rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ciekawa propozycja od króla Stefana. Trochę tak brakło dociśnięcia w poszczególnych aspektach powieści. dlatego nie jest to żadne TOP 10 ani 15 autora. Książka trzyma się kupy od początku do końca, historia się rozwija i jest dobrze zakończona.
WOW to nie jest ale relaks i zadowolenie przy czytaniu było.

Ciekawa propozycja od króla Stefana. Trochę tak brakło dociśnięcia w poszczególnych aspektach powieści. dlatego nie jest to żadne TOP 10 ani 15 autora. Książka trzyma się kupy od początku do końca, historia się rozwija i jest dobrze zakończona.
WOW to nie jest ale relaks i zadowolenie przy czytaniu było.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała kobyła, czytałem długo, w żadnej chwili nie nudziłem się. Losy głównego bohatera niezwykłe, choć trudno było się połapać we wszystkim, szczególnie w pierwszej połowie powieści. Po przeczytaniu można stwierdzić, że Żydzi to stan umysłu. Z pazurem została pokazana cała hipokryzja, zdziwaczenie ludzi w tamtym okresie. Autor często nawiązuje do religii, Boga chcąc pokazać, że to bajki i nieprawda. Choć formalnie nic po imieniu nie jest nazwane. Podążając za Urim stajemy się świadkiem autentycznych wydarzeń na samym szczycie władzy w Cesarstwie Rzymskim. Czuję się ubogacony. Dobrze, że Wiekuisty pozwolił MI przeczytać to dzieło.

Doskonała kobyła, czytałem długo, w żadnej chwili nie nudziłem się. Losy głównego bohatera niezwykłe, choć trudno było się połapać we wszystkim, szczególnie w pierwszej połowie powieści. Po przeczytaniu można stwierdzić, że Żydzi to stan umysłu. Z pazurem została pokazana cała hipokryzja, zdziwaczenie ludzi w tamtym okresie. Autor często nawiązuje do religii, Boga chcąc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nic nie poradzę, że uwielbiam prozę tego pisarza. Mario Vargas Llosa jest wybitnym pisarzem i kropka. Oczywiście "Burzliwe czasy " to powieść słabsza niż największe dzieła autora, aspirująca by sięgnąć poziomu "Święta kozła". To się finalnie nie udaje. Nie łatwo jednak cały czas sięgać szczytu, a tej powieści tak dużo do niego nie brakuje moim zdaniem. Mamy tu znów kawał historii Ameryki Łacińskiej, konkretnie Gwatemali. Prawdziwe wydarzenia, historyczni bohaterowie tworzący poszczególne wątki i rozdziały. To znów jest doskonałe, śledzić myśli, poczynania bohaterów tamtych czasów jest frapująco. Autor nie zawiódł, trochę jednak czuć wtórność książki w porównaniu do poprzednich dzieł, a efekt końcowy nie jest na tyle powalający by zepchnąć z piedestału poprzednie dzieła mistrza.
Niezwykłe jak zwykłe kłamstwo, intryga potrafiło wpłynąć na losy tamtego rejonu. Aż szkoda Arbenza Guzmana.
Ja bawiłem się świetnie i aż szkoda, że już nie wiele dzieł mistrza czeka na swoją czytelniczą kolej.

Nic nie poradzę, że uwielbiam prozę tego pisarza. Mario Vargas Llosa jest wybitnym pisarzem i kropka. Oczywiście "Burzliwe czasy " to powieść słabsza niż największe dzieła autora, aspirująca by sięgnąć poziomu "Święta kozła". To się finalnie nie udaje. Nie łatwo jednak cały czas sięgać szczytu, a tej powieści tak dużo do niego nie brakuje moim zdaniem. Mamy tu znów kawał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako zagorzały fan króla jestem tak średnio usatysfakcjonowany po przeczytaniu. Książka jest ok, dobra i nic ponadto. Nie jest długa, a i tak odnosi się wrażenie, że mogłaby być krótsza. Większych zarzutów nie mam, ale wątpię, że ktoś na dłużej zapamięta tą powieść. Trochę do odhaczenia i tyle.

Jako zagorzały fan króla jestem tak średnio usatysfakcjonowany po przeczytaniu. Książka jest ok, dobra i nic ponadto. Nie jest długa, a i tak odnosi się wrażenie, że mogłaby być krótsza. Większych zarzutów nie mam, ale wątpię, że ktoś na dłużej zapamięta tą powieść. Trochę do odhaczenia i tyle.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze było. Polska literatura jest w dobrych rękach. Małecki ma duży talent.

Dobrze było. Polska literatura jest w dobrych rękach. Małecki ma duży talent.

Pokaż mimo to


Na półkach:

No jednak nie do końca tego oczekuję od fantasy. Pierwsza część powieści naprawdę dobra z ciekawie zarysowanymi bohaterami i dość interesującym światem. Jednak w drugiej, a szczególnie w ostatnich 100 stronach mamy do czynienia z tanimi chwytami jak z filmu klasy b, takie przerysowane stają się wątki, a bohaterowie coraz mniej ciekawi. Ostatecznie to dobra powieść, ale nie zachęciła do kontynuowania przygodą z całym cyklem.

No jednak nie do końca tego oczekuję od fantasy. Pierwsza część powieści naprawdę dobra z ciekawie zarysowanymi bohaterami i dość interesującym światem. Jednak w drugiej, a szczególnie w ostatnich 100 stronach mamy do czynienia z tanimi chwytami jak z filmu klasy b, takie przerysowane stają się wątki, a bohaterowie coraz mniej ciekawi. Ostatecznie to dobra powieść, ale nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze napisane, ale to nie mój styl i nie takiego post - apo poszukuję. Powieść ma swój target i w tej przygodowo - infantylnej stylistyce wypada dobrze. Nie dziwi Mnie jej sukces, natomiast nie będę dalej brnął w ten cykl.

Dobrze napisane, ale to nie mój styl i nie takiego post - apo poszukuję. Powieść ma swój target i w tej przygodowo - infantylnej stylistyce wypada dobrze. Nie dziwi Mnie jej sukces, natomiast nie będę dalej brnął w ten cykl.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ależ dobrze Mi się czytało tę powieść. Pierwszy raz czytałem Pamuka ( od razu jedna z nowszych powieści) i było tak lekko, wciągająco, nietypowo, wzruszająco i tak po prostu bardzo przyjemnie. Strasznie polubiłem Melvuta. Jedna z lepiej wykreowanych postaci z jakimi miałem do czynienia.
Nie wiem kiedy zleciało te 670 stron, tak sama historia jakby się zastanowić to nie porywa, a książka jednak w żaden sposób się nie dłuży. To świadczy o klasie autora.
Niby słodko-gorzko, ale jednak optymistyczny wydźwięk.
Super!

Ależ dobrze Mi się czytało tę powieść. Pierwszy raz czytałem Pamuka ( od razu jedna z nowszych powieści) i było tak lekko, wciągająco, nietypowo, wzruszająco i tak po prostu bardzo przyjemnie. Strasznie polubiłem Melvuta. Jedna z lepiej wykreowanych postaci z jakimi miałem do czynienia.
Nie wiem kiedy zleciało te 670 stron, tak sama historia jakby się zastanowić to nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobrze. Miałem moment małego zwątpienia przy czytaniu, myślałem, że autor niepotrzebnie tak bardzo poszedł w stronę wątku nadprzyrodzonego . Jednak dość szybko przekonałem się, że jest ok, wszystko się klei, emocje są autentyczne.
To był mój pierwszy Małecki i wiem, że nie ostatni

Bardzo dobrze. Miałem moment małego zwątpienia przy czytaniu, myślałem, że autor niepotrzebnie tak bardzo poszedł w stronę wątku nadprzyrodzonego . Jednak dość szybko przekonałem się, że jest ok, wszystko się klei, emocje są autentyczne.
To był mój pierwszy Małecki i wiem, że nie ostatni

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra kontynuacja, choć nie wciągnęło tak bardzo jak "Ślepowidzenie". Może to kwestia skupienia przy czytaniu, pod koniec ciężko się połapać co tak naprawdę się dzieje.

Dobra kontynuacja, choć nie wciągnęło tak bardzo jak "Ślepowidzenie". Może to kwestia skupienia przy czytaniu, pod koniec ciężko się połapać co tak naprawdę się dzieje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie, nie , nie. Oj słabo się czytało, wysokie oceny ma ta książka, nagrody zdobyte, a Mi zupełnie nie podeszła.
Stephensona bardzo cenię, jest pisarzem nietuzinkowym, ale "Diamentowy Wiek" moim zdaniem Mu nie wyszedł.
Ciężko się odnaleźć w wykreowanym świecie, zrozumieć wątki, absurdalne pomysły ni pomagają. Często łapałem się na tym, że ni cholery nie wiem o czym czytam. Tytuł dla twardych koneserów

Nie, nie , nie. Oj słabo się czytało, wysokie oceny ma ta książka, nagrody zdobyte, a Mi zupełnie nie podeszła.
Stephensona bardzo cenię, jest pisarzem nietuzinkowym, ale "Diamentowy Wiek" moim zdaniem Mu nie wyszedł.
Ciężko się odnaleźć w wykreowanym świecie, zrozumieć wątki, absurdalne pomysły ni pomagają. Często łapałem się na tym, że ni cholery nie wiem o czym czytam....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna dobra pozycja w bogatym portfolio króla. Krótko pod względem objętości, lecz bogato pod względem treści. Niby bez wielkiego szału, ale osoba Dolores budzi dużą sympatię.

Kolejna dobra pozycja w bogatym portfolio króla. Krótko pod względem objętości, lecz bogato pod względem treści. Niby bez wielkiego szału, ale osoba Dolores budzi dużą sympatię.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę się pochłania, doskonałe zwieńczenie cyklu. Choć to już jest hardcorowe s-f, gdzie wiele teorii zaprezentowanych brzmi jak manifest szaleńca.
Mi się podobało, ciekawy pomysł na wrzechświat.

Książkę się pochłania, doskonałe zwieńczenie cyklu. Choć to już jest hardcorowe s-f, gdzie wiele teorii zaprezentowanych brzmi jak manifest szaleńca.
Mi się podobało, ciekawy pomysł na wrzechświat.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po prostu znakomite s-f i świetny tom 2 cyklu. W zasadzie modelowy przykład jak należy rozwijać pomysły, wykreowaną rzeczywistość. Z wypiekami na twarzy zabieram się za 3 tom.

Po prostu znakomite s-f i świetny tom 2 cyklu. W zasadzie modelowy przykład jak należy rozwijać pomysły, wykreowaną rzeczywistość. Z wypiekami na twarzy zabieram się za 3 tom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaintrygowała, zaciekawiła, spowodowała, że od razu wziąłem się za tom 2. Doskonały wstęp do cyklu .

Zaintrygowała, zaciekawiła, spowodowała, że od razu wziąłem się za tom 2. Doskonały wstęp do cyklu .

Pokaż mimo to


Na półkach:

Musze dać Hosseiniemu znów wysoką ocenę. Facet jest ciągle znakomity. Trzecią książkę właśnie przeczytałem i za każdym razem wrażenia bardzo pozytywne. Bazuje na emocjach tworząc wielopokoleniowe sagi rodzinne wplecione w burzliwą historię Afganistanu i robi to znakomicie.
Być może jest nieco powtarzalny, ale to nie ma znaczenia, człowiek się po prostu zaczytuje....

Musze dać Hosseiniemu znów wysoką ocenę. Facet jest ciągle znakomity. Trzecią książkę właśnie przeczytałem i za każdym razem wrażenia bardzo pozytywne. Bazuje na emocjach tworząc wielopokoleniowe sagi rodzinne wplecione w burzliwą historię Afganistanu i robi to znakomicie.
Być może jest nieco powtarzalny, ale to nie ma znaczenia, człowiek się po prostu zaczytuje....

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra powieść. No wiadomo, nie jest to coś lekkiego i przyjemnego, wręcz życie głównego bohatera było przeciwieństwem słowa: "przyjemne", ale nie było również " orki" przy czytaniu. Dość lekko przebrnąłem, duże skupienie jednak wymagane. Sam świat przedstawiony dla Mnie abstrakcyjny, ale mniemam, że wiarygodny.
To po prostu opowieść o małym życiu, które od początku zmierza do unicestwienia. Polecam

Bardzo dobra powieść. No wiadomo, nie jest to coś lekkiego i przyjemnego, wręcz życie głównego bohatera było przeciwieństwem słowa: "przyjemne", ale nie było również " orki" przy czytaniu. Dość lekko przebrnąłem, duże skupienie jednak wymagane. Sam świat przedstawiony dla Mnie abstrakcyjny, ale mniemam, że wiarygodny.
To po prostu opowieść o małym życiu, które od początku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała powieść s-f. Bardzo szybko się czyta, akcja efektowna i ciekawa, autor jakoś wybrnął i nie zapętlił się w światach równoległych. Można było popłynąć i zepsuć drugą część książki, ale tak się nie stało. Jeżeli ktoś szuka szybkiej rozrywki, bez nadmiernego rozpisywania się to "Mroczna materia" jest idealna.

Doskonała powieść s-f. Bardzo szybko się czyta, akcja efektowna i ciekawa, autor jakoś wybrnął i nie zapętlił się w światach równoległych. Można było popłynąć i zepsuć drugą część książki, ale tak się nie stało. Jeżeli ktoś szuka szybkiej rozrywki, bez nadmiernego rozpisywania się to "Mroczna materia" jest idealna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny Wallander przeczytany, znów kawał dobrego policyjnego śledztwa. Nie porwało bardzo, ale poziom raczej utrzymany, póki co Mankell to gwarancja określonego stylu, poniżej dobrego poziomu autor nie schodzi. Miło raz na jakiś czas przeczytać skandynawski kryminał. Odhaczone

Kolejny Wallander przeczytany, znów kawał dobrego policyjnego śledztwa. Nie porwało bardzo, ale poziom raczej utrzymany, póki co Mankell to gwarancja określonego stylu, poniżej dobrego poziomu autor nie schodzi. Miło raz na jakiś czas przeczytać skandynawski kryminał. Odhaczone

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny raz świetnie spędzam czas czytając Vargasa Llosę. To jest styl pisania jaki mi odpowiada. Akurat "Szelmostwa..." to nic wybitnego, porywającego, ale czułem autentyczną przyjemność z obcowania z tą powieścią. O to w zasadzie chodzi w czytaniu.

Kolejny raz świetnie spędzam czas czytając Vargasa Llosę. To jest styl pisania jaki mi odpowiada. Akurat "Szelmostwa..." to nic wybitnego, porywającego, ale czułem autentyczną przyjemność z obcowania z tą powieścią. O to w zasadzie chodzi w czytaniu.

Pokaż mimo to