaniem schematów, znanych z powieści grozy pisanych w latach 80 i 90. Czyli wszystko to czego Gaiman do tej pory unikał. Mam duży niedosyt i rozczarowanie czytając te książkę. Bohaterowie i fabuła to w zasadzie kopia tego co znajdziemy w innych książkach Gaimana. Nie zrozumcie mnie źle, nie jest to zła powieść. Jednak Gaiman wyznaczył sobie tak wysoki standard i zawiesił tak wysoko poprzeczkę, że każda kolejna powieść jest dla niego wyzwaniem.

Twórczość Gaimana towarzyszy mi od kilkunastu lat. Wszystko zaczęło się od zbioru opowiadań Dym i Lustra. To dzięki niemu poznałem i pokochałem twórczość tego autora. Nie tylko rozbudził on moją pasję do pisania, ale przede wszystkim rozbudził wyobraźnię i wpłynął na mój warsztat. Potem nastąpiła lektura kolejnych książek, które do dziś uważam za jedne z moich ulubionych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Między życiem prywatnym a zawodowym jest linia. Między znajomymi z pracy a rodziną jest linia. Między marzeniami i obowiązkami jest linia. Między zarobkami a wydatkami jest linia. Linia jest przezroczysta, gruba. Nie widać jej na co dzień. Ale czasem linia zaciera się. Jedno życie czerpie z drugiego. Przenikają się i złączają w jedno. Linia czasem staje się krzywa, poszarpana, drażni i ogranicza.

Takie emocje wywołuje lektura książki „Linia”. Opowieść o życiu na umowie o prace. Na zastępstwo. O życiu uzależnionym od pracy, od tlenu wypłaty i obowiązków. Znajdziemy tu bohaterkę, która znajduje pracę w korporacji. Widzimy jak praca zmienia jej świat, izoluje, jakie budzi w niej emocje. I zaczynamy zauważać, że każdego dnia mamy wiele wspólnego z bohaterką. Pracując w korporacji przeżywamy podobne emocje, rozterki, problemy. W wielu zdaniach możemy odnaleźć tu siebie. Pełnych obaw i uzależnień od zobowiązań. Książka napisana jest w pięknym stylu. Dominują tu proste, krótkie zdania, dobrze oddające sposób myślenia bohaterki. Książka zmusza nas do myślenia o tym, czy potrafimy stawiać jasne granice między życiem zawodowym i prywatnym i co ważne czy potrzebujemy w dzisiejszych czasach takie stawiać?

Między życiem prywatnym a zawodowym jest linia. Między znajomymi z pracy a rodziną jest linia. Między marzeniami i obowiązkami jest linia. Między zarobkami a wydatkami jest linia. Linia jest przezroczysta, gruba. Nie widać jej na co dzień. Ale czasem linia zaciera się. Jedno życie czerpie z drugiego. Przenikają się i złączają w jedno. Linia czasem staje się krzywa,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sandman: Uwertura Neil Gaiman, Dave Stewart, J. H. Williams III
Ocena 8,6
Sandman: Uwertura Neil Gaiman, Dave S...

Na półkach: , , , ,

O Sandmanie, jako komiksie i zjawisku (pop) kulturowym napisano już wszystko. Mroczny i humorzasty władca snów zjednał sobie niejednego miłośnika komiksów i nie tylko. Nie jest to jednak komiks w tradycyjnym ujęciu i rozumieniu. Mieszanka mitologii, filozofii, religii i klasycznych dzieł literatury to gleba, na której wyrósł Sandman. Jest to więc opowieść mądra, refleksyjna, inspirująca i wywołująca skrajne emocje. Jednak mówiąc o niej, że jest to tylko komiks, stosujemy pewne uproszczenie. Dzieło to czyta się mając poczucie głębokiej satysfakcji, rodzące się jedynie przy czynnościach, które nas rozwijają. Tak, Sandman nas rozwija, wpływa na nas, sprawia że jesteśmy bogatsi o pewne unikalne doświadczenie.

Sandman to oczywiście cała saga. Wiele tomów i części. Jednak ten tom należy czytać jako pierwszy... lub jako ostatni i spokojnie może stanowić odrębną przygodę, gdybyście do świata Sandmana nie chcieli wracać. To co jest niezwykle ciekawe to fakt, że komiks ten jest jak zwierciadło. Im więcej wiemy, umiemy i doświadczyliśmy w życiu, tym więcej dostrzegamy w tej opowieści. Dzięki temu każdy może go poczuć na zupełnie innej płaszczyźnie. Dodatkowym atutem są fenomenalne rysunki. Dzięki nim czujemy się jak we śnie, jak w abstrakcyjnym obrazie, w samym centrum chaosu. Niezwykłe doświadczenie.

O Sandmanie, jako komiksie i zjawisku (pop) kulturowym napisano już wszystko. Mroczny i humorzasty władca snów zjednał sobie niejednego miłośnika komiksów i nie tylko. Nie jest to jednak komiks w tradycyjnym ujęciu i rozumieniu. Mieszanka mitologii, filozofii, religii i klasycznych dzieł literatury to gleba, na której wyrósł Sandman. Jest to więc opowieść mądra,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wyobraźcie sobie opowieść o mężczyźnie, który poszedł na spacer. I... absolutnie nic się podczas tego spaceru wyjątkowego nie wydarza. Nikt nie ginie, nie ma wypadku, nikt nie krzyczy, nikt niczego nie znajduje. Ale w tym jego pójściu na spacer, w tej ciszy, w tej zwykłości jest cały wszechświat. Ptaki na niebie. Puste ulice. Samotni ludzie. Potężna natura. Budynki, milczące, zamknięte na świat. W każdej sytuacji autor potrafi w niezwykły, wręcz transowy sposób pokazać ciszę.

Komiks składa się z kilkunastu krótkich historii. Wspólnym motywem tych etiud jest spacerujący mężczyzna. Nie ma tu wyszukanych scenariuszy i zwrotów akcji. Słów pada niewiele. Jest człowiek, jest droga, natura, pies, puste ulice. I w tym wszystkim jakieś takie poczucie nostalgii, osamotnienia, przyjemności obcowania ze sobą. W tej ciszy, fragmentach, człowiek doświadcza siebie, całe spektrum emocji, które scala jego drogę. Jednocześnie komiks zachęca do tego, byśmy sami zwracali uwagę na rzeczy proste i codziennie. Całości dopełniają niesamowite pełne detali rysunki, które wydobywają z przestrzeni to, co istotne i inspirujące. Gorąco polecam. Wybierzcie się na spacer z panem Taniguchi.

Wyobraźcie sobie opowieść o mężczyźnie, który poszedł na spacer. I... absolutnie nic się podczas tego spaceru wyjątkowego nie wydarza. Nikt nie ginie, nie ma wypadku, nikt nie krzyczy, nikt niczego nie znajduje. Ale w tym jego pójściu na spacer, w tej ciszy, w tej zwykłości jest cały wszechświat. Ptaki na niebie. Puste ulice. Samotni ludzie. Potężna natura. Budynki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka, która nie chcemy by się skończyła. Opowieść sączy się jak kroplówka, dając nam duchową witalność. Jest to opowieść o apokalipsie, jednak w odróżnieniu od innych tego typu tytułów, autor wplata zaskakujące elementy fantastyczne. Nie do końca wiemy czy są tylko wytworem wyobraźni bohaterów, czy dzieją się na prawdę. Absolutnie jednak nie przeszkadzają i wprowadzają element zaskoczenia do zdawałoby się wyświechtanych historii o apokalipsie.

Książka, która nie chcemy by się skończyła. Opowieść sączy się jak kroplówka, dając nam duchową witalność. Jest to opowieść o apokalipsie, jednak w odróżnieniu od innych tego typu tytułów, autor wplata zaskakujące elementy fantastyczne. Nie do końca wiemy czy są tylko wytworem wyobraźni bohaterów, czy dzieją się na prawdę. Absolutnie jednak nie przeszkadzają i wprowadzają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Pierwotnie przeczytana 07.06.2015, wciąż zachwyca. Pierwszy raz czytana samemu. Drugi raz z dzieckiem. Ogromnie podobała się 6-latkowi.

Pierwotnie przeczytana 07.06.2015, wciąż zachwyca. Pierwszy raz czytana samemu. Drugi raz z dzieckiem. Ogromnie podobała się 6-latkowi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pamiętam jak wiele było hałasu wokół popularnej książki Dana Browna - Kod Leonarda Da Vinci. Niektórzy uznawali tę książkę za obraźliwą i podważającą dogmaty chrześcijaństwa. Czas mija i do moich rąk trafiła najnowsza książka - Początek. I powiem jedno. O ile pod względem fabuły i wartości literackiej książka jest słaba to teorie, które stara się przedstawić są zdecydowanie mocniejsze od tych w "Kodzie…" . Książka podważa kompletnie znane nam mity i religie o stworzeniu świata. Definiuje i porządkuje naszą wiedzę na nowo. Czyni to w logiczny i dość kontrowersyjny sposób. Zastanawiam się więc, dlaczego przy tej pozycji nie było rozgłosu. Bo jeśli "Kod…" podważa niektóre prawdy dotyczące chrześcijaństwa, to już "Początek" zupełnie je ignoruje, tworząc czysto naukowe dowody na początek naszego istnienia.

Pamiętam jak wiele było hałasu wokół popularnej książki Dana Browna - Kod Leonarda Da Vinci. Niektórzy uznawali tę książkę za obraźliwą i podważającą dogmaty chrześcijaństwa. Czas mija i do moich rąk trafiła najnowsza książka - Początek. I powiem jedno. O ile pod względem fabuły i wartości literackiej książka jest słaba to teorie, które stara się przedstawić są zdecydowanie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bajka o Wojnie Piotr Fąfrowicz, Joanna Rudniańska
Ocena 6,3
Bajka o Wojnie Piotr Fąfrowicz, Jo...

Na półkach: , , ,

Niesamowita, pełna metafor, opowieść. Czy świat wojny można przedstawić w taki sposób, aby edukować? Aby pokazać część odczuć z jakimi wojna się zmaga i wywołuje? Wojna jest zawsze czyimś dzieckiem. Rozwija się z pragnieniami, tych którzy ją stworzyli, by pewnego dnia ich przerosnąć. Jest jak pożądanie, miłość, cierpienie. Jest cieniem, który rośnie wraz z naszą obojętnością. Książka nie jest dla dzieci. Jej ocena jednak nie powinna wynikać z interpretacji dla kogo jest przeznaczona. Jeśli chcemy przeczytać ją dzieciom, wymaga to najpierw dużego wstępu z naszej strony, czym jest wojna. Dla dorosłych jest to jednak opowieść, która pozwala się zatrzymać i spojrzeć, czy małe wojny, które tworzymy w swoim życiu, nie przykryją tego, co na prawdę istotne.

Niesamowita, pełna metafor, opowieść. Czy świat wojny można przedstawić w taki sposób, aby edukować? Aby pokazać część odczuć z jakimi wojna się zmaga i wywołuje? Wojna jest zawsze czyimś dzieckiem. Rozwija się z pragnieniami, tych którzy ją stworzyli, by pewnego dnia ich przerosnąć. Jest jak pożądanie, miłość, cierpienie. Jest cieniem, który rośnie wraz z naszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie można tej książki zmierzyć jedną miarą. Jest to zespół różnych płaszczyzn, przez które możemy patrzeć na twórczość Sapkowskiego. Jawi się on w różnych odcieniach, charakterach i barwach. Nie znajdziemy tu jak w wiedźmińskich opowiadaniach jednej wiążącej struktury. Maladie jest zbiorem opowiadań prezentującym zupełnie odmienne od siebie historie i style pisarskie. Sapkowski jest zupełnie innym pisarzem, gdy tworzy historie dziejące się w czasach współczesnych oraz w czasach, o których tylko historia wspomina.

Znajdziemy tu opowiadania, których nie wypada przeoczyć, ale też takie, które spokojnie moglibyśmy sobie podarować. Dlatego też wystawiam dla każdego z nich odrębną ocenę, po to, by nie zginęły one w ogólnej średniej.

- Maladie – wrażliwość, romantyzm, to opowiadanie jest delikatne niczym jedwab. Dźwięczne niczym najsłodsza muzyka. Obowiązkowe dla każdego, kto chce w pełny sposób zapoznać się z twórczością Sapkowskiego – 8
- Droga, z której się nie wraca – początek historii o wiedźminie, który założenia tym początkiem miał nie być. Autor pisząc to opowiadanie nie planował wówczas serii o Wiedźminie. Niemniej jednak poznajemy tutaj matkę i prawdopodobnie (czego finalnie Sapkowski nie potwierdza) ojca Wiedźmina. Nie to jest jednak tłem historii. Tło jest inne. Mroczne. Zbójeckie. I dużo w nim krwi i walki. Opowiadanie niemalże idealne – 9
- Muzykanci – nagroda Zajdla 1990 - horror z bardzo intrygującym scenariuszem. Niestety jego wykonanie całkowicie mnie zawiodło – 5
- Tandaradei! - 6
- W leju po bombie – 4 – Zajdel
- Coś się kończy, coś się zaczyna – nie wszystko Wiedźmin co się świeci. Opowiadanie nawiązujące do świata Wiedźmina, ale nie stanowiące jego całości. Można potraktować bardziej jako ciekawostkę – 6
- Bitewny pył – 8, Space Opera! Ale jak to jest napisane! Jak dozowana jest akcja! Jak płynnie opowieść mknie wśród niekończących się zdarzeń i zwrotów akcji. Aż szkoda, że nigdy nie powstała z tego cała powieść.
- Złote popołudnie – 8 – trzeba przeczytać i tyle!
- Zdarzenie w Mischief Creek – 7
- Spanienkreuz – 6

Nie można tej książki zmierzyć jedną miarą. Jest to zespół różnych płaszczyzn, przez które możemy patrzeć na twórczość Sapkowskiego. Jawi się on w różnych odcieniach, charakterach i barwach. Nie znajdziemy tu jak w wiedźmińskich opowiadaniach jednej wiążącej struktury. Maladie jest zbiorem opowiadań prezentującym zupełnie odmienne od siebie historie i style pisarskie....

więcej Pokaż mimo to